100dniowka

pucus27, mi się podobają takie sukienki, bo wygląda się w nich "posągowo" i maskują różne defekty figury, ale akurat w tej nie pasuje mi jakoś długi rękaw..
Ja też już po mojej studniówce, ponad godzinę opóźnienia było 🤔 orkiestra beznadziejna, za to DJ świetny i z tego co zauważyłam najwięcej osób wtedy się bawiło na parkiecie jak była jego kolej 😉 Jedzenie bez rewelacji ale na nic się nie nastawiałam bo było mi dane wcześniej poznać jak wygląda to wszystko od kuchni i niektórych rzeczy wolałam nie jeść 😉 ...
Gdyby koszty całkowite były porównywalne do jakości to byłabym zadowolona ale tak to średnio było, a jeszcze musimy się rozliczyć z fotografem bo płacimy przy odbiorze dopiero  😲

Dzięki dziewczyny za opinie 🙂  :kwiatek:
nopebow właśnie też się tego trochę obawiam że będę wyglądać jak zakonnica.
Na pewno pokażę efekt końcowy.

A jak tam wasze przygotowania idą? 
Solvi my będziemy płacić 175 zł za osobę, osoba towarzysząca płaci tyle samo. Nie widziałam tego miejsca ale ponoć wygląda jak blaszak.
pucus27 blaszak, o kurczę to faktycznie ciekawie, u mnie płaciliśmy 340 zł od pary i mieliśmy 3 sale do dyspozycji + antresolę dla klas, na jednej jedliśmy na drugiej tańczyliśmy a trzecią zajmowali nauczyciele. Ale wygląd wnętrza nie jest porównywalny co do jakości jedzenia ;-)
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 stycznia 2014 16:27
pucus27, piękna ta kiecka, ale trzeba mieć do niej figurę modelki. Albo prawie modelki. Jak masz taką, to bierz. Nie będziesz wyglądała jak zakonnica dzięki tej siateczce. No i wybór dodatków też jest ważny.

Eee tam fontanna czekoladowa to żadna atrakcja, zwłaszcza ze średnio dobrą czekoladą...
xxmalinaxx i smarcik dziękuję !  :kwiatek: zobaczymy jak będzie wyglądać z dodatkami...już w przyszły piątek studniówka. Mam nadzieję,że się uda. 😉
Ja czekam na zdjęcia dalej, chociaż nie wiem czy gdzieś tam będę, a te, które wstawiam nie są fajne, bo się spieszyłam, poza tym mój facet nie jest fotografem i jest wysoki, więc zrobił zdjęcia z perspektywy 😀. Makijaż mi się udał (podobno nie widać, że sama robiłam, to chyba dobrze :hihi🙂, więc to już powód do zadowolenia.

A teraz puszczam mojego faceta na studniówkę z koleżanką (która jest lesbijką, owszem, ale jednak koleżanką) i do tej 1szej będę siedzieć jak na szpilkach i zastanawiać się po co się zgodziłam (on już się zastanawia czemu dał się wrobić, ale no nic, dał się to niech idzie), eh głupia ja 🤬

Moje fale zajęły ponad 2 godziny fryzjerce i utrzymały się AŻ do 2 w nocy, cieszę się, że tak długo.
lussi, świetnie wyglądasz w tej sukience  😍
Nirvette   just close your eyes
14 stycznia 2014 18:05
lussi, piekna sukienka! Swietnie sie prezentowalas 💘
A ja już także po i jestem naprawdę bardzo zadowolona. Płaciłam 300 zł z osobą towarzyszącą. Jedzenie bardzo dobre, wszystkiego baardzo dużo. Przy dj bawiliśmy się super, gorzej z orkiestrą. Po 24 kelnerzy przynieśli nam wiaderko z lodem na stół żebyśmy sobie tam wódkę wsadzili  🏇

Ja postawiłam na biel:
Facella   Dawna re-volto wróć!
16 stycznia 2014 12:48
Blondek, jaka Ty śliczna  💘 sukienka też.
Blondek przeuroczo! 😀 A nauczyciele na % co? 😀
Lussi ja się modlę, żeby moje proste włosy się nie rozleciały w fale po 2h. 🤣 Przepięknie wyglądałaś! ;>
Dzisiaj ostatnia próba na sali, gdzie mamy całą imprezę. Goooood, jak tam jest ślisko. Miejsca na poloneza wybitnie mało, jeszcze dzisiaj modyfikowaliśmy układ. Generalnie mam JUŻ dość całej tej studniówki i gdyby nie fakt, że zapłaciłam, to olałabym ciepłym moczem. ;P
U nas z góry powiedziane, że alkoholu nie będzie, ale wyjdzie jak zawsze. Wszyscy tylko myślą jak wnieść na sale, bo zawsze sprawdzane są torby, kurtki, a z obiektu wyjść nie można 😉

