Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

pirysiowa, mój po złamaniu nogi (mocno nadpobudliwy z tendencją do tycia arab), był na paszy Dodsona bodajże pół roku - z czego 3 stał cały czas w boksie. Polecam jak najbardziej!
U nas nieregularność od wczoraj na ścięgnową nogę, tj. lekkie skracanie na lonży w początkowym, wolnym kłusie, i bardzo lekko w galopie kiedy noga jest po zewnętrznej.. po ruchu o wiele lepiej, noga nie puchnie i wygląda na to, że problem jest gdzieś w łopatce, bądź właśnie w wyższych partiach. Mieliśmy problem z "dziwnym chodzeniem" na tą nogę już w lipcu spowodowane nadwyrężeniem stawu przez nieprawidłowe kucie. RTG robione 3 mies temu stawów pęcinowych i koronowych - czysto, USG na tamtą chwilę super, zostało jedynie zgrubienie z którym nic się nie zmienia, ew lekko się zmniejszyło.. na razie mamy się normalnie ruszać i obserwować, za ok 2 tyg miejmy nadzieję, że ostatnia już kontrola.
Mehari, a co podajesz?

Właśnie wygooglałam ten cały Audevard (pierwsze o tym słyszę) i ten produkt mnie zainteresował:

http://pasi-konik.pl/pl/p/AUDEVARD-Ekyflex-Repair-Tendon-600-g/2492

xxagaxx, kupilas, podajesz? 🙂
wendetta, nie, daję wciąż Gela Pony i do tego smaruję krzemem. Pomógł nam za pierwszym razem więc poszłam w sprawdzony sposób. Noga wygląda dobrze, koń nie kulawy. Czekam na kontrolę i wtedy się okaże.
xxagaxx, ale dobrze pamietam, ze u Was to kontuzja sprzed kilku lat? Czy cos nowego? Wam tez poszedl zginacz gleboki?
Napisz cos wiecej prosze o tym smarowaniu krzemem.
wendetta, Mój koń juz hmm 3 lata temu załatwił sobie zginacz powierzchowny w lewej nodze, a teraz w październiku w prawej. Oba urazy bardzo wysoko, tam gdzie ochraniacze już nie dochodzą. Najprawdopodobniej na padoku lub w boksie, ale tak naprawdę ścięgno to się "psuje" przez dłuższy okres. 

Ta wyleczony lewy przód ma się dobrze i tfu tfu nic się nie dzieje.
A nie wiem co mam pisać o krzemie, smaruję raz/dwa razy dziennie. I te wyleczoną i tę chorą nogę. Do tego na samym początku po urazie dawałam też doustnie, ale to już droga zabawa, więc tylko przez ok. 2 miesiące podawałam.
to chyba jakies fatum, ze jak pojdzie jedna noga to i druga po pewnym czasie (u nas tez lewa w czerwcu, prawa w pazdzierniku).
Pytam o krzem, bo nigdy nie slyszalam o tej metodzie. Krzem z apteki czy jak? 😉 Co ona ma uczynic? 😉 Stosuje sie na swieze czy stare urazy?
wendetta, to nie metoda, to po prostu wiedza o budowie ścięgna i własne kombinowanie 😉
Krzem organiczny nie powoduje żadnych uczuleń, nie ma skutków ubocznych więc podawanie go jest bezpieczne. Stosuje się krzem (u ludzi) na wszelkiego rodzaju urazy, siniaki, stłuczenia, oparzenia itp.

Ścięgna są bardzo słabo unaczynione, dlatego wszelkie preparaty podawane doustnie czy dożylnie nawet ciężko docierają do ścięgien. Dlatego z dużą ostrożnością podchodzę do tego co producenci piszą na swoich preparatach.
Krzem kupuję w sklepach internetowych, kosztuje ok 70-80zł a starcza mi naprawdę na dość długo.

