PSY

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 marca 2014 16:44
Dałaś jej dom, nic lepssego spotkać jej nie mogło.
MoniaaA, mój pies powoli przegrywa walkę z hemangiosarcomą. Życzę wytrwałości, bo potrzebna.
MoniaaA przykro mi🙁
MoniaaA szczerze współczuje.  🙁 Trzymajcie się ciepło i bądźcie dzielni. Mimo wszystko trzymam kciuki, żeby psica zagrała wam na nosie i żyła jeszcze wiele lat  :przytul: Ale jeśli nie, to przynajmniej dostanie to na co zasługuje każdy pies: odejdzie w domu, spokojna i kochana. Strasznie mi przykro...  🙁
Eh nawet nie umiem opisać do końca jakie to jest uczucie, jest fatalne. Najbardziej dobijający jest fakt, że nic się nie da zrobić a osobiście nie cierpię niemocy...
Bandos, stosowaliście chemię?

Leyla odpoczywa na szczęście w domu, ze mną na kanapie przez cały dzień:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 marca 2014 20:57
MoniaaA, mój pies powoli przegrywa walkę z hemangiosarcomą. Życzę wytrwałości, bo potrzebna.

Mój na to umarł...
Chemię proponowali, ale odmówiliśmy. I tak czekało nas kilka tygodni/ miesięcy, pies doszedł do siebie po tamponadzie serca i był w świetnej formie. Daliśmy mu spokój, dostawał homeopatię na wzmocnienie, żył niczego nieświadomy (ach, szczęśliwe zwierzaki pod tym względem!), a my mieliśmy czas się oswoić z nieuniknionym. Pożegnaliśmy się 4 miesiące po diagnozie.

MoniaaA, przytulam!

Odpisałam Monii na PW, ale w sumie mogę też tu wkleić. To paskudny nowotwór...

Mój pies jest po 2 operacjach. Planowana była 3 bo ten syf odrasta szybko, ale niestety zajęte są już płuca. Nie wiadomo czy "w środku" jest właśnie to, czy przerzut z raka sutka, bo jest też po usunięciu listwy cycków.  Pies ma 15 lat... Przygotowuję się do tego, że być może sama nie odejdzie.

Mamy postać podskórną na stawie skokowym. Po pierwszym wycięciu badanie wykazało, że to mniej groźny rodzaj, już nie pamiętam co. Niestety po 1,5 roku odrosło. W jednym miejscu podeszło krwią i się otworzyło. dziurka byłą mała, ale bardzo krwawiła. Jak wróciłam z pracy cała podłoga do mycia. Ustaliliśmy termin drugiej operacji. Niestety guz poprzerastał ścięgna i tkanki trudno było go odpreparować, a i skóry było mało po poprzedniej operacji więc nie dało się usunąć w całości. Po badaniach próbki potwierdziło się najgorsze.

Odrasta szybko, zaatakowało całą nogę idzie taki sznur koralików do pachwiny, wyczuwalny jest już duży w okolicy kości kulszowej. Nie wiem co ma w środku... Jak okazało się, że zajęte są płuca nie ma sensu nic sprawdzać. Ostatnia operacja była jakoś w maju. Moja sucz ma w lecznicy ksywkę niezniszczalna... Choruje na padaczkę, ledwo widzi, miała rekonstruowane więzadło krzyżowe, ma wrzody, rozwaloną lekami wątrobę i chorą tarczyce. Miesiąc temu na spacerze zaczepiła mnie pani i powiedziała, że mam takiego pięknego radosnego młodego psa... Zdziwiła się jak powiedziałam, że to 15 latka. Niestety ostatni miesiąc dał jej w kość. Słabo oddycha, słabo chodzi...

Nie stosowaliśmy chemioterapii. Przy jej wieku i schorzeniach się nie zdecydowałyśmy z wetką. Odkąd gorzej oddycha jest na sterydach. Niestety po większej dawce nie trzyma moczu. Ma mniejszą dawkę. Ten lek w dużym stężeniu stosowany jest chyba w chemii.
Przepraszam z apost pod postem, ale to ważne... Zaginął pies Lidii Kacperskiej z Pensjonatu Lidkowo!

