Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

No Nelcia wczoraj na widok jogurtu na kolację zrobiła głośny sprzeciw, natomiast wydarła z lodówki czerwoną paprykę i schrupała pół.. Śledź jest pyszny przegryzany truskawką 😉
zduśka, popieram to co napisała Isabelle, . Ile nocy dasz radę biegać po schodach? Taki malec je kilka razy w ciągu nocy to mając go blisko nawet w półśnie nakarmisz. Kanapa Cię czeka kochana 😉

gwash, ja byłam dzieckiem niemlecznym. W czasach kartek na dodatek. Jadałam głównie kiełbachę i chleb 🙂😉
zduśka, można też tak:
😁

Ja jestem przeciwna "uczeniu" dziecka spania osobno na siłę. Jeśli dziecko się daje odkładać bez problemu, to ok. Ale jeśli protestuje, bo potrzebuje bliskości, to nie rozumiem czemu mu tej bliskości nie dać.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 kwietnia 2014 11:20
bera7 będę twarda  😀 jak spadnę to pewnie zostanę na kanapie  😁
Julie już to wcześniej widziałam haha .. z drugiej strony to dość wytrzymałe mają łóżeczko  😁
A ja po łóżeczko dzisiaj śle chłopa 😉 Rzucili w końcu do ikei te co chciałam, więc wolę kupić póki są. Wcześniej ich nie było pół roku.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 kwietnia 2014 11:58
Julie bo do wszystkiego trzeba podchodzić z głową  😉 i ja nie mam zamiaru na siłę dziecka w łóżeczku trzymać, jeżeli będzie chętnie w nim spało to luz a jak będzie jakiś problem to przecież nie będę małego na siłę tam trzymać  😉

equi a jakie wybrałaś łóżeczko ??
ja dostałam w spadku komodę z przewijakiem z Ikei i jest śliczna  😀
zduśka,  właśie rodzą się często teorie, że dziecko MUSI a przynajmniej POWINNO spać samo. nie ma co się koniecznie nastawiać na to, bo i często wygodniej i przyjemniej spać z dzieckiem.

A ludzie dorabiają do tego ideologię o "samodzielności" dziecka co jest jakąś totalną bzdurą przy takim maluszku. A no i oczywiście słyszałam "do 18 stki będziesz z nią spała?", co też jest bzdurą. Mam zamiar pozwalać Dominice spać z nami do kiedy będzie tego chciała. Teraz robiło się to dla niej niebezpieczne, więc znalazłam alternatywę, ale w życiu nie odłożę jej do łóżeczka jak np przyjdzie sama i będzie chciała spać z nami.

Pamiętam z mojego dzieciństwa okropne, pełne strachu noce, kiedy ściskając maskotkę prosiłam mamę, żeby pozwoliła mi spać z nią, a ona mnie odsyłała do łóżka, gdzie ryczałam ze strachu w poduszkę a w końcu zasypiałam zmęczona. Nigdy do tego nie dopuszczę i nie pozwolę sobie wmówić, ze robię z dziecka ofermę i maminsynka dlatego, że okazuję jej uczucie, które jest jej potrzebne.

Wiem, ze nie miałaś nic złego na myśli, po prostu opisuję moje doświadczenia-to co mi znajomi mówili. I polecam nie dać sobie wmówić tych bzdur, tylko pozwolić sobie na ustalanie własnych zasad, zamiast trzymania się absurdalnych kanonów, które przekazują nam inni. O! 😉
Isabelle - macałam te rożki usztywniane w 2 sklepach i nie podobały mi się, były za twarde według mnie 🙂

Też wyznaję teorię 4 trymestru. Uważam, że samo przyjście na świat jest dla noworodka ogromną zmianą, która wywraca jego dotychczasowe życie do góry nogami. Dodając do tego niedojrzały układ nerwowy, pokarmowy itd, które dopiero muszą się nauczyć tego świata i funkcjonowania wychodzi niezła mieszanka wybuchowa. Ale genialne wujki i ciocie dobra rada przecież wiedzą lepiej, że dziecko płacze bo wami manipuluje! Taaa....mhm. Ogólnie ostatnio odkryłam, że większość mojego nastawienia do macierzyństwa i wychowania dziecka pokrywa się z Rodzicielstwem bliskości. Jeśli ktokolwiek będzie próbował negować i krytykować nasz sposób wychowania naszego syna to zwyczajnie będę miała to głęboko w d. Tak jak już teraz mam komentarze co do porodu w Domu Narodzin  😎 Także Isabelle - piona!

