PSY

emi cudo, fajne imię, my mamy jeszcze 4 tygodnie czekania a na imię pomysłu brak.
Hiacynta wy macie też kota, czy coś pomyliłam? będzie super stadko 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 kwietnia 2014 16:40
Emi oo psiama wzieliscie, myślałam, że drugą suczkę.  Ale on smieszny, niech się zdrowo chowa 🙂
Cudny maluch!

A mój pies przechodzi na barf, pałaszował żołądki aż miło ale jak do michy wjechała cięlęcina wypiął się na jedzenie... Ehhh ręce mi opadają, ze Buła taki tadek niejadek jest. Myslałam ze jak kiepsko je suche to mięcho rozwiaże problem a tu zonk...
dziewczynka- nie, ale dobrze kojarzysz, bo jakiś czas temu rozważałam adopcję kota, ale po długim namyśle zrezygnowałam.
cudny wilczek  😍
ushia   It's a kind o'magic
15 kwietnia 2014 13:28
linka - spróbuj z czymś innym niż cielęcina
generalnie jestem zwolenniczką teorii, że pies powinien jeść co mu się da, aczkolwiek po swoich widzę, że niektóe mięska "wchodzą" lepiej inne gorzej
i akurat cielęce pycha są kości, mięcho niekoniecznie
możesz też mocno przemrozić, czasami wybredniaki daja sie oszukać
albo zabrać i dać jak zgłodnieje
Wojenka   on the desert you can't remember your name
15 kwietnia 2014 20:22
Rude było u lekarza i ma ograniczyć ruch przez 4 tygodnie. Ja się pytam jak to zrobić? 😵 🤔wirek:
ushia   It's a kind o'magic
15 kwietnia 2014 20:50
zwiazac
albo uciac lapki 😉

a co sie podzialo?
Wojenka, co jej? Znowu skoczyła pod kopyta?
emi, ojeeeeeeeeeeej, ale słodkości! 😍
Wojenka   on the desert you can't remember your name
15 kwietnia 2014 21:43
W sumie to czekamy jeszcze na opis rtg od ortopedy. Ja podejrzewam zwyrodnienie stawu skokowego. Miała w nim dwukrotnie naderwane więzadła, więc to taka kumulacja. A dzisiaj jeszcze poduszkę sobie naderwała  😵. Oczywiście jej to w niczym nie przeszkadza...
Chyba bym zwariowała  🤣
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
15 kwietnia 2014 21:59
W sumie to czekamy jeszcze na opis rtg od ortopedy. Ja podejrzewam zwyrodnienie stawu skokowego. Miała w nim dwukrotnie naderwane więzadła, więc to taka kumulacja. A dzisiaj jeszcze poduszkę sobie naderwała  😵. Oczywiście jej to w niczym nie przeszkadza...

Bo trzeba było sobie psa sprawić, a nie po....ba. :p
ushia, zobaczymy jak z innym mięchem będzie
metoda na głoda przez 2 dni nie podziałała, domieszanie żołądków pomogło
jaki jest ranking "pysznosci" mięsa?

Wojenka, kicha
klatki nie masz?
tydzien temu we wtorek zakropiłam Ryjka advantixem, no i kleszcze i tak i tak się łapią i ciągną. Wczoraj wyjęliśmy żywego, pojedzonego z szyi, dziś rano wbił się pod oko.
Wetka mówi, że przy Foresto też ciągle wyciąga żywe i nażarte. No i co tu robić?
wistra, ja zakraplam exspotem od początku i pies jeszcze kleszcza nie miał 😉
U mnie Foresto sie sprawdziło.
Sznurka - mój żarłacz niczym nie pogardzi, ale może spróbuj wymieszać mięso z olejem (ja daję głównie lniany, ryżowy i oliwę z oliwek) i/lub kefirem?
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:

