Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Facella   Dawna re-volto wróć!
04 marca 2014 21:15
Pogonię swoich, żeby robili u Ciebie - u nas naprawdę nie uważam, żeby była taka potrzeba...
Facella,  to pogoń i do mnie, u nas jak pamiętam mieli malować klatkę w 72 r. ale chyba farby im zabrakło a potem zapomnieli  i projekt malowania został przedawniony 👿 Lepsza nadgorliwość niż całkowite olanie.
Wkurza mnie to, że chcę oddać krew, a nie mogę, bo mam za niski poziom cukru.

I wkurza mnie też nauczycielka polskiego, która twierdzi, że MUSZĘ pamiętać o rocznicy wyzwolenia miasta, gdzie chodzę do szkoły, mimo że tam nie mieszkam, nie czuję jakiegoś wewnętrznego przywiązania do tego miejsca.  MUSZĘ PAMIĘTAĆ I OBCHODZIĆ uroczystość bo jak to tak, to dzięki temu miastu twoja wioska jest wolna, kiedyś nie wyzwalali wiosek! Nie pamiętasz o wyzwoleniu miasta? Podcinasz sobie korzenie, jak możesz?! Albo z innej beczki: "jeśli zdacie maturę nie możecie się tym chwalić, bo to nie powód do dumy, to tylko wam się uda. Gdybyście byli w zawodówce prezentowalibyście dobry poziom, na liceum to za mało, może się przenieście" No fajnie, 2 miesiące przed egzaminem. 😵 No ludzie, jak tak można. Jeszcze żeby ona była stara. Ale to młoda osoba.  Naprawdę, uwielbiam polski ale ona odbiera mi całą przyjemność nauki.
Dzięki za wsparcie, niestety przegrałam  😵  nic nie mogę zrobić bo właścicielem jest cholerny wet i możemy mu gówno zrobić, pier.... polityka  👿  fundacja też nie pomoże, choć ma ogromne podstawy ale co mogą mu zrobić, jak on jest lekarzem.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
05 marca 2014 16:59
No i znowu mi się nazbierało...
- Wkurza mnie, że konie przychorowały: jedna już miesiąc regularnie pracowała, druga powoli wdrażana do pracy- tak się skończyło podanie szczepionki podnoszącej odporność. Konie sztywne, obolałe, jedna ma osłabiony apetyt (dziś był weterynarz). W ogóle w tym roku konie jakieś wrażliwsze są...
- Wkurza mnie, że tata zabrania mamie pojechać na kilkudniową wycieczkę (dofinansowaną). On też mógłby jechać, ale nie chce (później będzie wygadywać, że go nie wzięła). No tak, trzeba mieć powód, żeby powygadywać...
- Wkurza mnie, że traktowana jestem jak gówniara: mam się nie wtrącać (nie mogę przeciwstawić się/ wyrazić swojej opinii- sprzeciwić się), przy mnie przekląć/powiedzieć coś zbereźnego nie za bardzo (no, ja czasem klnę gorzej); ostatnio usłyszałam, że mnie to tylko wozić trzeba (no niestety, samochodu nie mam, autobusy jeżdżą rzadko).
- Wkurzam się, bo w domu czuję się zbędnym balastem. Najlepiej, jakby mnie nie było. Może na wakacje gdzieś wyjadę- tak myślę.
Ostatnio za dużo mnie wkurza, chodzę jak bomba i nie potrafię nawet się zrelaksować . Nie rozumie ludzi co zamawiają towar a potem nie odbierają przesyłek, no kur..  żeby to była jedna osoba ale to kilka osób.
Pierwszy raz mi się przytrafiają takie jaja i to kilka osób w jednym tyg.  😵  po cholerę ja dokładam do przesyłki 5 zł żeby paczka doszła na drugi dzień i wtedy jak ktoś odbierze mam szybciej pieniądze .
Najlepsze ,że jak nie odbierze to muszę płacić za zwrot i jeszcze czekać 2 tyg. bo taki czas ma odbiorca na odbiór paczki.
Ludzie mają w dupie a może ja zdycham z głodu i liczę na te pieniądze, wkurza mnie to ogromnie .

edi. literówka
monia, o rany współczuję, ja też się zawsze o to boję ;///


Wkurza mnie, że ciągle chce mi się spać -,-
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 marca 2014 20:08
W Ameryce gdzie nie wyjdziesz tam widzisz i czujesz w powietrzu żarcie.  Jesteś w domu widzisz żarcie - natłok żywnościowych reklam poraża plus zatrzęsienie programów kulinarnych itp. w TV. Trzeba mieć naprawdę silną wolę by nie przytyć.

