kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Czy ktoś wie co to jest i do czego służy? znalazłam w stercie starego sprzętu i nie wiem co z tym zrobić...
jamjesttys, to jest część czambonu, którą przypina się do ogłowia

littleem wyjeżdżamy na ogół w 2-3 konie ale w celach relaksu, z reguły jeździmy po lasach troche mniej po łąkowych dróżkach. Chodzi mi o to,że kiedy przechodzimy do szybszego chodu nie mogę się dogadać z koniem ,że jedziemy moim tempem a nie pchamy się w  zad innego konia, leci do przodu. Koń przed nami się zatrzyma , mój też się zatrzymuje. Dodam ,że na padoku nie ma zadnych problemów ze zmianami chodów czy zatrzymaniem. Jest rozkojarzony w terenie, ale nie boi się. Próbowałam wyjechać sama na ląki robć wolty - nie ma problemu choć jest rozkojarzony i wcąż ciężko mi go zatrzymać, w przejściach jest tak samo. Nie jestem osoba uczącą się, bo jeżdżę pare lat ale technicznie wiem ,ze mam problemy i braki, nie są one jednak tak straszne żebym nie mogła przejśc do niższego chodu no bez przesady 😉 Tak samo nie jestem spięta kiedy wyjeżdżamy, dlatego pomyślałam,że może trzeba zmienić wędzidło na ciut mocniejsze jak wielokrążek, nie pisałam,że odrazu włożę pelham do pyska jak to podsumowałaś.
arabianka22, nie chcę Cię atakować, nie odbieraj tak tego  😉 Po prostu uważam, że nie zawsze jest potrzeba zmiany wędzidła na ostrzejsze, jestem za tym, żeby w miarę możliwości jeździć na w miarę delikatnych. Skoro zależy Ci na terenach, spróbuj pojechać w teren i z koniem pracować nad przejściami, pracować półparadami łydką, dosiadem cały czas (wolty, przejścia, wszystko, co pisałam i co się da 🙂 )kiedy koń przestaje się skupiać na Tobie. Wiadomo, nie od razu może się udać, może rzeczywiście trzeba będzie zmienić wędzidło, tylko odpowiedz sobie sama na pytanie czy jest sens, skoro tereny mają być dla relaksu i chyba i dla Ciebie i konia. To co bym zrobiła - jeździć z koniem w teren i skupiać się na elementach takich, jak to robisz na ujeżdzalni. Chwalić, dużo chwalić, jak koń się skupia i wykonuje to, co chcesz.
Dzięki littleem 😉
littleem ok może zbyt pochopnie podeszłam do zmiany wędzidła, po prostu stwierdziłam,że wielokrążek raz na jakiś czas założony nie zrobi wielkiej krzywdy a uciązliwe są próby zatrzymywania się 😉 Spróbuje tak jak radzisz zobaczymy jakie będą rezultaty 😉
arabianka22 często jeździsz w teren? I czy koń jak chodzi regularnie w tereny odpuszcza i w którymś z kolei terenie już jest do ogarnięcia? Bo jeśli tak, to może początkowo dobrze wyjeżdżać w teren po jeździe na placu, na rozstępowanie.
arabianka22, załóż w teren wielokrążek (jak wielokrążków nie lubię). Może się okazać, że nawet nie trzeba będzie na dolne kółko zapinać. Spróbuj - nie marudź. Dla twoich potrzeb wielokrążek powinien być trafniejszym wyborem niż pelham  czy Kimberwick. Ale zwróć też uwagę na całość dopasowania ogłowia.
Nie zgadzam się z koleżankami. Koń zawsze powinien chodzić na takim kiełźnie, na którym chodzi dobrze, ew. z zacięciami ale coraz lepiej. Kiełzno, na którym koń coraz to odmawia posłuszeństwa to nie kiełzno  "łagodne i przyjazne" - tylko źle dobrane. jasne, zgadzam się ze znaczeniem ujeżdżenia na placu, na łąkach w terenie, ale teren leśnymi drogami w zastępie to nie miejsce na ujeżdżanie konia - tu się z poziomu ujeżdżenia korzysta (jeśli koń porządnie ujeżdżony i przyzwyczajony do terenów). Niekoniecznie będzie trzeba kiełzno zmieniać na coraz mocniejsze. bardziej prawdopodobne, że po przyzwyczajeniu konia jak powinien się zachowywać w terenie wędzidło będzie mogło znowu być takie jak na placu. Zakładając, że jeździec poprawnie stosuje pomoce, w terenie także, czyli ręka jest niezależna od dosiadu i jest przewaga pomocy napędzających (czyli - nie "hamujemy na łapie"😉.
arabianka22, no wielokrążek zapięty na któreś z dodatkowych kółek na pewno działa silniej niż oliwka zwykła 😉

