Ależ panika!
Dzisiaj gen Skrzypczak powiedział, że Putin może mieć swój majdan - a to nie jest byle redaktorek z gazety, tylko poważny generał.
Pomoc dla niegramotnych:
Michael Corleone mówi w jednej z ważnych scen do Toma Hagena,
consiglieri rodziny:
- wszyscy nasi ludzie są biznesmenami - ich lojalność opiera się na tym, że dajemy im zarobić.Tak i z oligarchami, na których opiera się Putin - ich lojalność opiera się na tym, że Putin daje im zarobić, są biznesmenami.
Będą lojalni wobec tego, kto da im zarobić - jak się okaże, że USA złożą im propozycję, to Putin będzie skończony.
Można im pokazać na czym polega rola USA - że im się nie daje zarobić, bo coś się "zepsuło".
Wtedy Putin będzie miał "majdan" lud rosyjski upomni się o swoje słuszne demokratyczne prawa - a w Rosji pojawią się nowi liderzy "naturalnie" wyłonieni przez społeczne protesty.
Ci nowo wyłonieni będą mieli jak na Ukrainie - dziwne powiązania, a czasem dziwne paszporty - i wrodzoną niechęć do badania nieodległej przeszłości.
Nasza pozycja w tej grze nie polega na tym, że Putin zajmie Polskę, lecz że układ USA-Ukraina-Rosja nas zmarginalizuje i sprowadzi do obszaru, gdzie się tylko obywateli doi i podsyca niechęć do sąsiadów. Stała gadką będzie, że nas uratowali przed kataklizmem więc mamy być zadowoleni z tego, co jest.
Czy Rosja może współpracować z USA czy Anglią, tak by Polska dostała na tym w zęby? Oczywiście że może - tak było od XVI w - z krótką przerwą na epokę stalinowską.
Można to sobie sprawdzić - pierwsza spółka akcyjna na świecie została założona... no gdzie? W Anglii. A kiedy? W 1551r. A gdzie działała? W Rosji. A do kiedy? Do 1917r. W międzyczasie, kiedy Anglikom robiło się świetne interesy my zdążyliśmy być w Moskwie i stracić państwo. Nie trzeba być wielce przenikliwym by dojść do wniosku, że panowie związani z tą spółką nie bardzo sobie życzyli polskiej obecności na Kremlu - i istnienia państwa polskiego jako takiego.
Jeszcze w 1920r. (od XVIw. , gdyby ktoś stracił wątek) Anglia i Niemcy stały po stronie bolszewików wprowadzając faktyczne embargo na dostawy broni do Polski. Czy to nie ten sam rok, kiedy to Polska ochroniła Europę przed komunistycznym najazdem? Czyżby Anglicy woleli ten komunistyczny najazd, niż silną Polskę? Wychodzi na to, że tak. Bardziej bali się Polski, niż swoich kumpli komunistów.
W tym samym 1920 w Londynie powstała sowiecka spółka:
[[a]]http://pl.wikipedia.org/wiki/Arcos_%28radziecka_sp%C3%B3%C5%82ka_handlowa%29[[a]]
która jakiś czas potem zajmowała się handlem zbożem ukradzionym Ukrainie - w wyniku czego zmarło tam kilka milionów ludzi.
Oczywiście dla półgłówków spod znaku liberalizmu, doktryny krzewionej przez różne londyńskie szkoły, a u nas reprezentowanej przez śmiesznych osobników przyczyną tej tragedii była niewydolność gospodarki komunistycznej. Gospodarka ta była owszem niewydolna, ale nie do tego stopnia - nawet komuniści nie są wstanie doprowadzić do tego, by zboże nie rosło.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kompania_MoskiewskaCo można wywieźć z Ukrainy:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_UkrainyNa terytorium Ukrainy skoncentrowane są wielkie zasoby rud manganowych i żelaza, uranu, węgla koksującego, siarki rodzimej, soli kamiennej i potasowej, surowców do produkcji cementu. Ukraińskie zasoby mineralno-surowcowe są jednymi z najlepszych jakościowo zasobów na świecie .Oczywiście dla niegramotnych są historie o tym, jaka to Rosja, czy Turcja były zacofane i zapyziałe, tak zacofane, że w wojnie krymskiej (
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_krymska) osobiście Anglia musiała się pofatygować. Tak, nowoczesna wspaniała Anglia musiała pofatygować się w połowie XIX w na Krym, żeby zrobić tam porządek. Do dwóch zapaździałych kraików w których nic nie ma i z których nic nie można wywieźć.
To jednak nic nie pomogło, bo się okazało, że Krym, Krymem - ale niemieckie politechniki zagrażają mitowi lidera rozwoju więc się I WS "zrobiła", ale że Niemiec był bardzo z jej wyników niezadowolony, to była jeszcze druga.
Wynik tej z kolei, jak to ujmuje Norman Davies był dużym problemem - jak tu wyjaśnić swoim poddanym , że nie jest się już imperium.
Trzeba o tym pamiętać, że oni mają tam dużo pieniędzy i wolnego czasu - i ciągle im się roi, że może wrócą do Rosji, jak to drzewiej bywało. Na początek może tylko na Ukrainę. A że przy okazji Rosja coś tam z Polską zrobi - a ch... z Polską, to nie nasz problem.
Jest więc tak, że to nie Putin nam zagraża, ale ta nowa, ewentualna Rosja, która dostanie od heretyków
carte blanche na to, co ma być u nas.