Młode Konie

busch   Mad god's blessing.
03 marca 2009 21:51
"U mnie" w stajni jest klaczka, która w maju będzie obchodzić 2 lata i na razie mierzy 165cm wzrostu. Jest teraz równa ze swoją mamusią i czteroletnią półsiostrą 😉  .
Jest też 7 miesięczny ogierek- 145 cm wzrostu  😵
baby a jakimi laskami mierzycie konie ? macie jakieś godne polecenia
Mazia   wolność przede wszystkim
04 marca 2009 07:28
777
mi ten czas wcale nie leci tak szybko jak bym chciała 🙁
Na razie klaczka ma rok i 8 m-cy, wciąż nie mogę sie doczekać kiedy będziemy razem jeździć na przejażdzki a tu trzeba czekać jeszcze półtora roku...
Jeszcze cała piękna wiosna i lato tylko "z ziemi" a nie z grzbieu....
Mam nadzieję, że jak będzie miała 3 lata to okaże sie że warto było tyle czekać  😉
baby a jakimi laskami mierzycie konie ?

😲 😁 😲 😜

hehehe. Najpierw myślałam, że głupotę robię, kupując konia w zimie i siedząc z nim w pensjonacie bez hali, ale teraz to się nawet cieszę. Akurat na lato młode będzie miało prawie 3,5 roku i zaczniemy wsiadać.
Mazia   wolność przede wszystkim
04 marca 2009 07:38
Wawrek
ale Ty świntuch jesteś  🤬
Tylko jedno w głowie, Ehhh...
😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
05 marca 2009 19:17
ja mierzylam do siebie a potem miarka taka zwykla ile to jest do ziemi  😁
ja niestety prowizorka 😉 deseczka na kłab (rowno w miare mozliwosci) no i miara do ziemi 😉
Budowlana poziomica do sciany a w dół to ja kto może 😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
09 marca 2009 19:49
nathan boy skonczyl dzis pol roku ( urodzil sie tak po 20 pamietam, ze akurat film na polsacie ogladalam :hihi🙂 a jeszcze niedawno startowalam jeszcze w zawodach 😲
moja Młoda , urodzona u nas 🙂
ma dokładnie rok 11 miesięcy i dwa dni 🙂 i przy waszych jest malutka - ok.160 cm (choć i tak już ciotkę jedną przerosła)
z kazdym dniem coraz bardziej ją lubię  😍

edit: poprawiłam link na zdjęcie
jak lubicie tak mierzyc to powiedzcie mi ile te młodziaki maja w klatce
mojej młodej pomiary robiłam i wyszło mi równiutko 190 cm
Hahah 😀 nie tylko ja jestem szalona, że odliczam dni ? 😀 Mój koń ma 2 lata 10 miesięcy i 4 dni 😀

Co do mierzenia w klatce: nigdy tego nie robiłam, od którego miejca się mierzy ?
No, właśnie? Od którego?

Z moim młodym wczoraj się przekonałam, że trza wszystko od początku zaczynać. Pozapominał i znów zaczęły się próby przeciągania mnie na lonży i "wyłączanie się" na mnie i zapierniczanie na lonży niczym gończy polski po wytropieniu zająca. Na dodatek nawet prowizorycznego lonżownika nie mam, który w poprzedniej stajni bardzo pomagał.... chyba kupię parę plastikowych słupków, taśmę z pastucha i zapytam o pozwolenie na postawienie sobie lonżownika-prowizorki 😉

a jeszcze się tak spytam... co w przypadku, kiedy koń "ścina" koło ? Tzn młody potrafi 3/4 koła ładnie przejść, nie próbując włazić do środka i ogółem myślę, że rozumie, że ma iść po kole, ale czasem mu się zdarzy jakiś moment, gdzie z tego koła złazi, "zetnie" i powraca znowu. Dziwne. O żadnym specjalnym wygięciu nie ma za bardzo mowy, na razie się skupialiśmy na samym zrozumieniu, że ma iść po kole, nie bać się bata i nie lecieć. Był lonżowany u poprzednich właścicieli i to lonzowanie wydasje mi się, że było takim "przepędzeniem" konia kłusem, bo koń na początku w ogóle nie reagował na uspokajanie go głosem i momentalnie jak się od niego oddalałam na środek, zaczynał kłusować.
ja Czapli nie mierzyłam całe wieki juz...
no nie ty sznurka nie mierzyłaś .... hehehe
777 przestałam mierzyc bo straciłam nadzieje ze urośnie...
ja z moją nie robię dużo. przedewszystkim z nią jestem, uczy sie bliskości człowieka itp . i czyszczę, już nie boi się szczotek, daje kopyta(chociaż były z tym problemy 😉)
no i puszczam na halę gdzie też przyzwyczajam do różnych 'strasznych' rzeczy, typu stojaki, drągi, płachty, lonże(nie lonżuje jej, tylko pokazuje, żeby nie było 😉)
a ja mam takie pytanie ..jak przyzwyczajaliście konie do palcatów?? jak konie reagowały i w ogóle ??