ja uważam podobnie jak halo 😉 nie w każdym wędzidle koniowi jest "wygodnie" 🙂 i to że ktoś założy pelham, czy wielokrążek czy inne tego typu, nie oznacza, że zaraz koń będzie zaszarpany

po to ktoś to wymyślił, żeby tego używać   🙂 rzecz w tym, żeby robić to z głową  😉
Jasne, jasne  😉 tylko z głową. Po prostu ja bym tak zrobiła, że na kilka terenów skupić się na pracy takiej jak na ujeżdżalni, bo może to być kwestia tego, że jeździec podświadomie usztywnia rękę albo koń 'o jejejejejeuuu, ile drzewek, o, trawa się rusza, ileeee przestrzeeeni  🤣 ' Jeśli nie, to rzeczywiście zmienić na np. wielokrążek jeśli ma pomóc i ma być bezpieczniej w tym terenie.

edit: arabianka napisała, że na ujeżdzalni wszystko jest ok, dlatego nie wydaje mi się, że to kwestia wygody wędzidła dla konia
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 lutego 2014 18:13
Ja post arabianki22 odebrałam jako "koń mi się nie zatrzymuje w terenie, ostrzejsze wędzidło jako hamulec", stąd też wziął się post o pracy nad kontaktem, a nie zamianie wędzidła na ostrzejsze - bo w takiej sytuacji podejrzewam, że niedługo skończyłoby się brakiem wyjazdów w teren, bo konia nie dałoby się opanować na żadnym kiełźnie (-;
Najwyraźniej źle ją zrozumiałam, mój błąd, przepraszam.
Facella, ja zrozumiałam tak: "koń, korzystając z podekscytowania wyjazdem w teren i ograniczonych możliwościami korekty w zastępie  zaczyna wozić mnie coraz bardziej i coraz dłużej" 🙂
a wrażenia wrzynania się popręgu nie sprawia długa zimowa sierść przypadkiem?

to jedyne co mi przychodzi do głowy, ale w sumie nie uważam się za nieomylną - wolałam się upewnić u autorki stwierdzenia (może rzeczywiście nie dostrzegam czegoś)

any, a zmierz od środka siodła 🙂 - równolegle do popręgu a nie skosem 🙂.

przepraszam, że jak?  🤔 chyba za tępa jestem, ale zawsze mi się wydawało, że jedyny sposób na zmierzenie odchylenia popręgu od pionu to narysowanie linii oznaczającej jego środek oraz jak kto woli: linii pionowej lub poziomej (otrzymujemy wtedy albo pomiar oznaczający odchylenie od pionu albo od poziomu /co wystarczy do wyliczenia odchylenia od pionu/) zagmatwałam, ale chyba jest to zrozumiałe dla zainteresowanych
jeśli chcesz - zobrazuj swoją wersję, choć tak na prawdę nie wiem co powstały w jej wyniku pomiar miał by oznaczać...  🤔
poza tym - linia równoległa do popręgu... raz, że linia równoległa nie zmieni kąta 😉 dwa, obstawiam, że zgubiło cię tu złudzenie optyczne  😁 zauważ, że ten popręg nie jest po ułożeniu na płasko prostokątem... wygląda tak:
/pierwsze lepsze zdjęcie z neta/
obstawiam, że ty patrzyłaś po jego tylnej krawędzi, a popręg zwęża się ku dołowi co potęguje wrażenie ukośnego położenia 😉
mam rację czy się mylę?

harja, pewnie , że sprawia. No i - przecież popręg nigdy wrzynać się nie może 😉 - bo jak? W kość mostka?

to wrzyna się czy nie wrzyna - jeszcze niedawno twierdziłaś że tak...  🤔
dla przypomnienia: Po drugie: jeśli to


to nie jest wrzynanie i ściąganie siodła w kierunku przodu, to co to jest?

pamirowa w teren jeździmy sporadycznie, koń w terenie zawsze zachowuje się tak samo, nawet w drodze powrotnej kiedy jest trochę wymęczony nadal są małe problemy z zatrzymaniem. Ogółem jest wszystko ok jest grzeczny tylko te zatrzymania,zmiana chodów tak jak pisałam wcześniej. Zanim wyjade zawsze długo stępuje po placu.
halo tak jak pisałam wcześniej na padoku koń bardzo ładnie chodzi na oliwce, na zatrzymanie reaguje dosiadem,kiedy jest skupiony nie muszę zbytnio używać wodzy - używam je jako ostatnią z pomocy. Zdarza się,że i wsiadam na konia dla relaksu na oklep i na kantarze na nim również koń się zatrzymuje. Przy kolejnym wyjeździe założe wielokrążek przecież mu nie zaszkodzi a sprawdzę czy będzie jakiś rezultat.
littleem koń się nie boi raczej jest podekscytowany 😉 tylko dla mnie to jest trochę męczące bo ciągle musze pilnować odległości między końmi. Na padoku jest koń Miś a jak wyjedziemy to nagle +100% energii i wszystkiego  😀
Facella zauważyłam,że sporo osób tutaj reaguje tak jak Ty. Niewiem czy to wynika z tego,że nie doczytacie do końca i odrazu interpretujecie,że ktoś chce zrobić coś złego,nie zna się czy niewiem co jeszcze..ja staram się znaleźć rozwiązanie dobre dla obu stron nie chce przecież żeby koń się znieczulił w pysku..
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 lutego 2014 18:59
wtrącę się na sekundkę 😉 - to w końcu jak z tym wielokrążkiem? Można zapinać do tych mniejszych kółek, czy tylko do podstawowego?  👀
strzemionko, można 😀
strzemionko, można.


