Pensjonaty we Wrocławiu

Niezmiennie polecam Żelazow
Żelazów to trochę dla mnie za daleko. Nie zawsze mam do dyspozycji samochód, wolałabym stajnię w miejscowości, do której można dojechać autobusem podmiejskim.
jest fajna stajenka w Ratyniu u P.Skiery.
albo w Samotworze piękna stylowa stajnia
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji - post pod postem
w Samotworze...? Serio? 😲
Budynek może i stylowy. Koniec zalet.
mybay, i pałac także stylowy obok 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 stycznia 2014 16:44
Witajcie, szukam pensjonatu w okolicach Wrocławia dla klaczy i wałacha. Interesują mnie stajnie od strony wschodniej i północnej (kierunek Legnica, Kąty Wrocławskie). Możecie coś polecić

Słyszałam, że w okolicach Smolca jest sporo stajni, coś Wam wiadomo na temat wolnych boksów w tamtych okolicach? Myślałam o Gałowie albo Samotworze?

Z góry dziękuję za pomoc!



No Kąty i Legnica to na wschód na pewno nie są.
Ajon: Gałów odradzam, ale to na pw.
jest fajna stajenka w Ratyniu u P.Skiery.



Dziękuję za podpowiedź, sprawdzę!

albo w Samotworze piękna stylowa stajnia


Byłam na stronie tej stadniny, widzę, że mają wolne boksy do wynajęcia. I tereny są w pobliżu...
Nie wiem tylko jak z warunkami - co oprócz tego pięknego budynku oferują?

[quote author=Ajon link=topic=170.msg1992627#msg1992627 date=1390810295]
Witajcie, szukam pensjonatu w okolicach Wrocławia dla klaczy i wałacha. Interesują mnie stajnie od strony wschodniej i północnej (kierunek Legnica, Kąty Wrocławskie). Możecie coś polecić

Słyszałam, że w okolicach Smolca jest sporo stajni, coś Wam wiadomo na temat wolnych boksów w tamtych okolicach? Myślałam o Gałowie albo Samotworze?

Z góry dziękuję za pomoc!



No Kąty i Legnica to na wschód na pewno nie są.
[/quote]


O rany, jak zawsze mam problem z kierunkami świata 🤣 Myślę w prawo, mówię w lewo. Dzięki za czujność!

Ajon: Gałów odradzam, ale to na pw.


Przejrzałam Wasze wcześniejsze wpisy. Widzę, że ten Gałów pozostawia wiele do życzenia. No nic i tak najlepiej samemu sprawdzić, jak to wygląda.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji - post pod postem
U mnie niestety tyko jeden boks, a ja w obranym przez ciebie kierunku 🙂 Masz sam Smolec do wyboru, W Samotworze na pewno taki plus, że konie z padoków korzystają i to chyba sporo, więcej nie powiem, bo nie wiem. Kiedyś działał pensjonat w Sadkowi, ale nie wiem czy jeszcze jest. W Stróży jest mały pensjonat, w Romnowie, Maniów - chyba całkiem niezły pensjonat.
Ajon edytuj posty jak masz coś do dodania, a nie pisz jednego pod drugim 😉
W Sadkowie jest jeszcze mała prywatna stajenka [[a]]https://www.facebook.com/pages/Stajnia-Sadk%C3%B3w/527913443894728?fref=ts,[[a]] może mają miejsca.
Dzięki za uwagę o postach, dopiero próbuję się tutaj ogarnąć.
Dziękuję też za wszystkie propozycje, dzisiaj tam podzwonię. Mam nadzieję, że dowiem się czegoś więcej.
Za smolcem jest jeszcze romnów- tańszy od smolca(coś koło 570zł)  tylko hali nie ma, ale jest kryty lonżownik. jest to przydomowa, kameralna stajenka z trawiastymi wybiegami. Czysto i praktycznmie. Właścicielka bardzo sympatyczna z długoletnim doświadczeniem w pracy z końmi.

