Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
24 stycznia 2014 08:13
Dzisiaj nawet rozmawiałam ze znajomą, która spytała się, a właściwie stwierdziła, że przy trójce dzieci to już pewnie będą się musiała pożegnać z Demonem.

Yyyyyy, dlaczego odparłam ??? Mam zamiar jeździć jeszcze więcej, żeby pozostać uśmiechniętą mamą.  


Zajebiste podejście tez takie mam🙂

Co do szczepień-pewnie walkowalyscie temat wiele razy-ale ja mam ogromny dylemat-na razie czy sama sie szczepić ,ale tez przyszłościowo -czy szczepić dziecko.Ciekawa jestem rożnych opinii.Siebie po raz pierwszy od lat nie zaszczepilam w tym roku na grypę...
kate - hm, jakby to powiedzieć. Odkurzam codziennie (zazwyczaj przy usypianiu małej w nosidełku) ale tak i tak są kłaki i brud. Psy większość czasu spędzają na spacerach na dworze lub w przedpokoju gdzie mają swoje legowiska. Nie mają pozwolenie wskakiwać na meble i tym podobne. Do części mieszkalnej wchodzą jak są "względnie czyste" i jak na to zezwolimy.

Co więcej, przednia cześć mieszkalna to pracownia/klasa. I tam wchodzą ludzie którzy też wnoszą brud. Trochę ratuje nas fakt, że jesteśmy na 4 piętrze, bo część brudu po drodze się zrzuci. Najgorszy to właśnie ten okres (zima, wiosna). Latem jest względnie czysto. Reasumując, podejrzewam, że pomimo moich starań by utrzymać jakąś tam higienę, mała się uodparnia na zarazki. Na razie, nie chorowała nam ani razu (i tak trzymać).


Co jak co, ojciec się córki nie wyprze (choć nie mam takich zamiarów bo zakochany w niej po uszy  :love🙂
kurczak_wtw, oj nie było mnie bo w ciągu praktycznie ostatniego roku musiałam przeorganizować sobie życie... porzuciłam pracę w terenie, siedzę w cieplutkim biurze i w związku z powrotem do Wawy musiałam zamienić mieszkanie na większe, Jaśka wysłać do przedszkola i całe mnówstwo różnych spraw mnie dopadało. Teraz mam nadzieję, że sytuacja się jakoś ustabilizowała i znajdę chwilę czasu aby zrobić "małą" fotorelację🙂
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
24 stycznia 2014 09:20
A ja mega tesknie za koniem 🙁
Najchetniej bym juz pojechala go odwiedzic skoro nie moge wsiasc jeszcze aczkolwiek pogoda nie zacheca  xD
Chcialabym aby bylo juz cieplo i mogla z domu wyjsc z Juniorem a nie tylko 24h ogladac 4 sciany.



sakura, myślę że spokojnie możecie wyjść na 15 min. W takich godzinach obiadowych, będzie już cieplej. Jak jest mroź a nie ma wiatru to spokojnie można. Nasmaruj buziaka i spacerujcie 🙂

Mój teraz śpi, ale jak wstanie i zje to też się zapakujemy do wózka  🏇
Byliśmy na szczepieniu. Alicja i Małgosia. Alicja dostała trzecią dawkę i teraz modlę się, żeby nic jej nie było. Małgosia miała jakieś dwie przypominające. Jedną w kropelkach drugą zastrzyk. O losie, niby starsza niby rozumniejsza, a pisk był jak już pani wacikiem przemywała ramię. Podejrzewam, że nawet nie wie w którym momencie igłę jej wbiła tak się darła. No ale jakoś poszło. Tatuś zabrał od razu dziecko do auta, do sklepu obok przychodni bo coś na pocieszenie. Myślałam, że kupi batonika czy jajko z niespodzianką (o zgrozo), ale moje dziecko wypatrzyło sobie zabawkowy traktor z opryskiwaczem!  😵 Córka rolnika  🤣
Z moim zastojem lepiej- tzn. nie boli już dawno ale guz został  🤔
Byłam wczoraj na usg i lekarz powiedział, że to uszkodzony kanał mleczny i już taki guz zostanie, z czasem może się wchłonąć.

agulaj79- My też wczoraj mieliśmy szczepienie. Mały mocno płakał przy kłuciu. W domu wieczorem też bardzo płakał i nic go nie mogło ukoić, dopiero po panadolu jakoś zasnął bidulek. Takiemu maleństwu nawet nie ma jak wynagrodzić cierpień. Starszemu chociaż można trochę osłodzić ból smakołykiem i zabawką.
    Damianek waży już 7 kg! A ja go chciałam dokarmiać  😲 On po prostu jest chyba łakomczuszkiem. Ale jak wytłumaczyć fakt, że po karmieniu z obu piersi, dziecko nadal chce jeść, ssie piąstkę a ja mam cycki jak flaczki? Ohydnego Bebilonu Pepti nie chce jeść. Pani doktor poleciła NAN expert bezlaktozowe, ale już w domu uświadomiłam sobie, że on przecież ma skazę białkową a nie nietolerancje laktozy więc to mleko chyba się nie nadaje?  👀