Co do wizyty - szyjka skrócona i rozpulchniona ale zamknięta, doktor prorokuje poród w ciągu najbliższych 10 dni. Dodatkowo załapałam się na gratisowe usg i okazało się, że maluch trochę mały....2600 wagi 🙁
Mazia   wolność przede wszystkim
14 kwietnia 2014 12:52
Ja korzystam tylko z rożków, mam 4 różnej grubości, są bardzo wygodne do noszenia dziecka. W nocy Asia śpi zawinięta w rożek i nakryta kocykiem.
Czy ktoś stosował wodę koperkową? Jakie opinie?
Małgosia wylądowała w swoim łóżeczku na stałe jakoś jak miała rok. Aczkolwiek jak w nocy płakała to lądowała u nas. Teraz ma 5 lat i raz w tyg do nas przychodzi spać nawet nas o tym nie informując. Po prostu ładuje się w sam środek i tyle. Nie uważam, żeby była jakaś niesamodzielna bo rok spała z nami. Bardzo łatwo nawiązuje kontakty z innymi dziećmi czy nawet z dorosłymi, potrafi dużo rzeczy rozkminiać sama.

Alicja też póki co śpi ze mną bo jednak 2 x w nocy się budzi na jedzenie i nie chciałoby mi sie wstawać w nocy po nią. Wygodniej mi ją przysunąć do siebie.
Idrilla, Pomiary z usg mogą się mylić i często mylą o +/- 500g, więc się nie martw. 🙂
Julie - wiem, że to takie orientacyjne pomiary ale przy badaniu było obecnych 2 lekarzy (moja lekarka i jej mąż) i on stwierdził, że trochę jednak mało waży i warto skontrolować jeszcze raz przepływy-przyrost wagi z tym, że nie załapał, że ja już w terminie i właściwie to nie ma już na to czasu (jak określiła moja lekarka). Bo owszem jak nic się nie wydarzy to za 10 dni mam następną wizytę i wtedy to zmierzymy ale ona prorokuje, że już do tego czasu się rozpakuję 😉 Także ta lekka rozbieżność opinii mnie tak hmn...zaniepokoiła. No i mam bezwzględnie liczyć ruchy, ponieważ powiedziała, że nie może być tak, że cały dzień nie czuje małego (tak jak ostatnio).
zduśka zwykłe, białe, o takie -> http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00248529/
Irdilla spokojnie, do 3 kg może jeszcze dobić, a Ty drobinka, także całkiem dobra waga dziecka. Te umowne 3,5 kg to nie wyznacznik zdrowia dziecka, nie martw się na zapas  :kwiatek:
Dzięki  dziewczyny  :kwiatek:
Trójeczka to jest to  😅.
Mój małżonek mówi, że zwariowałam na punkcie Kajtka  🤔wirek: i gadam bzdury typu : Jaka jestem dumna z moich trzech synków  😁.
A moja mama: No i kto by pomyślał jak byłaś w licem, że z takiej wariatki biegającej na demonstracje taka mama wyrośnie  😁.
Wróciłam do pracy pełną parą, mam nianie, zobaczymy jak to będzie i jak dam rade to wszystko ogarnąć  😜.

Nie Muffinko, nie będziemy polować na panienkę  😀, chłopcy są fajni  😉.

maleństwo dla mnie luz pytanie, tyle, że ja jestem dosyć otwarta osobą.


demon, przepiękne zdjęcie, to jest COŚ  😜


dempsey Kochana to do roboty  🤣

agulaj79 super Małgosia  😅


Miał kto takie dziecko niemleczne?



