Laicy o koniach

A tak mi się przypomniało kiedyś, jak na urlop przyjechałam. Jakoś pół roku temu byłam na urlopie, i byłam odwiedzić szkółkę, w której zaczynałam. Jeździł wtedy jaśniepan Tata i synek. Dzieciak miał radochę z samego faktu bo koń, a pan się zachowywał jakby pozżerał wszystkie rozumy. Zapiął koniowi nachrapnik na paski policzkowe, i przypiął konia za wędzidło. Już nie pamiętam jak to dokładnie było, ale wiem, że odpięłam konia i coś tam powiedziałam, że tak nie wolno robić, a poza tym nachrapnik jest źle zapięty. JAK mnie Pan Tata nie zaczął opier*tegowywać, że CO ja się znam, że ON wie lepiej, że on mnie tu NIGDY nie widział, nie mam STROJU JEŹDZIECKIEGO na sobie, więc nic nie wiem, a on to w ogóle co to nie on, gdzie on nie pracuje, kim on to nie jest i w ogóle jakich to dzikich mustanguf nie ujeżdżał. Huehuehue. A ja, będąc na Sunshine Tour, i kupie innych międzynarodowych turniejów z profesjonalnymi zawodnikami, faktycznie nie mam pojęcia, jak się powinno zapiąć rekreacyjnemu kucykowi poprawnie nachrapnik. Tylko śmiać mi się zostało 😀
Człapię sobie dzisiaj w terenie mijając tabuny spacerowiczów i nagle słyszę "Jaki duży, chyba z pół roku będzie miał".  🤔
może myśleli, że to... pies? 😀
rati88   Jedź tak, by móc żyć ... żyj tak, by móc jeździć
08 stycznia 2014 21:10
ludzie myślą że konie żyją krótko i gdy tylko nie wyglądają jak słodkie źrebaczki to się wsiada i jazda galopem po lesie co najmniej 2 godziny  🏇

moi laiccy znajomi gdy się dowiedzieli że dostałam 9,5-latka to zdziwieni : "po co komuś koń co za pół roku zdechnie  😵
i długo musiałam tłumaczyć że konie żyją dłużej niż 10 lat  😂  nikt oczywiście mi nie wierzył i stwierdzili: "my mamy rację i jeszcze zobaczysz, że to stary dziad..."  😁
Ostatnio pokazywałam znajomemu zdjęcia mojego konia. Akurat wypadło tak, że w telefonie miałam tylko zdjęcia z przymiarki derki polarowej. Znajomy po obejrzeniu zdjęć: "a dlaczego zapakowałaś konia w ten pokrowiec?"  🤣
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
12 stycznia 2014 21:58
kojot trzeba było odpowiedzieć: żeby się nie porysował 😁
Biczowa padłam, dobre  👍 😁 😜
Ja miałam odwrotnie - kiedyś w szkółce siodłam konia a jacyś ludzie spacerują korytarzem, naprzeciwko klacz ze źrebakiem. Pytaja ile ten źrebaczek ma lat to mówię 2 miesiące a oni  😲 a nie 5 lat?
skoda   Horse is right, always.
15 stycznia 2014 18:43
Może nie laickie, ale fajne porównanie ;p
Mój chłopak z racji, że uwielbia motocykle oraz posiada wszystko co związane z końmi "przeliczał" ostatnio na motocykl.. Tj, usłyszałam pytania: Ile spala, czy trzeba smarować, łańcuch czyścić, co ile tankowanie oraz jaką prędkość maksymalną.. Oczywiście na konie mechaniczne.. 😉

A, że chłopak lubi czasem poczytać, zapytać o pewne rzeczy wziął ostatnio moją książkę (którą zresztą dostałam od niego) z rasami koni, przegląda, czyta, zatrzymał się na arabach. Pytam się czy rozróżniłby araba od "zwykłego konia". Stwierdził, że tak, pytam po czym, jego odpowiedzią było, że araby mają chude nóżki i duże chrapy  😉  Zawsze coś 😀
Nie wiem, czy to już tu pisałam, ale znajoma mi przypomniała moje ostatnie słowotwórstwo i śmiałyśmy się z tego dobrą godzinę. Widziałyśmi kiedyś mocno malowanego konia, z latarnią na łbie. Chcąc zgrubić słowo 'latarnia' powiedziałam, "Ej, patrz jaką ten koń ma latrynę na głowie!" 😁
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
15 stycznia 2014 22:51
"Justyna wynieś to chomąto z piwnicy" - moja mama o ogłowiu 😁
Hahaha jak to brzmi 😁 😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
16 stycznia 2014 13:03
Nie wiem, czy to już tu pisałam, ale znajoma mi przypomniała moje ostatnie słowotwórstwo i śmiałyśmy się z tego dobrą godzinę. Widziałyśmi kiedyś mocno malowanego konia, z latarnią na łbie. Chcąc zgrubić słowo 'latarnia' powiedziałam, "Ej, patrz jaką ten koń ma latrynę na głowie!" 😁

