kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Ok, właśnie tak się zastanawialam czy schowac w spodnie, bo nie lubię tak chodzić,  no trudno 😉
Mam taki problem z galopem na moim koniu. Mój kon ma bardzo specyficzny wybijający i niewygodny galop. Jeżdze juz na nim ponad rok i jeszcze nigdy nie udało mi sie wysiedziec tego galopu. Myślałam, ze to ze mną cos nie tak ale jeździły tez inne osoby i każda z nich latała po siodle jak piłeczka  🤣 i nawet instruktor wsiadł i było to samo. No i moze macie jakies rady czy cwiczenia żeby ten galop było łatwiej wysiedzieć. Przeciez nie bede całe zycie w półsiadzie galopowała na nim  😉
Zauważyłam dziś u kucyka,że jak mieli,nie ważne czy trawę,czy coś innego to strzela mu żuchwa (?),podczas ziewania też mu się tak dzieje. Czym to jest spowodowane ? i czy jest się czym przejmować?
mascela, a mozesz pokazać filmik?
bo może być, ze to ni wina budowy, a poprostu koń jest sztywny w galopie...
mascela, może problemem tego wybijania w galopie jest sztywny koń?
Co to znaczy, że koń wiesza się na wędzidle? Tak na chłopski rozum  😉
a jeśli to przez to ze jest sztywny to jak go rozluźnić ?  😉
Dramuta12, tak na chłopski rozum koń wiesza się na wędzidle wtedy kiedy czujesz, że wiesza Ci się na rękach, ciągnie w dół, kiedy trzeba wysilać ręce itp
Chess, to tak jak myślałam. Dzięki  😉.

Jak uczy się konia reagowania na łydki (przy zajeżdżaniu)? Pytam z ciekawości - nie mam zamiaru jeszcze się zabić na jakimś młodym koniu  🙂
Dramuta12, zasadniczo nie trzeba uczyć 🙂 Układ nerwowy przeciętnego konia reaguje automatycznie. Problemem jest jak do łydek przyzwyczaić - a nie zobojętnić.
Inna sprawa: wyginająca i przesuwająca rola łydek - tu trzeba czasu.
Jeśli młody koń nie reaguje na napędzające działanie łydek z automatu przyczyną jest prawdopodobnie "paralusz" 😉 - przeciążenie układu nerwowego bodźcami, prowadzące do stuporu.
Nie wiem czy w dobrym wątku, ale jako że dopiero zaczynam przygodę z jeździectwem i to w dość podeszłym wieku mam kilka pytań i próśb o poradę:

1) po jakim czasie zaczyna się galopowanie (wiem, że to indywidualna sprawa, ale mniej więcej po ilu jazdach próbowałyście pierwszych galopów)?

2) staram się jeździć 2x w tyg. na indywidualnych jazdach i niby wszystko wychodzi, ale jazda w ćwiczebnym ze strzemionami powoduje lekki  😤 gdyż wypadają mi strzemiona lub stopa wpada za głęboko. Wtedy jeżdżę bez strzemion i biodra ładnie pracują, gdy próbuję ze strzemionami to usztywniam biodra próbując utrzymać strzemiona we właściwej pozycji. Co robię nie tak?

3) pewnie szanse są minimalne, ale zapytam 😉 Czy ktoś z Was zaczyna/zaczynał jazdę konną od zera po 30tce?  😡

Doskonały wątek wybrałaś. 🙂

1. Nie ma właściwej odpowiedzi. To zależy od stajni, instruktora i koni którymi dysponuje.
Kiedyś miałam w pracy klacz, na której mogłam robić i czasem robiłam galop na pierwszej lonży. Wystarczyło, że do niej powiedziałam "gaaa-lop!"  i galopowała równiutko i wolniutko do póki się jej nie poprosiło o przejście do kłusa. Dyplomacja miała na imię. Ale takich koni to ze świeczką... 😉
A najczęściej po kilku tygodniach/miesiącach. I nie o czas tu chodzi, tylko o to kiedy jeździec ma dobrą równowagę i jest "luźny" w kłusie ćwiczebnym i w półsiadzie w kłusie.