To już jutro!  👀
Blondek, prześlicznie wyglądałaś *_*
Blondek piękna sukienka  💘

u mnie pojutrze, atmosfera w szkole trochę nieciekawa, jedna klasa ustala wszystko pod siebie, a reszta ma się podporządkować.. 🤔wirek:  usadzenie średnio mi pasuje,  siedzę na przeciwko najlepszej koleżanki, ale obok nas siedzą osoby, które lubię, ale nawet nie rozmawiamy ze sobą..  niestety nie było mnie w szkole kiedy ustalali miejsca🙁  Ale mimo wszystko bardzo bardzo już mi się chce tej studniówki i czekam z niecierpliwością  😀  koncepcja studniówkowej sukienki co chwilę ulega zmianie, chociaż kolorystyka nadal zachowana ta sama- czarny górą   😀


Edit. kilka błędów się wkradło
meithner, a nie możesz zamienić się z kimś, kto siedzi obok Twojej koleżanki? 😉
Blondek, fajnie, że u Was tak lajtowo było, u nas trochę alko po cichu. Potem koło 2 koleżanka przyszła do naszego stolika z torbą z zary i wyciągnęła butlę, polała każdemu, kelnerzy patrzyli trochę wilkiem :p
sytuacja jest nieco skomplikowana, bo i ja i koleżanka siedzimy przy ścianie, na końcu stołu, na przeciwko siebie.. ale jeszcze będę próbowała się z kimś zamieniać, może się uda  🙂
U nas "odgórny" zakaz wychodzenia i picia był oraz sprzedaży nam alkoholu, ale.. dyrekcja pojechała i widać jak wszystkich zdanie szefów obchodzi. Szafran jest koło reala, to poszłam, kupiłam i mój facet wniósł w kieszeni marynarki, jak się zawsze robi. Kitraliśmy się z tym (siedzieliśmy w widocznym miejscu), ale nauczyciele (było ich aż zdaje się 4, z czego dwóch duldało równo, a jedna non stop robiła zdjęcia, mój wych siedział sobie grzecznie, a potem chyba nawet wrócił do domu) siedzieli zupełnie osobno i chyba piętro wyżej z tego co myślę. Ani razu nikt nie przyszedł, wiele osób piło, część przesadziła, ale reszta ich poogarniała i git. Nie było tylko gdzie schłodzić (grzecznie zapytaliśmy kelnera :hihi🙂, bo nie mieli tyle lodu. Wiadomo, że wódka stojąca na stole była zabierana przez kelnerów (ale nie tak ofen, tylko "nagle znikała" :wysmiewa🙂, ale my mieliśmy pod stołem - kieliszki zupełnie bezstresowo na stole i nikt się nie czepiał, nawet raz kelner przyszedł jak laliśmy i tylko się uśmiechnął porozumiewawczo. Zupełny luz mieliśmy. To samo z palarnią - nauczyciele nie filowali kto tam idzie, żeby potem robić problemy. Oczywiście trzeba wiedzieć kiedy przestać, ale jak się umie napić, to można dla rozluźnienia atmosfery 🙂 Byliśmy jakby w 6kę i niestety dwójka się spóźniła i siedzieli gdzie indziej, ale po posiłku przyszli do nas. Sympatycznie było 😉 Na zdjęcia czekam dalej. Za to mam zwiastun "studniówki", a raczej dnia maturzysty, nie będę pisać gdzie moja klasa (tam gdzie atomówki 😀) konkretnie, ale jest 🙂


Blondek, ale uroczo wyglądałaś 🙂

+ dzięki dziewczyny :kwiatek:
malinowaa   Życie zaplątane w końską grzywę...
17 stycznia 2014 14:17
Dziewczyny, zostałam zaproszona na studniówkę za tydzień, a nie mam stroju.  😵
Pomyślałam sobie, że może jednak coś w szafie znajdę, jednak jest tam tylko jedna sukienka, w której wyglądam, jakbym założyła ciuch młodszej siostry na siebie: KLIK, KLIK, poza tym nie jest to jakoś bardzo odpowiednia sukienka na taką okazję. Figurę mam taką (made in paint, mniej-więcej coś takiego  :hihi🙂. We wszystkich sukienkach wyglądam po prostu źle, ze względu na te szerokie ramiona, brak cycków, dość krótkie nogi przy moim wzroście (176 cm), a do niektórych po prostu nie wypada mieć krótkich włosów. 

