Hala - namiotowa, murowana, duża, mała...

co do hali dmuchanej to uważam że jest to nieporozumienie. Weźmy przytoczone wcześniej braki w dostawie prądu. O tragedię nie trudno. Jeżeli zastanawiacie się nad zakupem hali to doradzić mogę taką namiotową, ma ona konstrukcję na grubych rurkach, a poszycie jest z bardzo wytrzymałego poszycia. Podobne jest ono do poszyć stosowanych na tirach. Więc wytrzymuje i wiatr i śnieg. Jeżeli chodzi o pozwolenie to nie trzeba go uzyskiwać ponieważ hala taka jest przenośna i w każdym momencie możemy ją przestawić. Tak więc omijamy całą biurokrację i papierologię 🙂 😀
podaję linka do strony z halą o której pisałam🙂
http://dascompany.pl/namioty-i-szklarnie/namioty-magazynowe/
co do hali dmuchanej to uważam że jest to nieporozumienie. Weźmy przytoczone wcześniej braki w dostawie prądu. O tragedię nie trudno.
Bez przesady z tą tragedią... Dmuchana hala nie składa się w ciągu minuty od odcięcia nadmuchu...

Co do przytoczonych namiotów 8x20 m to raczej mocno mniejszy lonżownik , niż hala... niestety nie widzę specyfikacji dot. wysokości
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 listopada 2013 10:27
fakt, po odłączeniu nadmuchu hala stoi jeszcze jakieś 10-15 min.
Miałam okazję jeździć parę razy na takiej hali - źle nie było, hala jak hala, co prawda nie ma porównania z wielką halą murowaną ale lepszy namiot niż lód czy deszcz na ujeżdżalni.
Problem jest jedynie z wejściem na hale: trzeba wchodzić pojedyńczo przez taki przedsionek i zamknąć za sobą drzwi, później otworzyć kolejne drzwi już do wejścia na halę.
A wszystko po to żeby wyrównać ciśnienie i żeby powietrze nie uciekało  😉
tak jak już inni piszą hala półotwarta nie zda egzaminu. Śnieg i deszcz będzie przeszkadzać zarówno jeźdźcy jak i koniowi. Według mnie lepiej dołożyć trochę kasy i kupić kompletną halę. Dla zainteresowanych podaję linka.
http://dascompany.pl/namioty-i-szklarnie/namioty-magazynowe/
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 listopada 2013 10:41
najlepiej wygrać w totka albo odkładać całe życie żeby po 60tce mieć taką halę:

najlepiej z przeszklonym dachem  😍


xvpaula, Wg mnie to w ofercie tej firmy nie ma hali nadającej się na krytą ujezdzalnię. Jedynie ta 20m, ale przy szerokości 8m to ciężko, nawet dla kuca  🤣

I oczywiście wiesz, że reklama tego typu jest na tym forum zabroniona?  😉
Zeszłej zimy trzymałam konia w pensjonacie, gdzie była hala dmuchana.
I bardzo nie polecam...
Hala nie stała cały czas tylko była nadmuchiwana na jazdy.
Jak uchodzi z niej powietrze chociaż trochę,  to przy wietrze rzuca ścianami na prawo i lewo. Trzeba mieć konia o naprawdę mocnych nerwach żeby potrafił się skoncentrować w takich warunkach.
Żeby utrzymać halę cały czas postawioną to nie wiem jak ogromne rachunki za prąd trzeba by było płacić.
A jak przez ileś tam godzin leży ona na piachu, to po nadmuchaniu jej ten piasek zaczyna spadać na głowę.
A dodatkowo jak jest mróz i plandeka trochę zamarznie, to potem ciężko ja napompować.
Nie mówiąc już o tym jak zostanie zsypana przez śnieg.
Więcej zachodu i zamieszania niż samej jazdy.

Ps. i bez przesady z tą natychmiastową ewakuacją 😉 Po wyłączeniu dmuchania hala stoi jeszcze minimum 30 minut a nawet i więcej.
pati12318, szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę, żeby halę nadmuchiwaną odłączać od prądu. To kiedy hala była użytkowana, chyba nie codziennie? 😲

No cóż, Polak potrafi 😁

Kiedyś robiłam kalkulację na prąd dla takiej hali i wyszło ok. 2000-2500 miesięcznie. Taki koszt wypadałoby skalkulować w cenie pensjonatu/jazd/treningów.
pati12318, pierwsze słyszę, żeby to w ogóle odłączać od prądu. W znajomej hali był generator prądu, koszt utrzymania napompowanej hali wynosił 1200zł miesięcznie.

