nasze małe przeżuwacze :)

omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
24 października 2013 06:09
Za brak edycji przepraszam... Kosteczka - jeśli koza jest zasuszana tzn. Że w ciäży - po co ją rozdajać? Niech "skupi" się na donoszeniu  zdrowego koźlęcia. Jeśli nie jest w ciąży to są kozy które dają się rozdoić ale wtedy trzeba je doić dwa razy dziennie i znacznie zwiększyć iloś okopowych (do 2,5-3 kg) oraz treściwych. A nie z kaźdą kozą to się udaje. Ja mam taie dwie pracoholiczki które drugi sezon jadą na tym samym poziomie mleczności ale mam i takie które po 6-7 miesiącu laktacji twardo schodzą w dół i nawet zielonka nie pomaga.
A jak można sprawdzić czy koza jest kotna?
Właścicielka nie dała jednoznacznej odpowiedzi  🤔 najpierw mówiła aby doić raz dziennie, przy zakupie kazała doić dwa razy dziennie  😵
Ostatnio młode przyszły na świat 30 stycznia.

Moja biała dama - jakość telefoniczna, bo nie mam aparatu (na moje oko skóra i kości, na zdjęciu wygląda trochę lepiej niż w rzeczywistości...):
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
24 października 2013 17:16
Kosteczka najlepiej wezwać weta żeby koźlę wymacał. Ale jeśli to niska ciąża albo koza ma specyficzną budowę (jedna z moich bryt miała bliźnięta a nic nie było po niej widać aż do 5 miesiąca, wet też niczego nie wymacał) to nie będzie żadnej pewności. Teraz jest jesień jeśli nie jest kotna powinna się "beknąć" - koza wtedy dużo meczy i macha ogonkiem. Jeśli w ciągu 3 tygodni jesienią się nie beknęla to masz 99% że jest kotna.
U mnie już jest dwa tygodnie, od środy ma towarzyszkę...  🙂
Póki co nic nie wskazuje aby miała zacząć się "bekać"... więc chyba jednak jest w ciąży.
Myslicie ze koza maze stać z koniem w jednym boksie? wymiary 6 m na 3,5 m? I jak zorganizować pierwsze spotkanie bo kruszynka przyjeżdża w srode 😀
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 października 2013 06:05
Ja bym jednak wydzieliła jej osobny kąt. Koza lubi poleżeć. Koń może ją kopnąć. Ona jeśli rogata konia dobrze haratnąć. Oddzielić kącik i dopiero ewentualnie jak się zaprzyjaźnią trzymać razem.
A po jakim czasie można wpuścić ich razem na wybieg, i jak ich sobie przedstawić? najpierw żeby sie tylko widizały czy na kantarach dać si obwąchać?
Za brak edycji przepraszam... Kosteczka - jeśli koza jest zasuszana tzn. Że w ciäży - po co ją rozdajać? Niech "skupi" się na donoszeniu  zdrowego koźlęcia. Jeśli nie jest w ciąży to są kozy które dają się rozdoić ale wtedy trzeba je doić dwa razy dziennie i znacznie zwiększyć iloś okopowych (do 2,5-3 kg) oraz treściwych. A nie z kaźdą kozą to się udaje. Ja mam taie dwie pracoholiczki które drugi sezon jadą na tym samym poziomie mleczności ale mam i takie które po 6-7 miesiącu laktacji twardo schodzą w dół i nawet zielonka nie pomaga.

Nie jest kotna na 100%, jej właścicielka zaczęła ją zasuszać, bo nie chciało jej się doić. Ostatni wykot miała 2 lata temu, więc nie liczę na to, że będą jakieś mleczne rewelacje. Spróbowałam jednak ją rozdoić i po tygodniu dojenia raz dziennie, wieczorem, widać efekty  😅  Nie jest to jakaś ogromna ilość, ale chociaż dodatkowe mleko zrekompensuje to, że moja pani dyrektor zaczęła dawać mniej mleka i nie starcza już dla moich dzieci.

Ja bym jednak wydzieliła jej osobny kąt. Koza lubi poleżeć. Koń może ją kopnąć. Ona jeśli rogata konia dobrze haratnąć. Oddzielić kącik i dopiero ewentualnie jak się zaprzyjaźnią trzymać razem.

