Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

julka177, już nie mogę jaśniej napisać niż co dotychczas napisałam nt. instruktorki. Obiektywna nie jestem, bo drgawek dostaję nt. różnych "szkół" typu ni to ni sio. Chcesz się uczyć westu - znajdź stajnię westową. Nie chcesz - poszukaj dobrego, klasycznego instruktażu. Na filmie uderzyło mnie słabo podpięte, przesunięte (zapewne przy wsiadaniu) siodło. Dobra, niech sobie instruktor głosi "prawdy" jakie chce  - nawet, że jeździ się twarzą do ogona, ale jeśli instruktor jet nieuważny(!) jest do d*. Krótka piłka.
halo rozumiem, chcę ją zmienić i ją zmienię tylko nie wiem na kogo. A o siodle nie wspominała.
julka177, stajnie są wszędzie, ale nie możesz jakiejś odrzucić, bo Cię tam znają 😉
julka177 - zastanów się co jest dla Ciebie ważniejsze. Chwilowy (!) dyskomfort bo cie gdzieś tam już znają, czy jazda konna i szkolenie siebie we właściwym kierunku. Bo jeżeli naprawdę chcesz się nauczyć dobrze jeździć to co za znaczenie ma jedna obrażona osoba ? Mnóstwo ludzi zmienia stajnie i trenerów/instruktorów, w tym zawodnicy. Wszyscy jakoś dalej żyją, więc ty też dasz radę ! 😉
Chyba się nie zrozumieliśmy 😉, od pewnego czasu szukam dobrej stajni, bo wcześniej jeździłam w ośmioosobowym zastępie. Znalazłam stajnie w swojej okolicy i te z najlepszymi opiniami i w odpowiadającym mi miejscu wybierałam i umawiałam się na jazdy. Jechałam tam ale zawsze miałam jakieś ale, trafiłam do Gruszczyna, jeździłam ok 3 miesięcy, pojechałam na obóz do Czarnego Błota i okazało się, że nie mam równowagi i skakać jak na razie nie mogę, przyjechałam do domu, pojechałam na jedną jazdę, skakałam, spadłam, stwierdziłam, że do odznaki nie zdążę się przygotować i się wypisałam. Do Gruszczyna nie wróciłam, bo jechałam na wakacje z rodzicami i na następny obóz. Po powrocie pojechałam do dwóch stajni które są w Luboniu, w jednej jeździłam ok 2,3 miesięcy ale instruktor nic na jazdach nie mówił. Pojechałam do Niwki i tam teraz jestem. Obecna stajnia organizuje hubertusy i zawody na które jeździ ta stajnia z Lubonia i inne np. taka w Wirach w której jeździ moja koleżanka. Gdybym na jedną z tych imprez pojechała, troche byłoby mi głupio ale nie aż tak gdybym np. wróciła do Gruszczyna, więc tam juz nie wrócę. Do stajni w których byłam po razie raczej mnie nikt nie pamięta więc nie ma większego problemu, tylko że z jakiegoś powodu je odrzuciłam może dobrze, może nie. Do jednej na pewno nie wrócę, choć byłam tylko raz, trzeba było podpisac jakies tam oświadczenie z imieniem i nazwiskiem, datą i tak zrobiłam. A po jakimś tygodniu napisałam (nie myśląc  🤬  :głupi_łeb🙂 na jednym z for "niezbyt" pochlebną opinie o tej stajni i instruktorce, a ona w odpowiedzi napisała że kłamię i takie tam, wymieniła również moje imię i godzinę o której tam byłam. Także tam juz nie wrócę i mam nauczkę na przyszłość 😡.

Dobra, wstawiam jeszcze kłus, drągi i galop. Na następną jazdę jade do właściciela.





edit: widać jakąś zmianę, a jeśli tak to na plus czy minus?
obóz:

z Lubonia październik:

z Niwki skoki przy których nie spadłam 😉:
Mogę się wcisnąć? Jestem bardzo ciekawa opinii.

najlepiej zmienić jakość na 480p, wtedy znacznie więcej widać 🙂


Nasze skoki z sierpnia, przy najbliższej okazji poproszę kogoś o nagranie czegoś aktualnego. Wiem - brak kasku, mój błąd, obecnie nie wsiadam na konia bez kasku (no, czasem na stępa przed/po zdejmuje).
julka177, o matko. Ja nie jetem jakimś znawcą, ale jeśli instruktorka pozwala Ci na zagalopowanie kiedy na złą nogę anglezujesz i koń jest mega odgięty na zewnątrz, to naprawdę uciekaj jak najszybciej :kwiatek:
Nie wiele widać ale może cos zobaczycie;