Skopiowane z FB:

[url=https://www.facebook.com/home.php#!/photo.php?fbid=241035942748288&set=a.107248596127024.9651.100005256513790&type=1&theater]https://www.facebook.com/home.php#!/photo.php?fbid=241035942748288&set=a.107248596127024.9651.100005256513790&type=1&theater[/url]

Kochani PILNE!!!!!!
Zaginęła moja ukochana suczka Mimi, Szaro-biała, włos półdługi, na lewym uchu tatuaż N107, ma czip o nr 941000013432022
Błagam o wszelką pomoc i udostępnianie informacji dalej
Zaginęła w okolicach Nowego Miasta pow. Płońsk
Tel 693 933 382



ok. 8lat temu widziałam w Zakopanem Dunkera (ma się to szczęście :hihi🙂, pamiętam, że wtedy w Polsce były chyba tylko dwa osobniki tej rasy, jak teraz sytuacja wygląda? Może jest chociaż jedna sztuka? Internet nie chce nic podpowiedzieć.
Zamawiam karmę dla szczeniaka. Ma 4 miesiące i waży 10kg. Co wziąć?
Jako, że ostatnia była nietrafiona- mówicie że Royal Canin to kupa, to co wziąć żeby nie wtopić? Względy ekonomiczne równie ważne 😉
Ja bardzo polecam karmę Taste of the wild. Karma bezzbożowa, cena nie zabija. U nas co prawda piesek 12 miesięczny, ale wersja dla szczeniąt chyba też jest dostępna.
MoniaaA, jak tam sunia?


Nasza goldenka po sterylizacji w czwartek w zeszłym tygodniu (w samą porę). Okazało się, że miała cysty, jajniki martwe, niepracujące, źle wykształcone. Stąd cieczka raz na dwa/trzy lata, otyłość i problemy skórne. Po operacji pierwsze cztery dni nie wstawała ze swojego posłania, widać że ją bolało. Teraz rana zagojona, jeszcze wewnętrzna się goi, ale sunia już biega, cieszy się i ciągnie do parku.
Młoda za to jak to młoda, energia ją rozpiera. Pojechałam z nią na wybieg dla psów, żeby spotkała się z psiakami. Ma koszmarny uraz ze schroniska, wykazuje często agresję lękową. Psy dominujące od razu atakuje, te uległe przeważnie goni, nie agresywnie, ale zagoniłaby na śmierć, z kolei małe z reguły są atakowane. Ciężko jej znaleźć towarzysza, poza naszą złotą, ale ona już nie ten wiek. Na wybiegu był husky, bardzo grzeczny, ale tak się bała, że nie było opcji zabawy, ani nawet powąchania, była też sunia mix owczarka, neutralna zupełnie, też "straszna", ale po wybieganiu jej za patykiem spróbowałyśmy tamtą sunię puścić. Niestety młoda tylko uciekała i schowała mi się między nogami. Nie ma możliwości codziennie z nią tam chodzić i chyba będę musiała poszukać jakiegoś szkolenia/terapii.. Macie jakieś pomysły co zrobić z takim psem?


EDIT: zgubiłam słówko 🙂


Wrzucam jeszcze kuco-psa i pso-kuca podczas kontrolowanej zabawy.