Miała któraś taki problem? Przeszłam już dwa centra handlowe w moim mieście i nadal są jakieś pozostałości z sylwestra (cekiny... wszędzie cekiny, duuużo cekinów) albo, jak już jakąś znalazłam (a było takich 5 lub 6, na 2 centra) to nie pasowała na mnie, kiedy była dobra wzrostowo, to w cyckach za szeroka, jak była dobra w cyckach, to ramiona były opięte, itp. itd... 🙁
Gniadata   my own true love
17 stycznia 2014 17:02
Blondek, lussi, wygladalyscie przeslicznie!

Wieści z 'mojego frontu' - mam wszystko (ostatnie elementy znalazłam dzisiaj, latając po sklepie jak kot z pęcherzem...) i nie moge sie juz doczekać! Wielki dzień juz jutro, a ja ledwo moge wysiedziec 😀
Wielkie dzięki dziewczyny, sukienka kupowana na ostatnią chwilę jeszcze trochę kombinowania było bo za duża i trzeba było ją przerobić.
Nauczyciele nawet nie podeszli do naszego stolika, rodzice troszkę pilnowali ale przymykali oko na większość. Na wejściu nikt nas nie sprawdzał.  😀
Malinowaa zupełnie dobrze wyglądasz, tylko buty inne 😉
Ja już jestem po swojej i zdecydowanie stwierdzam, że studniówka jest przereklamowana...

Na początku już żałowałam, że w ogóle przyszłam. Parę dni wcześniej zostało ustalone kto z kim siedzi. Wczoraj przychodzę z koleżanką i zajmujemy miejsca przy swoim stoliku nr 1 skąd zostałyśmy wyrzucone, bo niby "tu jest zajęte". Poszłyśmy do drugiego skąd znowu nas wyrzucili, wróciłyśmy do 1 i znowu zostałyśmy wyrzucone. W końcu znalazłyśmy 2 miejsca, przy których mogłyśmy usiąść i znowu z pretensjami nas przesadzili, bo jakaś laska musi siedzieć koło swojego chłopaka. W końcu siedziałyśmy zupełnie na skraju, na narożniku, przy innym stoliku czyli 2, a miałyśmy przy 1. Osoby, które miały siedzieć obok nas siedziały przy pierwszym, a kolega, który również miał z nami siedzieć, siedział zupełnie sam, na końcu stołu. Nie obyło się bez wyzwisk i pretensji DO NAS. W ramach rewanżu, po części oficjalnej przeszłyśmy we 2 do stolika innej klasy i tam znalazły się dla nas miejsca. Nie poszłyśmy też tańczyć w trakcie piosenki dedykowanej od naszej klasy, a zdjęcie z podwiązkami zrobiłyśmy sobie z inną, z którą się trzymamy. Na szczęście potem jakoś zabawa się rozkręciła, ale DJ trochę słaby, moim zdaniem puszczał za dużo wolnych kawałków. W sumie trochę żałuję, że nie wzięłam osoby towarzyszącej, bo bym miała cały czas partnera do tańca, a tak to za bardzo nie było z kim, bo wszyscy byli w parach. Poza tym, pomysł organizowania studniówki w auli szkolnej - beznadziejny! Nie było gdzie się ruszyć, dostałam 2x z łokcia w nos, a koleżanka włożyła mi palec w oko. Mega ścisk. Stoły były ustawione po lewej i prawej stronie i pod samą sceną, a został tylko wąski prostokącik do tańczenia. Zabawa trwała do 3. Jeśli chodzi o alkohol, to nikt tego nie pilnował. Bez problemu, można było wnosić, a dolewano sobie pod stołem. Jedzenie było dobre, ale szału nie robiło. Plusem było to, że przy wyjściu rozdawali zapakowane potrawy i można było wziąć co się chciało.

Ogólnie żałuję, że poszłam na tę studniówkę i szkoda, że nie idę już na żadną. Szczerze mówiąc, to wiele lepiej bawiłam się na niejednej 18 😉
Jak będę miała jakieś zdjęcia jak wyglądałam to wrzucę.
Ja też już po i jestem ZACHWYCONA! 😀
Mimo ograniczeń fizycznych po upadku z konia  🤣 , bawiłam się świetnie!