    Kiedy po szczepieniu można zacząć werandowanie? Małego werandowałam ale już dawno, potem jakoś przestałam i chciałabym znowu zacząć.
Ja jeden dzien odpuszczam spacerowania. Jutro dopiero wyjdziemy.
Tristia to Damianek klocek. Alicja starsza i waży 7400 g, i ja myslalam ze jest gruba, bo udziska ma jak sumoka.
Trista ale jak to werandowanie? W sensie on jeszcze nie był na dworze na spacerze?
Janko dopiero ma 7.28kg... a też starszy  😉 w ogóle ostatnio mnie wzięło takie podsumowanie, że przez 5 miesięcy życia przytył 2.5kg a od podcięcia wędzidełka walnął kilogram.

Falabana ok, dzięki. U nas jest stała wojna o psa. Wiesz, że kłaki, że piasek itp Luby chce go wygonić na parter  🙄
Tristia - nie chodzicie na spacery? czy chcesz werandować zamiast spaceru bo jest po szczepieniu? ja po szczepieniu tez jeden dzień spacerowy odpuściłam. Ale Damianek paker:P
_kate - z kłakami nie pomogę bo nasze cane corso za wiele ich nie ma🙂 za to mamy dużo glutów 🤣
No, nie byliśmy na spacerze ani razu. Tylko tyle co w foteliku do auta i z auta jak gdzieś jedziemy.
Nie mam wózka przywiezionego ze starego mieszkania, może w końcu w ten weekend będę miała już.
No ale muszę zacząć werandować od początku, bo zaprzestałam tego ostatnio.
Nie wiem jak to będzie, bo jestem całymi dniami sama. Mieszkam na III piętrze i wózek pewnie będzie stał na klatce pod drzwiami (na dole nie ma miejsca).
Jak ja to sama ogarnę, nie wiem.
Mazia   wolność przede wszystkim
24 stycznia 2014 12:47
może bzdura ale podzielę sie z Wami... byłam dziś w pepco i chciałam kupić biustonosz, bo już w żaden się nie mieszczę, i co...? rozmiary tylko do D  😵
zmierzyłam trzy i wszystkie małe, znaczy że mam E  🤔 sama jestem jeszcze w szoku, fajny duży cyc, ale problem z zakupem porządnego stanika.Przed ciążą miałam B/C  😉 jestem w szoku...
Tristia - a nie ma piwnicy/wózkowni? wtedy mogłabyś znieść na rękach bo faktycznie z wózkiem samemu to może być ciężko - my mieszkamy w kamienicy, 2 piętro no ale tak jak 3 w bloku z tym, że na dole mamy zamykany schowek na wózek i ja Jurka znoszę; a co do werandowania to my przed pierwszym spacerem chyba 4 dni werandowaliśmy a potem zaczęliśmy od 30 min spacerów i gdzieś po tygodniu doszliśmy do około 2 godzin i teraz tak chodzimy niezależnie od pogody - ale może Damiankowi nie trzeba tak długiego czasu przyzwyczajenia bo Żorż miał wtedy 10 dni jak byliśmy na pierwszym spacerze. W sumie zależy dużo od pogody - jak sucho, niezbyt wietrznie to moim zdaniem trzeba korzystać i zacząć wychodzić 🙂
W sumie dzieci wakacyjne mają fajnie, To werandowanie można odpuscic. Alicja jeszcze urodziła się w te najgorsze upały wiec wychodziliśmy na zewnątrz ok 8 rano żeby trochę świeżego powietrza złapała i potem w domu siedzieliśmy bo było za gorąco.
bazylka w sumie, moim zdaniem teraz Tymon po moich poprawinach  ma najlepszą fryzurę w życiu. Trochę  jest w klimacie Irokezów, a że mnie zawsze trochę pociągała kultura Indian Ameryki Północnej  to nawet fajnie wyszło. Także luzik czasami może wyjść fajnie, no chyba, że nie wyjdzie fajnie  🤣.

[quote author=_kate link=topic=74.msg1989909#msg1989909 date=1390566556]


U nas jest stała wojna o psa. Wiesz, że kłaki, że piasek itp Luby chce go wygonić na parter  🙄
[/quote]

Wrzucam, może lubemu pomoże przetrawić. Nie szoruje psów bo weszły do domu, a nasza malamutka pyli strasznie, zawsze gdzieś są kłaki  mimo iż czesto odkurzam. Dzieci sa zdrowe  😉 i szczęśliwe  🤣.



