Biegunka, biegunki, rozwolnienia...

famka   hrabia Monte Kopytko
23 października 2012 07:40
Kurczak, jeśli Ci to pomoże to na pw wysyłam wiadomość
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 października 2012 09:36
famka dziękuję  :kwiatek:

Pisałam wcześniej o psim wecie, do którego zamierzałam wysłać próbki. Żebyście nie myśleli, że chciałam zaoszczędzić, a teraz szukam porady via net, osobom które mogłyby mi te wyniki zinterpretować chętnie wyślę całość, gdzie wyraźnie widać, że badanie było wykonane przez lekarza "końskiego" 😉
jak w tytule - tak więc jak ktoś bardziej brzydliwy, to niech nie czyta 😉
jakoś wcześniej się tym nie przejmowałam, mój koń od zawsze robił rzadsze bobki niż twardsze - a więc chyba dobrze,
jednak od pewnego czasu ma tak prawie co dzień, a czasami ma regularne rozwolnienie,
poza tym z koniem jest wszystko ok, badania w normie, samopoczucie i apetyt ok.
Wcześniej zganiałam to na jabłka - ma dostęp do jabłonki na padoku - starałam się mu wydzielać, na punkcie jabłek było istne szaleństwo, dlatego nie mogłam go pozbawić całkowicie tej przyjemności
ale jabłka się skończyły, a problem został
czy na te kwestie am wpływ tylko to co koń zjada? Jedyne co się zmieniło w diecie to mamy nowe siano - ale jest ono wyjątkowo dobrej jakości (aktualnie dostaje potraw z tych dużych kul, jak się skończy to będzie siano) i koniowi wyjątkowo jak żadne inne smakuje!
Nakupowałam trawokulek i innych pierdół, ale mu teraz nie daję - tak więc dostaje owies, siano i golden oldie czy jakoś tak epony plus sieczka. Woda ma odstaną z wiaderka, bo zakręciłam poidła w stajni. Może w tym jest problem?
Bardzo liczę na jakieś konstruktywne podpowiedzi :kwiatek:,
do weta między świętami nie będę z  tym dzwonić
aha, odrobaczany jest regularnie, ostatnio na początku grudnia, zęby miał tez robione niedawno
Z tego, co zaobserwowałam u moich:
- za dużo jabłek
- za dużo marchewki
- za dużo zielonego po "poście"

dempsey   fiat voluntas Tua
27 grudnia 2012 14:40
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1929.0.html
Miszka używaj wyszukiwarki
przenieś się do tamtego wątku (skopiuj swoje pytanie) a ten zostanie zamknięty
o dzięki!
a wiesz, że szukałam 🙂
dempsey   fiat voluntas Tua
27 grudnia 2012 14:45
A proszę bardzo.
Tutaj jest wszystko! Wszystko. Nawet sabrinka.
ok, przeczytałam wątek i zadzwoniłam jednak do weta.
Póki co podejrzenie padło na siano, że może za bardzo nawożone. Jak już udało mi się znaleźć siano, które mój koń je bez grymaszenia, to się  może okazać, że jednak mu szkodzi. Echh..Jak nie urok to sraczka...i to doslownie
Odświeżę wątek 🙂

Jak tam biegunki waszych koni? Udało się odnaleźć jakieś przyczyny i sensowną profilaktykę?

mój miał ewidentnie od siana - siano piękne, pachnące, wcinał, aż miło było patrzeć, ale po zmianie siana problem zniknął. Za dużo nawozu?
My dwa miesiące szukaliśmy od czego może koń mieć rozwolnienie.Okazało się,że od paszy cool mix. Nie ma znaczenia marka.Wiele pasz ma w składzie melasę ,która łatwo się psuje w wysokich temperaturach.Po wyglądzie i zapachu nic nie wskazywało ,że pasza jest zepsuta,jednak to było wystarczające , by koń miał rozwolnienie.Wpływ takżę miało ,że trzymaliśmy ją w orginalnym worku ,który jest plastikowy.
No to teraz przyszła pora abym i ja podzieliła się naszą "biegunkową sprawą"..