Chyba już to kiedyś pisałam, ale powtórzę - zaufany warszawski weterynarz, rocznik ok 1950 ale ciągle się dokształcający, mądry, taki wiecie - stary hipis - powiedział mi: sterylizuj przed pierwszą cieczką. Podobno wtedy ryzyko nowotworu listwy mlecznej jest promilowe. Natomiast, jeżeli wysterylizujesz po drugiej cieczce - to możesz równie dobrze w ogóle nie sterylizować, bo prawdopodobieństwo już będzie takie samo. Po pierwszej cieczce jest to kilka procent, a po kolejnej juz kilknanaście.
To amerykańska szkoła, w Polsce jednak nadal funkcjonuje wiele zabobonów, typu: suczka musi mieć choć raz szczeniaki itp.
Na pewno trzeba kwestie indywidualne (rasa itp) konsultować, ale generalnie wydaje mi się (jako laikowi po lekturze amerykańskich publikacji & bazując na opinii tegoż veta), że tak się powinno robić. Przykład? Poznaliśmy kiedyś suczkę w tym samym wieku co Szardi. Obie dziewczynki miały po ok. 7 miesięcy - spotkały się na podwórku, latały, szalały.
Kolejne spotkanie nastąpiło dopiero teraz- obie panny mają ok. 1,5. roku. I tamta suczka się po prostu na Szardi rzuciła. Szardi jest wieczym dzieckiem, nie ma w sobie żadnej agresji - a już kolejny raz widziałam, jak suka chce ją z mety zdominować i zastraszyć - co ciekawe, nawet, jeśli jest wysterylizowana, ale nastąpiło to w późniejszym wieku.
Tak samo jak dawno wysterylizowane suczki 'znaczą teren', jednak to nie tylko hormony, to musi być po prostu totalna zmiana mindsetu jakiego pies doświadcza... tak to widzę przynajmniej, no i wybieram wieczne dziecko!
lussi, miło, że pytasz. Leyla dochodzi do siebie naprawdę dobrze. Dzisiaj byliśmy nad jeziorem i na działce 50km od domu na lekki spacerek. Mam wewnętrzną potrzebę zabierania ją w miejsca, które najbardziej lubi i ogólnie sprawiania jej jak najwięcej przyjemności, chyba próbuję rekompensować sobie i jej fakt choroby i nieuniknionego...
Szwy wyglądają super. Leyla pierwsze dni po operacji szybko się męczyła i pomimo, że na spacery chce chodzić to chodzi powolutku noga za nogą z głową w dole ale ciągnie aby dalej od domu i w miejsca, które zna. A dzisiaj już znacznie lepiej, nawet trochę zaczepiała Lakiego sama z siebie.
Ja sama nie wiem jak wyzbyć się z siebie uczucia i nastawienia "czekanie na śmierć", próbuję cieszyć się tym, że jest, że dobrze się czuje, że jej stan jak na już drugą poważną operację w życiu jest bardzo dobry, że ma w miarę apetyt a jednocześnie siedzę i płaczę jej w futro.
Niestety czekamy ciągle na wyniki histopatologii więc nadal nie wiemy z czym mamy konkretnie do czynienia.
Robię jej teraz dużo zdjęć, jakoby miałoby mi to pomóc gdy jej już z nami nie będzie, więc wrzucam kilka z dzisiejszej wycieczki rekonwalescentki.




Czy jest ktoś z Trójmiasta, kto za jedną wysyłką chciałby zamówić ze mną mięso dla psa z as-polu?
Hiacynta, my na początku nie chcieliśmy sterylizować (w zasadzie nikt o tym nie mówił, cieczka pierwsza była, druga rok później, potem co dwa lata, a teraz niedawno miała po 3 latach i urojoną w dodatku potem), jak wyszły problemy z biodrami to zaczęłam o tym mówić, ale niestety moi rodzice mądrzejsi byli. Potem przybierała na wadze, zaczęłam się upierać, a oni się powoli łamali i dopiero teraz, kiedy ma 8 lat i wyraźnie (niesamowite :icon_rolleyes🙂 jest gruba, dopiero się zdecydowali. Nie wiem może jak była mała założyliśmy, że skoro rodowodowi rodzice to będzie wszystko ok? Ja miałam 12 lat, fajnie mieć pieska, ale o takich rzeczach nie myślałam. 
Młoda też jest dzieciakiem, ale w lipcu 3 lata będzie miała 🙂 Wysterylizowana po pierwszej cieczce, albo nawet po drugiej. Mamy ją ze schronu (w maju będzie rok). Czasem zdarza jej się obsikiwać gałązki/latarnie jak pies z podniesioną nogą.

MoniaaA,
super, że lepiej się czuje. Fajnie, że zabierasz ją w ulubione miejsca, chyba też bym tak robiła. Zdjęcia jak najbardziej 🙂 No i jednak mam nadzieję, że jeszcze długo pożyje, trzymamy kciuki za śliczną. No, a Ty się też trzymaj i nie poddawaj, dużo pozytywnej energii! Może właśnie Cię zaskoczy 🙂
MoniaA, ściskam Cię wirtualnie, trzymaj się kochana! W oczach Leyli widać wielkie zaufanie, ten pies walczy!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 marca 2014 19:39
Bula byla steryliOwana po drugiej cieczce, Masza po pierwszej cieczce i pierwszej ciazy. Zawsze wydawalo mi sie, ze glownym powodem sterylki jest po prostu psis antykoncepcja. Nigdy nie spotkalam sie z tym zeby ktos powiedział "wysterylizowalem suke zeby nie dostaka raka listwy mlecznej" nie mowiac juz o tym zeby ktos a w szczegolnosci wet mowil "pies jest po drugiej cieczce to juz lepiej nie sterylizuj bo nic ci to nie da".
No ja wysterylizowałam psy, bo taki miałam obowiązek, a jeżeli miałabym wybór, to zrobiłabym i tak, kierując się zarówno aspektem antykoncepcyjnym i zdrowotnym.
Nie bez powodu sie trąbi o ryzyku zachorowania niewycinanych suk na wszelkiej maści nowotwory układu rozrodczego, czy ropomacicze.