xvpaula, przy dmuchanych halach generator jest obowiązkowy. Inaczej ciągle byśmy słyszeli o tragediach na kortach tenisowych.
U nas była nadmuchiwana codziennie na popołudniowe jazdy rekreacji i pensjonariuszy ( chyba, że pogoda ładna to ja wolałam np. jeździć na placu przy oświetleniu).
Nadmuchiwała się ok. 2 h.
Myślałam, że wszędzie tak jest, że halę dmuchaną się codziennie pompuje a na noc ona się kładzie...
I rzeczywiście gdyby stała cały czas to by była inna bajka.
A czy hale tego typu: http://allegro.pl/hala-namiotowa-hale-namiotowe-namiot-wynajem-i3663993527.html nadawały by się na ujeżdżalnie ?
10 m szerokości to za mało na ujeżdżalnię
Co więcej hale ze zdjęcia nie wyglądają na wysokie... zatem nie specjalnie się to nadaje
w znanej mi stajni w której kiedyś bywałam hala murowana ma około 12 m szerokości, tylko tutaj mogła by pomóc zweryfikować Pinesska. W mojej opinii da się jeździć jak pogoda przydusi i nie ma możliwości nigdzie indziej podreptać. Tylko że zdaję sobie sprawę również z faktu, iż niektórzy jeźdźcy po prostu potrzebują pracować na hali ze względu na konie (bo jak jakiś delikwent ma taką a nie inną konstrukcję emocjonalną to faktycznie lepiej obrobić konia na hali zanim wyjedzie się na konfrontacje ze światem zewnętrznym). Większość jednak pewnie woli pracować na placach zewnętrznych a halę traktują jako deskę ratunku w razie niesprzyjającej aury
A taka "hala" przypadkiem nie jest u Słodczyków na górce w Zbrosławicach? Albo mi sie cos pomylilo.
U mnie w stajni mamy halę murowaną jakieś 15 x 35 m. Szału nie ma ale da się pojeździć jak pogoda kiepska.
Jakby była jakieś 3-4 metry szersza to byłoby już całkiem przyzwoicie 🙂
Jak jest ciepło i nie pada wolę jeździć na oświetlonym placu.
Ale 10 razy lepiej się czujemy z koniem w tej małej hali niż w dużej dmuchanej w poprzednim pensjonacie.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
12 stycznia 2014 14:58
Odgrzebuję temat i liczę na pomoc.
Właściciel stajni w której stoję zaczyna przebąkiwać o postawieniu hali namiotowej i jako że pensjonat składa się z szalonej ilości 4 koni prywatnych i 3 jego a więc sami swoi, poprosił mnie o zorientowanie się w kosztach i ewentualnych firmach, które stawiają takie konstrukcje.
Udało mi się już ustalić naszą strefę wiatrową (1) i śniegową (3)  😉. Pytanie tylko co dalej? Czy rozsądniej jest stawiać halę z fundamentem czy bez? Logiczne że podłoże też trzeba przygotować ale mniej więcej jaki był by koszt, no i najważniejsze pytanie jakie minimalne wymiary tak żeby zmieściły się przynajmniej dwa konie? Wiem że pytania głupie ale jak się nie wie to się pyta mądrzejszych od siebie 😉 a może ktoś z was niedawno stawiał taką halę?
Podejrzewam że poza postawieniem samej konstrukcji hali, większość prac wykonywał by właściciel stajni a zwłaszcza jego pracownicy.

Zastanawiam się tylko czy nie miało by więcej sensu postawienie dużego krytego lonżownika zwłaszcza że wszyscy praktycznie cały rok jeżdżą w tereny, rzadko po ujeżdżalni.
A ja mam pytanie do właścicieli i użytkowników hal. Jak Wam się one sprawdzają przy takich zamieciach i wiatrach jakie obecnie mamy w Warszawie?
Kto z Was ma porównanie stabilności i jakości mocowania plandek (na gumy i oczka w plandekach a prowadnice/ szyny jak zasłony).
Interesują mnie także różnice praktyczne między halą łukową a halą z dachem dwuspadowym.

Potrzebuję także namiary na sprawdzoną porządną firmę która dobrze i nie jakoś kosmicznie drogo przestawi mi taką używaną halę.
Będę wdzięczna za odpowiedzi
Byczek
Ja niezmiennie polecam firmę EKO-STAL z Siedlec. Nasza hala stoi już kilka lat i nic się z nią nie dzieje. Plandeki naciągane są gumowymi linkami. Hala całkiem nieźle znosi wiatry halne, jakie wieją w górach jak i obfite opady śniegu.