Wszystko trwało już dość długi czas, początkowo kupa raz była normalna, raz mniej zbita. Tłumaczyłam to sobie "stresem" i aż głupio się przyznać ale olałam to (no teraz to człowiek już jest mądry, ale wtedy..) W każdym bądź razie miałam konia, który co jakiś czas robił bardziej biegunkową kupę. Po pewnym czasie było coraz gorzej, mniej normalnej więcej ciapkowatej (ale nigdy to nie były takie typowe krowie placki). Od ponad pół roku już porządnie zaczęłam z tym walczyć, bo dochodziło do tego że koń miał całą dupę i tylne nogi tak obsrane że masakra (jakby sobie siedział w tym g*wnie cały dzień..). Początkowo "domowymi sposobami" (oczywiście wszystko konsultowane z wetem), był węgiel, enteroferment, M probiotyki z mikroorganizmami, był odrobaczany, krew i kał pobrane do badań - w krwi nie wyszło nic, poza niewielkim niedoborem magnezu, kał czysty - nawet zrobiliśmy badanie na zapiaszczenie jelit i nic! Wszystkie kuracje stosowane przez długi czas, z odstępami. Kolejną próbą było odstawienie owsa i zmiana paszy na lżejszą, koń od 2 tygodni na samej sieczce Helathy Tummy, w ciągu tych 2ch tygodni brak zmian.. Chciałam spróbować kolejnego odrobaczenia dużo silniejszą pastą, aż raz gdzieś tutaj na forum przeczytałam o soli! I zapaliła mi się lampka, faktycznie koń odkąd pamiętam zawsze dostęp do soli miał.. zabrałam. Od tygodnia koń robi normalną kupę, a ja wciąż nie mogę dopuścić do siebie myśli że rozwiązanie było tak proste i pod samym nosem. Zobaczymy jak dalej będzie to wyglądało, na razie chcę spróbować wrócić do owsa, żeby zobaczyć czy jednak nie to było powodem - ale wątpię bo koń u poprzednich właścicieli nie miewał takiej kupy, a jadł owies normalnie - i tak, soli też nie miał. Eh..!
alnama a zjadał tej soli jakoś więcej?
Właśnie o to chodzi, że nie, normalnie ją zlizywał nie gryzł, miał jedną sól na kilka miesięcy.. Dlatego jestem w tak cięzkim szoku, a jednak, poza brakiem soli nie zmieniło się nic a koń przestał biegunkować i zaczął oddawać ładną kupę..
Ja też drogą prób i błędów odkryłam, że sól może powodować takie objawy. Też myślałam, że owies, że musli itd. Wcześniej koń nie jadł soli, dałam mu normalną bryłę to nie chciał, więc skorzystałam z porad "kup himalajską, super sól i każdy koń ją będzie lizał", i to był błąd. Zastanawiam się teraz czy dać mu zwykłą, białą sól, czy całkiem odpuścić. Całe życie dał radę bez soli jakby nie było..
Mój koń przez bite 6 lat u poprzednich właścicieli też nie dostawał soli i żył, ja mu chciałam zrobić taką "przyjemność" i jak widać w moim przypadku też był to błąd. Myśle że Twoje konisko przeżyje bez soli 🙂 Ja na razie jeszcze będę obserwować, ale analizując wszystko to faktycznie koń na samym początku naszej drogi nie biegunkował i nie miał soli.. Człowiek się uczy całe życie!

edit. no to fałszywy alarm - koń znowu sra mniej zbitą kupą..
O, i ja się może podzielę naszą historią 😉

Koń urodzony w 1989. Na wiosnę 2011 zaczęły się biegunki, na początku dość nieznaczne. W lipcu wet zdiagnozował zapalenie ściany jelitowej. Przeszliśmy przez całe leczenie, przez moment było ok, ale po jakimś czasie biegunki wróciły. Równocześnie od wiosny koń podupadł na ogólnej kondycji, był bardzo chudy i "przymulony". W listopadzie pojechał na Służewiec na diagnostykę. Spędził tam tydzień, przebadano go na wszystkie strony. Strach był, bo biegunki trwały praktycznie bez przerwy, a koń przecież nie pierwszej młodości. No cóż, spotkałam się z weterynarzem prowadzącym i co? Generalnie, mimo wszystko, jak na taki wiek wyniki super, a biegunki wynikają ze słabego gryzienia siana i trawy, które po prostu przez niego przelatują i wychodzi taki oto placek... Czyli tragedii nie ma, ulga niesamowita, bo męczyły mnie paskudne scenariusze 😉 Wet stwierdził, że jedynym wyjściem jest zabieg na diastemy. Czekaliśmy na sprowadzenie sprzętu. W maju 2012 koń ponownie pojechał do kliniki. Zabieg wykonany, jakiś miesiąc po było w porządku, ale biegunki ponownie wróciły i są do teraz. Niestety innego wyjścia już nie ma, ale koń przeszedł pod moją opiekę i odżył 🙂 uważam jedynie, żeby nie dostawał rzeczy, które mogą mu sprawić trudność w pogryzieniu, unikam lucerny oraz oleju i melasy w dużych ilościach, bo to często pogarsza stan. Siano dostaje drobne. Trudno, nogi i tyłek wiecznie mokre, nawet zimą trzeba go myć, żeby się nie odparzył, ale koń żyje i jest pełen energii 😉 zdawałoby się, że przez te biegunki nigdy już nie przytyje, ale i to się udało gdy w lutym 2013 przeszedł do przydomowej stajni i dostał swoje indywidualne żarcie. Dodam też, że te biegunki nie są związane ze stresem, bo koń obecnie jest kompletnie wyluzowany. Czasami jedynie widzę, że przy skokach ciśnienia i zmianach pogody zdarza się po prostu woda, a przy normalnych dniach zdarzają się również "zdrowe kupy" 😉

