Kto/co mnie wkurza na co dzień?

deksterowa, ale że jak? Dlaczego? Co format jednej partycji zrobił drugiej?
deksterowa, ale że jak? Dlaczego? Co format jednej partycji zrobił drugiej?
Pewnie na tej pierwszej był system i komputer nie wystartował po operacji formatowania.

p.s.
Do podobnej sytuacji dochodzi w komputerach poleasingowych, które maja partycję odtwarzania systemu (lub takich, które ją po prostu mają, a użytkownik nie wie o tym).
Start procedury odtwarzania systemu może zdarzyć się przez nieuważne wybranie jakiejś opcji (program jej wyboru jest zwykle napisany tak niechlujnie, że niaciśnięcie dowolnej opcji powoduje start operacji i zaoranie dysku. Radą w takiej sytuacji jest natychmiastowe wyłączenie komputera (nawet przez wyrwanie wtyczki z gniazdka) i udanie się do fachowca, co zgra to, co zostało. Dane są zwykle zapisane do czasu, gdy nie nadpisze się na nich innych danych - więc do odzyskania.
Polecam opcję autozapisu w Wordzie, czy w czym kto tam pisze - i sporządzanie kopii na pendrive czy karcie - to nie są drogie rzeczy, a utrata pracy boli.


smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 kwietnia 2014 10:53
Wkurza mnie, że muszę szybko kupić laptopa i kompletnie się na tym nie znam  😵 Pytam o opinie różnych ludzi, oczywiście każdy wie najlepiej, każdy ma swoje zdanie, jedno z drugim się wyklucza i wszyscy uważają, że zdania innych osób są głupie. W dodatku mam mocno ograniczony budżet. Ranyyyy już nawet z kupnem samochodu nie miałam takiego problemu  😵
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 kwietnia 2014 11:00
smarcik też ostatnio miałam taki problem ale się rozwiązał i wcale nie musiałam kupować nowego laptopa  😅
Okazało się, że trzeba wymienić baterię i odinstalować system. Wcześniej komputer się wyłączał sam z siebie, no i bez zasilacza ani rusz. A teraz śmiga bez ponad godzinę 🙂
Z zakupem trzeba uważać, bo ja nabyłam sprzęt, co podczas ładowania się zwyczajnie zacina. Kiedy nie jest podłączony to wszystko w porządku, a jak już woła o jedzenie dla baterii to z zegarkiem w ręku, co pięć minut mi się zawiesza na około dwie następne. ASUS'a mam.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 kwietnia 2014 11:08
Być mało to pocieszające  🙁 Kilka osób już odradzało Asusy.

strzemionko mój laptop ma 8 lat i chyba po prostu przyszedł na niego czas  😉 Bateria nie działa już od dawna, do tego poszła matryca, nie działa touchpad i część klawiatury.. a teraz po prostu przestał się włączać  😉 Także szkoda kasy na naprawianie go bo to co najmniej połowa ceny nowego  😉
Zatem nie kupuj, ja żałuje. Sprzęt dopóki chodzi to będzie używany, a jak uzbieram na nowy to dopiero wtedy wyrzucę do kosza, gdzie jego miejsce.
smarcik, bierz Lenovo. Mój facet ma, mój brat ma i chwalą bardzo. Jaka półka cenowa wchodzi w grę? Luby się nudzi, więc może wyszukać Ci kilka opcji wartych swojej ceny 🙂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 kwietnia 2014 11:14
strzemionko mój laptop ma 8 lat i chyba po prostu przyszedł na niego czas  😉 Bateria nie działa już od dawna, do tego poszła matryca, nie działa touchpad i część klawiatury.. a teraz po prostu przestał się włączać  😉 Także szkoda kasy na naprawianie go bo to co najmniej połowa ceny nowego  😉


a no 8 lat to już coś 😉 mój ma z 5 chyba.