Mi koń w ten sposób zabił jedną kozę. Konie stały na stanowiskach wiązanych, a koza stała uwiązana za nimi, w bezpiecznej odległości, koń się odczepił i zakopał kozę na śmierć. Drugi złapał inną w zęby i wytargał, na szczęście przeżyła. Ja bym nie ryzykowała ze wspólnym boksem. Konie i kozy mogą żyć ze sobą jak w stadzie, ale trzeba pamiętać o tym, że kiedy koń będzie chciał przegonić kozę tak, jak innego konia, może jej zrobić sporą krzywdę, bo jest sporo mniejsza od niego. U mnie była niezła wojna między końmi i kozą, kiedy wstawiłam na wybieg lizawkę. Konie lizały, a koza robiła podchody, nie dały jej podejść, straszyły zębami i przeganiały, ale moja jest już na tyle zapoznana z końmi, że wie, kiedy należy ustąpić.

Myslicie ze koza maze stać z koniem w jednym boksie? wymiary 6 m na 3,5 m? I jak zorganizować pierwsze spotkanie bo kruszynka przyjeżdża w srode 😀

Ja bym najpierw pokazała ich sobie w pewnej odległości, bo może się okazać, że przy pierwszym spotkaniu koń będzie się panicznie bał kozy. Miałam tak z jednym moim koniem pensjonatowym, kiedy pierwszy raz zobaczył kozę, ze strachu zawinął się z właścicielką, uczepioną na drugim końcu wody, dookoła drzewa. Później koza plątała się jej między nogami i baba nawet nie zwracała na nią uwagi, nawet już sama odganiać ją zaczęła.
A.   master of sarcasm :]
15 grudnia 2013 20:34
Jedna z moich kóz mieszka sobie z trzema odsadkami, jak wychodzą to bardzo za nimi tęskni 😉
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
22 grudnia 2013 14:04


Moje kozulki
Ale masz fajne stadko.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
22 grudnia 2013 14:33
podziekować, podziękowac 🙂. Są kochane - przytulasne i grzeczne. A poza tym diablo 😉) inteligentne. aż szkoda, że nie można na nich jeździć 😁
A.   master of sarcasm :]
29 grudnia 2013 20:52
U mnie zdaje się że wszystkie zakocone 😉  :emota200609316:
A ja przedstawiam moją małą kuleczkę. Zwie się Dracena teraz ma około 5 miesięcy. Na pocątku bałam się jak sie dogada z koniem, ale są takie kumple że poprostu cudo  😍 Mamy za płotem dwa owczarki wiec mała jak tyko je widzi w chodzi pod konia  😂  generalnie to jest taka rozrabiaka że szok. Utrzymanie jej na wybiegu graniczy z cudem... Czy wasze kozy też kopia dołki  👀 Codziennie podczas pory karmienia staje pod końskim żłobem i wali dopóki nie wyrzuci, potem tak sie ustawia, żeby kon nie mógł sie dostać i wszytsko wyzera. Przywiązałam żłob żeby nie wylatywał to dzisiaj przeszła sama siebie. Staneła na dwóch nogazh, oparła sie o klate jedzącego konia i tak długo waliła go głowa aż sie nie odsunal i wtedy wciaz stojąc na dwoch nogach wyżerała mu ze złobu  😜 kozie szaleństwo...
Dla tych, co nie widzieli na FB

Gdzie jest koza?
I dzisiejsze maluchy pierwszy raz widziały śnieg🙂
bera7-hahaha,nie dość ,że nie trzeba się przepychać do jedzenia to jeszcze na grzbiet nie pada .
Owce też fotogeniczne ,nawet jedna (na drugim zdj.) puszcza oko do fotografa .
Jagniątko jest rozkoszne 😍

Poniżej moje ulubienice:Omega i Megi.
planeta10, pozujące kozy?
bera7-ile ja się muszę nagimnastykować ,żeby im zrobić zdjęcie całej sylwetki.Nawet słownie im wygrażam ,żeby się odsunęły ode mnie choć na chwilę,przylepy jedne 🤣
planeta10, hahaha, jakby o naszej Zuli.