jak przypniesz do niższego kółeczka wodze - większa dźwignia
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 lutego 2014 19:48
a inne pomoce jak? do tego samego kółeczka co wodze, czy do różnych można?  🙄
any, słówkami możemy przerzucać się w nieskończoność. Ale znajdź mi JEDNĄ osobę z jakimś tam jeździeckim stażem, która oświadczy, że koń na tamtych zdjęciach jest osiodłany WZORCOWO! Dopuszczalnie - zapewne tak. Poprawnie? Zależy co kto uważa za poprawne. Ale wzorcowo - jako przykład do naśladowania dla innych - na 100 NIE. I tyle.
strzemionko, wszystko można, pytanie tylko po co i czemu ma to służyć?  😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 lutego 2014 20:03
strzemionko, wszystko można, pytanie tylko po co i czemu ma to służyć?  😉


dobre pytanie. Jeśli chodzi o mnie i moją jazdę - nie wiem, na razie jest ok.

Tak z ciekawości zapytałam, bo jakiś miesiąc temu uzyskałam odpowiedź, że tylko do kółka podstawowego można zapinać 🙂
Po prostu robi sie dzwignia.
strzemionko wodzę podstawową (ta którą trzymasz Ty w swoich rękach) możesz podpiąć na które kółko potrzebujesz (im niżej tym większa dźwignia). Tutaj dowolność.

Wodze pomocnicze (wypinacze, czambon, gouge czy też czarna wodza) podpina się tylko do NAJWIĘKSZEGO kółka w wędzidle tj. kółko podstawowe.  (o to pytałaś ostatnio i tutaj obowiązuje tylko duże kółko)

Wtedy dziewczyny mówiły Ci dobrze, zdjęcia wstawiały. Po co zadajesz drugi raz te same pytania. Co chcesz usłyszeć?
Nie wiem czy powinnaś używać wielokrążka nie wiedząc jak działa i co do czego można podpiąć, przede wszystkim co przez to chcesz osiągnąć.
Ale strzemionko nie mówiła, że chce używać, tylko pytała jak działa...
any, słówkami możemy przerzucać się w nieskończoność. Ale znajdź mi JEDNĄ osobę z jakimś tam jeździeckim stażem, która oświadczy, że koń na tamtych zdjęciach jest osiodłany WZORCOWO! Dopuszczalnie - zapewne tak. Poprawnie? Zależy co kto uważa za poprawne. Ale wzorcowo - jako przykład do naśladowania dla innych - na 100 NIE. I tyle.


ale mój skromny udział w tym wątku i nasze 'przerzucanie się słówkami' rozpoczęło się od innego tematu niż 'jak wzorcowo osiodłać konia zimnokrwistego' 😉 zeszłaś na jakiś jeden obrany sobie wątek z całej rozmowy - jedyny w którym można się czegoś przyczepić choć już wcześniej napisałam, że nie jest to ideał  🤔wirek: nawet napisałam co uważam, że jest nie tak w dopasowaniu siodła do mojego konia! napisałam też, że widzę iż popręg nie jest idealnie pionowo i odniosłam się do tego! dlaczego dalej z popręgiem nie kombinuję - przypomnę bo może umknęło, siodło nie zsuwa się na łopatki jak próbowano mi to na podstawie zdjęć wmówić (chyba możliwość obserwacji na żywo jest bardziej miarodajna niż jakiś ułamek sekundy udokumentowany na zdjęciu?), gdyby siodło się przesuwało - oczywiście, że szukała bym rozwiązania /w sumie to skoro pisałam, że zastanawiam się nad zakupem nowego popręgu nie określiłam jakiego dokładnie - kto wie, może trafię na jakąś sensowną ofertę profilowanego, ale raczej nie będzie to dla mnie wyznacznikiem, bo siodło mi się nie przesuwa, a co za tym idzie nie uznaję takiego popręgu za konieczność/
mogę napisać tak samo jak ty - znajdź mi JEDNĄ osobę z jakimś tam jeździeckim stażem, która osiodła mi mojego konia wzorcowo popręgiem 140+  🙄
Moja wiadomość na posta Facelli miała na celu pokazać, że wcale to nie jest takie pewne tym bardziej, że konia którego się to tyczyło nie widziała nawet na zdjęciu... nie napisałam też czegoś w stylu 'to musi być 120! nie więcej!' pokazałam tylko, że różnie to bywa i są osobniki które da się w 120cm zapiąć - chyba jednak mi się to udało bo jeśli dobrze pamiętam to nawet sama przyznałaś, że na zdjęciach z rajdu popręg wygląda dobrze /a była to 120/
co szkodzi kulturalnie dopytać zamiast rzucać się ze złośliwymi komentarzami po czym strzelać focha bo ktoś nie odpisuje...  🤔wirek: jakoś inna osoba potrafiła bardzo kulturalnie i sensownie odpowiedzieć bez obrażania osoby pytającej i ubliżania jej - czemu na forum coraz częściej spotykamy się z tą negatywną postawą?
z mojej strony myślę, że temat został wyczerpany 😉 (no chyba, że zaraz pojawią się kolejne nadinterpretacje moich wpisów...  :hihi🙂