Niedawno byłam też w stajni horda- również duuże trawiaste padoki, konie zadbane i szczęśliwe, troszkę mała ujeżdżalnia ale z oświetleniem.
Ludziska skromne i bardzo sympatyczne, cena przystępna -500zł dla niewymyślających.
Byłam wczoraj po południu w Samotworze. Otoczenie stajni zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Sama stajnia też wygląda zachęcająco - duże boksy, lonżownik, ujeżdżalnia, padoki... Widać, że dopiero się rozkręcają, ale idą we właściwym kierunku. Rozmawiałam z osobami, które trzymają tam konie - wydają się bardzo sympatyczne i rzeczowe. Jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji, ale wygląda to obiecująco.
No i przystanek autobusowy zatrzymuje się pod samym pałacem, to duży atut.
zulu   późne rokokoko
30 stycznia 2014 12:43
mam masę dobrych wspomnień z Samotworu jeszcze z czasów AKJ, do dzisiaj jeżdżę tam do pałacu na konferencje i spotkania. Natomiast stajnie to bardzo stare mury i w nich jest grzyb i specyficzny "mikroklimat". Znam przynajmniej dwa konie, które tam zaczęły chorować na COPD - w tym mój. Nie wstawiłabym tam konia ponownie.
Do tego pamiętać, że nawet jak była hala i można było tam jeździć wieczorami, to właściciel terenu - pałacu, stajni oczekiwał, ze o 20 stajnia będzie zamykana i nie będą się kręcić ludzie, którzy mogliby przeszkadzać gościom w pałacu. Takie info przekazał mi kiedyś jeszcze prowadzący stajnię, jak  myślałam o wstawieniu tam konia. Jeśli tak jest nadal to trochę kicha w okresie letnim, gdzie często jeździ się wieczorem, żeby w upał nie męczyć konia.
Nie jestem na bieżąco. To tego rajdowca nie ma już w Samotworze? Ile kosztuje tam pensjonat?
Padoki są tylko te co za czasów Pyrków? Ujeżdżalnia jest ta co ją zawsze zalewa? Czy coś się zmieniło?
Wbijam do wątku, bo od długiego czasu chodzi mi po głowie taki jeden strasznie głupi pomysł i jakoś nie mogę się go pozbyć. Wydatki na utrzymanie swoich koni mam przeraźliwie duże, a że szkap jakoś ciągle nie robi się mniej, a wręcz przeciwnie, to gdzieś tam mi wisi temat budowy swojej stajni.

W związku z tym zapytuję - co byście powiedzieli o pensjonacie w bardzo dobrym standardzie, zlokalizowanej powiedzmy do 20 km od Wro, zorientowanej na ujeżdżenie?

Jako bdb standard rozumiem taki mniej więcej ośrodek: http://www.bobrowystaw.pl/stajnia.html Z pełną infrastrukturą, bdb podłożami, karuzelą, lonżownikiem, halą z lustrami, wykwalifikowaną obsługą itd. Z padokami i wypuszczaniem koni, chociaż tu z góry podkreślam, że nie myślałabym o budowie stajni hodowlanej z giga hektarami pastwisk, bo to nie ten cel. Stajnia by miała być przede wszystkim do pracy z koniem - czyli oferować naprawdę świetne warunki do treningu - i do fajnego spędzania czasu w bardzo dobrych warunkach też 😉

Jeśli chodzi o lokalizację, to po analizie mapy interesowałby mnie kierunek na Oborniki. W miejscowości Ozorowice są fajne działki do kupienia, a ja muszę mieć też w zasięgu ręki fajne lasy i łąki, bo mój facet szaleje na paralotniach i rowerach górskich, więc jeśli byśmy mieli się przeprowadzać bardziej na stałe, to tylko w miejsce, gdzie mógłby działać ze swoim hobby. Jakieś uwagi albo inne pomysły, może źle kombinuję? Sugerując się samą mapą, niebrzydka okolica to też Jelcz-Laskowice.

Zorientowanie na ujeżdżenie - sama się bawię w dresurę, skoki mnie niespecjalnie interesują, oczywiście jakieś kawaletki i przeszkódki na wyposażeniu ośrodka by się znajdowały, ale celem by było stworzenie ośrodka ujeżdżeniowego, dla ludzi zainteresowanych treningiem ujeżdżenia, uczestniczeniem w konsultacjach i klinikach z zapraszanymi trenerami, również zachodnimi.

Czy taka wizja w ogóle ma sens, tzn. czy byłoby zapotrzebowanie pod Wrocławiem na taką stajnię? Pod Wawą takie ośrodki miewają się nader dobrze, przeważnie z kolejkami na wolny boks 😉
No i kolejna ważna kwestia. Ile realnie mógłby kosztować pensjonat w tego typu stajni? Tylko naprawdę mam na myśli nieco inny standard, niż mają średnie stajnie. Kameralny ośrodek zupełnie bez rekreacji i postronnych osób, ciepła hala, dobre podłoża, żywienie i opieka "jak u mamy", bo w końcu moim celem byłoby również zahotelowanie moich własnych szkap na miejscu.