Co do uszkodzenia drugiej nogi to nie wiem czy to fatum, czy po prostu "naturalna" kolej rzeczy. Koń jedną nogę odciążając, przeciąża drugą, więc możliwe ze ścięgno nie wytrzyma. U mojego dziwi bardzo miejsce urazu, bo żeby 2 razy w tym samym miejscu? Na dwóch nogach oczywiscie, ale w identycznej lokalizacji. Wiem też że dlatego to sportu uruchamiać Eda już nie będę, choć biorąc pod uwagę ze już obie nogi miał uszkodzone to może jest szansa że będzie spokój?
Aktualnie czekamy na zielone światło żeby puśicić go na padok. Od połowy listopada siedzi w boksie i jest mi go już naprwdę żal.
Misiaki, potrzebuję leku o nazwie.. Vetisolon. Wiem, że jest wycofany.. czy ktoś ma/ wiecie gdzie mogłabym dostać?
xxagaxx, dzieki za wszystkie wyjasnienia 😉

czy Wasi sciegnowcy sa kuci czy chodza boso?
wendetta mój jest bosy, chociaż nie wiadomo czy nie zaczniemy kuć przodów z uwagi na to, że koń ma uciekające wewnętrzne ściany i jest lekko szpotawy, ale to zależy od tego jak będzie chodził bosy, ja zdecydowanie wolałabym uniknąć podków, bo właśnie od tego prawdopodobnie mieliśmy uraz..
Planowaliśmy pod koniec miesiąca zaczynać jeździć jakieś drągi, cavaletti itd to mi nie domknięto boksu, koń wyszedł, dorwał się do owsa i zjadł chyba więcej niż przez całe swoje życie, na szczęście nie było żadnej kolki, ale dzień po zdarzeniu kopyta były cieplejsze, więc ruszyliśmy z p.zapalnymi, żeby się jakiś ochwat nie przyplątał...... jak pech to pech. Jeszcze 3 dni oprowadzanka i wracamy do roboty.
Rozwazam kucie wlasnie na sezon letni (kon z tendencjami do podbijania sie), ale mam obawy jak zareaguje na ponowne kucie po 3 latach. Robilambym to tez z nadzieja, ze odpowiednie kucie wspomoze / odciazy sciegna. Musze znalezc czlowieka, ktory naprawde sie na tym zna.

Co sadzicie o mieszance na sciegna/ stawy: MSM, czarci pazur, glukozamina, wit. C?

I kolejna kwestia: jakie ochraniacze (do jazdy po plaskim) najlepiej przytrzymuja/ wspomagaja sciegna (bez przegrzewania ich)?
może to nie w temacie, ale chciałam się z Wami pożegnać, wraz z BB.. Dzisiaj odszedł z tego świata przez kolkę.. Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, ale nawet operacja nie pomogła. Nie mogę się pozbierać. Powodzenia z Waszymi pociechami
sivson rzeczywiście  nie w temacie ale bardzo Ci współczuje, trzymaj się  :przytul: .
[
Ja mam konisko pół roku po urazie ścięgna i rok po zabiegu przeciecia wiązadeł pieścieniowych w lewej zadniej nodze. Przez 4 miesiace od ścięgna był kuty na eggbary, które zdjęłam z ogromym przerażeniem bo sie ślizgał na śniegu.
Dzisiaj  Jego zachowanie nie wskazuje na to że kiedykolwiek miał coś z tą nogą. Szaleje na padoku ile się tylko da - ba... nawet w poszukiwaniu trawy potrafi przeskakiwać metrowy płot.
Według mojej opinii nie ma czegoś lepszego na urazy ścięgien niż krzem podany do "pyska". Mój chłopak już tydzień po uszkodzeniu ścięgna (pękł mu zrost) zaczął dostawać skrzyp polny i wit. C aby syntetyzował sobie kolagen. Po miesiącu zaczęlam mu podawać jako żródło krzemu - przytulię, pokrzywę i żywokost (nie ma lepszego zioła na urazy aparatu ruchu), aronię (źródło nat. witaminy C) oraz algi i dodatkowo około 15 g krzemu w postaci ziemi okrzemkowej.  Efekt kuracji zaskoczył nawet weterynarzy, który słusząc o jego "akcjach" kazali mi odkurzyc siodło i zagonić Go do pracy w siodle...  Kuracja ma ta jeden skutek uboczny niekontrolowany przyrost grubosci ogona, grzywy i szybki przyrost kopyta
Nie podawaj czarciego pazura- ja osobiście jestem przeciwnikiem podawania środków przeciwbólowych dlatego ze jezeli bedzie cos sie działo z nogą to będziesz to od razu widziała...
W czasie leczenia rozmawiałam z wetami na temat suplementów na ścięgna. ich zdanie jaet takie że i tak to nie wiele pomaga a jedynym lekarstwem na to schorzenie jest czas...
Dlatego mój koniowaty trafił na łąką na jeszcze jakieś 12 miesięcy  a potem zobaczę co dalej...
Jeżeli chodzi o ochronę nóg to najlepsze są zwykłe owijki elastyczne (opinia weta (instruktora i jeźdźca w jedej osobie)  który prowadzi mojego miśka) i podkładki z neoprenu. Ja na rozruchu troszeczkę to zmodyfikowałam i zastosowałam owijki neoprenowe. Wedłu mnie są one rewelacyjne...
Thialis, a powiedz skąd taka mieszanka? Sama robisz? Jakie proporcje? Gdzie kupujesz?
Wszystkie dodatki kupuję u Podkowy i podaję trochę poniżej zalecanych dawek ( Misiek waży około 450 kg a Podkowa daje dawkowanie na konia 500 kg w średnim terningu) bo  Misiek  nie jest użytkowany a tylko "gania" po padoku i (jak da radę się wyrwać to) po terenie  całej stajni.
Zioła daję w ilości orientacyjnej -  (duża garść w przypadku sieczki) z wyjątkiem żywokostu który należy podawać dokładnie odważone ze względu na jego właściwości.  Żywokost kupuję w postaci suszonego korzenia i podaję przez 5 tygodni i następnie robię 5 -6 tygodni przerwy.
Algi i ziemię okrzemkową podaję w ilości 1 miarki (około 15g)  która jest dodana do opakowania ziemi.
Poza tym nie daję mojemu koniowatemu już żadnych przeparatów (jest to Haflinger i nie ma potrzeby żadnej dodatkowej suplementacji)