aha, co do tego wrzynania... to mam rozumieć, że miałaś na myśli sierść zimową? bo ostatnia wzmianka z twojej strony na ten temat zabrzmiała bardziej jak unik od odpowiedzi niż sama odpowiedź...
120 ciezko dostepne?  😲
czemu?
przeciez to standardowa dlugosc

Może dlatego, że szukałam bardziej używanych i tańszych, ale większość była 125cm, a taki byłby za długi 😉 Albo szukać nie umiem po prostu  😁
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 lutego 2014 22:10
Puma ja tak tylko z ciekawości 😉
nie mam zamiaru używać go na razie, a już na pewno dopóki się nie dowiem wszystkiego.
any, co ty chcesz wykazać? Że nie miałam prawa napisać tego, co napisałam - że dla grubasów to celować bardziej w 140 niż 120? Po x enigmatycznych odpowiedziach i dłuższym upływie czasu?
Fizycznie popręg nie może się wrzynać. To określenie umowne. Określające popręg tak mocno dopięty, że może sprawiać koniowi dyskomfort. Tak, nadal uważam, że popręg na tych zdjęciach jest zbyt mocno dopięty. I że dlatego właśnie siodło się nie przesuwa (o ile faktycznie się nie przesuwa, wątpię) - że utrzymywane siłowo popręgiem. Że po to koń jest mocno ściągnięty popręgiem, żeby się siodło nie przesuwało/mniej się przesuwało. Jestem przeciwna takim rozwiązaniom. Tak, nie mogę oceniać po czymkolwiek innym niż po materiale zamieszczonym na forum - i, jak każdy człowiek, bazując na swoich doświadczeniach i skojarzeniach. Swojego konia W ŻYCIU nie osiodłałabym tak jak ty.
Dyskusję chciałam zakończyć wcześniej, pisząc "róbta jak chceta". Dal mnie takie siodłanie jak zaprezentowałaś jest niedopuszczalne i w nosie mam, że setki innych osób będą bardziej tolerancyjne. A ty wstawiłaś te zdjęcia jako Przykład. Cała zadowolona z siebie.
Więc nie pojmuję dlaczego nie miałabym ciebie móc ostro skrytykować. A w odróżnieniu od ciebie nie robię żadnych wtrętów personalnych  - odnoszę się do sprawy, nie do osoby.
Jeśli ktoś tu jest "mało kulturalny" to TY, moja droga. Zaproś, zapłać. Przyjadę, pomogę ci dobrać właściwe siodło i popręg. I temu popręgowi na pewno będzie bliżej do 140 niż do 120.
Jeśli koniecznie chcesz udowodnić swoją rację to załóż to siodło bez popręgu, oznacz kredą gdzie założyłaś, wsiądź ze schodków i pojeździj w trzech chodach. Nagraj krótkie filmiki. Jeśli siodło się nie przesunie - przyznam ci rację. Doki tego nie zrobisz - pozostanę przy swoich przekonaniach. Jasne, ty możesz pozostać przy swoich.
Ile może kosztować transport konia z Warszawy do Londynu?  :kwiatek: czysto orientacyjnie
ushia   It's a kind o'magic
14 lutego 2014 07:53
Pialotta - najlepeij zadzwonic do kogos kto sie zajmuje przewozem miedzynarodowym

to jest jakies 1700km?
policz sobie razy stawka kilometrowa i dolicz kwestie zwiazane z koniecznymi postojami i wymogami zwiazanymi z przewozem zwierzat za granice
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się