Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Jest rudy arabek, wałaszek  😀 Jeziora mamy dwa  i górę  😍
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 kwietnia 2014 09:18
rosek0, oddychaj, głęboko oddychaj, bo ja o klaczach, a Ty o wałachu 😁 Jedyna ruda by dobrze wyglądała w stadzie siwych 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
14 kwietnia 2014 09:46
hahaha, Jara skąd Ty dokładnie? Jakie woj?

Pewnie masa km do Ciebie, ale gdyby nie to o my chętnie;d
Livia   ...z innego świata
14 kwietnia 2014 09:47
Jara, boskie efekty! Ale super 🙂
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
14 kwietnia 2014 09:51
Narobiłaś mi ochotę na "wodę" Po świętach muszę znaleźć jeźdźca jakiegoś (koń do jazdy się znajdzie) i trzeba się wybrać nad jakąś wodę;d


fot rok temu;d
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 kwietnia 2014 10:08
derby, znając życie kawał drogi 😉 Dolny Śląsk, między Wrocławiem, a Świdnicą.

Edit.
Rzeczywiście nie ten temat
Rzeczywiście, zdjęcia wszyły idealnie.
A nas dzisiaj z Arhodie, pogięło, pogoda jak wszyscy diabli, wiatr mżawka i deszcz a nam się zachciało spacerku 🤔wirek:. Na początku nawet nic nam nie lało na głowę, ale w połowie drogi, już nie było tak dobrze. Żeby było szybciej, wracałyśmy chodnikiem przy drodze. Niby nic takiego, dziesiątki razy przerabiałyśmy tę trasę, ale dzisiaj, deszcz, wietrzycho, samochody, autobus i taki mały pojazd czyszczący ulice doprowadziły konia koleżanki do furii, dobrze że go utrzymała, ja nie bardzo mogłam jej pomóc, moja jest spokojna, ale w pewnym momencie udzielił jej się nastrój. Wkur.....ił mnie facet w tym pojeździe czyszczącym ulice, zamiast odjechać, bo przecież ślepy chyba nie był i widział co się dzieje, to silnik miał włączony, szurał tymi szczotami i jeszcze stukał jakimś kijem w te szczoty 👿, wrzeszczałam żeby odjechał, machałam ręką, a ten nic, podejść nie mogłam, bo moja też się bała tych szurających szczot.  Dopiero później doszło do mnie, że mogłam piznąć kamieniem lub kijem, w ten pojazd, może by facetowi mózg zaskoczył. Na szczęście udało się koleżance trochę uspokoić panikarza i doszłyśmy do stajni. Zwykły spacer, a dał nam do wiwatu  🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 kwietnia 2014 16:53
Watrusia, gdzie spacerujecie? 🙂
JARA, Ramiszów, do dyspozycji mamy polne drogi ( moje najczęstsze zdjęcia 🙂😉 i całkiem fajny las, ale trochę dalej, więc raczej dojazd tylko wierzchem.
ChingisChan   Always a step ahead! :)
14 kwietnia 2014 18:31

Takie uszy zrobiłam 😀. Po prawej widać moją ulubioną sosnę 🙂. Na razie jak jesteśmy sami to nie wychodzimy ze strefy komfortu konia- czyli sobie stępujemy po jeździe w okolicach sosny i wracamy do domu. Magicznie żywym stępem wraca do stajni 😂.
Nie mogę się doczekać aż się wybierzemy na prawdziwy teren z innym koniem! 🙂
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
14 kwietnia 2014 19:05
derby grzeczna z niej dziewczyna, nie wścieka się bez koleżanki?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
14 kwietnia 2014 19:42
Trochę płakała, ale cóż poradzić;-)
Livia   ...z innego świata
15 kwietnia 2014 07:50
Watrusia, o matko, w taką pogodę was na spacer pognało 🙂 Dobrze, że obyło się bez nieszczęść, mimo tych stresów. Z zamiatarką też raz miałam przeboje - z reguły panowie się zatrzymują i czasem wyłączają silnik, raz jakiś gość tego nie zrobił i mój koń zrobił zwrotkę i do stajni chciał lecieć 🙂 Dobrze, że miałam pole, to wyjechałam na nie i po paru krokach się zatrzymaliśmy.

ChingisChan, ale super sosna!

Ja bym chciała jutro się do lasu wybrać, ale to zależy od pogody - jak będzie tak, jak wczoraj czy dziś, to odpuszczę. Ale od czwartku już ma być ładnie z powrotem u nas 🙂
ChingisChan to koń jeszcze nieobyty w samotnych terenach czy ponownie wdrążany do spacerowania po szlakach leśnych?
Livia - u mnie pogoda bardzo przeplatana - deszcz-słonce-deszcz-słonce, tylko mam o tyle szczęście, że zazwyczaj pada jak jestem w drodze do stajni, ewentualnie jak skrobię brudasa, a potem udaje mi się trafić na moment bez deszczu ;]
Spóźnione sto lat dla Twojego stworka! 🙂

JARA - piękne! będzie więcej zdjęć?

derby - przez Was i ja bym chętnie pojechała się pochlapać. Muszę wreszcie poznać drogę do którejś "większej wody" w okolicy!