http://pl.tinypic.com/m/i1gtc0/1
Uwielbiam to, jak ktoś pisze " niewiele widać, zdjęcia nieciekawe, ale może coś zobaczycie... "  😜  albo jeszcze " film sprzed roku, bo dawno nie jeździłam "  Co to za sens oceniać, jak nic nie widać :P
Zasmuciły mnie filmiki julki 🙁 Bo dziewczyna powinna już jeździć całkiem, całkiem. A to wszystko takie... bez głowy. Tzn. nie chodzi mi np. o lonżę czy inny filmik, tylko o szanse adepta jeździectwa na udział w jakimś sensownym PROCESIE szkolenia. Gdzie instruktorzy mają właściwie poukładane priorytety, wiedzą co po kolei i potrafią zająć się także charakterem jeźdźca.
To jest bardzo smutne. Wkładać serce, nadzieje, chcieć jak najlepiej - a "wszyscy" "kładą laskę" 🙁 I tak tłucz się, biedny "rekreancie" i ciągle nie miej pojęcia Dlaczego ci nie wychodzi (a powinno). A jeszcze smutniejsze, że tego chyba nie da się zmienić 🙁
Mieliśmy kiedyś na obozie dziewczynę, która 2 razy w tygodniu od kilku lat (nie pamiętam teraz dokładnie, na pewno powyżej 3) jeździ w Warszawie i chciała zdać brązową odznakę. Problem w tym, że przez te lata nikt nie nauczył jej odróżniać nogi anglezowania, dobrej nogi konia w galopie, ani jakiejkolwiek poprawnej postawy... 🙁
A tak abstrachując od mojej instruktorki i smutnego losu ambitniejszych rekreantów 😉 to co mogę poprawić? Wiem że na pewno  dużo 🙂.
Mam na uwadze stajnie w Wirach tam gdzie jeździ moja koleżanka , podobno jest ok tylko ona nie jest aż tak drobiazgowa jak ja i ma trochę inne piorytety. W ostatcznej ostateczności poszukam dzierżawy,  mam właśnie od tej znajomej numer do kobiety która ma kilka koni do wydzierżawienia,  ona nie mogła bo jej było za daleko ale trochę żałuje. No nie wiem zobaczę.
julka 177 masz PW
Na pewno ta rotacja uda, o której poczytasz w wątku "prawidłowy dosiad" i mało kontaktu masz z koniem na wodzy + płaska ręka - kciuki powinnaś mieć skierowane w górę 🙂 O reszcie niech się wypowiedzą mądrzejsi :kwiatek:
julka177, Obejrzałam te filmiki. Zacznę od tego, że to nie Twoja wina, tylko "instruktorów" i stajni z którymi miałaś do tej pory do czynienia.
Jakby to powiedzieć... jest źle. 🙂 Wszystko źle.  Jesteś ogólnie zakleszczona i roztelepana, masz źle ustawione nogi. Tobie trzeba kochana od początku ustawić dosiad. Jeśli źle siedzisz w kłusie, to nie możesz dobrze siedzieć w galopie, a jak nie możesz w galopie, to nie możesz skakać.
Nie będę tu w tej chwili pisać elaboratu na temat tego co, jak i dlaczego powinnaś poprawić. Może tylko ponownie skieruję Cię tu: klik ...do poczytania i looknięcia na ćwiczenie ustawiające nogi lepiej.
Mam nadzieję, że choć trochę Ci to pomoże.
Musisz znaleźć instruktora właściwego. Bo na widok tego co ci instruktorzy Ci robią nóż mi się w kieszeni otwiera.

I jeszcze offtopic: Jaki ten Derwisz jest słodki, śmieszny i pocieszny. 😁 Typowy, mądry rekreant, taka pocieszna ciapa. Dokładnie wie, że musi odbębnić swoje i z godnością to znosi. 😁 A pod dobrym jeźdźcem jestem pewna, że wygląda i porusza się zupełnie inaczej. Pod Tobą wygląda trochę komicznie. 😉

Mam nadzieję, że Cię nie załamie to co piszę. 😉

Julka, trochę szkoda, bo ja stoję dokładnie na samym końcu Poznania od drugiej strony, ale powiem ci tak. Jak będziesz chciała i miała ochotę, a ja wreszcie odpalę konia po kontuzji, to zapraszam do siebie.  Nie prowadzę rekreacji, ale powiedzmy, że mogę pokazać ci parę rzeczy i trochę pomóc 🙂 O patrzcie ❗ A kto ostatnio zarzucał, że re-volta jest taka chamska, drwiąca i mocno niepomocna  ❓