Apropo otyłości i usprawiedliwiania jej chorobami. To chyba znamienne że wszystkie te choroby w cudowny sposób się zaleczyły u ludzi zsyłanych w czasie wojny do obozów koncentracyjnych np.  👀
zoriczkowa, mam to samo.. często wracam do szkoły i idę spać, wstaje o 23 i pół nocy nie przespane.
nekti   Pająk stajenny..
05 marca 2014 20:36
Apropo otyłości i usprawiedliwiania jej chorobami. To chyba znamienne że wszystkie te choroby w cudowny sposób się zaleczyły u ludzi zsyłanych w czasie wojny do obozów koncentracyjnych np.  👀

🤔

Głód w połączeniu z ciężką pracą w trudnych warunkach ogólnie "zalecza" wszelkie choroby - zazwyczaj "na śmierć".
Trochę to niesmaczne..
Libeerte, ja śpię i w dzień i w nocy : P
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
05 marca 2014 20:51
Apropo otyłości i usprawiedliwiania jej chorobami. To chyba znamienne że wszystkie te choroby w cudowny sposób się zaleczyły u ludzi zsyłanych w czasie wojny do obozów koncentracyjnych np.  👀


Jeśli chciałaś być że tak to ujmę bystra  lub o (zgrozo!) zabawna   to zwyczajnie w świecie ci nie wyszło.
I fakt dzisiaj niekompetencja w danej dziedzinie nie jest przeszkoda w zabieraniu głosu .. ale na Boga weź się dziewczyno opanuj z tego typu opiniami. 🤔
Bo rekordów chwały ci to nie przynosi.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
06 marca 2014 05:29
1. Niegramatyczne reklamy. Chyba że się nie znam. Ale jak na mój gust jak tysiące (kogoś, czegoś) to polecają a nie poleca (?). 2. To co wielu zapewne, czyli dobra rada do pracy z młodym koniem "spierz ją aż spuchnie to się nauczy" 8/! I zabójcze pytanie babki która była zainteresowana: a chodzi w ruchu ulicznym? Aaa... No 3latka toż to... Oprzęgana. Ale jak ją puszczę ulicą to pójdzie. A czy stępem czy galopem 😉 niemniej pójdzie 😉)
wkurzaja mnie sprzedawcy na allegro, ktory znaczaco podbijaja ceny na swoich aukcjach.
Ja tu już za często, ale mam nadzieje że ostatni raz  😵

*wkurza mnie, że znowu podpalają łąki, wczoraj siedzę w domu, patrzę ale piękny zachód słońca  😍  po godzinie idę po ogra i co widzę pełno straży pożarnej i pali się w koło nas.  🤔wirek:

*wkurza mnie, że ludzie nie wysyłają paczek, wysłałam już dawno pieniądze i co cisza  😤 

*Wkurza mnie, że ludziom nie dogodzisz, wyślij kasę to nie dostaniesz paczki, wyślij pobraniową to nie odbiorą i bądź tu mądry . Potem tylko cierpią ci uczciwi .

* Wkurza mnie jeszcze lekarze, płacę ubezpieczenie zdrowotne i po cholerę jak muszę dopłacać i to nie małe sumy.
1. od rana aura i teraz doszła do tego migrena
2. krew mi co chwilę cieknie z nosa
3. poszłam dorobić klucz i ten nowy nie pasuje, a nie mam siły, żeby iść ponownie
4. mam mnóstwo do zrobienia a każda zmiana pozycji i ruchy głową sprawiają, że boli jeszcze bardziej
zdecydowanie niezbyt dobry dzień
Nie będę za grosz oryginalna - wkurza mnie życie, ludzie - tak ogólnie, brak wpływu na pewne rzeczy.
Wkurza mnie, że pies choruje.
Wkurzają mnie ludzie parkujący na osiedlu jak im się spodoba, najlepiej jakby mogli wjechać do klatki, po schodach i do mieszkania, bo przecież zrobienie kilku kroków chodnikiem może zabić.
Wkurzyli mnie wczoraj ludzie na stadionie. Ci gwiżdżący na swoją drużynę (nie lepiej sobie pogwizdać za darmo w domu przed TV?) i ci śmiecący. Po meczu rozsypany popcorn i rozlana cola walały się wszędzie. Przykro było na to patrzeć.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 marca 2014 16:15
wkurzają mnie ludzie studiujący, dla, ja wiem, papierka czy statusu studenta.
byle się prześlizgnąć, byle zaliczyć, byle się nie wysilić za bardzo.
:/
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
06 marca 2014 16:17
wkurzają mnie ludzie studiujący, dla, ja wiem, papierka czy statusu studenta.
byle się prześlizgnąć, byle zaliczyć, byle się nie wysilić za bardzo.
:/


+ pieniądze od rodziców/babci
+ prezent w postaci samochodu i złotego zegarka za tytuł magistra

skąd ja to znam...  🙄 bynajmniej (!) nie z mojego własnego życia.
Wkurzyli mnie wczoraj ludzie na stadionie. Ci gwiżdżący na swoją drużynę (nie lepiej sobie pogwizdać za darmo w domu przed TV?)