Biczowa w Waszym wypadku na pewno lepiej sprawdzi się kryty obszerny lonżownik - skoro i tak większość jeździ w tereny. Nie ma sensu stawiać hali o minimalnych wymiarach, bo żadnej konkretnej roboty się tam nie zrobi. Hala musi mieć minimum 16-20 m szerokości, a przy takiej szerokości nie podpartej w środku słupami koszty będą spore. Długość minimalna dla pracujących dwóch koni to 30-40 m. Myślę, że dzisiaj koszt postawienie takiej hali wraz z bandami i kosztami podłoża przy sporym wkładzie własnej pracy to przynajmniej 200 tyś zł.
Elfik   Piękny rudy sens życia:)
17 lutego 2014 17:31
ja w obecnej stajni jeżdże na hali namiotowej. Na początku jak przyjechałam oglądać stajnie byłam przerazona że taka hala jest niestabilna albo że się trzęsie jak jest wiatr. A tu okazuje się że hala jest super w ogóle nie odczuwa się w niej że jest silny wiatr na zewnątrz!🙂 co prawda są minusy że się szybko nagrzewa w środku ale jest to do zniesienia 🙂
Czy ktoś z Was ma doświadczenie w pracy na lożnowniku o średnicy 22 m?  Niestety przeliczając koszty postawienia hali, bez słupów, w środku, z bandami, porządnym prodłożem jest koszt rzędu 250 tys. A wiadomo że w praniu zwykle wychodzi więcej.  Natomiast lonżwonik w 100 powinien się zamknąć. Stąd moje pytanie. Da się pracować wierzchem na takim lonżowniku czy to pomyłka?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
25 października 2014 14:33
Donia Aleksandra,
miałam okazję ostatnio jeździć w lonżowniku 18 m.
Ultrałatwo nie było ale da się popracować, te 4m więcej to zdecydowanie na plus.
Na minus: zdecydowanie kręci się w głowie, im szybciej się zasuwa tym bardziej 🙂.
Powierzchniowo taki lonżownik wyjdzie Ci podobnie jak hala 15 na 30, kosztowo nie będzie podobnie?

Ja mam halę 20 x 25 i bardzo sobie chwalę. Koszty bez oświetlenia i band zamknęły się w jakiś 120 tys.
Dziewczyny, która firma robi porządne hale? Jesteśmy na etapie wyboru oferty 😉 hala 20x40 w planach.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
25 października 2014 14:48
Atea to drogo, ja wiosną załatwiałam namiot 20x40 z bokami stałymi za ok 150 tys. brutto. No chyba, że przed zimą ceny tak podskoczyły.

EDIT. Pomyliłam jeden wymiar hali.
Atea a podłoże? skąd brałaś halę?
Constantia a Ty skąd kupowałaś?
Constantia Być może wydaje się drogo, ale biorę pod uwagę dostosowanie terenu do budowy hali (jesteśmy na polodowcowych terenach, nierówny, pagórkowaty teren) oraz wszelkie pierdoły, które należy spełnić, żeby hala dostała dofinansowanie z UE 😉
Donia Aleksandra My w tym miejscu mamy nienajgorsze, gliniane podłoże i kilka wywrotek dobrego piasku na to. Na początku za dużo nawieźliśmy i mieliśmy zbyt grząsko, teraz jest ok. W przyszłości planujemy lepsze podłoże.



Czyli  jednak wychodzi na moje, bo bandy i podłoże swoje kosztują. Szczególnie podłoże , ja wolałabym jak robić to i drenaż , kwarc i wszystko co przy tym niezbędne.
A pod słupy wylewaliście beton?
Donia Aleksandra Tak.
Przylaczam sie do pytania Donia Aleksandra ma ktos doswiadczenia w jezdzie w lonzowniku 21 metrow? Tak zeby na spokojnie ruszyc jednego konia.
ja mam doświadczenia na lonżowniku który więcej jak 15 nie miał i do tego słup w środku. Zimą z braku laku nawet jakieś ustępowania dawało rade porobić, galop normalnie, a w stępie kłusie nawet mała wolta się udawała. Lepszy rydz niż nic.

A ktoś coś może wie i powie o wynajmie hali (w takim sensie że stawiają ci namiot na podwórku i płacisz za to co miesiąc?).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się