Kącik WEGE :-)

a wez! Gdzie oni to mieszcza?? Ja sie zawsze dziwie patrzac na mojego, on maly jest, szczuply, 2 obiady pod rzad potrafi zjesc i przegryzc przystawka  🤣 a za chwile cos znowu wszamie. Tak sie zastanawiam czy on kiedykolwiek byl najedzony?? chyba nie... 🤣
ner, hahaha, no jakbym o moim czytała! Piątka  😜
Mój się naje obiadem, jak jego talerz waży ze 3 kg, hahaha
ovca   Per aspera donikąd
01 kwietnia 2014 11:42
ovca Ja sie tylko zastanawiam, skad ten wniosek, ze brak ci bialka? Robilas jakies wyniki, czy ktos ci tak powiedzial na wiesc, ze nie jesz miesa?


ovca, a z jakiego badania wyszło Ci to niskie białko?


mam bardzo nisko poziom mocznika we krwi. Wstępne badania nerek są w porządku, więc wyszedł niedobór białka.
nerechta Przyganial kociol garnkowi. Ja nie powiem, kto tutaj nie potrafi duzo zjesc i patrzec za druga i trzecia porcja 😎 Swoja droga oprocz tasiemca winna za taki apetyt i chudosc moze byc nadczynnosc tarczycy, albo nietolerancje pokarmowe.
Pandurska, z tego co zauważyłam, to wysokobiałkowe posiłki również powodują szybkie uczucie sytości. Więc może więcej białka do żarcia, wtedy mniej go zejdzie? 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 kwietnia 2014 12:55
A ja się pochwale że zaczyna się dla mnie nowy etap w żywieniu bo przenoszę swoje wege do pracy 🙂
Czyli musze te 8-9 godzin  przeżyc na 2- 3 małych posiłkach w dodatku zbyt fascynującego wyboru to nie mam :P
No ale cieszę sie ze już za chwilę pojawią sie swieże warzywka- będzie prościej.
A póki co banan, chleb ryżowy i sok pomidorowy rules  😎
Jak mi sie poszczęści to załapie sie na stołówce na buraczki  lub  kaszę.
Pandurska co Ty, teraz jem duzo mniej 🙂 Przy Radku waze z 3-4 kg wiecej  🤣

ovca przy niskim moczniku przede wszystkim trzeba sprawdzic watrobe a nie nerki, bo to watroba syntetyzuje mocznik. Dopiero kiedy watroba jest w porzadku i nie masz czestomoczu mozna stwierdzic niedobor bialka. Jakie badania nerek mialas robione?
Jak mi sie poszczęści to załapie sie na stołówce na buraczki  lub  kaszę.Kasza raczej bezpieczna, ale buraczki na 99% mają albo coś mlecznego, albo glutenowego, albo jedno i drugie. Niestety znam ten ból: w stołówce buraczki, szpinak, kapusta albo inne ciepłe warzywko, a wszystko dla mnie "nielegalne". To samo z pure ziemniaczanym, zupami, gulaszami warzywnymi, smażonym tofu itd. itd. itd.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 kwietnia 2014 13:43
uuu  🙁 , ale moze kapustka bedzie  albo suróweczka z marchewki i jabłka. Czasami (tak średnio raz w tygodniu) mogę liczyć na tego typu ,,rarytasy" 🙂
Nie ma rady - trzeba pytać. W końcu się przyzwyczają (a Ty nauczysz, co jest bezmleczne i bezmięsne).
[quote author=hanexxx link=topic=739.msg2055135#msg2055135 date=1396290061]
u mnie jutro naleśniki z mąki kukurydzianej  💃 pierwszy raz będę je jadła, ciekawe jak wyjdą 😉 tylko zastanawiam się czy te kukurydziane będą lepsze na słono czy słodko ❓

Jak dla mnie na słodko. Ja bym z owocami, albo nutellą z jaglanki zobionę zjadła  😜
Daj znać koniecznie jak wyszły  😉
[/quote]

naleśniki kukurydziane są w miarę ok ale chyba jednak wolę tradycyjne 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 kwietnia 2014 15:29
...ale za to w domu odwaliłam dzisiaj obiad roku.
Kasza jaglana, łosoś ( talarek  100g) i sos na ananasie  i kurkumie.
Dosłownie rzuciłam się na te pyszności. 😍
Łosoś bardzo wege.


Ja dziś udusiłam cukinię z cebulą, do tego sos słodko kwaśny (niestety ze słoika) i ryż. I... nie smakowało mi  🙄 brakowało mi czegoś czym bym sie w tym najadła. Nie wiem co by mogło pasować, może jakaś soczewica? Albo groch?
do cukinii tylko makaron  😜 😉
Nie ma rady - trzeba pytać. W końcu się przyzwyczają (a Ty nauczysz, co jest bezmleczne i bezmięsne).