Z doświadczenia wiem że po  2 -3 miesiącach trzeba zrobić przerwę w ziółkach (Misiek po tym czasie odmówił spożywania kolacji  z ziółkami - a zdarza sie to bardzo rzadko w jego przypadku - trójmiejscy weci zostali postawieni w stan podwyższonej gotowości bojowej) na jakiś 1 miesiąc. W tym czasie podaję mu normalnme  witaminy i ziemię okrzemkową w ilości  20-25g (około półtorej miarki) na dzień.
ja rowniez uslyszalam od wetów, ze wiekszosc suplementów to chyba bardziej na wlascicieli dziala, niz na nogi ich koni 😉 i zeby byc bardzo ostroznym w tej kwestii. Moj od poczatku urazu dostawal MSM (pierwsze pol roku MSM+ glukozamina). Po pol roku wypuscilam go na padok i dostal jeszcze rok wolnosci (razem lacznie 1,5 roku bezrobocia) - przez caly czas dostawal czysty MSM.
Teraz jest wdrazany w robote i mam zamiar do MSM dodac tylko wit C + ziemie okrzemkowa. Myslalam o glukozaminie, kwasie hialuronowym, kolagenie itd., ale jakos sceptycznie nastawiona jestem tego typu rzeczy podawanych dopaszczowo.
Ostatnie wyniki USG- wszystko pozrastane w 100%, mimo, ze w jednej nodze zamiast glowy dodatkowej byla po prostu dziura...
wendetta, ale głowę dodatkową to w niektórych przecina, wiec uraz taki w miarę "fajny".

Thialis, ja dawałam kiedyś biotynę od Podkowy, efektów brak kompletny, więc się trochę zraziłam. Ty te wszystkie wymienione rzeczy kupujesz już jako mieszankę czy oddzielnie zamawiasz? Specjalnie robiona czy dostępna normalnie tam w sklepie?
xxagaxx, kurcze, to szczesciarze z nas, w obu nogach mielismy "fajny" uraz 😁 😉 😉
wendetta, ale głowę dodatkową to w niektórych przecina, wiec uraz taki w miarę "fajny".

Thialis, ja dawałam kiedyś biotynę od Podkowy, efektów brak kompletny, więc się trochę zraziłam. Ty te wszystkie wymienione rzeczy kupujesz już jako mieszankę czy oddzielnie zamawiasz? Specjalnie robiona czy dostępna normalnie tam w sklepie?

