sklepy internetowe

nie rozumiem 🙁
prosze, wyjaśnijcie na przykłądach jak to jest, jak ma być, bo z tego co piszecie rozmumiem tak (choć nie pojmuje 😉 ):
1. biore 2 rzeczy (bo nie wiem którą chce), płące+przesyłka. odsyłam jedną rzecz.
- sklep ma oddać i za przesyłek nr 1 i za to co zapłąciłam odsyłając do nich?
2. biore 2 rzeczy (albo jedną....) płące jw. chce wymienić na inną.
- sklep oddaje za przesyłke do mnie, do nich i bez opłat przysyła nową rzecz??
3. reklamacj-czyli coś nie tak odrazu widoczne. w zamówieniu była jedna rzecz. wymieniają lub oddają kase - z obiema przesyłkami? i odsyłanie (po naprawie lub wymianie) do nas tez na ich koszt?
4. jw ale zamowienie było na kilka rzeczy .... 
5. gwarancja - po czasie produkt się zepsuł.
- sklep oddaje za przesyłke do nich, odsyła gratis (i nawte jak domawiamy kolejne rzeczy do tej paczki?) a moze jeszcze za przesylke gdy to kupowalismy?

*jej.... cudnie by było (bez zupełnej złośliwości)
Tia, no to pójdą ceny w górę. Jak sklep będzie musiał wkalkulować przesyłkę przy ew. zwrocie w sprzedaż produktu. Nie oszukujmy się, przecież sklep sprzedając coś i wysyłając to tylko nam sprzedaje usługę innej firmy, która zresztą zostaje wykonana. Nie bardzo to jest fair. Bo usługa przesyłki zostaje zrealizowana i to prawidłowo. Czemu sklep ma za to odpowiadać i być stratny?

Nie, nie mam sklepu - jestem klientem. Dla mnie taki przepis to lepiej, ale kurcze - sklepy będą stratne. I ciekawa jestem jak to rozliczą także. No nic. Ja w tym widzę podniesienie cen niestety.
[quote author=horse_art link=topic=81.msg2048533#msg2048533 date=1395610573]

- sklep ma oddać i za przesyłek nr 1 i za to co zapłąciłam odsyłając do nich?

[/quote]

No i jest sposób na to jak nie płacić za przesyłkę...
wlasnei dlatego dopytuje - bo nie moge tego pojąć.

biore 2 szczoty po 5 zł = 10 + 15  przesyłka. oddaje "bo tak" jedną z nich i sklep ma mi oddać 35 zł???
troche paranoja....

ale mówcie prosze jak jest- bo wzięłam 2 kaski na przymiarke :P jeden więc na 100% oddaje (a moze i oba 😉 ) 😉))) musze wiedzieć co wymagać 😉

tak samo odsylalam zwrot (bo mi nie pasowało)i reklamacje w 1 pudle, dostalam z powrotem+ nowe zamówienie. no jakoś nie pomyslalam zeby zażądać gratis i zwrotu 🙁
zasada brzmi -  Koszt wysyłki oddaje sklep. Koszt zwrotu ponosisz Ty.
Jednak nie sądzę żeby przepis dodtyczył oddania jednej szczotki z dwóch wysłanych.
Zamówienie w częsci zostalo zrealizowane a towar dostarczony.

Mnie zastanawia co z paczkami pobraniowymi, kiedy klient takiej paczki nie odbierze.
Wydaje się, że możliwe jest obciązenie takiej osoby kosztem zwrotu.

Uffffff
chore to wszystko.