JARA faktycznie na początku miała to być druga suczka, ale  po panienki ustawił się ładny "ogonek" chętnych. A po  pieska byliśmy drudzy w kolejce 🙂  Poza tym  jestem spokojniejsza /poza okresem cieczki, na szczęście to tylko raz do roku 🙂 / o wzajemne relacje, miedzy babami  to rożnie bywa 😀

Wojenka Tylko klatka przychodzi mi do głowy i jeśli tez można to dodatkowo kontrolowany ruch na krótkiej smyczy. My tak robiliśmy po zerwanym więzadle Gingi, plus nosiliśmy to "ciele" po schodach  🙄

A propos jedzenia i wybrednych psów. Ja miałam tak z Mirna na suchym. Na BARFie je prawie wszystko, ale... czym bardziej śmierdzące tym lepiej 🙂 Ma tez rożne fazy na jedzenie /no zupełnie jak pańcia/: na przykład pół roku temu nie chciała jeść ryby, potem nagle zaczęła się zajadać się łososiem i makrelą,  a teraz stwierdziła, że jednak rybka fe.  Nie wykluczone ze za jakiś czas znów rybka wróci do łask.
Z młodym nie mam natomiast żadnego problemu- pochlania wszystko jak odkurzacz- jakbym mu pozwoliła to jadłby do porzygu...
Co najśmieszniejsze Mirna  "polubiła" suche. Od jakiegoś tygodnia kradnie młodemu  😵

tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 kwietnia 2014 09:27
Myśle, ze Wojence nie chodzi o techniczna stronę ograniczania ruchu, ale konsekwencje psychofizyczne.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
16 kwietnia 2014 09:58
tet, czytasz mi w myślach. No cóż trzeba będzie się zająć jakimś obi albo tropieniem 🙄
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 kwietnia 2014 11:49
Cóż, jak się ma po....by to się i myśli ma podobne  🤣
Wojenka - zdrówka!!

sznurka jak tam Bułka?

W temacie kleszczowym - ktoś próbował tych odstraszających kropli na bazie naturalnych olejków cdvet? Część flaciarzy poleca. Opinie znalezione w necie wręcz o wysychaniu i odpadaniu kleszczy... a ktoś z was testował?


A ja uśmiałam się po pachy wczoraj. Sadzam czarnucha, rzucam aporcik i gadam jak zwykle... agrafka! arbuz! aparat! apap! fortepian! Tochal na wszystkie mniej lub bardziej dyg żeby się zerwać i lecieć ale nie, dzielnie siedzi wpatrzona i tylko uszkiem strzyże.. to ja optymistycznie sieknęłam ferrari! i pech chciał że akurat to wzięła do siebie i zachowała się jak rasowe ferrari i srrrrru prawie ze zgrzytem pazurów  😵  Nie ogarniam jej czasami  👀

ushia   It's a kind o'magic
16 kwietnia 2014 19:09
widać ma dusze ferrari 😉

Ja tez exspota uzywam i odpukac nie lapia

Sznurka - de gustibus...
moje bez mrugniecia wcinaja wolowine (z wyjatkiem plucek, ktore musza byc w malych kawalkach zeby sie polakomily), kure, lososia, sledzia, mintaja, indyka, makrele, nonotenie
suszony jelen byl witany wrecz entuzjastycznie
ale strus juz nie
kaczki nie lubi Kudlata, gesi Rudy
karp srednio podchodzi Rudemu, Kudlata ma problem z fladra
cielecina jako mieso jest zjadana z laski, krolik tez

ale to moje, z tego co czytalam to rozne psy rozne grymasy stroja 🙂
No  w sumie dobrze, że z ferrari się utożsamia  🤣  Jak będę miała chwilę to może zrzucę z kom filmik, bo udało mi się uwiecznić. 😉