Mistrzyni  🙇 🙇
Moja mama ogląda końską gazetę, a konkretnie zdjęcie graczy polo i mówi : " O zobacz, nawet krykiet na koniu"  😵
normalne czytam i mało z łóżka nie spadłam 🙂
nie wiem czy tu pasuje ale jak byłam niedawno w stajni koło babci to  instruktor powiedział do dziewczynki" uważaj bo ten koń gryzie " a ona na to  "to konie też mają zęby ?"
Leci "Francuski pocałunek", Kevin Klein daje Meg Ryan naszyjnik (kolię?) w ramach dodatku do sukienki wieczorowej, na co ja (oglądając film piąte przez dziesiąte, akurat spojrzałam w ekran, jak on trzymał ten naszyjnik): "Jaki ładny opadający naczółek!" 🤔wirek:
mi tez się cos pomieszało , wczoraj wyszłam od kolezanki i mówie do męża " Misiek ona kupiła sobie buty zeby być tylko troszke nizsza od tego swojego Patryka jak idą pod ręke bo on ma 180 cm w kłębie " 🤔wirek:
Nie tylko wam się miesza, ja też notorycznie mówię że muszę iść do weterynarza.... z sobą 😵
Ale ja nie pomyliłam nazwy, serio w pierwszym odruchu pomyślałam, że to naczółek - czaicie, facet daje kobiecie w prezencie naczółek, żeby sobie założyła do sukni. 🤔wirek: Nie żebym już kiedyś oglądała ten film, a ten naszyjnik gra dosyć istotną rolę w całej fabule - no ale był bling-bling. 🤣
Ale to nie jest laickie, tylko "zboczonozawodowe"  😀
Wiem, ale nie bardzo mi pasował inny wątek. 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
23 stycznia 2014 10:28
Jak co wieczór idę zamknąć konia do boksu, rzucić sianka i dać owies.
Wychodzę z domu, mijam tatę wracającego z pracy (czyli warsztatu na przeciwko pastwiska, tak, że tata wychodzi się przewietrzyć i widzi konia, który ciągle  :am🙂
-Gdzie idziesz?
-No nakarmić konia.
-Znowu?! (z takim oburzeniem) On ciągle je... (już z takim zadumaniem)
😀
Ale to nie jest laickie, tylko "zboczonozawodowe"  😀


"Zboczeniozawodowy" wątek mógłby być ciekawy  😉

Ja notorycznie do spadających przedmiotów mówię"prr" albo "oooopa" albo jak mi ktoś na drodze stoi, a chcę żeby się przesunął to zdarza mi się zapomnieć i klepnąć go w biodro/bok/ramię i cmoknąć  😂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
23 stycznia 2014 10:48
Ja notorycznie do spadających przedmiotów mówię"prr" albo "oooopa" albo jak mi ktoś na drodze stoi, a chcę żeby się przesunął to zdarza mi się zapomnieć i klepnąć go w biodro/bok/ramię i cmoknąć  😂


haha świetne!  😀

To u mnie nie aż tak, ale mam skłonności do utożsamiania człowieka z koniem i rzeczy końskich z ludzkimi, coś typu "ale ładne siwe buty"  🙄
robakt   Liczy się jutro.
23 stycznia 2014 11:19
Ja kiedyś będąc z psem na spacerze (pies miał baaaardzo dużo energii) wołałam prrrrrr!
Taa "zboczonozawodowe" końskie odzywki do ludzi....
Wychodzę sobie w barze (dość zatłoczonym jak to bywa w sobotni wieczór) z toalety. W łazience sporo dziewczyn czeka w kolejce, przez co nie mogłam odtworzyć drzwi żeby wyjść na zewnątrz (otwierały się do środka). I co ja na to? <Cmok>, <cmok> no dalej miejsce i klasnęłam w dłonie (tak zawsze klaszczę na konia jak chcę żeby się przesunął) 😡
Jak się zorientowałam co powiedziałam to się szybciutko ewakuowałam z toalety.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
23 stycznia 2014 12:10
hahaha pati dobrze, że na dodatek nie klepnęłaś jednej z nich w tyłek...  😁
agu_kastela   big brown beastie, big brown face... (m.oldfield)
23 stycznia 2014 13:34
Zgrałam sobie kilka przejazdów ujeżdżeniowych z YT na pen driva i oglądam na tv. Totilasik w białych owijkach śmiga na dużym ekranie.
Mama - (nie jeżdżąca, konie zna tyle co ze mną poogląda czasem zawody i pójdzie do stajni pogłaskać), wchodzi i się zachwyca: "rany jak leciutko, jakby nie dotykał ziemi ... a te trójkąty w nogach!" (chodziło jej o symetrię w kłusie). 🤔zok:
Facella   Dawna re-volto wróć!
23 stycznia 2014 14:14
Ja się strasznie oburzam, jak mój kot krzyżuje/galopuje na złą nogę. Lotnych nie umie  😤
Ja dzisiaj też palnęłam do mojego znajomego jak mój pies zaczął biegać "patrz jak pięknie galopuje!" mina przechodzącego faceta - bezcenna.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się