Sesja/Studia i t d ;)

No u nas nie ma problemów z planem. O kilku przedmiotach wiedzieliśmy już od ponad tygodnia bo nam asystenci powiedzieli.

Przynajmniej nie mam dużych i ważnych przedmiotów w jeden dzień. Niektórzy mają jednego dnia patomorfę i farmakologię  🤔wirek: 🤔wirek: 🤔wirek: 🤔wirek:

higiena/epidemio to takie zapychacze bez nauki, ekonomika i zarządanie to nawet moja współlokatorka z 6 roku nie wie co to jest bo zaczyna razem ze mną ( :hihi🙂 a komunikacja z pacjentem będzie wymagała ode mnie zwlekania się z łóżka o 7 rano.

optymistycznie patrząć:

pn - mikro
wt - farmakol (+5tyg immunologii)
śr - patofizjo
czw - spanie  😜
pt - patomorfa

nie wygląda to tak tragicznie  😅 mam fajną i bardziej lajtową babkę od mikro niż w tym semestrze więc nie będę musiała się spinać. Boję się kogo dostaniemy z patofizjo bo niektórzy już wiedzą, a u nas nadal pusto w okienku z nazwiskiem asystenta...
A siedzi dzisiaj ktoś? Bo ja już nadrobiłam zaległości wykładowe z mikro i wzięłam się za zoologię. Jednak pogodzenie się z chłopem bardzo dużo daje. 😀
idę spać bo boli mnie głowa. ustawiłam budzik na 4.
ja twardo siedzę nad psychologią społeczną  🏇 jutro o 15 egzamin
edit: i polecam plusz aktiv forte do rozpuszczania dla tych na których nie działa kawa 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 stycznia 2014 05:50
Siedziałam do 2 w nocy, teraz siedzę znowu - egzamin na 8. Mam wrażenie, że nic nie umiem, nigdy nie stresowałam się egzaminem. Teraz aż mnie brzuch rozbolał  🙁 Trzymajcie kciuki proszę..
galopada_ mikro z Sikorą? Jeśli tak to zazdroszczę xD Miałam  z nią w 1 sem  - ćwiczenia są ciekawe, babka ma ogromną wiedzę i dodatkowo traktuje studentów tak życzliwie. Asystent - marzenie. Ja jeszcze dokładniej na plan nie patrzyłam, wiem tylko, że w piątek mam tylko od 14 - 15.30 jakiś zapychacz i tyle. 

Edit.
Trochę się załamałam - w czwartki mam immuno, patofizjo i patomorfę jednego (!) dnia . Będziemy próbować patofizjo przenieść na piątek rano. Poniedziałki i środy mam do 19.30 , wtorki 17.30 , czwartki do 20, jeśli się patofizjo nie przełoży. Dobrze chociaż, że farma w poniedziałki, to na spokojnie się będzie można w weekend uczyć. Dla mnie ten semestr to będzie po prostu masakra...
właśnie się dowiedziałam że jutrzejsze ustne zaliczenie (prezentacja) się nie odbędzie, bo prowadząca jest chora i dopiero w piątek powie kiedy ewentualnie można do niej przyjść. A ja już chciałam mieć wolne  🙁
Ja dzisiaj muszę nadgonić, bo wczoraj się wypaliłam i przerobiłam tylko część tego, co miałam w planach...  😵
Nadrabiam więc resztę zaplanowanej biochemii i biorę się za poczytanie biotechnologii, którą muszę jutro poprawić  🤔
robakt   Liczy się jutro.
29 stycznia 2014 12:34
Ja wracam z egzaminu z chemii i jestem załamana.
A ja przezylam dzis chemie.
Dupy nie urwalo, staniki nie lataja, ale mysle ze bedzie zdane.
Oczywiscie stwierdzilam ze ,,eee flawonoidy sa takie dlugie, zawile, tyle rodzajow- nie da tego bo bedziemy pisac 5 godzin ten egzamin" i oczywiscie byly flawonoidy  😂

Jutro matematyyyka!
Wlasnie sie zastanawiam czy robic cokolwiek, zeby miec co poskrobac na tej kartce czy totalnie olac.  😁
Jestem tak wykonczona, a w piatek jeszcze mikrobiologia na dokladke.  😜

Poszlabym sie przespac i wiecej wigoru bym miala do zycia, no ale kurde w dzien to nie zasne.  😵
robakt czemu załamana?

