Kto/co mnie wkurza na co dzień?

skąd pewność, że uważam, że świat jest czarno-biały?

wynika to z Twoich postów.

dobra, to może ja pójdę spać. obudzę się jutro i się okaże, że mi się ta dyskusja tylko śniła... 😎
escada amen!  😁

Ja jak czytam pewną osobę na literę L, to mam ochotę zrobić tak jak na załączonym obrazku  😜


Ale że niby o mnie? Ja w końcu jestem na L  😁
Nie, nie zgadłaś  🤣 kombinuj dalej- pudełko kredek czarno-białych do wygrania  🏇  😁

a po za tym ty jesteś na l małe a nie duże L  🥂
A może sama przeszłam chorobę, a może jestem chora? A może mam depresję? Albo boję się ludzi i odnajduję się w wirtualnym świecie? a może tysiąc innych rzeczy? Wiecie? Nie wiecie. Oceniacie? oceniacie i szufladkujecie. Pozdrawiam serdecznie  👍
a po za tym ty jesteś na l małe a nie duże L  🥂


A wiesz, że nawet nie zwróciłem uwagi przez jakie "l" pisze się mój nick  🙄 

Uwaga, strzelam -> Libeerte!
A teraz, gdzie moje kredki!?  🏇

Proszę edytowac posty
No kredki się znajdą, dorzucę jeszcze pudełko kolorowych, bo rzeczona osoba zamilkła i w spokoju można poddać się  lekturze r-v  💃
Libeerte, księżniczko, w którym zamku straszysz? Otwórz w końcu tą łepetynę, poraz setny na tym forum ci ludzie tłumaczą i nic. Obudź się. Bo cię dużo przykrego spotka - to nie jest życzenie, to jest fakt
Libeerte, ominęłam dyskusję, ale wtrącę mimo wszystko. Droga Libeerte. Rok temu w ciągu TYGODNIA, dokładniej 6 dni, przytyłam 10 kg. Z powietrza, jadłam tak jak wcześniej (zdrowo). Lekarze rozłożyli ręce. I wcale nie zeszło, nadal ważę ile ważyłam po tym incydencie, tyle tylko że opuchlizna którą dostałam wtedy zeszła i wyglądam szczuplej. PO ROKU. Próbowałam diet, próbowałam nie jeść, potem jadłam nawet same śmieci. Nie wpływało to w żaden sposób na moją wagę. Wyglądam ok bo ważyłam wcześniej 54kg/168cm wzrostu. Ale gdybym ważyła powiedzmy tyle ile teraz, miałabym zwyczajną nadwagę i co przepraszam miałabym zrobić? Ruszyć się? Nic nie daje. Hormony to małe suczki i mało kto jest tak naprawdę  gruby z lenistwa.
Dobrze jest czasem stanąć i spróbować postawić się w innej sytuacji. Bo nigdy tak naprawdę nie zrozumiemy, póki nie doświadczymy. Tak naprawdę nie wiesz jak ma ta osoba, ja też obecnie nie chodze na wf i nie staram się specjalnie z dietą - ale to nie znaczy, że nie próbowałam i nie wiem, że to nie działa. Dodaj sobie do tego powiedzmy 20kg i nie wyglądałabym dobrze, a sytuacja mogłaby wyglądać identycznie.
zoriczkowa, probowalas i to jest cos.
napisze jeszcze raz - wkurza mnie to jak ktos tylko narzeka na cokolwiek i nic z tym nie robi. o to mi chodzi 🙂
lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
02 marca 2014 10:42
A mnie wkurza to, że wchodzicie w dyskusję, która nie ma nic na celu :P Libeerte, i tak wie swoje i tak, a Wy zamiast ignorować dalej ją "karmicie" 😉 wyluzujcie dziewczyny, idźcie do swoich kopytnych i spędzajcie miło niedzielę 😀
Mój pesymizm mnie wkurza
BASZNIA   mleczna i deserowa
02 marca 2014 16:15
Wódki dać lockmittel, bo zacnie prawi 🙂.
Dworcika   Fantasmagoria
02 marca 2014 18:04
A mnie wkurza takie, za przeproszeniem, Biip jak tu:

I wkurzają mnie takie pieprzone stereotypy- Otyły znaczy się na bank leniwy
Ja widząc osobę otyłą/gurbą widze kogoś wrażliwego lub schorowanego. Nie radzącego sobie ze swoją wagą i często odrzucaego ( czasami nie z własnej winy) ze społeczeństwa.