2. Nic nie robisz "nie tak". 🙂 Tak to jest, że rozluźnienie i podążanie ciałem za ruchem konia trochę czasu zajmuje.
Pomocne hasła: ruszaj brzuchem i biodrami, długie nogi, luźno, zero ściskania siodła (udami, kolanami, łydkami), ciężkie pięty. + spróbuj odchylić się trochę bardziej do tyłu.

3. Doprowadziłam kilkanaście osób po 40 i po 50... od zera do poziomu jazdy pozwalającej na radosne galopy w terenie i małe skoki.

Powodzenia!  :kwiatek:
Ja mam w zasadzie od zawsze problem z moim koniem. Jest nim dębowanie. Głównie na zawodach, w trakcie przejazdu. Nie mam żadnego sposobu na niego. Jak się uprze to koniec.. Robi sie już to coraz bardziej niebezpieczne. Ostatnio spadłam i nabawiłam sie porządnej kontuzji. Nie jest to jakieś delikatne wspinanie sie.. Mój trener twierdzi, że trzeba go wywalić ale mi sie ten pomysł nie za bardzo podoba. Nie mam na tyle wyczucia żeby to prawidłowo zrobić a nie chce zrobić krzywdy ani sobie ani koniowi.. Jak mu wleje wpada w jeszcze większy szał i jest gorzej. Nie chce go sprzedawać, chciałabym rozwiązać jakoś ten problem..
Macie jakieś pomysły, może ktoś miał podobny problem?
Sonkowa, polecam Piotra Masłowskiego 😉 koleżankę z takiego czegoś wyciągnął do klasy C, kiedy inni trenerzy powiedzieli 12 letniej dziewczynce, że nie będą ryzykować swojego życia i nie wsiądą... 😉
Sonkowa, Postaraj się o treningi skokowe poza domem.
Ale wczoraj mi zrobił to na naszej hali, na której jeździmy ponad 2 lata. A tydzień temu zleciałam na naszej ujeżdżalni. Miejsce nie ma znaczenia.
Sonkowa, nie powinnaś iść z tym do "kłopotów z końmi"? Oduczanie konia odmowy ruchu to nie jest temat do żółtodziobów 🙂
Mój trener twierdzi, że trzeba go wywalić ale mi sie ten pomysł nie za bardzo podoba. (...) Nie chce go sprzedawać, chciałabym rozwiązać jakoś ten problem..
Macie jakieś pomysły, może ktoś miał podobny problem?


Miałam analogiczny problem z jednym z moich koni. Przewracanie nic nie dawało - robił to sam, ze mną na grzbiecie... niebezpieczne i bez sensu, poza tym czyszczenie siodła z błota co 2 trening też nie jest fajne 😉
Na Twoim miejscu po pierwsze poszukałabym problemów zdrowotnych, sprawdziła dopasowanie siodła, zajrzała w zęby. Po drugie oddałabym konia min na kwartał w trening. Ja tak rozwiązałam swój problem choćby dlatego, że wsiadajac w siodło spodziewałam siępajacowania od pierwszego kroku... Trening pomógł i koniowi i mi 😉
A to inna sprawa, że powinnaś z tym uderzyć raczej do wątku "końskie bunty, niesubordynacje..." 😉
No współczuję generalnie, bo to już niemały problem.
Poszukuję informacji odnośnie zastosowania wytoku elastycznego. Nigdy się z takim nie spotkałam. Znalazłam przypadkowo w sieci i mnie zacieakwiło co i jak. Ktoś może wie, albo używal?
Chodzi o takie coś http://www.sklep-skoczek.pl/media/products/5e8b3056622b72a7fa7fe5eb5a08e68a/images/thumbnail/large_5289.jpg?lm=1374133219
Hej, wiecie gdzie mogę kupić bandaże elastyczne samoprzylepne ? (do opatrunków) takie kolorowe, weterynarze je często używają.
😉
Sonkowa a jest jakaś konkretna sytuacja (zakręt, przytrzymanie ) że on staje dęba, czy to jest raczej losowa sprawa?

Znałam konia, który przewracał się na plecy i uczyliśmy go na dwóch lonżach z ziemi, ale to była metoda dośc ryzykowna....  Koń mial wtedy problem z tym, że ktoś z siodła nim powoduje. Uczyliśmy powoli, dwie osoby prowadziły, jedna szła z tyłu, stopniowo osoby się oddalały, aż w końcu zniknęły zupełnie. Wcześniej  chodził w 3 chodach na lonży, a spuszczony z linki od razu stawal i się przewracał. Na tych dwóch lonżach, gdy więcej powodowała osoba z tyłu  zacżął się buntować, parę razy został ściągnięty do tyłu. Problem zniknął po tygodniu. Paru znajomych tez tak oduczało stawania dęba i podziałało.