Dziewczyny, kiedy najlepiej kozę zapylić? w sensie w jakim miesiącu? Mają jakiś określony czas na ruję?
Październik-listopad?

Ja też mam pytanie. Rokrocznie trzymałam kozy razem z końmi. Na zimę kozy dostawały do obórki jednego, dwa konie, ktore grzały się wzajemnie. Tej zimy zostałam bez koni, a tylko z jedną kozą, ktora jest kotna. Kozucha mieszka w stodole, do ktorej ma nielimitowany dostęp, może chodzić po wszystkich boksach i wychodzić na dwór kiedy chce. Teraz przyszedł mróz i widać, że czasem jej przeszkadza. Zastanawiam się, czy w tej sytuacji nie uszyć jej jakiegoś zimowego kubraczka, czy jednak zostawić ją w spokoju, żeby nie wydelikacić jej przed większymi mrozami. Jak myślicie? Pierwszy raz mam w obejściu tylko jednego zwierza, więc nie mam w tej kwestii doświadczenia.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
20 stycznia 2014 12:02
Kozy lubią ciepło więc uszyj jej kubraczek a jeszcze lepiej zrób nieduży ciepły boks ( dużo ściólki pod brzuch, żeby nie marzła jak leży). Moje kozule też dostają ciepłą wodę w mrozy.
Oj, z niedużym boksem będzie problem, bo u mnie same wielkie i nieocieplone przestrzenie są. Ale dużo ściółki to żaden problem. Zaraz się biorę za derkę, juz widzę ten czerwony kubraczek  😍

Dziękuję za podpowiedź  :kwiatek:
Moja ma starą kamizelkę i wygląda w niej super  😀 I ogólnie robi protest. Nie wychodzi ze stajni odkąd jest śnieg  😀
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
26 stycznia 2014 12:55
To normalne. Moje też patrza z obrzydzeniem jak im się sugeruje wyjście na śnieg. a największa mleczarnia zaciska nogi, zeby jej cycki nie zmarzły 😉)
No i ją ubrałam.
Nasza koza Zula padła. Od rana mój chłop z wetem walczyli z wzdęciem. Koło południa wydawało nam się, że jest lepiej. Wieczorem znów jej stan się pogorszył. Zanim chłop dowiózł weta z sondą i kolejnymi lekami koza niestety padła 🙁.
Jestem zła, bo nie wiem co było przyczyną ani co mogliśmy zrobić więcej.
A.   master of sarcasm :]
02 lutego 2014 20:22
bera

a ona czegoś nie pożarła przypadkiem? kozy są dosłownie wszystkożerne...

przykro mi niezmiernie  🙁
A., nie miała dostępu do niczego nowego, czego nie miała pod nosem od kilku miesięcy. Siano... wet mówi, że mogła być w nim jakaś roślina trująca. Owce jedzą to samo, konie też. Wszystko zdrowe tylko ta koza się pochorowała.
Duunia sugerowała, że może za mało piła. Mając stado nie kontrolowaliśmy ile kto wypił. Pilnowaliśmy tylko, żeby ok 5 razy na dobę uzupełnić wodę (w mrozy, bo normalnie pojemnik był uzupełniany 2 razy dziennie i starczało). Z końmi łatwiej, bo są wiadra w boksach i widać ile który wypił.
A.   master of sarcasm :]
02 lutego 2014 20:48
Prawda, nieraz się coś może zatkać po drodze i nieciekawie się konczy.
Podejrzewam, że i tak juz nic więcej nie moglibyscie zrobić.
Dziś koza miała sekcję. Nie mogliśmy już zrobić nic ani my ani wet.

Musiała chorować od 2-3 tygodni. Nie widać było po niej żadnych zewnętrznych objawów. Rozrabiała ja zwykle, może ostatnie 4-5 dni mniej ją było widać, ale i owce w te mrozy siedziały "w kupie" w wiacie, więc myśleliśmy, że to mróz a nie choroba.
W żołądku była duża ilość niestrawionej, nadfermentowanej treści- siana. Ściany żołądka zaatakowała martwica. Koza nie miała w jelitach żadnych kup.
Z jednej strony musiała cierpieć i ta myśl męczy, z drugiej musieliśmy poznać prawdę dla własnego spokoju ducha.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się