Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

pokemon, nie bezie rowodu? 🙂


Będzie, będzie  😀
Ogurek ja uczciwa jestem  😁
😡
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 stycznia 2014 15:10
Lotnaa, może powinnaś pójść do lekarza z tymi kolanami?


Lekarze twierdzą, że nic mi nie jest 😉 Kiedy w wieku 21 lat poszłam do ortopedy z tym samym problemem, pozginał, pomacał, po czym stwierdził: "cóż, nic tu nie widzę, po prostu się pani starzeje"  🤔 Tak więc lekarzy nie darzę zbyt dużą sympatią... Problemem u mnie są chyba przykurcze mięśni (tak mi kiedyś powiedział pan masażysta i zrobił więcej w tym temacie niż glukozamina zapisana przez pana ortopedę), staram się więc masować i dużo rozciągać, ale wciąż boli... Jak będę za miesiąc w PL to wybiorę się do fizykoterapeuty, niech się wypowie. Póki co, będę biedać mimo bólu, już się prawie przyzwyczaiłam  🏇


kasia-pala, diet from hell! 🤔 Maksymalnie pro-zapalna, bez grama białka i tłuszczu, Twój ogranizm krzyczy o podstawowe składniki odżywcze!!!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 stycznia 2014 15:11
A u mnie -3kg sama woda zapewne, ale cieszy i motywuje  :-)
U mnie dzisiaj bez ćwiczeń, bo mam okropne zakwasy, sama nie wiem po czym.
Dieta utrzymana, waga 66,6 😀
Jara , 3kg ! co by to nie było mega motywuje  😉
Ramires, jak zobaczę w sb 66 z przodu to się osram ze szczęścia  😎
Na drugie śniadanie poleciał serek wiejski z dżemem 200kcal
na obiad; wędzona pierś z kurczaka z papryką żółtą. 250kcal
kolacja noga gotowana z kurczaka z kalafiorem 360kcal

jak tak dłużej pójdzie to zmienię się albo w serek wiejski albo w kurczaka, ale znowu nie mam kiedy przygotować sobie posiłku , mam bardzo mało węgli. Ja pierniczę jakie bycie na diecie jest ciężkie  😁


Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 stycznia 2014 15:43
rosek0, ja już nie chcę marudzić o tym tłuszczu, i tak wszyscy wiedzą swoje. Ale chociaż jakąś dobra rybę zjedz. Albo awokado. Albo kokosa. Nabiał wcale taki dobry nie jest, bardzo zakwasza organizm...
No ja właśnie wiem ,że nie jest dobry dlatego nad tym ubolewam ,że tak dużo go jem i mam na niego wieczną ochotę. Jutro zjem na kolacje tuńczyka w sosie własnym ? Nie mam parowaru ani piekarnika , więc innej ryby nie mogę sobie zrobić ,a smażyć nie chcę. Chyba,że makrelę wędzoną , ale ona też tłusta. Co do tłuszczu to serki jem tylko light a kurczaka bez grama skóry to chyba nie jest źle?
Rosek no chodzi chyba właśnie o to, żebyś tego tłuszczu trochę jednak zjadła😉 Polecam smazenie w specjalnych torebkach, wtedy nie musisz używać tłuszczu, a ten z rybki jest zdrowy.
aaa , ciężko mi się trochę myśli dzisiaj. Nie słyszałam o takich torebkach, one są do smażenia na zwykłej patelni?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 stycznia 2014 15:53
Wędzona makrela to bardzo dobry pomysł, m.in. dlatego, że jest tłusta. A tłuszcz rybi jest bardzo zdrowy. Wywalając tłuszcz z diety prosisz się o kłopoty.
Ja bardzo lubię łososia, we wszelkiej postaci. Można uzmażyć na patelni teflonowej z małą ilością tłuszczu, np. oleju kokosowego, masła gee lub oliwy z oliwek.
Chyba jan niezbedny ma takie torebki 😉
Do tej pory korzystałam z torebek z przyprawami np, knorra z ziołami prowansalskimi do kurczaka. Wychodzi pyszny i soczysty, a bez tłuszczu. Tak samo wsadziłam tam raz rybkę i wyszła 😉
No to jutro na obiad będzie jakaś sałatka z makrelą. Doczytałam ,że do torebki trzeba wlać odrobinę jakiegoś tłuszczu ale duuużo mniej niż przy zwykłym smażeniu. Kupię jakąś oliwę z oliwek i w weekend zjem rybę. A tymczasem popijam sok z połowy cytryny z wodą , już bez problemu to pije , nawet mi zaczyna smakować.

