Ogon

nie zmienia to faktu, ze nam objawy wyszly dopiero z 10 dni po 2 zastosowaniu... wiec i tak test by raczej temu nei zapobiel, no ale coz co sie stalo to sie nei odstanie, mam nadzieje tylko ze kon nie bedzie na zawsze łysy.... zdjec nie wstawie, poniewaz byly by nieco drastyczne...
A jesteś w 100% pewna że to po MTG? 10 dni, to jednak sporo.
Po 10 dniach,jesteś pewna że to przez MTG? Zeszło tylko w smarowanych miejscach? Ja z MTG jestem bardzo zadowolona, właśnie kończy mi się butelka, którą od lata mam. Może ktoś poleci coś dla odmiany o podobnym działaniu?
jestem pewna, co wiecej, wet mowil ze mial juz taki przypadek, zeszlo dokladnie w tym miejscu gdzie posmarowalam i gdzie sie pobrudzila skora splywajac po grzywie, w okolicach ogona rowniez, na szczescie sam ogon i grzywa jeszcze sa, mam nadzieje ze nie wypadna..
U mojej przy 3 użyciu w 1 miejscu przy grzywie zrobił się łysy placek wielkości odcisku kciuka, a sierść w okolicy wychodziła przy "dotknięciu" ale na stosunkowo niewielkim obszarze. Po zauważeniu przemyłam wodą, a następnego dnia wyprałam całą grzywę i nic się dalej nie działo. Na szczęście swędzenia ani bólu nie było. W naszym przypadku myślę, że było to spowodowane za dużą ilością MTG w tym miejscu (strzykawka jeszcze nie zawsze chce ze mną współpracować). Z ogonem nic się nie działo. Jak na razie zrobiłyśmy przerwę. W przyszłym tygodniu może wrócę do smarowania ogona 🙂
u mnie objawy były te same tylko ze tak powiem wzmożone, tez umyłam konia ( niestety z pomocą dutki - inaczej się po prostu NIE DAŁO- ale to tylko dla jej dobra, ponieważ obawiałam się co się stanie gdybym tego nie umyła) ale koń natychmiast dostał tez antybiotyki, później sterydy, z opinii weta mogło się to złe skończyć, także jeśli Twój koń tak reaguje, ja bym radziła przerwać stosowanie, no ale każdy ma swoje zdanie.. ja w każdym razie nigdy nie kupuje więcej żadnych "cudów".
koń natychmiast dostał tez antybiotyki

Z tym, ze antybiotyków się nie daje na uczulenie raczej...  🤔
Prędzej przeciwzapane i przeciwhistaminowe... w ostateczności steryd właśnie... ale antybiotyk??
hmhm, jak wet dał koniowi antybiotyk na uczulenie, to albo coś pomieszałaś (nie było to uczulenie/nie był to antybiotyk) albo takiemu wetowi nie wierzyłabym w ani słowo...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Antybiotyki
to nie bylo zwykle uczulenie, kon dostal bardzo ostrego zapalenia skory, tworzyly sie juz male strupeczki na skórze pod sierscia, skóra była tak podrazniona, jak by została poparzona, wiec istnialo ryzyko infekcji. Nie bede tu sie wdawac w szczegoly, poniewaz nie jestem lekarzem , w kazdym razie zastosowane leki pomogly juz na 2 dzień, a napisalam post tylko po to, by inni byli swiadomi zagrozenia, a nie po to, zeby wysluchiwac rad osób mądrzejszych od lekarzy wet..
jmonikaaa, 10 dni po nałożeniu to mogło by być absolutnie wszystko, zaczynając od reakcji uczuleniowej na żarcie. Wcześniej pisałaś, że zeszła CAŁA sierść na szyi, a teraz, że tylko tam gdzie "pospływało". U mnie po nałożeniu nic nie spływa, MTG się nie leje na konia litrami, preparatu się nakłada naprawdę malutko. Ja wylewam kropelkę na palec i rozcieram po skórze, tak, że co najwyżej ona się lekko świeci, a na pewno nie jest tłusta i pozaklejana olejkiem. Zero szans, żeby przy tych ilościach cokolwiek spływało. Moim zdaniem nałożyłaś za dużo.