ChingisChan - faktycznie drzewo z innego świata ;]


Dziś też się wpasowałyśmy - kropiło jeszcze jak się bawiłyśmy z ziemi, ale jak pojechałyśmy na króciutki stępowy spacer to momentami nawet słońce wyglądało 🙂


Czarne powoli wraca do pracy 🙂
Zeave, jakie kochane malutkie uszka! 😍
Ja to mam dwa ośle radary przed sobą 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 kwietnia 2014 07:13
Więcej zdjęć jest, ale do tego tematu nie pasują 😉
Livia   ...z innego świata
16 kwietnia 2014 10:58
Zeave, dziękuję! Farciara z ciebie, jak tak trafiasz że nie pada 🙂

U nas dziś nie dość że ciężkie chmury straszą deszczem, to jeszcze wicher taki, że by mnie zwiało parę razy. Także do lasu dopiero jutro, już ma być ładniej 🙂
Pogoda dalej taka se 🤔, co widać. Pańci się nie chciało wsiadać 😡 i konina sama poszła sobie na spacer 😉
ChingisChan   Always a step ahead! :)
16 kwietnia 2014 15:56
Być powiedziałabym, że nieobyty. Ale u niego dużo zależy od jeźdźca bo ja mu sprzedaję dużo strachów.
Tak też bywa jak koń wyczuje, że jeździec wyprzedza "katastrofę" myślami, ale i z tym można sobie poradzić. Gniada, mało doświadczona, odnalazła się na spacerach w ręku i różnych scenariuszach strasznych wydarzeń.
A ja dziś pierwszy raz od dłuższego czasu byłam w terenie sama i ponagrywałam trochę filmików leśnych 🙂 Zawsze to miło w gorszy dzień sobie pooglądać a i pokazać gdzie jeżdżę rodzinie tez chciałam 🙂

tu przeprawa przez bagienka


a tu informacja zawarta w filmiku - bar leśny :P podobno super pierogi są, planujemy kiedyś się zatrzymać na dłużej.


nawet mi sie udało złapać galopy


i więcej bagien, sporo tego u nas w lesie


Szkoda, że jakość tak poszła, ale musiałam niektóre obrócić bo zapomniałam, żeby nie nagrywać w pionie 🙂

Nawet słoneczko nam trochę wyszło


Troch krwi mi dziś napsuły psy... goniły mnie kompletnie zlewając właścicieli... Ja o siebie się nie boje, bo koń psy olewa a jak coś to przywali z kopa, no ale właśnie, wolałabym, żeby żaden pies nie ucierpiał...
świetne te leśne tereny 
ej_anka - a wiesz, że nigdy nie zwróciłam na to uwagi ^^ Ale fakt, jak na takiego konia to uszka ma nieduże ;] Hm.. może to kwestia tego, że przez długi czas trenowałam się na hucułach i uszka wyglądały tak:


Livia - Zdecydowanie przyciągam sobie tą ładną pogodę ;] Dziś też popadywało jeszcze gdy skrobałam potworka, a pracowałyśmy już w pięknym słońcu 🙂

Cricetidae - Ale masz tam fenomenalne ścieżki ;] A bar w środku lasu mnie rozbraja, powinien być jeszcze McDrive dla jeźdźców ;p
Zeave, hehe a wiesz jaki tam jest ruch? Bar jest czynny tylko w weekendy, stoi akurat w miejscu przecięcia się kliku szlaków, ludzie tam na rowerach przyjeżdżają, na spacery chodzą, zima biegówki... ciągle tam maja pełno. Dobre pierogi są podobno i dobre piwa 😀
Livia   ...z innego świata
17 kwietnia 2014 14:23
Watrusia, szacun że w taką pogodę ci się chciało! Koń, który się sam wyprowadza - bomba 😜

Cricetidae, ale fajne filmiki!

Zeave, jakie słodkie te hucułowe uszy 🙂 Zazdroszczę tego przywoływania dobrej pogody 🙂

Ja dziś miałam terenik z przygodami. Najpierw śmieciarka i ciężarówka z gruzem, potem przyczepa pusta do samochodu (jest bardziej straszna niż wypełniona 😉), w lesie mnóstwo rowerzystów, a na koniec spotkaliśmy znajomą z sąsiedniej stajni konno 🙂 Na szczęście mój koń sobie ze wszystkim świetnie poradził, z koniem znajomej się obwąchały i spokojnie potem pojechaliśmy w swoją stronę 🙂 Jestem z niego dumna! 🙂

I telefonowa fotka, mój mały aparacik niestety się zepsuł:

Livia, niestety, ostatnio pogoda była naprawdę paskudna, na szczęście zapowiadają że zaczyna się poprawiać. Moja w tym dniu  była bez kolegi i co chwila stawała i oglądała się. Ona jest całkowicie anty stadna, ale że chodzimy zazwyczaj z koleżanką, to przyzwyczajenie robi swoje. Musimy też wybrać się do lasu, bo jak widzę te twoje zdjęcia, to nabieram ochoty ( kurcze, tyle że to moje wredne konisko 😉 nie lubi lasu 🤔) 
Dziewczyny, śliczne zdjęcia  😍 W lesie jest tak ładnie zielono  💘
Dzisiaj - po dłuższej przerwie - wybrałyśmy się z koleżanką w nową trasę nad wodę  🙂

Taka radość:

i my w lasku:

Wreszcie mogę przedstawić wam "nasz rurociąg":





I my w wersji terenowej:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się