[quote author=Nestor link=topic=785.msg2062684#msg2062684 date=1397044534]
Nie jest natomiast dowiedzione, że w sytuacji skrajnej i dla danego konkretnego przypadku rzeczywistość w jakiej funkcjonuje osobnik, chociażby wirtualna nie ma wpływu na podejmowane działania.
A to nie do końca prawda.
http://www.cdaction.pl/news-35807/wedlug-szeroko-zakrojonych-badan-gry-nie-zaburzaja-rozwoju-dzieci.html"styczność z grami nie ma wpływu na problemy z zachowaniem, koncentracją czy emocjami."
To tylko krótki fragment z naszego polskiego internetu. Zainteresowani znajdą więcej materiałów na temat tych badań.
[/quote]
Millennium Cohort Study to badania oparte na strategii porównań podłużnych (pozwalających obserwować daną osobę na przestrzeni wielu lat), które rozpoczęto w 2000 roku. Pod obserwacją znajduje się kilkanaście tysięcy dzieci urodzonych pomiędzy rokiem 2000 a 2002. Zadaniem badań jest rozpoznanie środowiska otaczającego współczesną młodzież i sporządzenie na jego temat wartościowych i kompletnych danych.To inny przypadek - statystyka (kilkanaście tysięcy obiektów) - ja piszę o konkretnym przypadku i do tego w sytuacji skrajnej - a nie o statystyce.
Po drugie - badania są brytyjskie, uniwersyteckie - to je dyskwalifikuje już na wstępie - w przypadku badań uniwersyteckich wynik jest znany przed eksperymentem. Nie mają waloru naukowości.
Po trzecie - miejsce publikacji - portal związany z grami. Prawdopodobieństwo, że na nim ktoś napisze, że gry zaszkodziły choćby jednej osobie jest zerowe. Liczyłem dwa razy - nie pomyliłem się.
Problematyczna jest np. metodologia badań - tj. niemożliwa jest inwigilacja kilkunastu tysięcy ludzi z zachowaniem waloru naukowości - to jest po prostu niemożliwe. Gdyby tak się zdarzyło, że jeden z tych osobników zabił kogoś, a gra przyczyniła się do tego - to po pierwsze jest to niemal niemożliwe do wykrycia (ten związek przyczynowo-skutkowy) - a po drugie jeden osobnik w próbce kilkunastu tysięcy zostanie pominięty jako nieistotny. Jeżeli w grupie badanej nikt nie popełnił przestępstwa - to próbka jest niereprezentatywna.
Próbki w badaniach masowych zawsze są niereprezentatywne - ponieważ nie obejmują osób, które się na nie nie godzą itd. itp.
Jeżeli ktoś gra pół nocy, zamiast spać - to teza, że nie wpływa to na jego życie lub że ma wpływ dodatni jest wysoce nieuprawniona.
Żebyśmy się dobrze rozumieli - nie twierdzę, że gry czynią z ludzi dewiantów - lecz że w konkretnych przypadkach (czyli jednostkowych) mogą mieć negatywny wpływ. Mogą - bo nie dowiedziono, że nie mogą. Nie dowiedziono, bo nie jest to możliwe.