A przecież poruszamy sie jedynie po szczotkach 🙂
A co w przypadku palety pasz - bo klient się rozmyślił.
A co z zamrażarkami, pralkami ? Koszty wysyłki to nie jest 15 zł w tę i z powrotem.
1. Kupujesz towar za 100 zł + przesyłka 15
2. Odsyłasz do sklepu- ty płacisz za przesyłkę zwrotną
3. Sklep oddaje ci 115 zł
4. W przypadku zwrotu części zamówienia to nie działa z tego co wiem.
5. W przypadku gdy wymieniasz- sklep może żądać od Ciebie zapłatę za wysyłkę gdyż z tego co czytałam nie jest to nigdzie ujęte w prawie- jeśli ktoś znajdzie niech poda gdzie  👀
I też uważam że ten przepis jest nie fair- ogólnie sklepy mają ponosić za wszystko karę odpowiedzialność- już wystarczy że ponoszą za przesyłki których nikt nie odbiera.... No ale UOKiK tak dba o klienta że klient będzie musiał mieć wyższe ceny za towar🙂
Wszystkie małolaty bezkarnie będą na próbę kupowały sobie kopystki a potem nieodbierały paczek bo i zabrakło kasy 🙁
I można im będzie za przeproszeniem skoczyć na kant .........
Gorzej jak sobie kupią pakę na sprzęt, paletę paszy albo 4 pralki.
Hmm teoretycznie małolaty nie mogą kupować🙂 ale wiadomo jak to jest w życiu 😀
Czy ktos coś kiedys słyszał o sklepie http://pellegrino.sklepna5.pl/?
pomożecie z tymi kosztami w takiej sytuacji.... ?

zrobiłam zamówienie- koszt 450  zł  ( od 400 zl przesyłka gratis) wiec kosztów dodatkowych nie poniosłam

z zamówienie oddałam niepasującą rzecz za 80 zł - całość zamówienia wyniosła wtedy 370 zł
sklep oddaje mi 80 zł ale pomniejszony o koszty wysyłki (-20 zł), które były gratis do wyjściowej kwoty

czy to do końca jest zgodne z tym co pisałyście w powyższych postach?
izkadul, napisz jeszcze co to za sklep...
Do mnie jak szły nieraz paczki z darmową przesyłką, a wysyłane były z winy sklepu na raty - nie płaciłam za żadną.
U Ciebie przesyłka została zrealizowana a to, co oddałaś, odesłałaś na swój koszt - jakim więc prawem ściągają za przesyłkę?
Nie wiem, jak to się ma do praw konsumenta i reszty, ale jest co najmniej niesmaczne.
gnl.pl...

mają taki zapis w regulaminie ale w świetle tego co jest napisane powyżej chyba nie jest to zgodne z prawem

poza tym troche niesmaczne rzeczywiście....
A mnie ciekawi jedna rzecz. Robię zakupy na 400zł - kupuję kurtkę za 395zł i kopystkę za 5zł. Wysyłka za free. Kurtka niefajna i wraca. Zostaje zakup za 5zł. Sklep nie odciąga kosztów przesyłki, tylko zwraca pełną kwotę. Ile dopłacił do sprzedania kopystki?
Hmm, zdaje się, że zacznie się na serio przeginka. Dla mnie to się robi już absurd. Klienta chronić tak - a sprzedającego? A po co? Przecież zarabia bo ma firmę! Ehh.... Kurcze. Rozumiem, że jest na rynku średnio, że sporo sklepów mało uczciwych. No ale jest regulamin, który się czyta i akceptuje.
epk, nie o to chodzi 😉
Gdyby każdy z nas licząc na darmową przesyłkę kupował rzeczy tylko po to, żeby je zwrócić - to faktycznie dno, ale przecież to są pojedyczne przypadki. Ja też swego czasu pracowałam w sklepie (akurat zoologicznym) i wiem, że najważniejsza sprawa to kontakt z klientem. Przecież można się dogadać, dojść do kompromisu - np. że w takim przypadku pobierają połowę za przesyłkę. Sklep nie zbiednieje, a klient wróci.
Oczywiście zaznaczam, że chodzi o "poważnych" kupujących, uczciwych ludzi. Zwroty się zdarzają.
No a jak regulamin sklepu tak mówi - cóż, trzeba chyba przemilczeć i albo się zgadzamy i kupujemy albo wybieramy inny sklep.
KONTAKT przede wszystkim! 😉
regulamin regulaminem, ale chyba zapisy niezgodne z PRAWEM nie powinny sie tam znaleźć

gdyby nie wasza dyskusja, to pewnie tez bym na to przystała bez zastanowienia, bo regulaminy mam w zwyczaju czytać zawsze
wiedziałam ze tak się może zdarzyć, ale w moim zamówieniu nie było żadnego produktu, który byłby tylko do dobicia do darmowej przesyłki

jak komuś brakuje 10 zl i bierze szczotkę to chyba widać ze dla darmowej przesyłki, ale takie jego prawo skoro sklep ma w ofercie taką opcję (bergo np nie ma darmowych przesyłek, za to produkty w fajnych cenach, a reszta ma juz przesyłkę gdzieś wliczoną jak widać 😉