Ja osobiście nigdy nie słyszałam o takim przypadku, ale stwierdziłam, że ot tak napiszę to tu jako ciekawostkę 🙂
Właśnie zakończyliśmy pierwszą tygodniową turę odpiaszczenia babką płesznik.
Niestety efektów brak - kupa jaka była taka nadal jest. Było podejrzenie że może zalegający piasek daje takie objawy, ale jak widać diagnoza nietrafna.
Teraz mam zrobić trzy tygodnie przerwy i powtórzyć kurację.
Jeśli to nie pomoże, to czekają mnie bardziej szczegółowe badania - nie daje mim to spokoju 🙁
Mi ostatnio wet powiedział, że przy długotrwałych biegunkach to ziółka mogę sobie wyrzucić, bo na pewno nie pomogą..
alnama, to nie jest stricte biegunka a luźniejsze kupy.
Babka jest na odpiaszczenie i wszystkie preparaty pod tym kątem na rynku bazują właśnie na niej i to mam z polecenia weta 🙂
Mojej klaczy pomogły liście dębu oraz bentonit od Podkowy.Na spacerze w lesie podprowadzam ją pod drzewko i sobie skubie(suche liście),albo sama zrywam i wpycham jej do pyska wraz z trawą,wtedy nie wypluwa.
Dodam,że problem utrzymywał się przez rok.
Błagam , niech mi ktoś podsunie jakiś pomysł . Mój mały  Alien od ponad  roku robił nieco lużniejsze kupy niż inne konie . Teraz jest na 10 -cio dniowej kuracji antybiotykiem złozonym , w którego składzie jest min. penicylina , i efektem ubocznym są ... piękne , uformowane pączki . Czyżby ten atybiotyk wybił też coś , co wcześniej Alienowi szkodziło ????
Kora poszła na pierwszy rzut, bez żadnych efektów 🙁
U jednego z moich koni pojawiają się wycieki, o których wcześniej parę osób napisało. Kupa normalna, samopoczucie, kondycja, apetyt itd. ok, a po wypróżnieniu wycieki i pomiędzy też (bąki z kleksem) 😉. Czasami wycieranie mokrymi chusteczkami nie wystarczało i trzeba było umyć 'chłopaka' od odbytu po stawy pęcinowe.
Czego próbowałam:

- probiotyki
- ograniczenie marchewki
- siemię

Najlepsze efekty uzyskiwałam po regularnym podawaniu 'gluta' z siemienia (bez otrębów). Oczywiście koń zdrowy, przebadany, odrobaczony - lżejszy przypadek.
Pozdrawiam
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
22 marca 2014 14:24
Mi się ostatnio obiło o uszy, że kiedyś rolnicy podawali na biegunkę cielakom i źrebakom herbatę/napar z piołunu.
Ponieważ nie zadziałały wcześniejsze specyfiki, nawet przejście na zupełnie suche posiłki czyli owies+odrobina łuski,
czeka mnie badanie kupy (pełen profil, bo ponoć jak przyjdzie do morfologii dokupywać poszczególne profile to cena wyjdzie podobna, a badanie będzie kompleksowe)
oraz badanie krwi.
Jeśli nic się nie znajdzie, usg.
famka   hrabia Monte Kopytko
26 marca 2014 07:18
Cobrinha, a sprawdzałaś siano  ? zmiany siana, czy przy zmianie beli biegunka jest mocniejsza  ?
Jeśli nic się nie znajdzie, usg.


Po co USG? Nie lepiej gastroskopię zrobić?
famka   hrabia Monte Kopytko
26 marca 2014 07:34
_Gaga, ale gastroskopii nie zrobi przecież po całych kichach, tylko po niewielkich odcinkach i w żołądku, no chyba że w klinice, nie wiem co prawda jaki "zasięg" ma usg i co pokaże
famka, od żołądka bym własnie zaczęła...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się