To chyba ciągle rzadkość, że ktoś pyta, ja nie jem mleka, ani żadnych produktów mlecznych z nie do końca poglądowych powodów, po prostu mam alergię pokarmową gość paskudnie się objawiającą, zawsze jak zapytam patrzą się na mnie jak na wariatkę, a zdarzyło mi się raz czy dwa, że pani kucharka zapewniała mnie, że ani odrobinki śmietanki nie dodała, a ja po zjedzeniu miałam pół dnia i noc z życia wyjęte, więc chyba jednak dodała  😵
a to bylo w pracy czy w szkole czy gdzies na miescie?
Musisz wybierac sprawdzone miejsca jedzeniowe i/albo mowic wprost ze cierpisz na nietolerancje i nie wolno Ci jesc tego czy owego. Jak nie powiesz dlaczego, to ktos tam sobie pomysli - a, ze smietanka jest lepsze, czy z tluszczykiem ze smalcu czy cokolwiek i maja zlewke bo nic sie przeciez nie stanie. A jak wiedza ze cos jednak stac sie moze to juz sie nie odwaza.

Branka moze po prostu wiecej warzyw moglas dac i zrobic cos a'la wok chinski.
Mnie dziś w pracy baby moje zakrzyczały, że dziecko w okresie wzrostu absolutnie niezbędnie potrzebuje jeść mięso, bo inaczej nie będzie zdrowe i nie będzie się zdrowo odżywiało. Na nic tłumaczenie, że białko jest nie tylko w mięsie i że to roślinne jest lepiej przyswajalne. Wkurzyły się tylko na moje jakże radykalne i absurdalne (taa) poglądy i zakrzyczały mnie niemalże. Wycofałam się rakiem  🙄
Smutne to, szczególnie że strasznie przedmiotowo traktują zwierzęta z tego, co rozmawiają.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 kwietnia 2014 17:50
Łosoś bardzo wege.


Dziękuję ża cenną poradę.
Pisałam już wczesniej a propos , dlaczego to jedyne białko z którego nie zreygznowalam.
Jeszcze..
Łosoś bardzo wege.


Ja dziś udusiłam cukinię z cebulą, do tego sos słodko kwaśny (niestety ze słoika) i ryż. I... nie smakowało mi  🙄 brakowało mi czegoś czym bym sie w tym najadła. Nie wiem co by mogło pasować, może jakaś soczewica? Albo groch?


Do cukinii z cebulą z patelni dodaję często odrobinę sosu curry i jem z zieloną soczewicą, uważam, że to dobre połącznie 😉 Jednak moim hitem jest makaron z cukinią w sosie pomidorowym i imbirem, jest obłędny 😜
a to bylo w pracy czy w szkole czy gdzies na miescie?
Musisz wybierac sprawdzone miejsca jedzeniowe i/albo mowic wprost ze cierpisz na nietolerancje i nie wolno Ci jesc tego czy owego. Jak nie powiesz dlaczego, to ktos tam sobie pomysli - a, ze smietanka jest lepsze, czy z tluszczykiem ze smalcu czy cokolwiek i maja zlewke bo nic sie przeciez nie stanie. A jak wiedza ze cos jednak stac sie moze to juz sie nie odwaza.

Branka moze po prostu wiecej warzyw moglas dac i zrobic cos a'la wok chinski.


W uczelnianych stołówkach nie jem, bo się boję. Restauracje w moim mieście mam sprawdzone i tylko raz mi pani przyniosła zupę krem z tekstem że "oj bo się kucharzowi śmietanki nalało, czy może być z?" ale w innych miastach już nie, pierwszy raz zdarzyło mi się na wyjeździe w hotelowej stołówce, mimo, że uprzedzałam przed wyjazdem, a potem jeszcze po przyjeździe przypominałam, że ja bez mleka i mięsa poproszę i pierwsze 3 dni było ok, a 4 dnia dali mi na obiad tłuczone ziemniaki w których rzekomo nic nie było, a ja zapomniałam leków przeciwbólowych z domu... Dlatego teraz staram się wybierać droższe hotele w których jest szwedzki stół, albo po prostu jeżdżę z własnym jedzeniem, a jak już muszę coś w obcym mieście zjeść to zamawiam już tylko sałatki i to najczęściej bez sosu.
[quote author=branka link=topic=739.msg2055775#msg2055775 date=1396363107]
Łosoś bardzo wege.


Dziękuję ża cenną poradę.
Pisałam już wczesniej a propos , dlaczego to jedyne białko z którego nie zreygznowalam.
Jeszcze..
[/quote]

Nie wiem jak inni, ale ja chociaż w wątku wege bym nie chciała czytać przepisów mięsnych. wszędzie wkoło martwe zwierzęta, a ten wątek jest przyjemną odskocznią od mięsnego świata 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 kwietnia 2014 19:50
Dobrze braneczko to sobie stąd pójdę.
Skoro to jest aż tak okropnym problemem.