Poza Wrockiem mam na oku jeszcze kilka innych lokalizacji (w tym plan na stajnię pod Wawą tylko na własne potrzeby), więc póki co powiedzmy, że to raczej otwarta dyskusja, a nie rezerwowanie boksów 😁 Na wiosnę chciałabym jednak pojeździć i pooglądać jakieś działki, więc pytanie, czy myśleć o Wrocławiu poważnie, czy mi się jakieś mrzonki roją?

I proszę o poważne odpowiedzi, a nie taki "yyyyyyeeeaaaaa weź Quanta buduj!". 😉 W końcu był w samym mieście klub Absolut, tak okiem obserwatora klub z gatunku "wszystkomających", a jednak nie utrzymał się i chyba nigdy też nie miał pełnego obłożenia boksów?
quantanamera, nie miał, ale uwierz, że ostatnim problemem była tam jakość obsługi 😉 - akurat przez większość czasu największej żywotność ośrodka prowadzącą była Basia Olszta - kobieta absolutnie poświęcająca się tej stajni, przy której człowiek na serio mógł nie przejmować się niczym, tylko trenować.
Quanta obecnie pożądna, ujeżdżeniowa stajnia we/blisko Wro... tylko w snach 😂

Bardzo dobrym standardem może pochwalić się Godnowa (u P.Morsztyn), ale niestety z tego co słyszałam metody treningowe i ogólna atmosfera w stajni może być dyskusyjna (więcej mogę opowiedzieć na pw.).

Podobno teraz OSK Michalscy mają budować/otwierać nową stajnię z b. dobrymi warunkami, ale nic oficjalnie nie wypłapałam.

Jest u nas jeszcze stajnia p. Beaty Bek- podobno b. pożądna, fajna hala, karuzela, solarium, brama na pilota (pensjonariusze mają własne), ale ze względu na charakter właścicielki, ciężko się tam utrzymać (to też zasłyszane, koleżanka stała i się wyniosła) http://www.stajniapodrozami.pl/

No i już sporo od Wro jest jeszcze Gostar...

Z tego co pamiętam, Absolut nie utrzymał się, bo nakłady przewiększały dochód, ale to też za sprawą ludzi notorycznie zalegających za pensjonat...

Wszystko albo za daleko, albo atmosfera nie ta, ciężko jest znaleźć dobrą stajnię z nastawieniem na ujeżdżenie..
Suma sumarum- Quanta BUDUJ STAJNIE, ja będę pierwszym pensonariuszem!  😉
quanta co prawda mnie to jakby nie dotyczy, bo swojego konia nie posiadam (choć może się to zmieni do tego czasu? 😉), ale gdyby była na forum opcja "lubię to!" to z przyjemnością bym z niej skorzystała! 😀
ententa, ja myślę, że na chwilę obecną znam jakieś 15 koni, które do takiej stajni z miejsca by poszły 😉

Godnowa to już daleko bardzo a i nie każdy chce trenować z p. Morsztyn
stajnia pani Beck - jest na 8 koni z czego co najmniej 2 jej. Bez padoków, bez wyjścia z koniem za bramę. Jest stajnia, wyjście na halę i do karuzeli. Koniec. I kto tam był - ten wie, że raczej nie wróci.

Michalscy swoją stajnie to budują już od lat. Nawet hala tam stoi - baaardzo fajna 😉. Z tym, że nikt nie wierzy już w to, że to ruszy, zresztą wbrew pozorom to też jest daleko od Wro - dalej, niż ktokolwiek ze znanych mi osób chciałby codziennie dojeżdżać. Ja z Nowego Dworu miałabym tam ok. 45-48km. Drogą na Trzebnicę i potem za 🙂

Gostar to w ogóle nie jest stajnia podwrocławska, bo jest 100km od Wrocławia.

Mówimy o stajni pod Wrocławiem, a więc właśnie max do Obornik, Trzebnicy, Jelcza itp. Taki stajni brakuje - z dobrym podłożem, karmieniem, obsługą. Ile taich jest we Wro?
Ile takich, gdzie można zorganizować szkolenia i zaprosić trenera na konsultacje? 2? 3? Ile takich gdzie można zorganizować choćby czworoboki szkoleniowe? Partynice? Lipa? I do tego ile takich, w których komuś będzie się chciało to robić.

edit: Absolut nie utrzymał się głównie z powodów... nie chcenia utrzymania tej stajni. Ale fakt, że brak obłożenia czynnie się przysłużył. Brak obłożenia był jednak wtórnym problemem, wynikającym z innych.
epk to rezerwujmy już boksy  😁