Ja się aktualnie poddałam. Nie ogarniam katabolizmu aminokwasów  😵
Robię przerwę na obiad, a potem ruszam z cyklem Krebsa i oddychaniem komórkowym. Mam nadzieję że to dzisiaj skończę.
Biofiza przepchnięta na 3, ferie oficjalnie rozpoczęte  💃 Szkoda tylko, że całe trzeba spędzić ucząc się do koła z anaty  😂
A ja mam jednak zwolnienie z chemii, tyle wygrać! 💃


😁
robakt   Liczy się jutro.
29 stycznia 2014 15:49
Nie wiem czy zaliczyłam część, która była konieczna do sprawdzania reszty, niby wszędzie coś ruszyłam, wymyślałam, starałam się logicznie wszystko ująć, ale nie jestem NICZEGO pewna. NICZEGO. Nie chcę mieć drugiego terminu, już mi wystarczy z matmy. Głowa mnie tak boli, że nie mogę wytrzymać, nawet nie dałam rady pobiec tyle co zwykle. Taka rozsypana przez to jestem, że nie wiem czy cokolwiek dam radę dzisiaj ogarnąć.
Wyniki jutro po 15.
galopada_ masz jakoś sensownie rozpisany katabolizm aminokwasów? Bo zgłupiałam, pogubiłam się, nie ogarniam  😜
na kiedy? Jutro kolo południa mam czas zeby ci wyjasnic 😉
A ja się pochorowałam  😵
Nie mam siły żeby się uczyć na egzamin piątkowy  🙁
Jutro tylko kolos z mikro... i FERIE! Moja wiedza jest ... niepełna delikatnie mówiąc, ale liczę, że pani doktor okaże litość i puści xD
galopada_ egzamin mam dopiero za tydzień 😉 zwyczajnie się zamotałam  😁 byłabym bardzo wdzięczna za jakieś wskazówki  :kwiatek:
edit: o 13 mam poprawkę jutro, także koło południa jestem niezbyt osiągalna 🙁
U mnie dzisiaj dzień przerwy, a od jutra porządnie do roboty. Pierwszy egzamin w tej sesji 6.02, a drugi 12.02.

Smutno tak czytać, że zaczynacie zaraz ferie, kiedy ja nawet nie zaczęłam sesji 😂
break to odezwij się w razie czego przez fejsa to może coś pomogę 😉

Porzucam już książkę i przeglądam ostatni raz testy. Potrzebuje jutro dużej ilości kciuków o 9  😵 😵 😵
Kciuki są! 😉 Odezwę się jak się uporam z tym szitem jutro 😉
robakt   Liczy się jutro.
29 stycznia 2014 19:17
Są kciuki 🙂
Ja na dzisiaj odpuściłam edukację, porobię coś z matmy rano, na 15 jadę po wyniki dzisiejszego egzaminu.
U mnie kryzys za kryzysem.
Wczoraj się dowiedziałam , że z gramatyki opisowej nie dostanę zaliczenia. (w sumie byłam na to przygotowana, od początku mam problem z tym przedmiotem)
Domyślałam się, że będę musiała poprawiać cały rok ustnie, ale nie wiedziałam, że to będzie tak późno - bo dopiero dwa dni przed drugim terminem egzaminu. W efekcie sesja przeciągnie mi się do 19 lutego  🙁
Dziś chłopak zadzwonił, zawsze to ja go musiałam go pocieszać (jest na pierwszym roku więc studia dla niego to jeszcze nowość) a dziś to ja mu się rozryczałam do słuchawki  🙇
Przede mną dziś nauka do kolosu z literatury + dwa utwory Szekspira, dłuuga noc (a może wczesny poranek :P), ktoś siedzi?
robakt   Liczy się jutro.
29 stycznia 2014 21:04
http://bezuzyteczna.pl/image/video/55 ktoś potrzebuje kopa?  😂
Nie śpię, bo liczę redoksy. Pierwsza kawa już za mną. Potem tylko jeszcze chemia i jak skończę, to pewnie ruszę chemię 😉
cavaletti tak czytam ten Twój post i się zaczęłam zastanawiać czy już do reszty zwariowałam  😂
Chemia,chemia, chemia.

Ja właśnie podjęłam ambitną decyzję, że po godzinach namysłu odpuszczam i idę lulu. Powodzenia dla tych którzy zostają na placu boju!
Ja spałam od 18 do 21, czas na zoologię, anatomię i mikrobiologię. 🏇
Widzę, że dużo to chemików 😀. Także 3mam kciuki za wszystkich, którzy piszą jutro 😉
Za mnie też można trzymać, bo rachunkowość finansowa czeka >3.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się