Dzierzawa

Dlatego podpisuje sie umowe.
Ale trzeba pamietac ze dzierzawa - to dzierzawa, czyli nie wlasnosc. Wszelkie prawa zbycia konia posiada wlasciciel. I moze z nich skorzystac kiedy mu sie zywnie podoba, badz wg warunkow umowy jaka podpisal z dzierzawca - czyli np. po okresie wypowiedzenia.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
29 stycznia 2014 20:33
Nurtują mnie jeszcze ewentualne sytuacje odnośnie dzierżawy:
1) kontuzja u konia (kulawizna, utrata wzroku) - wiem, że ja leczę konia, ale czy nie wpływa to jakoś na dzierżawę?
2) padnięcie konia - ponoszę koszty utylizacji, ale... właścicielowi trzeba zapłacić za konia, tak jakbym tego konia kupiła?
a) w sytuacji padnięcia od kolki
b) w przypadku wypadku (koń odniósł kontuzję w stajni/ na padoku/ podczas jazdy/ samochód wjechał w konia)- konia trzeba uśpić
c) padnięcia na skutek zawału/ataku serca, pęknięcia aorty/ naturalna śmierć
d) sytuacje nieprzewidywalne: porażenie piorunem/ prądem/ zadławienie/ utopienie (no,wszystko przewiduję).

Jak to wszystko wygląda? Bo załóżmy, że dzierżawię konia wartego 6000 zł. Za dzierżawę płacę 400zł miesięcznie i zachodzi któraś z sytuacji wymienionych powyżej. Pomoże ktoś?
Może to śmieszne, ale dla mnie dzierżawa to o wiele większa odpowiedzialność za zwierzę, niż w przypadku zakupionego przez siebie konia.


Cytuję swój post, ale muszę dodać, że koń byłby na wakacje dzierżawiony,przeniesiony do innej stajni i używany głównie do oprowadzanek dla dzieci, czasem jakaś lonża/ jazda samodzielna. No i dla mnie na wyjazdy w teren i na plac, żeby koń nie zwariował od łażenia w kółko pod dzieciakami. Wiem- to też się ustala z właścicielem.

Ale już zrozumiałam- wszystko ustala się z właścicielem konia.
Dzięki  :kwiatek:
W sumie macie rację, po prostu spotkałam się z taką formą pierwszy raz i było to dla mnie ciut niejasne 🙂 dzięki za wyjaśnienia 🙂
hej, średnio mam czas czytać wszystko, co jest na 23 stronach... więc nie gnębijcie mnie jeśli taka kwestia już padła 😉

mam hucułka i w papierach jest mój. niestety jestem niepełnoletnia i zastanawiam się, czy moge podpisać umowe dzierżawy, jeśli by do tego doszło?
a mnie zastanawia - jak jest średnia cena za dzierżawę? po prostu nie potrafię sobie tego wyobrazić cenowo, czy może to być tysiak, dwa tysiaki czy może 500zł? jeżeli dzierżawimy konia tylko my, to rozumiem, że normalnie płacimy za pensjonat/kowala/weterynarza?
Olson jakiego konia i do jakiego użytkowania?
Jeśli dzierżawi się konia - profesora sportowego dla juniora do nauki - płaci się najczęściej czynsz dzierżawny plus pokrywa wszystkie koszty (pensjonat, kowal, lek wet, trener). Jeśli dzierżawi się konia np ma 2-3 dni w tygodniu "just for fun" pokrywa się najczęściej połowę kosztów...
koń kiedyś skakał na zawodach, aktualnie jego właściciel jest osobą niejeżdżącą kompletnie (jeździ na nim instruktor ze stajni) i do tego ma problemy z płaceniem za pensjonat. dla mnie koń tylko do rekreacji.
Zależy na jakie warunki się zgodzicie.
Jeśli koń ma być na wyłączność dla ciebie (czyli tylko ty na nim jeździsz, a później ewentualne treningi i zawody) to wtedy jak najbardziej całość za hotel powinna być po twojej stronie (kwestie szczepień i kowala jest do ustalenia).
Natomiast jeśli instruktor nadal ma na nim jeździć czy dawać go komuś do jazdy, to na pewno nie zgodziłabym się na płacenie całego hotelowego.
Ja myślę, ze to wszystko jest do dogadania z wlaścicielem. Szczerze powiedziawszy, tylko raz spotkałam się z sytuacją o której pisze Gaga - płacenie tzw.czynszu plus koszty utrzymania. Większość ludzi umawia się na pokrycie tylko całkowitych/cześciowych kosztów utrzymania konia, bez dodatkowej opłaty 😉
Chociaż fakt, że tamta sytuacja dotyczyła konia strikte sportowego.