Na swoim koniu bałabym się  o to, że koń się uszkodzi.
Dobrym sposobem jest  pacnięcie konia ręką między uszy, przynajmniej z tymi egzemlarzami, z którymi się spotkałam  to wychodziło.

Listek wpisz bandaż elastyczny w wyszukiwarce dowolnego sklepu internetowego jeździeckiego lub przejdź się do sklepu stacjonarnego. Groszowa sprawa 😉
Hej, wiecie gdzie mogę kupić bandaże elastyczne samoprzylepne ? (do opatrunków) takie kolorowe, weterynarze je często używają.
😉


http://www.sklep-grene.pl/product_info.php/products_id/276160
Dziękuję za szybkie odpowiedzi  :kwiatek:
Może opiszę jak to wygladalo ostatnio. Tydzień temu mieliśmy trening, ja skakałam na koniec inny parcur wiec skończyłam później. Pozostale konie wychodzily z ujeżdżalni a ja stepowalam, więc kon stwierdził ze nie zostanie sam i przy wyjściu debuje. Jak mu nie pozwoliłam i wymusiłam żeby poszedł do przodu- zrzucił mnie.
teraz w sobotę były zawody. Jechałam najpierw normalną L-ke. Kon grzeczny, pojechałam na czysto. Później jechałam ten sam parcur tylko trochę się poscigalam. Na zakręcie przed piątą przeszkodą zatrzymal się i seria dębów. Koleżanka, która stala na parkurze próbowała go pogonić ja też ale trochę to trwało.. Bylam jakieś dwie fule od oksera więc stwierdziłam ze nie będę marnowala czasu , zaryzykowałam, skoczył i przez resztę parkuru byl grzeczny.
Takie sytuacje nie zdarzają się za często ale jak już sie zdarzają to jedzie po całości..
ushia   It's a kind o'magic
31 marca 2014 17:11
w ogóle niemerytorycznie, ale błagam Cię - parkur. W ostateczności parkour jak już zupełnie nie możesz po polsku. Ale parcur? Co to jest?
Sonkowa, sprawdzałaś dopasowanie sprzętu, zęby i grzbiet?
Po zeszłorocznym wypadku na parkurze nie zdziwiłabym się, gdyby miał jakiś odprysk w kręgosłupie szyjnym, lub problem z mięśniami 🙁 i chyba stąd bym zaczęła...
Ale przed wypadkiem tak samo się zachowywal. Na tamtych zawodach akurat był grzeczny.
Wtedy skonczylo się tylko na naciągniętym mięśniu (wszystko od razu zostało wyleczone).
To są po prostu jego humorki.. Niech sobie je ma tylko niech nie staje dęba... Tego chcę go oduczyć.
Wszystko ma dopasowane.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
01 kwietnia 2014 04:31
Sankowa ja bym go weterynaryjne sprawdziła, może go coś zaczyna boleć i stąd te problemy.
Oby tylko "humorek". To może być też jakiś odprysk, albo stykające się wyrostki kolczyste, które najczęściej odzywają się właśnie w takich momentach - gdy koń zadziera głowę ekscytując się/denerwując na parkurze.
Sonkowa, mówiłaś że bat nie pomaga, ale próbowałaś użyć bata na głowie a nie na zadzie? Może i jest to nieco kontrowersyjna metoda, ale na przypadkach które miałam okazję jeździć czy oglądać była bardzo skuteczna. Nie chodzi tu bynajmniej o pranie konia po głowie - tylko o szybkie puknięcie rączką bata między uszy gdy tylko koń zaczyna podnosić przednie nogi, jeżeli jesteś faktycznie pewna, że to bunt przeciwko Tobie a nie temu, że coś konia boli. Na Twoim miejscu sprowadziłabym weta do kompleksowych badań, przyjrzała się diecie pod kątem nadmiaru energii, dorzuciła jakiś magnez na uspokojenie i... strzeliła w łeb przy najbliższej próbie pójścia w górę, bo jednak bezpieczeństwo powinno być priorytetem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się