Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

vissenna   Turecki niewolnik
13 stycznia 2014 19:01
Frania No mi też odpowiada to, że nie chodzą za mną z lupą i nie pilnują jak policja.
Okazało się też, że chłopaki troszkę "położyli laskę" na obowiązki jak nie było głównego jeźdźca. Wczoraj w nocy wrócił z Norwegii z nowym koniem i zaraz chłopaki zaczęli się ruszać. No i jednak nagle czyści się kopyta przed jazdą  😀 Mogłam też pooglądać treningi dziś i powiem jedno - chciałabym tak jeździć i skakać, pięknie stylowo...
Hehehe, ogoliłam też dziś całościowo pierwszego w życiu konia. "Masz tu jest golarka i olej, ogol Chuckiego. Nic nie szkodzi, że wcześniej do czysta nie goliłaś, dasz radę." 😀 Oczywiście były problemy i koń nie chciał stać przy goleniu nóg, więc jeden życzliwy chciał mu wpierdziel spuścić i dać sedację. Poprosiłam go grzecznie żeby mi nie "pomagał", założyłam dutkę i poprosiłam o pomoc drugą luzaczkę, żeby podniosła jedną nogę i ją potrzymała. Pozostałe nogi ogoliłam już sama jak koń się przekonał, że nie zamierzam ich mu odciąć... Okazało się, że konia nie trzeba szprycować i znowu patrzyli się na mnie jak na UFO...
Ogólnie mają inne pojecie konia niebezpiecznego. Dla mnie niebezpieczny koń to taki co ludzi atakuje. Dla nich taki, który w jakikolwiek sposób wyraża sprzeciw i to nie ze złośliwości.  🤔
Chyba urosnę tam do rangi zaklinacza koni, bo dziś bez problemów zdejmowałam i zakładałam kantar i ogłowie koniowi, który nie daje się dotykać w okolicach uszu. A wystarczyło dobre słowo, podrapanie po pysku i kawałek marchewki na zachętę... Smutne to, że konie tam dziwią się, że chce je podrapać, pogłaskać w nagrodę. Najpierw są zaskoczone, potem same się podstawiają... Ale tu niestety podejście do koni jak do sprzętu.  😤
A wiec ja zadam tu wazne dla siebie pytanie mam nadzieje ze  ktos sie tu orientuje jak to tam wyglada IRLANDIA! Mam konia w polsce i nie zostawie go za zadne pieniadze chce sie wyprowadzic do Irlandii chce go zabrac ze soba a) czy ktos wie jak to tam wyglada ile trzeba liczyc za utrzymanie konia w stajni? Czy pensjonat jest na ten samej zasadzie jak u nas, stajnia z hala oczywiscie b) transport - czy ktos ma jakies doswiadczenia z podrozy z koniem badz co badz dlugiej podrozy 😉 Bede wdzieczna za jakies relacje i wskazowki 🙂
Nie wiem czy tu ki wolno, ale szukamy jeźdźca do pracy w stajni skokowej Belgia (Lier)
Wiecej informacji u mnie 🙂
Zapytam jeszcze tutaj bo może tu wiecej osob ktora są / byly w Niemczech zagląda. A potrzebuje pilnie info:
Czy ktoś z Was wie coś może o stajni Sonji Osterberg - Pferdezucht (Plau, Mecklenburg-Vorpommern, Niemcy) www.pferdezucht-osterberg.de
Mamy tam propozycje pracy, ale jak to z pracą zalatwiana przez internet, nigdy nic nie wiadomo i zawsze lepiej wczesniej zaczerpnać informacji. Bede wdzieczna za każde info  :kwiatek:
Czy jest ktoś kto pracuje w Szwajcarii?
Jakie tam są stawki dla luzaków oraz jak wychodzą koszty za jedzenie tygodniowo/ miesięcznie?
Ja byłam,ale krótko <ze względu na wypadek>
Miałam w euro 1400 na czysto z umową.
A jedzenie zależy jakie,bo sery przykładowo były tańsze niż wędliny i mięso <ale to tam mala różnica>
Ogólnie Szwajcaria to piękny kraj i chętnie bym tam wóciła.
Chodzi mi jak tygodniowo czy miesięcznie wypada kupn jedzenia.
Wiem jak to w Niemczech czy Anglii wypada... co do Szwajcarii jestem zielona, a ponoć to jeden z najdroższych krajów jeśli chodzi o ceny żywności.
Szwajcaria jest przepiękna i faktycznie żarcie tam jest drogie. Mnie jednak zastanawia - czy tam nie potrzeba wizy, aby pracowac?
delta   Truth begins in lies.
28 stycznia 2014 15:53
ikarina, trzeba pozwolenie na pracę oraz po 3 miesiącach na pobyt, ale jeśli masz pracę, meldunek i wszystkie papiery czyste to pozwolenie na pobyt to tylko formalność.
i rozumiem, że to wszystko się w ambasadzie załatwia? Czy można to zrobic tam na miejscu? I łatwo jest dostac takie pozwolenie, czy trzeba spełniac jakieś warunki?
Właśnie wyszperałam, że średni koszty za jedzenie to 550 franków... zakładając taką a nie inną pensję to ciut ponad 1/3 zarobków...  🤔wirek:
delta   Truth begins in lies.
28 stycznia 2014 16:04
i rozumiem, że to wszystko się w ambasadzie załatwia? Czy można to zrobic tam na miejscu? I łatwo jest dostac takie pozwolenie, czy trzeba spełniac jakieś warunki?