zresztą sklep darmowo wysyła kurierem i te koszty są większę niż PP, a ja nie mam w tym momencie wyboru pomiędzy opcją tańszą czy droższą
izkadul, ale chyba rozmawiamy o zmianach, które wchodzą w czerwcu 2014 więc nie jest to na razie niedozwolone - w sensie odejmowanie za przesyłkę.
od czerwca to chyba chodzi o zwrot przesyłki jeśli była opłacona a moja sytuacja podchodzi chyba bardziej pod:

"Zasady odstępowania od umowy zawartej na odległość znajdziemy w art. 7 i 10  ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (DzU z 2000 r. nr 22, poz. 271 z późn. zm.). Z przepisów wynika, że nie wolno od konsumenta żądać tzw. odstępnego (zapłaty określonej sumy pieniędzy – np. potrącenia jakiejś kwoty z uiszczonej już ceny zakupionego towaru) za to, że korzysta on z prawa do odstąpienia od umowy."

ale może sie myle, dlatego pytam a nie robię raban  😎
Jakiś czas temu szukałam przepisów odnośnie obciążania klienta kwotą za wysyłkę do niego - w przypadku zwrotu (sprzedający na allegro przyjmował zwrot, ale oddał mi kwotę pomniejszoną o koszty wysyłki, która w opcjach aukcji była jako gratisowa; niestety było to jako konto prywatne, nie sklepowe). Oczywiście teraz nie mogę tego znaleźć 🙄 (znalazłam tylko klik), ale gdzieś czytałam decyzję UOKiKu o tym, że zapisy w regulaminie sklepu o obciążaniu klienta kosztami przesyłki w obie strony (a nie tylko OD klienta) w przypadku zwrotu zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości są zapisami niedozwolonymi. A sprawdzałam to już półtora roku temu... Więc to chyba nie jest tak, że teraz nagle się prawo zmienia, po prostu dostosowuje się do przepisów unijnych (które tak czy siak były nadrzędne i zawsze się można było na nie powołać). I na moje izkadul powinna otrzymać zwrot pełnej ceny za zwrócony towar, a nie pomniejszony o koszt wysyłki. Gdyby zamówiła tylko tą rzecz za 80zł i płaciła za wysyłkę do siebie z własnej kieszeni, w przypadku zwrotu towaru powinna dostać zwrot pieniędzy za towar i przesyłkę do siebie. Gdyby zwróciła całe zamówienie za 400 zł - również powinna dostać zwrot kosztów wysyłki - z tym, że tutaj przesyłka była tak czy siak po stronie sklepu, więc trudno, żeby sklep jeszcze za nią oddawał 😉, ale na pewno nie powinien za nią potrącać... Mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi - bo nie umiem się wysłowić 😉
sumire, mi rozjaśniłaś 😉
sumire  :kwiatek:

chociaż jakbym zamówiła za mniej niz 400 zł i zapłacila za przesyłkę do mnie, a potem odesłała to chyba nie wpadła bym na to żeby żądać zwrotu kasy za towar ... i przesyłkę do mnie 😉, sklep wykonal uslugę i ciężko zeby dopłacał bo mi sie niespodobało....

inaczej w przypadku reklamacji, jeśli produkt jest niepełnowartościowy albo nie zgodny z zamowieniem (zły kolor, rozmiar etc.) - wtedy sklep powinien pokryć koszty przesyłki ode mnie i koszty ponownego wysłana do mnie jeśli w grę wchodzi wymiana, albo jeśli zwrot to wszystkie koszty : do i od powinien ponieść sklep

w przypadku reklamacji prawo jest tak cudownie skonstruowane, że sklep ponosi tez koszty wysyłki - odesłania wadliwego towaru do producenta. Nic tylko firmę zakładać 😉

wszystkie przepisy dotyczą konumenta, jeśli na towar bierzecie fv, to was to już nie dotyczy, nie macie nawet prawa 10-dni zwrotu bez podania przyczyny (sklepy zazwyczaj robią ukłon w stronę klienta i traktują tak samo, ale nie muszą). Ostatnio widziałam, że np euro rtv agd rozgraniczyło w regulaminie konsumenta i podmiot gospodarczy ( z ciekawości zadzwoniłam spytać i fakturowcy nie mają np. prawa 10-dni zwrotu).
zaraz, zaraz mili moi.