no z naprawą bywa różnie i najczęściej się to nie opłaca.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 kwietnia 2014 11:18
cavaletti 2,5 tys to jest maksymalne maksimum, po prostu nie mam więcej (wydatek zupełnie nieplanowany a nie chcę brać na raty). Spodobał mi się Lenovo flex 15, ale nie wiem czy warto bawić się w dotykowe ekrany - w razie zepsucia koszt naprawy jest pewnie ogromny. Plusem jest to, że mogę kupić komputer bez windowsa - mamy na uczelni za darmo  😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 kwietnia 2014 11:35
jeśli chodzi o Lenovo to słyszałam o nim dobre opinie  😎
A u mnie z kolei na odwrót - ja mam ASUSa i jestem bardzo zadowolona, siostra ma Lenovo i są z nim problemy...może akurat tak trafiłyśmy 🙂
A mój tata (noo zna się na tym) lenovo odradza, mówi, że szybko sie psują 😉 Mam takiego della i bardzo polecam! 🙂 Tylko mam w ulepszonej wersji z core i7 i bateria długo trzyma 🙂
Isilya   Free Your Mind
13 kwietnia 2014 12:16
smarcik, ja odradzę absolutnie wszystkie produkty Fujitsu Siemens (okropna jakość wykonania, często się psują i lądują w serwisach). Patrząc pod względem jakości do ceny i małej awaryjności sprawdzają się Lenovo i Dell.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
13 kwietnia 2014 12:17
Z Lenovo to zależy co się wybierze. Osobiście używam takowego z serii T (T530i; mnie zależało na jak największej wydajności, szybki w obliczeniach, matowy monitor i.. solidna obudowa - ten spełnia wszystkie wymagania 😉 ), na intel core i3 z dyskiem SSD (tak, ludzie się dziwią czemu i3 w rocznej maszynie, a wszystko jest tak dobrane, że asusy znajomych przy i5/i7 i tak nie wyrabiają jak mój 😉 SSD załatwia sprawę, a i7 i tak się w pełni nie wykorzysta tak naprawdę). Tylko to już był koszt.. Dodatkowo mam ponad 10 letniego IBM'a z którym nie ma żadnych problemów do tej pory (jedynie bateria do wymiany jest) - a swoje ze mną przeżył i dlatego szukałam Lenovo z "kontynuacji" IBM'a jakby. I te spokojnie polecam 🙂

Znam ogrom ludzi mających Asusy, z czego ponad połowa narzeka prędzej czy później (fajne póki nowe lub jak ma ładną kolorową obudowę, a bebechy jakie to już mniejsza zazwyczaj). Z Dell'ami nieco lepiej, a dodatkowo Dell'e są u nas na uczelni w pracowniach - po kilku razach unikam jak ognia pracy na nich (ale tu raczej kwestia, że jest bajzel na kołach przez studentów) :P

Mnie akurat doradzał chłopak (sam ma 2 Lenovo z tych serii podchodzących pod IBM'a, trzeci Lenovo jest "kolorowy" i on już nieco gorzej) - siedzi w temacie mocno, dodatkowo posiłkował się opinią znajomego, który dobiera od lat "stacje robocze" do biur itp., więc miesięcznie przewija naprawdę dużo maszyn.
Nestor, toż przecież wgrywa się system? Spokojnie można formatować systemową - chyba, że ktoś/coś radośnie rozmiar zmieni.
Mnie do szału doprowadzają "bramki startowe" na płytach głównych. To paskudztwo rządzi się jak chce na wszystkich dyskach (a i dużych pendrivach), zajmując początkowe sektory, żeby nie wiem jak wyłączać. A praktyka wskazuje, że dysk, który ma system nie od samego początku(0/0) jest o wiele bardziej podatny na "samoistne" zaburzenia struktury logicznej. I co tu backup pomoże - jak świństwo rozrabia i przy back-upie? Zgrywanie na DVD z kolei trwałe nie jest.
Zaawansowana elektronika, psia mać, a nadal notes i pisak potrzebny - żeby precyzyjnie spisać początkową strukturę dysku (nieocenione przy odzyskiwaniu danych).
[quote author=halo link=topic=20214.msg2066209#msg2066209 date=1397355968]
deksterowa, ale że jak? Dlaczego? Co format jednej partycji zrobił drugiej?

Pewnie na tej pierwszej był system i komputer nie wystartował po operacji formatowania.

p.s.
Do podobnej sytuacji dochodzi w komputerach poleasingowych, które maja partycję odtwarzania systemu (lub takich, które ją po prostu mają, a użytkownik nie wie o tym).
Start procedury odtwarzania systemu może zdarzyć się przez nieuważne wybranie jakiejś opcji (program jej wyboru jest zwykle napisany tak niechlujnie, że niaciśnięcie dowolnej opcji powoduje start operacji i zaoranie dysku. Radą w takiej sytuacji jest natychmiastowe wyłączenie komputera (nawet przez wyrwanie wtyczki z gniazdka) i udanie się do fachowca, co zgra to, co zostało. Dane są zwykle zapisane do czasu, gdy nie nadpisze się na nich innych danych - więc do odzyskania.
Polecam opcję autozapisu w Wordzie, czy w czym kto tam pisze - i sporządzanie kopii na pendrive czy karcie - to nie są drogie rzeczy, a utrata pracy boli.