Ja się nie dziwię trochę, ludziom już puszczają nerwy...
Wkurzyli mnie wczoraj ludzie na stadionie. Ci gwiżdżący na swoją drużynę (nie lepiej sobie pogwizdać za darmo w domu przed TV?)


a czemu mają nie gwizdać, kiedy drużyna gra jak ostatni patałach?
Mnie akurat też wkurza to na meczach. Czasem jest trudniej, jedyne co wtedy myślę to niech sami wejdą na to boisko i ciekawe jak zagrają. Jest gorszy mecz, przegrywamy i tylko "no co robisz! no podaj mu! no rzucaj!". Ciekawe co oni by zrobili na tym boisku...
Może trochę prawdy w tym jest, ale to nie kibice zarabiają na tym bieganiu po boisku jednak 😉

Mnie wkurzają ludzie, którzy nie potrafią zakryć ust przy ziewaniu tylko rozdziewają usta na najszerzej jak się da oraz ci, którzy żują gumę z otwartą buzią. Dla mnie to totalny brak kultury i wygląda to strasznie. Ale niektórzy nie krępują się np w metrze  🙄
wkurzają mnie ludzie studiujący, dla, ja wiem, papierka czy statusu studenta.
byle się prześlizgnąć, byle zaliczyć, byle się nie wysilić za bardzo.
:/

Przepraszam, a po co innego mają studiować? I w imię czego wysilać?
Malują klatkę w moim bloku, używają do tego wybitnie cuchnącej farby... Śmierdzi w całym mieszkaniu, aż mi się we łbie kręci, a wywietrzyć nie bardzo, bo jest dość zimno. Masakra. A nasza klatka całkiem zadbana, żadnych graffiti ani nic, tylko farba zlazła w jednym miejscu na parterze. No to malują cały parter, zupełnie nie wiem, po co skoro kolory dalej te same...

Przynajmniej nie remontują Ci tej klatki od połowy października. 😜
U mnie wreszcie powoli zbliżają się ku końcowi. Chyba. W każdym razie już odmalowali, położyli kafle na parterze i tynk mozaikowy na wyższych piętrach, dziś robili elektrykę (tak dla odmiany... :icon_rolleyes🙂, nie mieliśmy prądu pół dnia... Już mnie nawet nie wkurza sam remont, przyzwyczaiłam się. Ale wkurzają mnie niedoróbki. Zdejmowali taśmę malarską - razem z farbą. Zamalowali/zaszpachlowali czymś - różni się odcień (farba była biała...). 😵 Zdejmując folię z naszych drzwi do mieszkania - poobłupywali z nich farbę. Odmalowali barierki - widać pociągnięcia pędzla, przebija poprzednia farba (cóż... przemalowywali jakieś seledynowo-pochodne coś na szary...). Wzdłuż ścian na dole biegnie taki hm... wąski cokół, był czarny, dalej jest czarny - ze śladami tynku, farby i ogólnie całego remontowego syfu. Wygląda, jakby już mieli z tym nic nie robić, a to naprawdę wygląda hukowo. Ciekawe, czy chociaż po sobie posprzątają, bo na razie tylko z grubsza przejechali podłogę mopem.
Na wiosnę pewnie będą robić elewację budynku. Co da nam łącznie prawie rok ciągłego remontu. 😎 Śmiać się czy płakać?...
Ooo! Brak prądu mnie wkurza okrutnie... Żeby wejść do domu, trzeba otworzyć roletę, która działa na prąd. No a jak nie ma prądu na osiedlu, to nie wyjdę, ani nie wejdę do domu.. 🤔
[quote author=olencja link=topic=20214.msg2032114#msg2032114 date=1394121378]
Wkurzyli mnie wczoraj ludzie na stadionie. Ci gwiżdżący na swoją drużynę (nie lepiej sobie pogwizdać za darmo w domu przed TV?)


a czemu mają nie gwizdać, kiedy drużyna gra jak ostatni patałach?
[/quote]

Nie wygwizduje się swojej drużyny, nawet jeśli gra kiepsko. No tak po prostu jest, w kibicowaniu wbrew pozorom też obowiązują jakieś zasady. Jeśli ktoś w gorsze dni potrafi tylko gwizdać, to znaczy, że nie jest kibicem. A wtedy lepiej oglądać mecz przed telewizorem.