Ja od trzech lat dzierżawię wałacha kl.C/CC, płacę połowę kosztów utrzymania (pensjonat+kowal), a często jestem u konia nawet 5 razy w tygodniu - okazje się zdarzają  🤣 
Zależy na jakie warunki się zgodzicie.
Jeśli koń ma być na wyłączność dla ciebie (czyli tylko ty na nim jeździsz, a później ewentualne treningi i zawody) to wtedy jak najbardziej całość za hotel powinna być po twojej stronie (kwestie szczepień i kowala jest do ustalenia).
Natomiast jeśli instruktor nadal ma na nim jeździć czy dawać go komuś do jazdy, to na pewno nie zgodziłabym się na płacenie całego hotelowego.


instruktor jeździ na nim tylko dlatego, że czuje moralny obowiązek, żeby koń pochodził chociaż 2 razy w tygodniu 🙂

Ja myślę, ze to wszystko jest do dogadania z wlaścicielem. Szczerze powiedziawszy, tylko raz spotkałam się z sytuacją o której pisze Gaga - płacenie tzw.czynszu plus koszty utrzymania. Większość ludzi umawia się na pokrycie tylko całkowitych/cześciowych kosztów utrzymania konia, bez dodatkowej opłaty 😉
Chociaż fakt, że tamta sytuacja dotyczyła konia strikte sportowego.

Ja od trzech lat dzierżawię wałacha kl.C/CC, płacę połowę kosztów utrzymania (pensjonat+kowal), a często jestem u konia nawet 5 razy w tygodniu - okazje się zdarzają  🤣 


po cichu właśnie liczę, że tak mi się uda to "rozegrać". 😉 czyli, że płacę tylko pensjonat. szczerze mówiąc nie widzę zupełnie sensu płacenia np. 1000zł /np 600 pensjonat i czynsz/ za konia na miesiąc. za równowartość rocznych kosztów utrzymania mam porządnego konia na własność.
Olson przy pełnej dzierżawie bez czynszu dzierżawnego najczęściej pokrywa się również koszt weterynarza czy kowala. A koszt utrzymania konia jest na tyle wysoki, że po roku tak czy siak możnaby sobie konia kupić zatem nie przeliczałabym tego w ten sposób...
Nie ukrywam, że w wypadku tego konia interesowałoby mnie kupno, ale najpierw wolałabym go wydzierżawić na kilka miesięcy.
Olson, patrząc teraz na oferty to większość osób wydzierżawia konia tylko za koszty utrzymania (wliczając kowala,weta itp). Chyba że koń naprawdę sportowy, fajny, to wtedy zdarzają się przypadki dopłacania dodatkowo.
I dokładnie tak jak piszesz, jakbyś miała dopłacać jeszcze ileś za dzierżawę to chyba lepiej się wstrzymać i kupić coś swojego. Albo poszukać innego konia 😉
proszę o pomoc. czy ma ktoś na stanie jakąś umowę, którą spisywał niedawno i mógłby się podzielić? koń, którego zamierzam dzierżawić przechodził kontuzję, więc warto by to zawrzeć.
... z nie swojego konia niekiedy
musisz zejść w połowie drogi..
.  Pamiętajcie o tym starym powiedzeniu przed podpisaniem  umowy dzierżawy...
thank you, Captain Obvious!
A mozna tez trafic super uklad i cieszyc sie koniem jak swoim  🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 lutego 2014 19:59
... z nie swojego konia niekiedy
musisz zejść w połowie drogi..
.  Pamiętajcie o tym starym powiedzeniu przed podpisaniem  umowy dzierżawy...


bez przesady. Dzierżawa może być fajnym, niezobowiązującym do końca układem dla kogoś kto wyrósł z rekreacji i chce czegoś więcej
ElaPe, a także dla tych co chcą startować. Wystarczy tylko dobrze trafić. I na konia i na właściciela.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 lutego 2014 20:15
dokładnie tak. Dzierżawa daje więcej możliwości niż rekreacja w sensie startów również.
A mozna tez trafic super uklad i cieszyc sie koniem jak swoim  🙂