U mnie w stajni jest 6 koni, które mają nakładane MTG regularnie od bardzo długiego czasu i nic się nie dzieje, plus jeden, który po zaaplikowaniu MTG dostał dużego łupieżu i skóra zaczęła się łuszczyć w miejscu nakładania. Jego właściciel odpuścił.
A na butelce jest faktycznie info, żeby robić próbę - ja robiłam na wszystkich moich szkapach.
jmonikaaa - Jak na razie czekam aż sierść do końca odrośnie i wtedy będę decydować. Tyle, że jak już wspominałam - u mnie to było tylko 1 miejsce, w którym moim zdaniem było za dużo preparatu. Na reszcie grzywy ani z ogonem nic się nie działo. Skóra w miejscu, z którego wyszła sierść też wyglądała normalnie.
byc moze ze nalozylam tego za duzo, ale kon grzywe ma dluga i gesta i ciezko bylo nalozyc to dokladnie, a po tejze grzywie preparat sie popapral i splynal , jako ze jak juz wspomnialam, grzywa dluga i gesta na cala lewa strone szyi, to cala lewa str jest łysa... caluteńka. Mozliwe ze bylo tego za duzo, ale moim zdaniem skoro tak latwo to przedawkowac, to chyba nie powinno sie stosowac tego na skore koni, jest to moim zdaniem zbyt niebezpieczne.. Wiecej sie juz nie rozpisuje, napisalam co chcialam i pozdrawiam wszystkich🙂
Stosuję MTG od zeszłego lata, z tym że nieregularnie  😡
Przenigdy mi nic z grzywy czy ogona nie spłynęło  😲 na opakowaniu jest wyraźnie napisane, aby stosować niewielką ilość preparatu, jest i o próbie uczuleniowej i o tym, że preparat rozgrzewa. Jeśli koń był tym dosłownie polany, to przestaję się dziwić, że to tak zadziałało... mam jeden bardzo gęsty ogon i go nie polewam, a wcieram trochę  skórę... nic nie spływa  😲 nic nie dostaje się na inne części skóry
jmonikaaa,  mi się wydaje, że reakcja Twojego konia (jeśli wgl po olejku, bo 10 dni to bardzo dużo) to nic innego jak złe użycie olejku. Wiele rzeczy powoduje tragiczne skutki, jeśli jest źle używane, a MTG to nie jest pierwsza lepsza odżywka "z rossmanna" żeby móc sobie zlać sposób użycia.

Konie którym dotychczas olejek tu zaszkodził co najwyżej wycierały sobie ogon. Dlaczego? Bo olejek był zastosowany prawidłowo.


- aby stymulować porost włosa grzywy lub ogona, należy wmasowywać olejek [font=Verdana]w podstawę[/font] grzywy lub rzep ogonowy raz w tygodniu.
- należy nakładać olejek[font=Verdana] oszczędnie.[/font] Więcej nie oznacza lepiej, nadmiar preparatu nie przynosi lepszych efektów.
- olejek zawarty w MTG może powodować nadwrażliwość na promienie słoneczne. Jeśli Twój koń spędza dużo czasu padokowany w pełnym słońcu, najlepiej nakładać Shapleys MTG wieczorem.


gdybym wzięła sobie silny rozjaśniacz i stwierdziła że pofarbuję nim sobie rzęsy (przecież to też włosy!) to tez mam mieć pretensje jak wyląduję na pogotowiu? Bo to przecież włosy?
gdybym wzięła sobie silny rozjaśniacz i stwierdziła że pofarbuję nim sobie rzęsy (przecież to też włosy!) to tez mam mieć pretensje jak wyląduję na pogotowiu? Bo to przecież włosy?