Dziękuję reszcie za wsparcie i miłe słowa. :kwiatek:
Mimo to wege  (tak z tym cholernie nieszczęsnym łosiosiem 100 g w tygodniu) zamierzam kontynuować , na pewno do badań i samej gastro.
zabeczkaWez nie gadaj glupot i nigdzie sobie nie idz. Oczywiscie, ze jestes tutaj mile widziana, nawet jesli bylabys tylko sympatykiem.

branka Zanim znowu napiszesz taka glupote, to zapoznaj sie z historia danej osoby  🙄
Oj, a ja wezmę stronę branki. Nikogo z wątku nie wyganiam, ani nic, ale niekoniecznie podoba mi się, że nawet w tym wątku jest mowa o zwierzętach w menu. Nie wchodzę w temat "Co dziś na obiad" itp., bo nie lubię czytać o zwierzętach w formie udźca itp. Dlatego ten wątek był dla mnie kulinarnym (i nie tylko) azylem. Nie ma się co obrażać. Tylko uszanować też inny punkt widzenia.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 kwietnia 2014 20:18
Pandurska :kwiatek:

Meise tylko wiesz wkurza mnie to strasznie bo ja się cholernie staram , ze wszystkich sił. Tym bardziej że potrzebowałam/ dalej potrzebuję wsparcia osób mądrzejszych od siebie.
I pewne ruchy żywieniowe nie były dla mnie proste. Szczególnie na początku. Nie da się od tak nagle  zrezygnować ze wszystkiego ( tutaj mam na myśli produkty chociażby  mleczne czy jaja ) tym bardziej ze uważam że dzięki Wam i Waszym poradom zrobiłam ogromny postęp i jest dobrze. :kwiatek:
Dwa nie robię z siebie nagle świętszej od papieża i nie kłamię pisząc tutaj o tym co jem.
Fakt nie widzę w tym wszystkim jakieś konkretnej filozofii życia i i chyba to zapewne jest tak bardzo niefajne.
No trudno. Zostałam póki co zmuszona do tej całej zabawy ale nie mówię- bardzo mi się to podoba, a od miesiąca naprawdę odpoczywam jeśli chodzi o żołądek.
Kurcze no jem tego łososia już coraz rzadziej bo już  coraz mniej czuję potrzebę jedzenia  tej ryby. Ale jem- i nie kłamię że tak nie jest.
Może za miesiąc dwa zrezygnuję w 100%.. ale niech mój organizm się dostosuje. Nie zabiorę mu tego  o co czasami prosi.
A póki co wychodzi ze to jest jedyna rzecz na którą sobie jeszcze pozwalam z diety nie wege.

Jednak jeśli to jest aż tak wielkim problemem ( no tak w końcu mięsożerca chce przejść na wege bez dodatkowej ideologii- brzmi jak  dobry dowcip) to rzeczywiście może sobie jednak pójdę i wrócę za te pół roku jak już się nastawie.
Myślę że wtedy będę   super krystaliczna, bez skazy na diecie.... i może takowa się tutaj będę nadawać  🙄
Oj tam, nie przejmuj sie. Niejedna z nas przechodzila stopniowo do wykluczenia miesa. Zostan 🙂
jednak jeśli to jest aż tak wielkim problemem to rzeczywiście może sobie jednak pójdę i wrócę za te pół roku jak już się nastawie.
Myślę że wtedy będę   super krystaliczna bez skazy  na diecie.... i może trakowa się tutaj będę nadawać  🙄

Daj spokój, zostań, przecież im więcej wegetarian, wegan tym lepiej, a im więcej osób w wątku tym staje się bogatszy, a jak komuś, że piszesz o łososiu to przecież może Cię ignorować, jest przycisk  😉
Nie można się przejmować takimi rzeczami  :kwiatek: Wiosna jest, pięknie jest, trzeba się cieszyć!
jako sympatyzująca nadal podczytuję, chociaż nie piszę. i jak zabeczka - też jestem takim "dowcipem" 😉 zostań (jak masz odwagę 😁 ), o ciekawe rzeczy pytasz!
E, ja to widzę w ten sposób...

Jadam np. obiady wśród "mięsnych". I OK, nie mam z tym problemu. Jedni ludzie jedzą mięso, inni nie. Nie jestem wieszczem i prorokiem. Nie będę się izolować od ludzi, przeprowadzać segregacji. Trudniej mi się robi, jak ktoś zaczyna przesadnie skupiać się na tym mięsie, dużo mówić. To jest takie subiektywne odczucie, że ktoś tym mięsem "epatuje". Ja się staram nie epatować bezmięsnością, to i analogicznego nieepatowania mięsem oczekuję.

Moje odczucie jest takie, że nie ma co omawiać w tym akurat wątku mięsa i mięsnych dań - jeżeli to omawianie niczemu tutaj nie służy. I tyle. Nikt tu nikogo nie egzaminuje, nie robi nalotów. Jakby chcieć pełnej wege-czystości, to choćby weganie mogliby przepędzić wegetarian.
Ja nikogo nie wyganiam, a Ciebie prywatnie zabeczka znam i lubię. Co nie zmienia faktu, że takie mam zdanie. Może jestem przewrażliwiona.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się