julka177, Skorzystaj koniecznie z oferty tej złej kobiety!!! 😀

julka177, musisz nauczyć się... radzić sobie z koniem. Aby to było możliwe musi być... możliwe 😁 Ktoś powinien nauczyć cię po kolei: jak trzymać tempo/rytm, dany chód, jak kierować koniem dokładnie po trasie, jak uzyskać jego giętkość itd. Jak sprawdzać rząd. I jeszcze paru rzeczy. Na tarancie nie miałaś Żadnych szans na równy galop po hali 🙁 (i nie ty jedna byś nie miała). Pełna szerokość hali to zapewne najmniejsza średnica koła, jakie potrafi płynnie wykonać ten koń. A w galopie - zapewne nie potrafi, na pewno nie pod początkującym (ciągle) jeźdźcem. Itd.
Miałam na początku swojej kariery jeździeckiej podobnie jak julka177, całe szczęście, że trafiłam w złote dłonie osoby, która ma bardzo dobre serce. Myślę, że na re-volcie znajdzie się ktoś jeszcze kto może Ci pomóc (pomimo tej specyficznej wredności  😁 ) 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 marca 2014 21:49
Julka: nie dziwię się że nie mogłaś zagalopować, ta hala jest za wąska.

Moim zdaniem priorytet u ciebie to jazda na koniu nieodgiętym na zewnątrz oraz aktywniejsze dojechanie do ręki
Racja racja. Biedny Derwisz robi co może, ale na niewiele się to zdaje. Wrzucono i Ciebie i jego w nieciekawą sytuację. 😉
Hmm... co by tu napisać. Trochę się posmialam ale i zalamalam, bo gdzie ja mam do jasnej ciasnej jeździć?! Komus sie chcialo obejrzecc tez te wczesniejsze? Jezdzilam lepiej czy gorzej niz teraz? Postaram się nagrać następną jazdę z tym wlascicielem i wstawie, znów się zalamie 😉 nie wiedzialam ze jest aż tak tragicznie.  😵Ale na tej hali inni ludzie jakoś galopuja na różnych koniach,  mi też się czasem udaje 😉
Aż obejrzałam filmiki Julki z ciekawości i oczywiście zgadzam się z przedmówczyniami. Ale nie załamuj boię bo tragedii naprawdę nie ma, jesteś teraz w takim trochę pośrednim okresie pomiędzy kimmś zupełnie początkującym a jeźdcem, który jedzie świadomie i już nie tylko się wiezie ale również pracuje z koniem i od niego wymaga. Bo tak naprawdę na takie rekreacyjne tuptanie to jakoś sobie radzisz, siedzisz w miarę w równowadze, ale teraz trzebaby poprwacować nie tylko nas sobą ale i nad ogólnym wyglądem pary jaką tworzysz z koniem. Żeby zacząć jechać świadomie konia, zamknąć go w pomocach, stanie się wówczas dużo przyjemniejszy do jazdy, pewne rzeczy będą prostsze i bardziej realne do wykonania (jak np prawidłowe zagalopowanie gdy koń będzie prawidłowo ustawiony i na pomocach). Z tym, że to trzeba sensownego instruktora żeby nie dość, że wytłumaczył to jeszcze pokazał i później wymagał od Ciebie czegoś więcej niż tylko palców do konia bo to jednak nie wszystko.

Co do szkolenia i instruktorów to powiem Wam, ze lekko nie jest i z tego co widzę na filmikach Julki i nie tylko to bywa różnie. Ale jeśli instruktor wydaje się być kompetentny i znający na rzeczy to naprawdę warto dopytywać o szczegóły, wykazać chęć zainteresowania czymś więcej niż tuptaniem w kółko. Bo ja patrząc z tej drugiej storny powiem Wam, ze naprwadę sporo osób jest takich, których takie tuptanie satysfakcjonuje, wsiąść na łatwego konia pojeździć w kółko, pochwalić się, żę się galopowało i koniec. I często jak jeździec niewiele mówi i jeszcze trafi w "mniej ambitiną grupę" to  trudno określić jego oczekiwania. Ja czasami zaś mam wrażenie, żę za dużo mówię i teoretyzuję na jeździe. Nagadam się natłumaczę np. przed zagalopowaniem jakie to ważne by koń był ustawiony odpowiednio, by nie przyspieszył, by dać subtelny sygnał, a po chwili i tak słysze niecierpliwe "to co możemy już galopować" i robią po swojemu  😤 Ale to oczywiście jakiś tam ułamek i jak się trafi na grupę chłonącą wiedzę, dopytującą to aż miło bo jak mają pytania to znaczy, że trochę myslą nad tym co i jak, mają własne spostrzeżenia, wątpliwości. Ja tam bardzo takich jeźdźców lubię🙂
Na tym z Lubonia jest lepszy koń (w sensie mniej zmęczony życiem od ciapka), chyba lepsze dla Ciebie siodło, lepsze warunki (duży maneż i podłoże)... więc wygląda to lepiej.
Nirv, najbardziej podoba mi się Twój trener (?) skaczący razem z Tobą 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 marca 2014 22:15
w tym Czarnym Błocie lepiej - ten konik ci bardziej pasował gabarytowo. Tragedii nie ma, nie dramatyzuj 🙂
A tak abstrachując od mojej instruktorki i smutnego losu ambitniejszych rekreantów 😉 to co mogę poprawić? Wiem że na pewno  dużo 🙂.
Mam na uwadze stajnie w Wirach tam gdzie jeździ moja koleżanka , podobno jest ok tylko ona nie jest aż tak drobiazgowa jak ja i ma trochę inne piorytety. W ostatcznej ostateczności poszukam dzierżawy,  mam właśnie od tej znajomej numer do kobiety która ma kilka koni do wydzierżawienia,  ona nie mogła bo jej było za daleko ale trochę żałuje. No nie wiem zobaczę.