nie wylądujesz, nie widząc nie trafisz  😉
Mam problem z wypadającym ogonem mojego konia. W sezonie zimowym ogon był cały czas zapleciony. Co tydzień - dwa tygodnie rozplatałam, psikałam odżywką, rozczesywałam i zaplatałam ponownie. Ogon zdecydowanie się poprawił, włosy były mocne. Przedwczoraj rozplotłam ogon i wyczesałam z niego o sto procent więcej włosów niż kiedykolwiek. Wypadają masowo razem z cebulkami już po leciutkim pociągnięciu. Pamiętam, że kiedy ostatnio zaplatałam użyłam nieco więcej odżywki w okolicach rzepa i myślę że to jest przyczyna. Dzisiaj rozplotłam i dokładnie umyłam cały ogon z naciskiem na dokładne wyszorowanie rzepa delikatnym szamponem i ciepłą wodą. Mam nadzieje że sytuacja sie poprawi. Czy mogę zrobić coś jeszcze, aby zapobiec wypadaniu ?  🤔
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
23 lutego 2014 17:45
Ostatnio dostałam w łapki cudowny środek - Leovet Rider's Magic i oszalałam na jego punkcie 😜 ogon po nim jest miękki, daje efekt gęstości, włosy się nie kleją i nie łapią brudu. Tylko teraz mam pytanie - czy znajdę jakiś środek w sprayu z podobnym składem? (Emulsja silikonowa, UV-filtr , składniki natłuszczające (witamina F), olejek perfumowany, biologicznie aktywny Linol) Niestety nakładanie takich specyfików ręcznie to nie jest moje ulubione zajęcie 😁
Ja odkryłam Rapide Magic Gel - dostałam próbkę przy okazji zakupów w  Amigo i szczerze zakochałam się w tym specyfiku
Oczywiście kupiłam  😡 Ogon super śliski, nie klei się , efekt utrzymuje się ok tygodnia - nawet 10 dni  😀
Musze znowu pochwalić MTG. Siwej zrobił się łysy placek na łopatce, o średnicy mniej więcej 5 cm. W sumie nie wiem od czego, bo skóra wyglądała zdrowo, od siodła na pewno nie. Znając jej zdolności pewnie obtarła się w boksie albo na padoku. Przez dwa tygodnie nic się z tym nie działo, nie odrósł żaden włosek. Po posmarowaniu MTG już na drugi dzień pojawiły się nowe włoski 🙂
Strucelka, szczerze, jak dotąd nie udało mi się znaleźć nic, co byłoby równie dobre jak Rider's magic. Nic w sprayu mu nie dorówna.
Ostatnio dostałam w łapki cudowny środek - Leovet Rider's Magic i oszalałam na jego punkcie 😜 ogon po nim jest miękki, daje efekt gęstości, włosy się nie kleją i nie łapią brudu. Tylko teraz mam pytanie - czy znajdę jakiś środek w sprayu z podobnym składem? (Emulsja silikonowa, UV-filtr , składniki natłuszczające (witamina F), olejek perfumowany, biologicznie aktywny Linol) Niestety nakładanie takich specyfików ręcznie to nie jest moje ulubione zajęcie 😁



pieszczotliwie zwany "orzeszkiem" 😉 bo na opakowaniu podają ilość "kropla wielkości orzecha". Faktycznie efekt jest wow 🙂 pamiętam go jescze ze starych, dobrych czasów luzakowania.
Fajny jest też z leoveta Spray Silk - cos tam 😉
i Foxfire spray - taki pomarańczowy
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
24 lutego 2014 12:01
A jak do Rider's Magic ma się Leovet Silkcare Striegel (tu akurat jedwab) i C&D&M Dreamcoat (silikon)?
A ja poszukuję czegoś podobnego do MTG ale jednak innego. 😉 Z MTG w sumie jestem zadowolona, potrzebowałam głównie latem przeciwko wycieraniu ogona, ale nie jest idealny, po stosowaniu kilka razy pojawia się łupież, w dużej ilości. Czy mógłby ktoś polecić coś o podobnym działaniu przeciwświądowym?
a co polecacie takiego sprawdzonego na porost ogona ?  🙂
Bo ja to nie mam szczerze mówiąc żadnego doświadczenia w takich specyfikach.
Na porost to MTG najlepszy.
MTG + porządna biotyna
Bez wspomagania od wewnątrz samo MTG nic nie da

Jak pisałam - wcieram MTG dość nieregularnie, ale dziś zwróciłam uwagę, że u jednego z koni na początku nie miałam problemu z dojściem do rzepa - dziś miałam spory. Włosów jakby więcej  😀
a ta biotyna to w jakiś suplementach ? jak tak to co polecacie z tą biotyną ?
fascinated, http://lmgtfy.com/?q=biotyna+dla+koni
Milla dzięki moje nierozgarnięcie nie zna granic  🤣
a co sadzicie o dodawaniu do paszy siemienia lnianego ? na sierść, grzywe no i własnie ogon ? Stosował ktoś ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się