Buty - "nic nie poprawia nam humoru tak jak nowa para butów"

asds   Life goes on...
27 marca 2014 21:07
Oj nie widziałam w wersji przed kostkę niestety 🙁.

Uwielbiam Zalando i ich kupony rabatowe 😀. Udało mi się je kupić w bardzo miłej cenie, a więc sumienie tak bardzo mi nie gadało do głowy.
Scottie dopiero przeczytalam- mam biale, to chyba nie zafarbuja 🙂
ech czemu takie drogie...
yegua to Baldowski?
Thymos, tak
Scottie   Cicha obserwatorka
28 marca 2014 12:29
ashtray, ja też mam białe 🙂 tzn. wewnątrz są niebieskie i ten niebieski puścił w 30 stopniach i zafarbował- o dziwo tylko but (tak jakby przebił na białą stronę), bo ręczniki, z którymi je prałam, żeby się o bęben nie obijały- są dalej białe 🙂
Widział ktoś z Was promocję na airforce albo converse? 👀 Marzą mi się białe 😍
Libeerte ja kupiłam w soulu za 239zł, z tego co patrzyłam wychodzi porównywalnie przez internet ale odnośnie promocji nie mam pojęcia. W Joy była zniżka 20 % z tego co pamiętam ale to już niestety akcja zakończona.

pippi, za dużo fajnych tam mają i już nie wiem teraz na co się zdecydować *.* Dzięki :kwiatek:

+ jak by ktoś jeszcze widział airforce to byłabym wdzięczna z link 😀
asds   Life goes on...
28 marca 2014 23:32
Widział ktoś z Was promocję na airforce albo converse? 👀 Marzą mi się białe 😍


Na zalando.pl sa w bardzo przyjemnych cebach, a przy rejestracji newslettera  dostajesz upust minus 40 zł.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 marca 2014 08:40
asds converse teraz tak podrożały? Widzę, że te Twoje kosztują ponad 300zł, co nawet po rabacie nadal nie jest przyjemną ceną.. Jak kiedyś kupiowałam te buty to "najciekawsze" czyli najdroższe modele kosztowały 219zł, droższe były tylko skórzane.


Popełniłam wczoraj butowe szaleństwo i kupiłam vansopodobne trampki oraz baletki z Wojasa, o takie:

asds   Life goes on...
30 marca 2014 00:27
smarcik

Ja po szukaniu i wykorzystaniu kuponu zapąłciłam za nie 269zł. Cena wyjściowa na 309zł  na Zalando, allegro 320zł, a w innych sklepach ceny w przedziale 330-359zł...

Inne z Bartem Simpsonem co mi się podobały kosztowały 389zł,,,,,Masakra...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 marca 2014 08:20
To faktycznie strasznie podrożały  😲
a jak z jakością converse? też się poprawiła?