Ja  😁

My nie mam nic, nawet łóżeczka. Kajtek śpi z nami pod moją kołdrą  😜. Zastąpił  miejsce Iwa, który 2 tygodnie temu powiedział nam, że on chce już mieć własne, doroslacke łózko i wynosi się do swojego pokoju   😅.
Policzyłam z mężem, że w naszym łóżku będzie z nami ciągle jakiś dzieciak  tak przez 13 lat  😂.
Także Muffinko nie, zdecydowanie nie robimy panienki  😁.

bobek  ja tez zrozumiałam Twoje pytanie, a moja odpowiedz była trochę przekorna  😉 Po prostu na poziomie  mikro nikt nie jada i wiadomo, że cukier jako cukier nie uczuli 😉, ale  to nie był referat naukowy tylko odezwa do matek karmiących, wiec po co w ogóle takimi stwierdzeniami zawracać tyłek  😉. Jak ktoś pisze węglowodany w kontekście diety matki karmiącej to chyba nie ma na myśli  związków zawierających jednocześnie liczne grupy hydroksylowe, karbonylowe oraz czasami mostki półacetalowe tylko  po prostu np. ryż.
zduśka zwykłe, białe, o takie -> http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00248529/


mamy dokładnie takie samo  🙂 i do tego regał do kompletu, szkoda że komód juz nie ma w tym fasonie...
carmina,

o, ślicznie!

ale dla mnie... przewijak cholernie niepraktycznie. Znając mnie-walnęłabym głową dziecka w tą półkę nad nim 😉 no albo bym jęczała, ze plecy mnie bolą, bo to perfekcyjnie taka wysokość jak zlew-bolesna znaczy.
ale kącik jak z kalendarza, zazdroszczę!
Seksta   brumby drover !
14 kwietnia 2014 14:33
carmina my też łóżeczko hensvik i regalo-przewijak kupujemy 🙂 najladniejsze!
Carmina ślicznie.

my karen jak sięczujesz i jak siostra?


Ja mam straszne obniżenie nastroju ostatnio. jestem zmęczona strasznoe. jednak ciężko pogodzić pracę, przedszkole, żłobek, dom i inne. za mało śpię. zasypiam z dziećmi potem wstaję o dziwnych porach, a w domu się samo nie zrobi.

muszę się jakoś ogarnąć.
Idrilla, nie ma co się martwić. Ja ur z wagą 2300 moja sis 2800. Teraz jak byłam na pato to dziewczyna urodziła 2600 synka. Zdrowy maluch. Pomyśl, że będziesz miała lżej wycisnąć 🙂
Właśnie też zaczęłam o tym myśleć, że będzie go łatwiej wypchnąć na świat 😁 Gorzej, że na takiego kurczaka to ja nie mam żadnych ubranek...raptem kilka sztuk 56. Coś czuję, że będzie dokupowanie na szybko 😉
Isabelle my markowych prawie nie mamy, za to sporo używanych i podobne podejście do Twojego 😉
Hellcia ma też część ubranek bardziej chłopackich bo ja przecież nie wiedziałam co się urodzi. Także jakbyś znalazła chwilę żeby sprawdzi u siebie to będziemy obie wdzięczne :kwiatek:

Zduśka dzięki ogromniaste za propozycję :kwiatek: ale głupio by mi było bolkowi podbierać