Gostar to w ogóle nie jest stajnia podwrocławska, bo jest 100km od Wrocławia.
that's why pisałam, że sporo od Wro..
Ostatnio rozmawiałam z Trenerką o możliwościach treningu ujeżdżeniowego niedaleko Wro, padł jeszcze Panków, ale to też spory kawał...
ententa, no dokładnie. Jak policzysz koszty benzyny to... no cóż. Wychodzi, że lepiej dać więcej i bliżej - czas to też pieniądz - a w moim przypadku liczy się razy dwa.
niestety, jeżeli chodzi zarówno o stajnie o profilu uj. jak i trenerów, Wrocław jest w ciemnej d...  🙄
Jana szczęście mam trenerkę w stajni, zawodniczkę GP ale znam kilka osób, ktore przeniosłyby do nas konia ale miejsc brak. A to jedna z 3 może 4 stajni dająca warunki do treningu...
Wydaje mi się, że jednym z największych problemów jeśli chodzi o funkcjonowanie wrocławskich stajni jest fakt, że często właścicielom zwyczajnie się nie chce, albo nie mają serca do prowadzenia stajni. Bo naprawdę to jest nie lada wyzwanie i poświęcenie, w końcu ma się pod opieką ileś tam żywych zwierząt. Albo często jest tak, że poprawa jest na moment, a potem wszystko wraca do starej normalności. Normalką jest już wszechobecny brud w stajniach, obietnice codziennego dościelania czy zmniejszanie porcji żywieniowych (mówię o sianie). Generalnie quanta pomysł genialny (sama bym chętnie do takiej stajni się przeniosła), ale wiesz jak to jest z pomysłami. Jeśli masz do tego serce i głowę do zarządzanie takim ośrodkiem to na pewno znajdziesz też klientów 🙂
quanta - za cenę do 1 tys bym pewnie postawiła dwa ogony, bo dla jednego z nich (ogier) zależało by mi na porządnych warunkach, za cenę jak w Bobrowym 1,5 tys nie opcji dla mnie, za drogo... i myślę, że dla wielu jednak ten 1 tys jest graniczna kwotą..

i taki OT - ja w Absolucie stałam od kiedy zakupiłam ogona i stałabym tam pewnie dalej, gdyby nie likwidacja stajni; nie miałam tam z niczym problemu ani mój koń przez coś ponad 3 lata, więc nie generalizujmy...
alnama, właścicielom się nie chce, nie da się, nie opłaca się. Kasa oczywiście jest ważna, ale jak to ktoś kiedyś powiedział - jak się chce zarobić pieniądze to się o pieniądzach nie myśli tylko o realizacji celów i dobrej jakości tej realizacji. Pieniądze przychodzą przy okazji. Zazwyczaj większe, niż się zakładało. Pasją da się zarazić ludzi w około. Są we Wro stajnie, w których brak miejsc. Są też takie, które miejsca mają zawsze. Są i takie, które są zapchane, tylko rotacja tam tak duża, że przypomina kołowrotek. Jednak widać, że najlepiej prosperują te, w których właściciele / prowadzący sami jeżdżą, trenują - dla których nie jest to zarobek a sposób na życie i realizację.
Poza tym jest jeszcze jedna rzecz - w ogromnej większość stajni brak szacunku dla klientów i dlatego, na co się umawiało przyjmując konia na pensjonat. Teksty - jak się nie podoba to do widzenia - są nieprawdopodobne w ustach ludzi, którzy czerpią kasę na życie z "naszych" pieniędzy.
Quanta stajnia miałaby wzięcie na pewno, ale nie wiem czy zamykanie sie na skoczków to dobry pomysł. Wystarczy spojrzeć na kalendarz zawodów i listy startowe. W A masz 4 przejazdy w L, a w B ok. 30. Łącząc obie dyscypliny masz zawsze full pełno , jak tylko A masz kameralnie. Brak jest fajnego standardu z dobrym dojazdem tj.35 km. Zrób w Wysokiej, sa zabudowania po dawnej szkółce 🙂
Perlica, osób jeżdżących ujeżdżenie jest sporo więcej niż tylko te, które startują, na dodatek akurat we Wro 😉
Poza tym nie chodzi raczej o zamknięcie się na skoczków ale o profil stajni, która pozwoli nie trzymać parkuru rozłożonego przez 3 miesiące na hali 😉 czy robiąc szkolenia kilkudniowe nie mieć problemu z połową pensjonariuszy.

Chodzi o stajnię, w której będą warunki do sprowadzania trenerów, robienia konsultacji, rozwoju ujeżdżenia itp. Nie tylko o stajnię jako przechowalnię koni ale o pomysł na rozwój dyscypliny. O taki hmmm "wrocławski Centurion" 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się