Wracając do tematu: jeśli są to  osoby normalne ( czyt. zdrowe) to widocznie są zbyt wrażliwe i zbyt sfrustrowane odrzuceniem  aby cokolwiek ze soba zrobić- ich życie ich sprawa.


Nosz kurde, każda otyła osoba, to biedna, nie radząca sobie z życiem, odrzucona sierotka. Wszyscy tacy już się urodzili, a świat jest wstrętny i robi im na złość, bo przecież żadna z tych osób nie jest w stanie/nie może schudnąć. Bo nie potrafi, bo fizycznie nie może sobie pozwolić na żadną pracę nad własnym ciałem etc. itd.
Taaa... srali muchy będzie wiosna.

Nie twierdzę, że nie ma ludzi, którzy są otyli z powodu jakichś chorób czy innych przykrych rzeczy, ale bez przesady - cała masa po prostu żre, zajada smuty czy inne cuda i nie dba o siebie. Nie moja sprawa co kto robi z własnym ciałem, ale fakt - jak ktoś zaczyna mi jojczyć, po czym wpiernicza na pocieszenie dużą pizzę, to mnie wkurza. Tak samo jak osoby chrzaniące o tym, jak im w życiu źle i ciężko, ale totalnie nic nie próbują w tym życiu robić, żeby swoją sytuację poprawić.

Proszę nie bluźnic na forum
Dworcika, podpisuję się wszystkimi kończynami !
A ja poproszę wszystkich nieco o spuszczenie z tonu. Przekleństwa i obrażanie innych użytkowników, chocby nie wiem, jak by byli denerwujący, jest nie na miejscu
Piszesz że cię to wkurza i masz do tego typu opinii własne  zdanie to i ja napisałam swoje.
Wracając do tematu: jeśli są to  osoby normalne ( czyt. zdrowe) to widocznie są zbyt wrażliwe i zbyt sfrustrowane odrzuceniem  aby cokolwiek ze soba zrobić- ich życie ich sprawa.,
Jeszcze raz napisze.... co cię to q...wra obchodzi? Co cię tak drażni, bo nie kapuje?


no dobra, w USA 95% społeczeństwa jest mega otyłe i co....? dlatego że wszyscy tacy wrażliwcy lub słabego zdrowia.. 🤔wirek:? a McDonald to ich grupa wsparcia codziennego...

edit: I co niby maja dac te lekcie w-f w szkole? Pytam całkiem powaznie.
Odchudzic? buahaha prosze...pfffff


a ja całkiem powaznie pytam, czy regularny ruch kilka razy w tygodniu brzmi obco dla Ciebie w kontekscie zdowego trybu zyciu... ? ćwiczyłaś wogóle na wf kiedykolwiek, bo chyba tworzysz nowe standardy wychowania fizycznego takim oburzeniem i pogardą wf-u

chyba Ciebie też żabeczka poniosło... pfff...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2014 18:23
Dworcik nie zrozumiałaś kontekstu mojej wypowiedzi.
Nie twierdze że trzeba użalać się nad osobami z nadwagą czy otyłymi.
Ale z wypowiedzi panny L wywnioskowałam, że  tacy ludzie są zbyt leniwi bo zamiast ćwiczyć  to się obżerają i jojczą o swojej wadze.
I masz racje wiele osób zajada smuty , i przez to tyje.  I wiele osób nie jest w stanie sobie z problemem poradzić.  
Ale temat  jest złożony  i chodziło mi raczej o  nie pakowanie  każdego  grubego w jeden worek- leniwego osobnika, który nie ruszy tyłka a narzeka..