Znalazłam airforce za 300zł, może komus się przyda http://fuuark.pl/product/buty-nike-air-force-1-zlota-wyprzedaz-zima-2013/ 😉
asds   Life goes on...
31 marca 2014 09:25
Bo się chyba Conversy teraz bardzo lansjarskie zrobiły.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 marca 2014 09:38
Tak samo jak Vansy. Pamiętam jak byłam mała to musiałam chodzić w takich czarnych vansach, zawsze strasznie mnie to denerwowało. Kilka dni temu poszłam z 11-letnią siostrą do centrum handlowego a ona mówi "chodźmy do vansa!" - no szczęka mi opadła, szmaciane buty za 250zł. Siostra mówi, że teraz wszyscy w tym chodzą  😵 Jednak nie ma to jak dobry marketing  😉
smarcik To tak jak ja.W latach kiedy chodziłam do szkoły,vansy były jednymi z tańszych butów.Pamiętam rodzice kupowali mi je bardzo często.A teraz jak patrzę na ceny to szok 😲
Wiadomo, że kupuję się markę, a nie buty  😉 Do tego dochodzi coś takiego jak sezonowość. Popatrzcie na ceny maxów w runcolorsie - nowy model prawie 600 zł, a po kilku tygodniach ta sama para nieco ponad 300 zł.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 marca 2014 11:26
No właśnie mnie ta "marka" bardzo bawi, bo nagle moje dziecięce trampki za 20zł stały się wielką marką wartą 250-300zł  😁 Owszem, wybór wzorów jest teraz o wiele większy, ale nie sądzę, by jakość się zmieniła, a jeśli już, to na gorsze.
Ja Vansów nie mam i nie lubię, bananowe trampki. Converse są zdecydowanie bliższe memu sercu. Zresztą chyba do Nike'a należy ta marka, więc tym bardziej  wolę wkładać pieniądze w ich kieszeń  😎
Dla mnie vansy są 100 razy wygodniejsze od conversów i o dziwo nie rozwaliły sie jeszcze, gdzie conversy padły po 3-4 miesiącach 😀
Conversy też bananowe są 😉 w zasadzie postawiłabym je na równi z vansami, jeszcze niedawno każdy miał vansy albo conversy. Teraz na czasie są za to New Balance, co mi się bardzo podoba szczerze mówiąc.
A marzą mi się maxy, ale jeszcze nie oszalałam, żeby 600zł wydawać na buty, które się rozwalają zaraz.
Heval, wydaje mi się, że rozwalić to się mogą podróbki z allegro za 200zł, a te porządne oryginalne maxy, nawet nie za 600, bo znajdziesz na spokojnie taniej, trzymają 😉
Libeerte, znam kilka osób z maxami i twierdzą, że to nie są wiekowe buty, więc coś w tym musi być jednak.
Taniej jak taniej, ale też podobają mi się konkretne, które niestety kosztują.
Heval od kiedy Wojewódzki przerzucił się na New Balance ja z ulgą wróciłam do Conversów  😉 Co do maxów. Ja mam jedne ze swoich 4 rok i nic im się nie dzieje. Kolejne pary mam krócej i mniej intensywnie noszone. Mimo wszystko z pewnością nie kwalifikują się do grupy butów na wieki. Raczej na dwa sezony (jak użytkowane bardzo intensywnie). Sporo też zależy od modelu. Jedynki moim zdaniem są bardziej wytrzymałe niż dziewięćdziesiątki. Materiałowe trudniej utrzymać w czystości, ale za to mniej się nosy niszczą niż w skórzanych  🙂 Jeśli mogłabym przeznaczyć 600 zł na buty, które bardzo mi się podobają to bez wahania bym to zrobiła  😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 marca 2014 20:14
Przecież wszystkie te buty zaraz się zepsują, czy to conversy, air maxy czy jeszcze inne cuda.. Taki mamy rynek, że nikomu nie opłaca się produkować porządnych butów. Analogicznie - Saab produkował bardzo dobre samochody. Tak dobre, że średni czas użytkowania przez 1 właściciela wynosił 10 lat a samochody się nie psuły, nie było potrzeby naprawiania, kupowania części i nowych aut. Samochody były tak dobre, że firma zbankrutowała. (Teraz znów działają ale nie wiem jak sprawy mają się z nowym asortymentem). Taki mamy rynek.

A druga sprawa, że oryginalne trampki  i podróby wychodzą z tej samej fabryki  😉
kuzynka z USA ma mi przywieźć w prezencie Nike Maxy  💃 Maxy i raczej wszystkie Nike pasują na mnie w rozmiarze 38,5 więc chyba muszę prosić kuzynkę żeby właśnie w takim rozmiarze mi kupiła, amerykańska rozmiarówka chyba powinna być taka jak nasza (tzn. oni mają jakąś inna numeracje a na metce zawsze jest podana numeracja USA, europejska i chyba długość wkładki) jak myślicie, chyba nie powinno być problemu?

smarcik o przepraszam, mi się buty tak szybko nie rozpadają 😉 fakt, że mam ich sporo i nie chodzę w jednych na okrągło ale na 2-3 sezony spokojnie mi starczają i przeważnie są to Conversy i Nike 😉
Pursat   Абсолют чистой крови
31 marca 2014 20:25
smarcik o przepraszam, mi się buty tak szybko nie rozpadają 😉 fakt, że mam ich sporo i nie chodzę w jednych na okrągło ale na 2-3 sezony spokojnie mi starczają i przeważnie są to Conversy i Nike 😉

To ja nie wiem czy trafiają mi się porządne egzemplarze czy jestem tak mało niszczycielska i dbam o swoje rzeczy, ale wszystkie moje buty służyły (i służą) mi latami. 😉
Mi Nike starczają na co najmniej 5 lat, a noszę je prawie codziennie, bo je najbardziej lubię. 😉 Conversy też mam i mają się bardzo dobrze, Adidasy również. Jedyne buty, które mi się za chwilę rozwalają to 'emu' z Lidla. 😁 A swoją drogą to strasznie bym chciała mieć Maxy, ale szkoda mi tyle dać za buty. 🙁
tulipan, w sumie to dwa sezony by wystarczyły, choć tu rodzi się pytanie, czy 600 zł za takie buty to warto? No jakbym mogła lekką ręką to też bym kupiła 😉 No nic, jak w będę miała wolne setki w portfelu to pewnie się skuszę w końcu 🙂

A vansy starczyły mi na rok, potem zrobiła się dziura. Ale nosiłam je w szkole codziennie, a w jak było w miarę ciepło to też na zewnątrz. Wydaje mi się, że to niezły wybik jak na vansy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się