nie, nie - przyjeżdzasz do Szwajcarii i w twojej gesti jest tylko meldunek - masz na to 14 dni po przyjeździe, ale przed podjęciem pracy, robisz to na stronie: https://meweb.admin.ch/meldeverfahren/login.do?lang=de Pozwolenie na pracę leży to działka pracdawcy bo to on musi udowodnić, że nie znalazł żadnego Szwajcara na to miejsce pracy, po za tym Szwajcaria ma limit bodajże 2tys zatrudnionych Polaków, jak jest powyżej to pracodawca pozwolenia nie dostanie. Jesli pracujesz 90 dni to żadne inne pozwolenia cię nie interesują, ale jeśli pracujesz 90 dni to musisz złożyć w gminie podanie o pozwolenie na pobyt. Przy składaniu potrzebna jest umowa o pracę, umowa najmu lokalu i dowód/paszport - okres na jaki dostaje się pozwolenie zależy od czasu trwania umowy o pracę.
Ja nie potrzebowalam pozwolenia,ale to dlatego,że po prostu mam obywatelstwo niemieckie i narodowość niemiecką,to mi trochę ułatwiło
Niestety konie traktowane jak sprzęt to u nas normalka. Znaczy u nas w stajni i chodzi mi po przyjeździe zza granicy właśnie. Konie nie umieją pić z automatycznych poideł a do jabłek i marchewki podchodzą jak do otwieranej parasolki...
Nie bardzo wiem jak sformułować moje pytanie, więc zapytam w ten sposób:
Jak w Anglii wygląda sport, a konkretnie skoki? Tak samo jak u nas czyli towarzyskie, regionalne, ogólnokrajowe, podziały na kategorie wiekowe, rundy (mała, średnia, duża) bla bla czy jak?  :kwiatek:
Jakieś licencje tam są czy obowiązują nasze? Mają jakieś znaczenie nasze odznaki?
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
14 lutego 2014 11:54
Wybieram się do stanów, w okolice Matamoros (granica teksasu z meksykiem). Myślałam o jakimś sprzęcie jeździeckim, typu buty, napierśnik, takie bajery. Jest ktoś z tamtych okolic, żebym mogła się podpytać?
Pialotta, Musisz zarejestrowac się w związku skoczków -> W UK nie ma, że rejestrujesz się w Zwiążku Jeździeckim i jeździsz każdą dyscyplinę, tylko każda dyscyplina ma osobny związek. Nie wiem, jak to wygląda w skokach ale mogę powiedziec o wkkw - tam przykładowo, żeby pojechac wyższą klasę trzeba zbierac punkty i miec 3 zawody przejechane na czysto (np. za wynik powyżej 60% w dresażu dostajesz tyle i tyle punktów, za pojechanie krosu na czysto dostajesz tyle i tyle punktów)
ikarina dziękuje  :kwiatek:

a orientuje się ktoś czy nasze polskie odznaki mają jakieś znaczenie w Anglii? Słyszałam, że srebro odpowiada jakiejś tam międzynarodowej, ale nigdy się w to nie zagłębiałam.
Pialotta, szczerze? Nasze odznaki w ogóle nie robią na nich najmniejszego wrażenia. Nie wiedzą, co to jest, na co to jest i z czym to się je. Już lepiej zdobyc level BHS, albo poprosic pracodawcę o przeszkolenie do NVQ
Pialotta, z tego co wiem to nie mają żadnego znaczenia, wagi .

W UK w zasadzie wszystko jest trochę inne, oni są tradycjonalistami i ochoczo pielęgnuja swoje stare i nieaktualne juz na świecie zwyczaje. W większości nie chcą się nawet zapoznać z "kontynentalnymi". Dość często można się bardzo mocno zdziwić i zbulwersowac oglądając przeciętnego jeźdźca jeżdżącego sport amatorski, czy też zwyczaje w stajniach nie stricte sportowych.