Jeśli zamawiacie ileś rzeczy a odsyłacie jedną to zwrot kasy za przesyłkę się  nie należy.
Zamówienie zostało zrealizowane a towar dostarczony.
Rezygnacja z jednej rzeczy nie powoduje automatycznie, że sklep wraz z kasą za zawracany jeden produkt ma zwracać także koszt przesyłki.
Jeśli natomiast zwracacie całe zamówienie -  to jak najbardziej koszt wysłania obciąża sklep.


Sumire
Jeśli zamówienie opiewałoby na kwotę poniżej 400 zł zapłaciłabyś za przesyłkę.
I gdybyś zrezygnowała z całego zamówienia i je odesłała (na swój) koszt to otrzymałabyś zwrot za zakupy plus koszt przesyłki w jedną stronę.
Ale gdybyś odesłała z tego zamówienia tylko jedną rzecz , to sklep nie musiałby zwracać za przesyłkę.
Sklep wziąl na siebie koszt wysyłki ale pod warunkiem, że zrobisz zakupy za ponad 400 zł.

W sumie na dwoje babka wróżyła.
Ja uważałabym, że sklep może odtrącić ten koszt przesyłki przy zwrocie.
Gdybym była tym sklepem pewnie bym odpuściła.

Moim konsumenckim zdaniem cała ta akcja ze zwracaniem kosztu przesyłki to przegięcie.
Do łba by mi nie przyszło, żeby mi jakikolwiek sklep miał fundować wysyłkę w jedną stronę bo mi się .......rozmyśliło.
Moim zdaniem jeśli sklep oferuje jakąś promocję to istnieją do niej jakieś przepisy tudzież regulamin nie wiem jak to inaczej nazwać. Jeśli np sklep daje od 500 zł darmową wysyłkę to znaczy że wkalkulował w to swojego rodzaju "opłacalność" i robi promocję. Jeśli ktoś zwraca z tego zamówienia produkt o wartości np 100 zł to jest to 20% wartości zamówienia i chyba nie jest to wkalkulowane w promocję bo gdyby tak było to sklep proponował by wysyłkę od 400 zł itd można iść w dół. Nie można tego traktować jako "odstępne" gdyż nie ma to z odstępnym nic wspólnego- odstępne to było naliczenie np 10% wartości produku jako karę czy coś takiego. Zamówienie nie opiewa już na określoną w promocji kwotę. Tak samo jak wcześniej napisano ze ktoś zamawia za 400 zł a np oddaje 300... no to ma jak najbardziej prawo oddania ale jego wartość zamówienia nie wchodzi w zakres "promocji". No bo np jak jest promocja- zamów czaprak drugi dostaniesz gratis no to chyba jeśli oddaję czaprak główny i chcę za niego zwrot pełnej kasy to chyba ten gratisowy też by wypadało oddać czy nie?  😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 marca 2014 21:10
Czy w Decathlonie na stronie internetowej jest jeszcze opcja sprawdzania czy dany produkt jest dostępny w moim mieście? 👀
Hmmm weszłam na stronę decathlon dalej w określony produkt i po prawej stronie mam opcję sprawdzenia dostępności w danym mieście
+ dla gnl.pl
Dobry kontakt, dostawa w wyznaczonym terminie.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 marca 2014 22:38
Balajlama dzięki :kwiatek: okazało się, że iPad nie obsługuje tej funkcji, dlatego jej nie widziałam.

Czy jest tu ktoś z Decathlonu? Potrzebuję sprawdzić kiedy i czy w ogóle w moim mieście będą dostępne konkretne bryczesy :kwiatek:
No to ja Ci mogę sprawdzić bo u mnie ta funkcja działa :P
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 marca 2014 22:44
Dzięki, już sprawdziłam, póki co nie ma ich chyba w ogóle w PL. Więc napisałam do Kaktus (pracuje chyba w Decathlonie) czy mogłaby sprawdzić jak to z nimi faktycznie jest 😉
Swoją drogą możesz napisać do nich że taka funkcja nie jest obsługiwana przez Ipad🙂 Powinni to poprawić🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się