Idrilla nie martw się na Twoim etapie jak mnie przyjmowali do szpitala mała miała według usg 2500, też się niepokoiłam. Na ostatnim usg przed cesarka wychodziła 2800, a urodziła się 2900. No i tak jak pisałam niektóre 56 są za duże 😁 Jeśli mała wyrośnie to chętnie prześlę to co teraz jest dobre - zwłaszcza, że mam w miarę uniwersalne 😀
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 kwietnia 2014 16:44
Isabelle  ja też wychodzę z założenia, że każdy ma swój rozum i doskonale wie co dla niego dobre i dla dziecka  🙂
Z tym spaniem oddzielnie to Ciebie jak najbardziej rozumiem  :kwiatek:  Ja zamierzam spróbować inaczej i zobaczymy jak to wyjdzie.
Mazia i jak u Ciebie ?? uspokoił się troszeczkę ?
equi.dream też brałam pod uwagę takie łóżeczko, ale dostałam w spadku, więc o jeden wydatek  mniej  😀
carmina wow !! sama bym się tam walnęła  😁 ale ślicznie urządziłaś pokój !
galop trzymam kciuki za lepsze dni !!!! Będzie dobrze !
Idrilla głowa do góry ! ja ważyłam 1800  😎 i jaki jest ze mnie kawał baby - przynajmniej będziesz miała łatwiej  😉
pani myk nie ma żadnego problemu  😉 jak by co pisz na pw adres i coś tam Ci wyślę  🙂
Idrilla, a niby co złego jest w Domu Narodzin?? Dla mnie same plusy. Bardziej intymnie, położne nie takie zabiegane. A jak w ostatniej chwili okaże się, że cesarka niezbędna, to nie ma problemu z przewiezieniem na oddział szpitalny. Nie rozumiem o co komu chodzi :P

Carmina pokoik faktycznie piękny 🙂


Co do ciuszków, ja mam same z lumpeksów. Wybierałam tylko takie nie zniszczone i nie zmechacone. Ale takie cuda można znaleźć !! W sklepie za takie śliczne body, jakie z mamą wynalazłyśmy to z 90 zł trzeba by zapłacić. Byłyśmy, sprawdzałyśmy :P I tak się zastanawiam, bo mam chyba tylko 3 sztuki na 56...nie za mało??

Ja wysoka jestem (177), a mój mąż ma prawie 190. Ja miałam 61 cm jak się urodziłam, ale mój mąż tylko 55. Więc nie wiem czego się spodziewać, po naszym dziecku. Lepiej dokupić więcej tych małych? Jak myślicie? Niby to żaden wydatek, bo za 4 sztuki - 9 zł w najdroższe dni. Więc może lepiej mieć w zapasie?


Jak tak czytam o Waszych zakupach to i mi się zachciało iść do sklepu i kupić pieluchy, butelki i inne duperele.
Ja pościeli nie mam i na razie nie kupuję. W razie chłodniejszych dni przykryję kocykiem. Mam też śpiworek (? - taki z ramiączkami, szeroki na dole do spania?) kupiony w lumpie za grosze 🙂 śliczny !


Rożka nie kupuję, jakoś przekonania nie mam. Boję się, że właśnie z rożka mi dziecko wyleci :P Jak będzie potrzebny, to mama raz dwa poleci do sklepu. W Pepco są za grosze.

W ogóle uradowana jestem, że w mieście z którego pochodzę lumpeksy są tak bosko zaopatrzone w rzeczy dla dzieci/niemowlaków. Mam już praktycznie wszystkie ciuszki do 6 mcy i teraz ciężko jest się powstrzymać przed zakupem nowych, bo takie śliczne 😀
A jak w ostatniej chwili okaże się, że cesarka niezbędna, to nie ma problemu z przewiezieniem na oddział szpitalny. Nie rozumiem o co komu chodzi :P


to tak jak z porodami w domu.
Dla mnie jest to... nie do zaakceptowania.
Są momenty, gdy liczą się MINUTY, bo dziecko się np dusi. I jest znaczna różnica pomiędzy obecnym na miejscu zespołem chirurgów, salą operacyjną i anastezjologiem a ... wzywaniem karetki, ładowaniem rodzącej, przewożeniem do szpitala, ogarnianiem sytuacji... nie ma szans, zeby to był podobny czas. A zdarzają się sytuacje dość kryzysowe, kiedy od tej minuty czy dwóch może zależeć życie dziecka.