Jesteśmy z Ekwadorką prawie ufoludkami, ponieważ myjemy nogi, dbamy o higienę naszych koni, nie jeździmy na brudnych koniach i w brudnym sprzęcie, smarujemy kopyta, po cięższych treningach robimy wcierki, nie jeździmy gdy podłoze jest zbyt grząskie po ulewnych deszczach, a także stępujemy min. po 10 min przed i po jeździe i rozprężamy konia przed konkretną pracą  😜.

W UK jest chyba ogroooomny przeskok pomiędzy sportem amatorskim, rekreacją, a wysokim, kwalifikowanym sportem. Ja w każdym bądź razie nie ogarniam jak to jest możliwe, ze w kraju gdzie jest tak duzo koni, które mają tu status zwierzęcia domowego, to tak mało osób ma jakiekolwiek pojęcie o potrzebach tego zwierzęcia w trakcie jego użytkowania.
czeggra1, w zupełności się zgodzę - z jednej strony mamy Hestera, Fox-Pitta, Becholsteimer, a z drugiej strony... ech, szkoda gadac, wystarczy się przejśc na jakiekolwiek regionalki i obejrzec rozprężalnię. Tak marudzimy na naszą rekreację, a szczerze mówiąc, nie jest jeszcze u nas tak źle.
Czy ktoś z was słyszał może o stajniach w Budapeszcie? Wyjeżdżam najprawdopodobniej na rok na Erasmusa tam i zastanawiałam sie nad jakąś stadniną, czy ktos słyszał? Mógłby polecić?
Wiem, że jest tu kilka osób z Oslo/Norwegii. Mam pytanie odnośnie jednego miejsca. Tuż przy wejściu na Akershus Festning od strony Myntgata (?) są piaszczyste wydzielone padoczki i jakaś stajnia (?). Kiedy tam przechodziłam, zazwyczaj było pusto, jednak raz widziałam przyczepę i 3 czy 4 konie na tychże placykach. Później w centrum miasta przez okno dojrzałam jakieś patrole policyjne na koniach. Ktoś wie, na czym to polega? Ta stajnia to jakaś rezerwowa, policyjna, a konie na co dzień stacjonują gdzieś indziej? Czy tylko w letnim okresie tam tak pusto(byłam akurat w sierpniu)? Ładnie to wygląda z zewnątrz, zdziwiłabym się, gdyby to cały rok stało takie mało użytkowane, ale jednak żadnych pastwisk ani nic, nie ma możliwości... Poszperałabym w necie, ale języka jednak nie znam na tyle, by wyłapać więcej niż 2 słowa w zdaniu 😁
Czy ktoś z re-voltowiczów jest w Monachium?
przypadkiem jest tu ktos jeszcze nieujawniony z okolic Wiednia? 🙂
mtl   I M Equestrian
16 marca 2014 21:23
Milosników WKKW (i nie tylko) mieszkajacych w UK (okolice Gloucester) zapraszam tutaj: https://www.facebook.com/events/291373487683308/?ref_dashboard_filter=upcoming

🏇
In.   tęczowy kucyk <3
16 marca 2014 22:19
Szkoda, że tak daleko, chętnie bym pojechała popatrzeć 🙁
Pytanie do osob czy to pracujacych w zagranicznych stajniach, czy tez trzymajacych w tamtejszych pensjonatach swoje konie.
Jakie sa standardy pensjonatowe w kwestiach:
- czystosci boksow (scielenie + raz na jakis czas wybieranie, czy system brytyjski codziennie czyszczenie boksow, inne),
- karmienia (2x3/ dziennie, wlasne dodatki w cenie, siano do woli) oraz
- wypuszczania na padok/ pastwisko (tylko do poludnia/ caly dzien, czy latwo znalezc miejsca gdzie sa kwaterki, wyprowadzanie w reku/ sped) ?
Moje skromne doświadczenia niemieckie:
-bardzo popularne utrzymanie koni w otwartych boksach/wiatach, ustawionych na kawałku pastwiska
-rzadko spotykanie NIE wybieranie codzienne, choć spotkałam się z tym, często opcja wybierania codziennie oprócz niedzieli
-wypuszczanie tylko w ręku, nie spotkałam się z inną opcją
Moje doświadczenie - takie standardy, jakie sama koniowi zapewniłam (bo zawsze stawiałam go w stajni "zrób to sam"😉 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się