Wszystko kupuję oddzielnie i sama mieszam. W moim przypadku suplementy od Podkowy sprawdzają się bo mam Haflingera (minimalne wymagania żywieniowe), który ma taka przyswajalność że nawet tyje od przysłowiowego powietrza. Podawałam je też mojemu psu - efekt był też widoczny ( psina ma problemy z kręgosłupem - dostawała algi i ziemię okrzemkową)
wendetta, ty się nie śmiej, ja mówię poważnie. Ze wszystkich ścięgien to "najlepiej" sobie uszkodzić, jest największe prawdopodobieństwo do powrotu do pracy i sportu.
xxagaxx, ja wiem, wiem 😉 Tak sobie zartuje, bo fajnie to zabrzmialo 😉 Weterynarze nam to tez mowili. Jak to powiedzial dr G. "zla wiadomosc jest taka, ze glowy dodatkowej wlasciwie tutaj nie ma. Dobra natomiast, ze kon sie z tego wylize". Tak czy siak kosztowalo nas to duzo czasu, stresu czy pieniedzy, ale zywie gleboka nadzieje, ze juz sie nic z tych nogach nie odnowi i ze Rudy bedzie sobie mogl pracowac po plaskim (rekreacyjnie) jeszcze ladnych pare lat.
ja rowniez uslyszalam od wetów, ze wiekszosc suplementów to chyba bardziej na wlascicieli dziala, niz na nogi ich koni 😉 i zeby byc bardzo ostroznym w tej kwestii. Moj od poczatku urazu dostawal MSM (pierwsze pol roku MSM+ glukozamina). Po pol roku wypuscilam go na padok i dostal jeszcze rok wolnosci (razem lacznie 1,5 roku bezrobocia) - przez caly czas dostawal czysty MSM.
Teraz jest wdrazany w robote i mam zamiar do MSM dodac tylko wit C + ziemie okrzemkowa. Myslalam o glukozaminie, kwasie hialuronowym, kolagenie itd., ale jakos sceptycznie nastawiona jestem tego typu rzeczy podawanych dopaszczowo.
Ostatnie wyniki USG- wszystko pozrastane w 100%, mimo, ze w jednej nodze zamiast glowy dodatkowej byla po prostu dziura...

Nie musisz juz dodatkowo podawać kolagenu jeżeli podasz mu witaminę C (najlepiej naturaną w formie owocu dzikiej róży, rokitnika lub aronii) i krzem to Chłopak powinien "sam sobie wyprodukować"  kolagen - związki te biorą udział w syntezie tzw. endogennego kolagenu. Podanie dodatkowego kolagenu spowoduje że wysiusia on wit. C i krzem bo organizm zadziała w myśl zasady "po co mam się męczyć -mam już gotowy". Kwas hialuronowy możesz spokojnie zastępic podajac konikowi żywokost - ma on takie same właściwości jak on.... Na Twoim miejscu odstawiłabym na jakiś czas MSM jeżeli suplementacja nim trwa już tak długo...
Thialis, dziekuje za podpowiedzi! co do MSM- czym moze skutkowac zbyt dlugie podawanie?
Thialis, dziekuje za podpowiedzi! co do MSM- czym moze skutkowac zbyt dlugie podawanie?


po prostu tym że ogranizm "przyzwyczaił się do niego" i efekt jego działania jest mało widoczny. Jeżeli chcesz osiągąć efekt podbicia działania to zrób przerwę na okres 2-3 miesięcy - organizm  w tym czasie się oczyści. 
ChingisChan   Always a step ahead! :)
10 kwietnia 2014 23:55
Po jakim czasie od zerwania ścięgna zaczynałyście na spokojnie skakać? 🙂 Zastanawiam się czy nie mogę już urozmaicić trochę jazd jakimiś drobnymi krzyżaczkami... Uraz miał miejsce w grudniu 2012 roku, komórki zostały zrobione w styczniu. Na razie nic się nie dzieje, ale i tak boję się go "odpalić". :/
ChingisChan, tylo USG "powie" Ci, co możesz robić z koniem... Przez net ciężko stwierdzić jaki jest stopień odbudowy ścięgna...
ChingisChan, powrót konia do właściwej sprawności (czy pełnej, czy nie to juz tez zależy od konkretnego przypadku) to okres około 9-16 miesięcy. Wszystko zależy od konkretnego urazu, zastosowanych metod leczenia, szybkości gojenia się tkanki, jakości tego gojenia, wieku zwierzęcia, zdolności regeneracyjnej itp. itd. ogólnie, od bardzo wielu zmiennych, z których wiele wymaga wykonania badań jak chociażby USG. Także nikt Ci tutaj nie powie czy i kiedy masz skakać. O takie rzeczy pytaj lekarza prowadzącego.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się