Mnie akurat też wkurza to na meczach. Czasem jest trudniej, jedyne co wtedy myślę to niech sami wejdą na to boisko i ciekawe jak zagrają. Jest gorszy mecz, przegrywamy i tylko "no co robisz! no podaj mu! no rzucaj!". Ciekawe co oni by zrobili na tym boisku...


Właśnie. Zawodnikom należy się szacunek, jednak większość z nich naprawdę chce - czasem brakuje umiejętności, czasem zdrowia, a czasem po prostu wytrzymałości psychicznej.
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 marca 2014 10:46
olencja, ale oni "gorsze dni" to mają już od kilku... lat? I nie wierzę, że taki Lewandowski czy Błaszczykowski nie potrafią grać, nawet w średnim zespole. Jakoś z Niemcami potrafią. A ze swoją własną kadrą to już nie? Za mało hajsu od nich dostają? Nie wymagaj patriotyzmu i szacunku od kibiców, skoro sami piłkarze tego nie robią. Odbębniają cholerny obowiązek gry w kadrze i twierdzą, że się starają. Miałam potężną bekę z tego, co mówili po ostatnim meczu (ze Szkocją chyba?). "To był mecz na remis", to czemu nie było tego remisu? "Szkocja nie jest trudnym przeciwnikiem", to jakim cudem przegrali?
Totalnie się nie dziwię frustracji kibiców. Zwłaszcza, jak się czyta o stawkach za grę. No mogliby się postarać.

sumire, u mnie chyba będzie podobnie, naciapali białej farby - jest jeszcze gorzej, niż było  😁 i cisza.
Z elewacją to były jazdy, zamknęli nam balkon na dłuższy czas, totalnie nic się wtedy nie działo, a balkon zaplombowany... Warto dodać, że było lato, a w kuchni otwiera mi się jedno okno  😵 Łazili i zaglądali w okna, komentowali, że spartolona robota nasz balkon i dziwne, że nie "je...nął". Przekleństwa to latały co chwila. Ale teraz jest ładnie i nawet posprzątali po sobie.
O właśnie, takie komentowanie bez pytania mnie wkurza... Nowy pomocnik kowala tak wszystko ostatnio komentował, jak robili mi konia. I jak byli dwa tygodnie temu, to też. W końcu go spytałam, czy ma jeszcze jakieś mądre uwagi, to się przymknął. Ale tak czy siak - świetny pokaz kultury osobistej... Np. rzucił mi jakimś komentarzem, że od rana się próbują do mnie dodzwonić (miałam dwa nieodebrane połączenia, jedno po drugim, akurat coś robiłam przy koniu, a telefon był w siodlarni) i co to za nieodbieranie telefonów. Miałam ochotę się odgryźć, że co to za spóźnianie się godzinę, w końcu dzwonili "uprzedzić" 15 minut po godzinie, o której mieli być u nas, a ja i tak byłam w stajni dużo wcześniej, więc trochę czekałam - jakbym wiedziała wcześniej, to bym coś jeszcze może zrobiła, a tak to siedziałam i czekałam, bo "przecież pewnie zaraz będą"... Do tego jakieś komentarze odnośnie porządku w stajni i jakieś takie teksty. No ludzie kochani, a kto go pytał o zdanie w ogóle? 🤔wirek: Wszystko wie lepiej, jak postępować z ogierem, którego robili poprzednio, też - jeszcze trochę takiego postępowania, a nic by z nim nie zrobili, bo się najarał, a świetne metody "uspokajające" (czyt. zapakować wędzidło do pyska i trochę poszarpać) tego gościa dawały skutek odwrotny do zamierzonego. A uprzedzaliśmy, że on na wędzidle był prowadzany do krycia i że tylko się będzie bardziej podniecał, jak mu przypomną, że ma to wędzidło w pysku... No ale ogier to ogier i jest jedyna słuszna metoda postępowania z każdym. Nieważne, że jeszcze trochę i ten konkretny by zupełnie odmówił współpracy. 😉 Jak kowal przyjeżdżał z poprzednim pomocnikiem, to zawsze tego konia ktoś trzymał na kantarze z uwiązem i nigdy nie sprawiał problemów - tym razem mu na dzień dobry zapakowali wędzidło, bo rżał przy wyprowadzaniu z boksu (ZAWSZE rży - i w sumie tyle 😉).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się