[/quote]

tak.... dokładnie właśnie o to chodzi...:P
a zapewniał, ze nic się nie stanie, ja uwierzyłam jako świeża małżonka bezgranicznie. Nawet nie pomyślałąm, żeby zgrać na @ to, co napisałam..
Ja mam Samsunga i nie narzekam. Ciągle myślę, że jest "nowy" a w tym miesiącu "stukną" mu trzy lata  🤔 Ciągle chodzi jak nowy i wytrzymuje ze mną  :emota2006092:
smarcik, tylko nie bierz Acera!
Ja też polecam Lenovo.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 kwietnia 2014 18:54
Dzięki dziewczyny (i chłopak cavaletti  :kwiatek🙂 za pomoc - ostatecznie zamówiłam Samsunga ativ book 4 z procesorem i5. Oglądałam w sklepie i wydawał się dość solidny. Mam nadzieję, że wytrzyma kilka lat  😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 kwietnia 2014 07:34
Zabrzmię, jak smarkula, ale bardzo na nerwy działają mi rodzice. Co bym nie zrobiła to jest darcie, jak pytam o co chodzi to pada tekst, że mam się domyślić (nic nie zrobiłam). W sobotę oberwało mi się, że na złość mamie pojechałam rano do stajni (od roku co weekend rano jestem w stajni z  niewielkimi wyjątkami). Nie potrafię z nimi rozmawiać... Jak się staram na spokojnie dowiedzieć o co chodzi czy odpowiedzieć, że to nie tak to jeszcze większe krzyki. Już psychicznie nie wyrabiam, szukam mieszkania tylko nic sensownego w okolicy nie ma ... Nie wiem czy to ich reakcja na to, że mają już zerową władze nade mną (jedynie z nimi mieszkam, utrzymuję się sama), czy chcą mnie zmusić, żebym się wyprowadziła ... Nie ogarniam
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 kwietnia 2014 07:42
safie współczuję. Jednak w pewnym wieku lepiej mieć możliwość wyprowadzenia się z domu  🙁 Ja moich rodziców kocham bardzo, ale jak jadę do nich na dłużej niż 3 dni to też zaczynają się problemy. Odciętej pępowiny nie da się związać.
Wkurza mnie pewne uzależnienie od... telefonu komórkowego. W piątek zapomniałam zabrać na weekend i w drodze się zorientowałam.
Jakieś lęki mnie opadły, no prawie panika. Po chwili się uspokoiłam, że w razie W ktoś będzie miał i pożyczy. Po chwili znów panika, bo nie pamiętam żadnego numeru. Nie mam notesika ani nic.
Oczywiście weekend spokojnie przetrwałam, ale.... wrrrr....
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 kwietnia 2014 08:05
smarcik, chętnie bym się wyprowadziła, ale rodzice pod koniec roku mają się wyprowadzić i miałam zostać w mieszkaniu i poszukać współlokatora. Trochę bez sensu było dla mnie wynajmowanie teraz mieszkania skoro teraz się dokładam i mogę jeszcze trochę odłożyć. Widać moja logika jest dziwna
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 kwietnia 2014 08:08
Dlaczego dziwna?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 kwietnia 2014 08:14
Bo jak tylko mogłam to powinnam zapakować manatki i się wynieść, a wrócić jak teren będzie bezpieczny 😉

Serio nie mam pojęcia czy im chodzi o uprzykrzanie mi życia, żeby się wyniosła, czy o co, a dowiedzieć się nie ma jak
Zabrzmię, jak smarkula, ale bardzo na nerwy działają mi rodzice. Co bym nie zrobiła to jest darcie, jak pytam o co chodzi to pada tekst, że mam się domyślić (nic nie zrobiłam).

Ukochany tekst mojej Mamy, która zazwyczaj sugeruje mi, że powinnam czytać w jej myślach i wyprzedzać polecenia. Uprzejmie ją wtedy informuje, że nie posiadam takich zdolności i proszę o normalną komunikacje z zaznaczeniem potrzeb, bo ja nie chce w domu niepotrzebnych kłótni, że czegoś nie zrobiłam, bo się nie domyśliłam. Jak grochem o ścianę, dosłownie.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 kwietnia 2014 08:25
safie e tam, w Twoim przypadku, jeśli miałaś możliwość zaoszczędzenia w ten sposób na przyszłe, samodzielne mieszkanie, też bym raczej została. Chyba, że byłoby naprawdę źle.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 kwietnia 2014 08:38
smarcik , staram się z domu wychodzić, a to do stajni, a to do P. więc do przeżycia, ale teraz problemem jest to, że wychodzę z domu na złość im, że nie chcę z nimi spędzać czasu (ciekawe dlaczego?  :icon_rolleyes🙂. Mam nadzieję, że do października/listopada jakoś wytrzymam.


Być. , kiedys usłyszałam, że mam OBOWIĄZEK domyślać się o co jej chodzi  👍 ale kursu jasnowidztwa i czytania w myślach opłacić nie chciała
safie, pomyślałaś o tym, aby na spokojnie z rodzicami porozmawiać
Powiedzieć o co Tobie chodzi i co Ci "leży na wątrobie"? Tak zwyczajnie, bez kłótni?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się