Czy ktoś w Krakowie bawi się w tropienie ze swoim psem i chciałby mi kiedyś podpowiedzieć jak się zabrać za naukę? Rozważam jakieś warsztaty, ale na razie nie mogę sobie na nie finansowo pozwolić.

MoniaaA - trzymajcie się, suka wygląda fantastycznie (przy tym co przeszła).
" nie mowiac juz o tym zeby ktos a w szczegolnosci wet mowil "pies jest po drugiej cieczce to juz lepiej nie sterylizuj bo nic ci to nie da".


'Nic nie da' wyłącznie względem nowotworu listwy mlecznej, przecież nigdzie nie wspomniałam o głównym celu sterylki...  🙄
Nowotwór gruczołu sutkowego
Ryzyko zachorowania u psów:
jeżeli sterylizacja przed pierwsza rują - 0.05%
przed drugą rują - 8%
trzecia i póxniej - 26%

Miałam o to pytanie na egzaminie :P
Nie bez powodu sie trąbi o ryzyku zachorowania niewycinanych suk na wszelkiej maści nowotwory układu rozrodczego, czy ropomacicze.


A co z chorobami o których się w Pl jeszcze nie trąbi (zbyt mała populacja starych sterylizowanych?) a często są skutkiem sterylek: problemy z nerkami, osteoporoza, autoimmunologiczne agresywne wyniszczanie?
Nowotwór gruczołu sutkowego
Ryzyko zachorowania u psów:
jeżeli sterylizacja przed pierwsza rują - 0.05%
przed drugą rują - 8%
trzecia i póxniej - 26%

Miałam o to pytanie na egzaminie :P


Dokładnie tak przedstawiał sprawę wspomniany wet.

RaDag
Na ten temat wypowiem się za 7-10 lat, dopuszczam do wiadomości, że sterylka może mieć negatywne konsekwencje- ale czy i jakie, to dopiero czas pokaże.
Jutro happy hours w zooplusie, TOTW Pacific będzie w cenie 159zł. Jak odliczę moje zniżki, to będę miała wór za 139zł. Może na chwilę starczy Ryjkowi  🤔wirek:
Dokładnie tak przedstawiał sprawę wspomniany wet.
RaDag
Na ten temat wypowiem się za 7-10 lat, dopuszczam do wiadomości, że sterylka może mieć negatywne konsekwencje- ale czy i jakie, to dopiero czas pokaże.

Z chęcią zaczekam na komentarz te 10 a najchętniej i więcej lat.
(bo u mnie to tylko 5 i 7 lat było)
RaDag, jak dotąd jedynym przypadkiem jaki "znam" jest JARA i mam nadzieję, że będzie jedynym (pomijając, że życzę jej skutecznej walki z problemami psa).
lussi, dziękujemy.
Hiacynta, to prawda, ten pies ma niesamowitą siłę w sobie i walczy, chce żyć. Drugi raz podnosi się niesamowicie dobrze z tak poważnej operacji. Ogólnie jest psem 'mocno idącym do przodu', niczego się nie boi i zawsze idzie taranem. Dlatego tak bardzo płaczę na myśl, że to g*wno w brzuchu może jej to wszystko odebrać w sekundę....
honey, dokładnie, jak na to co przeszła wygląda fantastycznie. Ona cała jest fantastyczna 🙁

wistra, dokładnie o której te happy hours?
Od 12 dzis do 12 jutro. Dokladnie 24 h.
Do tej pory gotowałam psom jedzenie. Kiedyś, w okresie letnim, chciałam je przerzucić na suchą karmę. Niestety kupiłam jakiś badziew w markecie, którego psy nie chciały nawet powąchać. Z uwagi na brak czasu na gotowanie chciałam jeszcze raz spróbować z suchą karmą, tylko pojęcia nie mam, którą powinnam zakupić. W związku z tym prośba do Was. Chodzi o karmę dla dorosłych dużych psów. Z góry ślicznie dziękuję  :kwiatek:
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
24 marca 2014 07:32
zajecia z pracy na sladzie prowadzi Kaska Harmata. W Krakowie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się