Dlatego wkurza mnie pierwszy post Libeerte


carmina to, co serwuje USA swoim obywatelom zamiast normalnego jedzenia  jest przede wszystkim podstawą otyłości w tym kraju. Zwiazki chemiczne które sa dosypywane do  praktycznie wszystkich produktów - uzależniają wywołując ogromne łaknienie. Poczytaj badania- chcesz podam ci kilka ciekawych książek w tym temacie.
Mam tu na myśli chociażby pasze którymi są karmione zwierzęta po przetworzone warzywa.  Wiec może zacznijmy od podstaw zanim się wypowiemy w temacie łaknienia i spowodowanej tym ogromnej nadwagi w USA.

Szkolny w-f  i 45 min nawet codziennie  jest po to aby rozruszać zastane kości podczas trwania lekcji a nie odchudzać.
Czy ja ćwiczyłam ? hehe nie..., wiesz wpierdzielałam pączki w cafejce z nudów.
Dworcika   Fantasmagoria
02 marca 2014 18:37
zabeczka17, ale Ty gniesz pałę w druga stronę. Nawet jeśli Libeerte stwierdziła, że wszyscy otyli są zbyt leniwi (chociaż wyjaśniła, że nie to miała na myśli i mi w zupełności takie sprostowanie niefortunnie sformułowanej wypowiedzi wystarcza), to Ty uznałaś, że to biedne, uciśnione owce.

Swoją drogą, zakładając trzy lekcje w-fu w tygodniu po 45 minut, z czego 15 to rozgrzewka, to zostaje nam jakieś 25-30 minut na ćwiczenia. Niby niewiele, ale wystarczająco, żeby ten organizm nieco bujnąć. Jakby te biedne owieczki raz czy 2 razy w tygodniu wyskoczyły np. na basen (nie obciąża stawów, kręgosłupa itd.), to pewnie poczułyby się lepiej, nie?
carmina to, co serwuje USA swoim obywatelom zamiast normalnego jedzenia  jest przede wszystkim podstawą otyłości w tym kraju. Zwiazki chemiczne które sa dosypywane do  praktycznie wszystkich produktów - uzależniają wywołując ogromne łaknienie. Poczytaj badania- chcesz podam ci kilka ciekawych książek w tym temacie.
Mam tu na myśli chociażby pasze którymi są karmione zwierzęta po przetworzone warzywa.  Wiec może zacznijmy od podstaw zanim się wypowiemy w temacie łaknienia i spowodowanej tym ogromnej nadwagi w USA.

Szkolny w-f  i 45 min nawet codziennie  jest po to aby rozruszać zastane kości podczas trwania lekcji a nie odchudzać.
Czy ja ćwiczyłam ? hehe nie..., wiesz wpierdzielałam pączki w cafejce z nudów.


dziękuję, żeś mnie oświeciła w tym temacie, bo w życiu bym na to nie wpadła... nawet mimo pracowania i mieszkania w USA swego czasu, za chińskiego boga bym nie się nie domyśliła że to ta chemia zamiast zdrowego żarcia.... eureka! 🙇  widzę, że nie każdy potrafi zrozumieć skróty myślowe i dla niektórych to chyba zbyt duże obciążenie umysłowe...
to samo mamy już w UK i innych krajach Europy, nie mówiąc już o zastraszającej, rosnącej liczbie otyłych dzieci już w Polsce... żarcie smieciowe mamy już wszędzie, ale nikt ci niekarze go jeść ani pakować w swoje dzieci -  no ale wf to o kant stołu rozbić przecież, zlikwidować najlepiej... półśrodki jakieś powymyślane, zamiast pracy u podstaw - najlepiej zamienić lekcje wf na porady psychologów, tudzież lekcje autohipnozy...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2014 18:45
Dworcika Dlatego wyjaśniłam Ci co ja miałam na myśli.
Dwa jasne ze aktywność fizyczna jest ważna.. ale wiemy jakie są realia w tym kraju jeśli chodzi o w-f . No chyba że trafia sie nauczyciel ambitny bo i takie są przypadki.
Trzy  weź pod uwagę jak takie osoby są traktowane przez kolegów , czasami i nauczycieli ( wstyd itp itd.) na takich zajęciach- to na pewno nie pomaga kiedy inni sie z ciebie naśmiewają. to tworzy kolejne problemy, któe są zajadane. I tak w kółko Macieja.
Rozgrzewka, rozgrzewką ... ale czy rzeczywiście  istotnym ruchem możemy nazywać zajęcia z siatkówki? czy graniem w dwa ognie?
Mówię... dla nie  temat złożony i nie taki łatwy w ocenie -  tak lekko-  jak przez Libeerte. Bo to jest dość krzywdzące.
Nie każdy ma szansę z niego wybrnąć z twarzą.