Ale są mamy, które rodzą w domu i sobie chwalą. dla mnie ryzyko jest zbyt duże.

zduśka, to nie tak, że Cię namawiam (choć namawiam gorąco!). Po prostu bywa, że inne matki/babki/znajome zniechęcają do spania z dzieckiem z jakiś durnych, niezrozumiałych powodów i z argumentami z czapy. a świeżo upieczonej mamie czasem ciężko odmówić 😉 Albo jest narażona na jakieś normy i zwyczajowe zachowania, które narzuca społeczeństwo, np zostawianie do wypłakiwania.
Isabelle, ale jeśli dobrze rozumiem, to co jest napisane na stronie Szpitala, to Dom Narodzin jest tuż przy szpitalu, wręcz wydawało mi się, że jest z nim połączony.
Więc żadnej karetki, tylko od razu jedziesz na oddział szpitalny.
No chyba, że coś źle przeczytałam/zrozumiałam, to wyprowadźcie mnie z błędu :/
In.   tęczowy kucyk <3
14 kwietnia 2014 17:57
zduśka,
aha, już widzę jak będzie dzieciak w łóżku ze mną spał, nie ma mowy. Swoje łóżeczko, swój pokoik, choćbym tysiąc razy miała chodzić, to nie będę sobie dzieciaka do łóżka pakować. Chociaż zobaczymy, jak będę się tego trzymać jak już urodzę : P

W jakims 8tyg ciazy bylam. Liam spal z nami mniej wiecej do 11 miesiecy, teraz o 7 rano laduje sie nam do lozka. Czasem nadal spi z nami jak ma gorszy dzien.
Fiesta, dobrze doczytałaś. Akurat ten Dom Narodzin, który tu dziewczyny polecają jest przy szpitalu. Jedne drzwi do pokonania i jest cały personel medyczny. W innych szpitalach też na położnictwie nie ma non stop anestezjologa w pogotowiu tylko jest on ściągany w zależności od potrzeb na różne oddziały.
U mnie wyjątkiem w szpitalu jest jeden lekarz, który jest jednocześnie anestezjologiem i ginekologiem-położnikiem.
a to nie wiedzialam.
sądziłam, że jest to oddzielna zupełnie placówka.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
14 kwietnia 2014 18:25
To ja sie pochwalę bo ktoś na forum gratulował i prosił o więcej 🙂 A więc urodziłam przez cesarke 27 marca o 12:52 🙂 Chłopak 3590 i 10 pkt. Trudy pierwszych dni w szpitalu dały mim nieźle w kość. Zdążyłam poryczeć się przez swą bezradność i brak pomocy połoznych jak leżałam nieruchomo jak kłoda po cięciu i nie mogłam poradzić sobie z Franulkiem który darł sie w niebogłosy z braku mleka. Po 3 dniach wkońcu stałam się mleczną matką i Franulek był zadowolony a ja dochodziłam do siebie znosząc okropne bóle piersi pogryzionych i poranionych niemiłosiernie. Ale dałam rade i szczerze czekałam dnia aż wyjdę do domu by już nie patrzeć na gęby położnych które po odstawieniu mi kroplówek przeciwbólowych zapomniały że powinnam dostawac tabletki przeciwbólowe. Ja jednak byłam twarda ale ledwo z łózka złaziłam i bez sił radziłam sobie sama ze wszystkim. Cały etap cesarki to nie lada dla mnie było wyzwanie i tak bardzo się ciesze że już mam to z głowy.
Teraz Franuś to moje oczko w głowie i nic nie poprawia humoru po trudach nocy jak jego cudownie roześmiany przez sen buziaczek. Wtedy wybaczasz wszystko 🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
14 kwietnia 2014 18:27
moja koleżanka rodziła w Domu Narodzin Żelazna i bardzo sobie chwali, domowo, intymnie... (dla chętnych mogę przesłać maila z opisem porodu)
Jeśli chodzi o poród dużych dzieci to nie tyle chodzi o samą wagę co obwód głowy, dziecko może być dość duże, ale jeśli obwód głowy ma mały to nie powinno być problemu z porodem.
zduśka jakoś leci, tragedii nie ma, ale idealnie też nie jest, całymi dniami pracuję nad kupką lub bączkiem, może wydać się to głupie, ale uwielbiam dźwięk "trzaskania w pieluchę" - oznacza czasową ulgę dla dziecka i dla mnie  😉 no i moja córa od dwóch dni zaczęła się uśmiechać - wtedy jest mega urocza  🤣
Alicja_8 śliczny synek,gratulacje
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się