Tristia,  7 kg :o Nika waży równe 8 ! mały żarłoczek! 🙂
Mazia - ja to samo z biustonoszami, przed ciążą miałam 28DD (więc małe) w drugim trymestrze skoczyło do 28F a teraz raptem w ciągu tygodnia znowu przybiły i muszę kupić kolejny stanik  🙄 . Z tym, że ja się w braffiting bawię a tam rozmiarówka jest duuużo rozleglejsza nić typowe 75b i 80c 😉 tylko niestety trudniej znaleźć w takich rozmiarach nie drogie staniki stacjonarnie dlatego latam w zwykłym topie sportowym bez fiszbin bo nie mam nawet teraz cierpliwości do tego jak mnie uciskają.
demon - na czerwonoskórego ok🙂 na kozaka jak dla mnie ok, podobnie jak na wielbiciela punk rocka...ale teraz to faceci maja takie fryzury, że dramat - doktorant mojego M ma taką grzywkę, którą filuternie zarzuca od czasu do czasu i przeczesuje palcami, że jak go zobaczyłam to zastanawiała się, czy to aby nie doktorantka🙂 a to nauki mocno techniczne...tak więc znacznie lepsze irokezy (nawet handmade) niż metroseksualne wynalazki🙂 a psiak super!
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
24 stycznia 2014 13:34
A to ze spacerem nie lepiej poczekac do szczepienia i werandowac wpierw?
sakura - chcesz jeszcze miesiąc czekać? ale na co? jak masz wózek bardziej dostępny i masz gdzie chodzić to spaceruj - takie moje zdanie - dla mnie spacer to chyba najmilsza część dnia )oprócz uśmiechów Jurka i przytulania) - przynajmniej na ludzi popatrzę - jakbym od prawie 3 miesięcy siedziała w domu to faktycznie mogłabym nie podołać:P
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
24 stycznia 2014 13:53
No wlasnie nie wiem jak to jest z tym spacerem... Wozek mamy tylko teraz w srode idziemy na wizyte do pediatry wiec pierwszy spacer zaliczy 🙂
Trista ja bym zrobiła tak...(ale ja to ja - matka której dziecko spało po 3 godz na dworze podczas mrozów -15). Dziś otworzyłabym okno podczas drzemki, jutro wywaliła na trochę na balkon jeśli go macie. A za 3 dni poszła na spacer. Jeśli macie mega mrozy to na pół godziny. Jeśli nie aż tak bardzo to nawet na godzinkę.
Adaś cały czas śpi na balkonie nawet w mróz. No teraz nie śpi bo chory i czekam aż wyzdrowieje bo w domu śpi mi bardzo krótko🙂 Ubieram ciepło, okrywam kocem. Wiatru nie ma i nigdy nie wyciągnęłam go po takim spaniu zimnego.
A ja mega tesknie za koniem 🙁
Najchetniej bym juz pojechala go odwiedzic skoro nie moge wsiasc jeszcze aczkolwiek pogoda nie zacheca  xD
Chcialabym aby bylo juz cieplo i mogla z domu wyjsc z Juniorem a nie tylko 24h ogladac 4 sciany.




2 tygodniowe dziecko spokojnie może wychodzić na dwór
Mikołaj już w 10 dobie był na spacerze i od tej pory spacerujemy codziennie.
Jedynie jak pada to nie, ale jak padał śnieg to spacerowaliśmy. Nie wyobrażam sobie żebyśmy mieli ciągle siedzieć w domu. Niech się chłopak hartuje  😁

bazylka spójrz fryz Tymka na drugim zdjęciu ( to było jeszcze przed samowolnym obcięciem). Też lubił tą grzrywke sobie zaczesywać palcami i grzebieniem, który kupiła mu babcia. Teraz grzebień zjadł pies i zostały paluszki  🤣

Od razu zastrzegam, że nie ma w tym odrobinę złośliwości i żadnych prywatnych wycieczek, ale taka mnie refleksja naszła.

Jak ten świat pokręciło, że matka nie zastanawia się  nad tym CO zupełnie obcy człowiek wstrzykuje jej nowo narodzonemu dziecku, a zastanawia się czy wyjść z  tym dzieckiem już nie nowo narodzonym na dwór.  🙄
No dobra to trochę Jasia, którego dawnoooo już nie było, zdjęcia z przełomu 6miesięcy od naszego wakacyjnego wyjazdu pod namiot do teraz 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 stycznia 2014 14:41
O, temat dla mnie, bo się Luby ostatnio mądrzył, że dziecko przez tydzień nie może wyjść na dwór, ja twierdziłam, że jak się urodzi w sierpniu, to od razu możemy na spacery. Czyli jak? Trzeba trzymać w domu, czy nie przez pierwsze x dni? (matko, jednak jestem zielona 🙁 )
maleństwo mówią, że jak jest ciepło (a w sierpniu raczej będzie  😍 ) to od razu po wyjściu ze szpitala można spacerować
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 stycznia 2014 14:46
No i gitarra 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się