Julka nie obraź się ale IMO dzierżawa w Twojej sytuacji to katastrofalny pomysł. 😉 Przed wszystkim nie umiesz zapanować nad koniem. Nie wiem ile masz lat, ale chyba brakuje Ci pewnej asertywności. Decyzji, że to TY tam rządzisz a nie koń. Poza tym co do instruktorki - mam wrażenie, że ona sama utrudnia Ci sprawe - po co półsiad skoro w pełnym nie umiesz utrzymać tempa? Po co zagalopowanie z długiego kłusa skoro ze stępa jest 1000 razy prostsze?
Nirv, najbardziej podoba mi się Twój trener (?) skaczący razem z Tobą 😀
  😂 Faktycznie. Co za gościu!  :wysmiewacz22:
Julie Derwisz bardzo fajny koń, dużo mnie nauczył, został odkupiony od prywatnej osoby, potem był w treningu u właściciela stajni, następnie był wykorzystywany do jazd indywidualnych, ale widzę, że teraz pracuje w rekreacji na całego. Mimo to wiem, że koń jest chyba najlepszy z możliwych tam i ma bardzo dobre podstawy 🙂 Hala ma około 15-20 metrów szerokości.

Julka, moja propozycja aktualna, odezwij się na pw,  jak jesteś zainteresowana 🙂
whisperer13, ta hala w życiu nie może mieć 20 metrów szerokości. Choćby patrząc po długości drągów i ile one na niej zajmują. Albo na konia stającego w poprzek. Stawiam na pi razy oko 12m.
W zeszłym roku miałem okres w którym sporo wyjeżdżałem i przy okazji wyjazdów umawiałem sobie rekreacyjne jazdy w losowo wybranych stajniach na terenie całej polski. I w takich za 25 zł/jazdę i w takich za 100zł za 45 minut. Wszędzie uczą trochę inaczej i w większości stajni były rzeczy które mnie, początkującego rekreanta, co najmniej dziwią. Część z rzeczy, które opowiada instruktorka julki177 słyszałem. Wniosek z tego taki, że szukając stajni rekreacyjnej można się bardzo łatwo naciąć na kogoś, kto uczy swojej własnej wersji jeździectwa, co gorsza - czasem na koniach które są do tego przyzwyczajone, tak że z pozoru wszystko gra. (W jednej ze stajni na dolnym śląsku uczyli mnie że żeby zakręcić należy przełożyć wodzę nad kłębem o jakieś 40cm w prawo lub w lewo i *pokazać* kobyle gdzie jedziemy; nawet bez kontaktu. Ot, pokazać wskazówkę. I koń na to reagował niezawodnie, przynajmniej w stępie).

Nie wiem czy to nie będzie dowód w sprawie tego, że wszędzie dziwnie uczą, ale co tam, podzielę się: co do rotowania nóg to mi pomogły bardzo szybko ćwiczenia w postaci jazdy z piętami w strzemionach (tj. założone na odwrót, z palcami wyciągniętymi do góry). Miałem dosłownie 5 treningów typu: stęp w półsiadzie z dodaniami i zatrzymaniami, kłus po ścianie, wolty w kłusie anglezowanym i półsiadzie, potem kłus anglezowany i w półsiadzie po cavaletti ułożonych na okręgu i na koniec galop i skoki przez niewysokie koperty. Po paru takich treningach nogi, nawet gdy nie zwracam na to uwagi, układają się znacznie poprawniej.

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 marca 2014 22:37
co do rotowania nóg to mi pomogły bardzo szybko ćwiczenia w postaci jazdy z piętami w strzemionach (tj. założone na odwrót, z palcami wyciągniętymi do góry)

aż sobie sama  spróbuję tego ćwiczenia  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się