Ramires , nie dodawałaś ani grama tłuszczu? Nic a nic? Bo własnie czytałam ,że odrobinę trzeba dodać.
Nie dodawałam i działało
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 stycznia 2014 16:08
rosek0, garnek do gotowania na parze można kupić za 12zł 😉 jak się dobrze poszuka.
Poza tym ryby w puszkach!
Ryba gotowana na parze... hmmm ... wolę z tego worka  😉
Ryby z puszki namiętnie jadłam w  zeszłym tygodniu , szproty, śledzie. Zjadłabym takiego porządnego wędzonego łososia ,może będzie jakaś promocja gdzieś.
U Kordelii jedna, wielka chujnia. Poza tym, że się rozwiodła to za chwilę zostanie bez pracy. Coż, mogę sobie tylko wmawiać, że skoro już gorzej być nie może to musi być tylko lepiej. Ciężko mi się trzyma dietę bo ja z tych co zajadają problemy ale nie żrę. Pilnuję godzin i kalorii i coś tam powoli w dół. Aaaa i jeszcze laptop mi wziął i zdechł więc mogę pisać tylko z tableta albo telefonu więc mi się niespecjalnie chce 🙂 ale czytam na bieżąco i się motywuję. Jeszcze tylko jutro czeka mnie spotkanie towarzyskie w celu opicia moich ostatnich "życiowych sukcesów" a później już będą same dni na 5. Tzn. jak tylko minie kac 😂
Kordelia- ściskam, przytulam, głaszczę i miziam. A to dużo jak na mnie, bo ja zwykle nie taka wyrywna do takich zachowań.  🙂 Trzymaj się laska! I nie jedz! ja też zajadam problemy i wczoraj zajadłam.  😡 Więc Cię rozumiem.
Ale WIESZ, że tak nie można, prawda? Nie chcesz zostać rozwiedziona, bez pracy i dodatkowo gruba, prawda? Pisz choćby i z tego tableta i wracaj na dobre tory! Brakuje mi Ciebie!
Anaa Lotnaa spokojnie, to że napisałam co zjadam z reguły nie znaczy, że codziennie i fakt nie napisałam że olej lniany bodwigowy mam w diecie - nie codziennie ale mam, awokado to tez owoc z reszta bardzo prze zemnie lubiany, a warzywa to również soczewica, soja, ciecierzyca więc zarówno białka jak i tłuszcze są w mojej diecie, czasami też coś usmażę 😉 . Do nabiału nikt mnie nie zagoni bo zakwaszenie mojego organizmu i tak jest widoczne nie zamierzam się doprawiać, jajka sporadycznie bo mi nie służą.

Przy okazji u mnie z ud -1,5 cm a reszta stoi  😵 dodam że ćwiczę najwięcej raczej brzuch teraz, no ale to teraz, bo skalpel i orbitrek to w sumie nogi w dużej mierze- nie?
Byłam dziś u lekarza z bolącą grudka poniżej pachy i z obawami, ale wyszło że prawdopodobnie naciągnełam mięsień tylko i mam odpocząć od ćwiczeń z rękami - a ja chcę boczki z Tiffany!!
Na poprawienie wieczornych nastrojów, żartobliwie o siłce  😁
http://vidcy.com/what-if-guys-and-girls-changed-roles-at-the-gym/

Tunrida żeby się nie rozczulać po prostu  :kwiatek: Nie będę żarła. Jeszcze się tylko jutro napiję jak człowiek, odeśpię i będzie git. Na kaca mam zakupione flaczki z biedronki  🙂 Korci mnie strasznie żeby kupić karnet na siłkę bo jest fajna oferta na grouponie ale rozsądek mówi żeby oszczędzać.  W domu się jakoś nie potrafię zmobilizować, z chęcią bym pobiegała ale zakup ciuchów wyjdzie drożej niż ten karnet ful wypas ołpen. Chyba kliknę. A teraz spadam na pomidorową  😅 oczywiście dietetyczną z jogurtem naturalnym naturalnie.
Kordelia, pokemon, trzymajcie się kobitki!
A właśnie, że będzie lepiej! Macie tylko w takich kategoriach myśleć.