właśnie! fajnie trafić układ, w którym się wie, że w zasadzie nie ma ryzyka, że właściciel nagle nam wyjmie konia spod tyłka, bo go będzie chciał sprzedać albo ubzdura mu się coś innego. 😎
faith, a tak w ogóle to jak to się stało, że tylko Ty jeździsz siwą? tak się zastanawiam, bo ona chyba surowa była, jak zaczynałyście?
sumire Surowa nie, zajezdzona w zeszlym roku na wiosne, do jesieni jezdzona dosc nieregularnie, od wrzesnia pode mna w robice 2-3 razy w tyg.
Ano tak jakos wyszlo, ze tylko ja jezdze 🙂 wlascicielka nie ma czasu, nikogo innego nie szuka na razie 🙂 z tego co wiem - jest zadowolona z opieki nad koniem - wiec ja tym bardziej nie narzekam 🙂
Mi się często zdarzało, gdy jeszcze niegdyś miałam swoje konie, okresowo je poddzierżawiać (kurde co za słowo  😜 ).
W przypadku gdy były to osoby pełnoletnie, miałyśmy tylko umowę ustną. Bo co tu pisać, jak i tak wiadomo, że całe ryzyko ponoszę ja...? Zaufałam, wiele razy i nigdy się nie przejechałam. Nigdy, żadnej z dzierżawiących nie miałam nic do zarzucenia, byłam wręcz bardzo zadowolona. Miałam szczęście? Dobrze trafiłam? Może... W każdym razie stałam się zawsze wszystko dokładnie omówić. Wszystkie możliwe sytuacje i scenariusze... że jeśli się zdarzy tak i tak, to robimy tak...
Natomiast w przypadkach gdy oddawałam konie we współdzierżawę osobom niepełnoletnim, to mimo pisania szczegółowych umów z rodzicem tych osób... często po czasie żałowałam, bo było z tym wszystkim więcej zachodu niż to było warte.
Piszę tutaj, żeby się zorientować w sytuacji (20 ponad stron to niemało więc jeśli było to przepraszam).
Zaczyna mnie interesować współdzierżawa konia. Żal mi go sprzedać na chwilę obecną, a nie mogę mu poświęcić wystarczająco dużo czasu.
Troszkę tutaj poczytałam, wiem mniej więcej co i jak ma być zawarte w umowie, żeby się zabezpieczyć.
Chodzi mi o sytuację kiedy dzierżawię konia osobie niepełnoletniej, która będzie go użytkować w wybrane dni tygodnia, np. kiedy mnie nie ma. Ja sama jeżdżę rekreacyjnie, bez nikogo, w stajni, która też nie prowadzi żadnej szkółki, czysta rekreacja. Wiadomo, w razie mojego wypadku, winę ponoszę ja sama, nie właściciel czy nawet moi rodzice ( 😀), ale co w przypadku takiej niepełnoletniej współdzierżawiącej osoby?
Pytam, bo odkąd mam swojego konia nikt nade mną nie stał i nie pilnował (doglądał od czasu do czasu jest stwierdzeniem trafniejszym 🙂 ) i nie wiem czy nie zadaję czasem patologicznego pytania, ale jeśli ktoś spotkał się z taką sytuacją i może mi coś na ten temat powiedzieć to będę wdzięczna  🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
29 kwietnia 2014 16:59
Najlepiej żeby rodzic napisał oświadczenie, że bierze odpowiedzialność za dziecko i ewentualne wypadki.
ja proponuje zawrzeć w umowie, że nie odpowiadasz za bezpieczeństwo dziecka podczas jazdy 😉
Nie do końca w temacie, ale chyba najlepiej tutaj pasuje.
Ile bierze się za uzyczenie trenerowi konia, wraz z osprzętem, maneżu  , do prowadzenia jazd? Chodzi mi mniej więcej o % stosunek.
Donia Aleksandra, od 5 zł do 5 000 zł
Wszystko zależy od umiejętności konia, oraz infrastruktury stajni. Inną sumę weźmiesz za konia na poziomie MR, inną za rekreanta. Inną za użyczenie "kawałka gołej ziemi" do jazdy, jnną za pełną infrastrukturę z halą, kwarcem i kompletnym parkurem / czworobokiem... Kolejne kawestia to dojazd i miejsce. Inne ceny są pod Wawą, inne na podkarpaciu; inne blisko dużego miasta, inne na za#upiu" 😉
Gaga ale mi doradziłaś 😉 Jazdy rekreacyjne i koń rekreacyjny. Plac ogrodzony, równany , z dobrym podłożem, z przeszkodami. Chodzi mi jak procentowo się to przedstawia. Powiedzmy trener bierze 60% ja 40%.
Donia Aleksandra, raczej stosunek odwrotny dla Ciebie 60% dla trenera 40% bo tak naprawdę ty dajesz wszystko konia sprzęt, plac.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się