my na co dzien pracujemy z carrotem więc to ze ktos na niego z nim usiadł nie wywołało zadnego zdziwienia
Noo lonżownik przydatna sprawa 😉 Młode konie mają zwyczaj wypadać zadem, albo biegając po jakiejś koślawej lini w żaden sposób nie przypominającej koła. Jak masz możliwość postawienia prowizorki to super 🙂

Z bacikiem mieliśmy juz doświadczenie. Młody nie umiał chodzić na uwiązie, nie był niegrzeczny (nie brykał, nie był agresywny), ale był odwrotny problem. On stał i nie robił ani kroku do przodu, zapierał się. Miałam bacik w jednej ręce i kiedy dawałam znak do pójścia do przodu było też delikatne miźniecie dla zachęty w zadzik. Bardzo szybko pokojarzył o co chodzi.

ja przesadzam w druga strone i czesto moje ida do roboty zbyt pozno. chociaz uwazam, ze ma to swoje dobre strony- sa na pewno rozwiniete fizycznie
Ja cierpliwość mam słabą. Myślałam, że nie wytrzymam 🙂 Ale za chwile 3 lata ! A powiedziałam sobie, że nie wsiąde jeśli formalnie nie skończy tego wieku i jeśli nie zostanie przygotowany odpowiednie poprzez lonże.
Niestety pierwszą lonże miał jak miał 1,5 roku z powodu kastracji. Później długa przerwa. Następnie jak miał 2 lata i pare miesięcy. Teraz przerwa zimowa (nie mam hali, a wychodze z zalozenia, ze praca nie ma sensu kiedy wszedzie bloto) teraz problem z nogą 🙁 ale zaraz po wyleczeniu wracamy do wiosennej lonzy, jak bedzie juz gotowy wsiadam. I tak mineły 2 lata, jak jesteśmy razem 🙂
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
14 marca 2009 20:13
co do wzrostu: ( nathan dzis ma 6 miesiecy i 5 dni) z arabskim walaszkiem, ktory ma 145w klebie ( wiecej fotek w ZNK)
wygląda jak konik z pluszu!
slojma   I was born with a silver spoon!
15 marca 2009 07:32
To ja się zapytam co robić z 10 miesięcznym koniem. Ładnie chodzi na uwiązie, daje się szczotkować w każde miejsce, podaje bez problemu nogi, jest bardzo ciekawa z dlatego też bawim się różnymi przedmiotam, w ten sposób przeknuje się, że nie wszystko jest straszne...ale co jeszcze można robić z takim brzdącem?
Slojma, najlepiej wypuścić z rówieśnikami na pastwiska. Niech się socjalizuje w stadzie.
Slojma- ja jestem wielką fanką spacerów z końmi. Budują więź, zaufanie z ziemi, odwagę konia, jego ciekawość. Ale nie wiem czy 10 miesięcy to ciut nie przymało, na dłuższe spacery poza stajnię. Chociaż jeśli koń naprawdę ładnie chodzi na uwiązie, to ja bym pewno powoli próbowała wychodzić poza stajnię.  😉
slojma   I was born with a silver spoon!
15 marca 2009 07:48
Dorcysia- niestety nie ma takiej możliwości jest tylko z matką, całymi dniami na padoku a niedługo i całe noce.
tunrida - spacery przerabiałyśmy ale takie niedalekie by w razie problemów szybko wrócić...postaram się wychodzić z nią dalej
Ja też jestem za spacerami 😉 Mój w tym wieku widział z bliska autostrade (mielismy takie fajne miejsce gdzie nasza dróżkę i a4 dzielila tylko wysoka siatka), osiedle, bloki, a pociagi to podstawa, bo zaraz obok stajni są tory kolejowe.
Dziś konia trudno zaskoczyć 😉
Jednak zycie w środku miasta też ma plusy 😀
Więc spacery, spacery i jeszcze raz spacery 😉
Nie ważne też co robisz z maluchem, ważne jest poświęcać czas.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się