carmina otrzyj jad, bo ci nie do twarzy.
A ja akurat w kwestii samego wfu uważam, że (przynajmniej w mojej szkole) jest bezwartościowy. Jeszcze zanim skopały mi się kolana wolałam nie iść na wf, na którym to godzinę grałyśmy w ping ponga lub w leniwą siatkówkę i w moim mniemaniu traciłyśmy czas (a w szkole mało tlenu i siedzenie tam WCALE nie jest zdrowe) i pobiegać czy porobić coś innego aktywnego na swieżym powietrzu Oo
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2014 18:50
[s]I tego Ci zazdroszczę[/s]. Ja niestety  musiałam ganiać  do chłopaków  na zajęcia aby pograć z nimi w nogę czy kosza bo moje koleżanki cudownym sposobem  5 dni w tygodniu miały okres, albo najdziwniejsze schorzenia jakie tylko można sobie wyobrazić..
I to tez było na maxa wkurzające.

edit: zła interpretacja wcześniejszego postu.
[quote author=zabeczka17 link=topic=20214.msg2027976#msg2027976 date=1393785950

carmina otrzyj jad, bo ci nie do twarzy.
[/quote]

ekchem... to może zacznij od siebie  😉 żeby tylko kilka przytoczyć twoich wypowiedzi:

A co cię to q...a  obchodzi?
Wiesz co ? Wkurzaja mnie takie osoby jak ty.
A te twoje lekcje w-f można o d.. potłuc.
Jeszcze raz napisze.... co cię to q...wra obchodzi?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2014 18:57
Mówisz ze nie do twarzy mi?    😁
Biorę przykład z innych 😉
zabeczka17, zazdrościsz mi że cały wf stałyśmy i nic nie robiłyśmy, bo wfiście się nie chciało, czy że nie chodziłam na wf a zamiast tego robiłam coś innego? :P
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2014 19:00
kurde czekaj...źle doczytałam...dobra zakręcona jestem - czytam pisze i oglądam dwa filmy  😁
Zrozumiałam ze masz fajny w-f.
zabeczka17, haha tak właśnie myślałam, że na opak zrozumiałaś  :kwiatek:
Dworcika,  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: dokładnie 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 marca 2014 07:13
Nie przesadzajmy z tą otyłością w USA. Odsetek nowo powstałych siłowni jest z roku na rok coraz większy, jest coraz więcej uczestników maratonów, zdrowy styl życia jest tam teraz "cool" i ludzie zaczynają dbać o siebie.
Tak w ramach dyskusji- mam koleżankę. Która może nie jest nie wiadomo jak otyła, ale jednak parę dodatkowych kg ma. I narzeka mi, że ona nie może schudnąć, bo ma astmę(?!), bo ma coś tam z nerkami(nikt nie wie co), bo ona ma taką budowę ciała, bo nawet jakby chciała to nic nie zrobi- i mówi mi to wszystko jedząc... mrożoną pizzę. Albo wielką michę tłustego spagetti. Cóż...
Tylko na siłkę trzeba chcieć iść. W LA masz siłownie otwarte, darmowe. Ćwiczą głównie wysportowani. A nawyki żywieniowe mają ogromne znaczenie, wszystko niemal odbywa się w kuchni. Pracując w środowisku, w którym mam sporo Amerykanów wiem niestety, co i jak jedzą i co mają dzieci w lunchboxach 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się