U mnie też znowu sporo spraw mało pozytywnie toczących się. Ale to się kiedyś musi skończyć, więc już pewnie bliżej niż dalej. Ukułam sobie teorię, że tym co teraz źle wykorzystam pecha z całego roku i już za moment rozpocznie się dłuuuugo trwająca pełnia szczęścia. 😉

Specjalnym motywatorem na pewno nie będę, ale dbam o siebie. Ostatnie dwa tygodniem jem bardzo rozsądnie, chociaż trudno to nazwać prowadzeniem diety. I mimo, że zbliża się @ to waga nie rośnie, nawet delikatnie drgnęło znowu w dół. Ruszam się regularnie - codziennie mój zestaw na utrzymanie jędrności i rozruszanie stawów, w inne dni aeroby. Wczoraj np. zrobiłam wg. zasad Tabaty. Dzisiaj przebiegłam się do swojego mieszkanka piechotą czyli na VII piętro. Na razie czekam na "po-kolędę", więc nie ćwiczę, ale jak już będzie po wizycie to może potruchtam lub siądę na rowerek.
Jak ja uwielbiam takie dni jak dziś, pomimo zjedzenia knopersa i kilka ciastek  😡  nie jadłam podwieczorku i na kolację tylko serek wiejski, taka kara, taka sytuacja...

no ale mniejsza o to, byliśmy w decathlonie, do tego przyszły paczki i mega sportowo zakupowy dzień wyszedł.

Pochwalę się moimi nowymi leginsami na siłkę - te adidasa 🙂
przy okazji kupiłam Julce dres, bo lubimy sobie biegać po lesie, czapsy, rękawiczki jeździeckie i smakołyki czosnkowe dla konia 🙂

2 foto to moje paczuszki - sandbag 35 kg, ale można regulować 15,25,35 kg
i rękawiczki do podnoszenia ciężarów

3 foto - odżywki męża i moje batony białkowe i witaminy do uzupełniania przy treningu
JARA, na ryby w puszkach uważaj, bo sos może być z cukrem 🙂

ja dziś wróciłam na dietę i dzień mam na 5, a nawet 5+ , bo odmówiłam zjedzenia tortu 😉
Generalnie same pyszne rzeczy dziś - kasza gryczana, dorszyk, sałatka, owsianka, bieluch, a jeszcze na kolację 2 jajka 🙂 yum! 🙂
mam 1700 kcal podzielone na BTW 30/30/40 - ciekawa jestem jakie będą rezultaty 😉

No i znalazłam kompanię i od jutra siłownia 🙂
Cierp1enie ja Cie kobieto podziwiam jak cholera. Jestem Twoją krypto fanką, bo obserwuje na facebooku.  👍 za przemianę, siłę i motywację jaką dajesz innym!

A ja mam jakiś kryzys, mam ochotę zamówić pizze i wciągnąć ciasteczka maślane, aż pisząc ślinka mi się zbieraaa  😕
Ramires  😡 dziękuję, dobrze że się nie przyznałam o tych słodyczach hihi 🙂



Kordelia - przytulam!
Kordelia i pokemon - jako dziecko rozwiedzionych rodziców - trzymam kciuki i będzie dobrze 😉 rozwód "dodaje skrzydeł" :emota200609316:

u mnie z dietą kicha, nadal oscyluję koło 37 stopni, także nie biegam. w przyszłą środę idę do lekarza - może coś poradzi...
soczewica jest paskudna! macie jakieś dobre przepisy, żeby się jej pozbyć?  😁

treningowo dzisiaj tylko godzinkę, zawsze staram się ok. 1,5h. A w weekend nici z ćwiczeń i biegania, bo mam zajęcia od rana do wieczora  🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 stycznia 2014 20:21
ahawa, ja również kupiłam i "gnije" w szafce 😁
zielona czy czerwona?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się