Bal był w konwencji lat 20., w szkole, z dekoracjami robionymi przez nas samych. Wystrój udał się na 6, było klimatycznie i bez kiczu, a goście z zewnątrz chwalili atmosferę, jaką te dekoracje stworzyły 🙂 Poza tym, by podkreślić ten studniówkowy "motyw przewodni", grupa ochotników zatańczyła przed uczniami i gośćmi charlestona, a chłopcy w większości byli pod muchami (zamiast krawatów). Dużo dziewczyn miało też sukienki pasujące do lat 20. Ogółem, udało nam się, choć w sumie nie umawialiśmy się na aż tak wyraźne przedstawienie tematu studniówki 🙂

Zaczęliśmy polonezem, musiało wyjść słabiej, niż na próbach  🤣 , ale nie pogubiliśmy się i na nagraniu wyglądało to ok. Potem przemowy - uroczy żart dyrektorki, po którym zapanowała chwilowa konsternacja... na szczęście, na krótko 🙂  - i wreszcie walc. Trochę mało miejsca było na szkolnej auli, jak na tyle par, ale każdy znalazł sobie swój kącik i dało radę zatańczyć. Ten walc rozpoczął taneczną, imprezową część studniówki.
Bawiliśmy się do 2, wiem, że niektórzy uczniowie zdecydowali się jeszcze potem na after w klubie, ale po samej studniówce uczucia niedosytu nie było. Mieliśmy bardzo przyzwoitego DJ-a, który grywa czasem na imprezach m.in. w Sheratonie. Wątpię, by zespół był lepszym wyborem, bo koleś grał różnorodnie, każdy mógł znaleźć coś dla siebie, można było poprosić o szybszy bądź wolniejszy kawałek i ludzie spędzali na parkiecie stanowczą większość czasu. Ja sama miałam fajnego, tańczącego i sympatycznego partnera, który trochę mnie podtrzymywał (skutki upadku...) i z którym tańczyło mi się świetnie.
Jedzenie było dobre, choć niespecjalnie dużo - nie dało się najeść do nieprzytomności, ale też nikt nie był głodny. Pomijając jedną wpadkę kucharza  🤣 , która wyglądała mniej więcej jak szczur na patyku i nie zachęcała do konsumpcji, ludzie byli zadowoleni. Wódki na stole nie było. Ci, którzy dyskretnie sobie popijali, do końca imprezy zachowali poziom i nawet jeśli wypili dużo, nie było tego widać. Żadnych przykrych obrazków, burd, rzygania itd. I brawo! To kolejna rzecz, która strasznie mi się podobała 😀
Nauczyciele nie narzucali się ze swoją obecnością, mieliśmy fajną atmosferę, ludzie byli uśmiechnięci i zadowoleni.
Super! Oby więcej takich imprez 🙂

I na koniec dwie fotki:

Fajnie, że chociaż twoja się udała! Bardzo elegancko wyglądałaś  🙂
malinowaa   Życie zaplątane w końską grzywę...
18 stycznia 2014 22:28
szepcik, chodzi, w sensie, że nie baleriny? Nie mam innej możliwości, muszę założyć baleriny (akurat te tylko do zdjęć założyłam), bo dobrano mi partnera 5 cm niższego ode mnie. Z sukienką jeszcze pochodzę po sklepach, potem się podzielę z Wami swoimi propozycjami na forum.

Tak gwoli wyjaśnienia, bo mój poprzedni post byłby niejasny: zostałam zaproszona przez szkołę, nie przez chłopaka. Odmówić nie wypada, bo zaprosiła mnie moja kochana ciotka, nauczycielka w tym liceum. 😉

xxmalinaxx, pięknie wyglądałaś.  😜
Pursat   Абсолют чистой крови
18 stycznia 2014 23:07
xxmalinaxx, elegancko! I fajnie, że w końcu ktoś, kto jest zadowolony ze swojej 100. 😀
Pursat, ej ja też jestem zadowolona 😀

xxmalinaxx, cieszę się, że Ci się zabawa udała 🙂

nopebow, szkoda, że się tak dałyście sponiewierać. Tak biegać od jednego stolika do drugiego, to może popsuć zabawę :/ Cieszę się, że u nas nie było zupełnie problemu i naturalnie się usadziliśmy w odpowiednich gronach.
Heval Taka klasa niestety, nie pierwszy raz udowadniają to, że myślą tylko o sobie. Próbowałyśmy się wykłócać, ale że nie jesteśmy klasową elitą to się nie udało. Dlatego po części oficjalnej, po cichu się ulotniłyśmy i tam spędziłyśmy czas miło z dobrymi znajomymi. Było też sporo osób, które dobrze znam i które przyszły jako osoby towarzyszące. Niestety bilans ogólny studniówki na minus. Mało miejsca + klasowe kłótnie wpłynęły na to najbardziej. Gdybym wiedziała, że tak będzie to pewnie bym nie poszła, albo wcześniej zarezerwowała sobie miejsce przy innym stole, żeby się niepotrzebnie nie denerwować. Wyszło jak wyszło.  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się