Z preferencjami psimi pewnie tak jak i z ludźmi. Nie każdy wszystko wsysa. 🙂
Ja z kolei robię testy warzywno-owocowe na Tosce i wcina praktycznie wszystko - pomidorki, ogórki świeże i kiszone, kapusta, pomidor, papryka, w młodości zeżarła połowę, bez naszej zresztą zgody, świeżego chrzanu, cebulką też nie gardzi jak przypadkiem znalazła kawałek, a ja nie zdążyłam wyrwać z paszczy.. owoce jak leci póki - nawet grapefruit jej smakował  😉 cytryny jeszcze się nie ośmieliłam podsunąć 😉  i w koooońcu trafiłam na to czego nie trawi.. seler naciowy! Całkiem jak pańcia  🤣
Podobno pomidory są dla psów toksyczne? Jak to w końcu jest?
Ja słyszałam OD WETÓW różne opinie tak o pomidorach jak i na temat papryki... więc z racji sprzecznych informacji doszłam do wniosku, że kawałek/plaster testowo krzywdy nie zrobi.
Zastanawiało mnie też zawsze, skoro winogrona są dla psów niebezpieczne, dlaczego niektórzy tak bardzo mimo to polecają olej z pestek winogron i on już jest ok.. czego w oleju z pestek nie ma co jest w owocu? 🙄

O, z takich NAJ NAJ NAJ to dla niej truskawki i arbuz.  🤣
[quote author=k_cian link=topic=32.msg2070228#msg2070228 date=1397718246]
Ja słyszałam OD WETÓW różne opinie tak o pomidorach jak i na temat papryki... więc z racji sprzecznych informacji doszłam do wniosku, że kawałek/plaster testowo krzywdy nie zrobi.
Zastanawiało mnie też zawsze, skoro winogrona są dla psów niebezpieczne, dlaczego niektórzy tak bardzo mimo to polecają olej z pestek winogron i on już jest ok.. czego w oleju z pestek nie ma co jest w owocu? 🙄
.  🤣
[/quote]

Przetwarzanie może rozkładać te związki toksyczne albo tez są one odsiewane na którymś etapie, ale pewności nie mam. Nie udało się zidentyfikować substancji odpowiedzialnej za zatrucia, nie wiadomo nawet czy znajduje się ona w pestkach czy miąższu.  Wiadomo natomiast że silniej trojące są rodzynki, w których najwidoczniej dochodzi do zagęszczenia substancji toksycznych. 10-57 g owocu/ kg masy ciała to dawka śmiertelna. Toksyczna jest w zakresie 32g/kg dla winogron i 11–30 g/kg dla rodzynek.

i wrzuć filmik plis!  😀
[quote author=k_cian link=topic=32.msg2070228#msg2070228 date=1397718246]
Zastanawiało mnie też zawsze, skoro winogrona są dla psów niebezpieczne, dlaczego niektórzy tak bardzo mimo to polecają olej z pestek winogron i on już jest ok.. czego w oleju z pestek nie ma co jest w owocu? 🙄
[/quote]

No w zasadzie to... wszystkiego. Nie wiadomo co w winogronach powoduje zatrucie u psów, ale [s]eksperymentalnie[/s] stwierdzono, że pestki są bezpieczne -> Podawano psom winogrona z pestkami i bez pestek, reakcja identyczna, stąd wniosek, że toksyczność nie jest związana z pestkami. Olej z pestek winogron to w 99% tłuszcz (w tym ~90% NNKT). Reszta to polifenole i małe ilości witaminy E.
Nie wiadomo co w winogronach powoduje zatrucie u psów, ale eksperymentalnie stwierdzono, że pestki są bezpieczne -> Podawano psom winogrona z pestkami i bez pestek, reakcja identyczna, stąd wniosek, że toksyczność nie jest związana z pestkami.


Tych badań nie znam, podasz mi na nie namiar 🙂 ?
ushia   It's a kind o'magic
17 kwietnia 2014 09:23
generalnie u psów ponoć trzeba uważać na psiankowate, czyli właśnie paprykę i pomidory, ale toksyczne maja być zielone, im bardziej dojrzałe tym lepiej

moje psiska pomidory wciągają w sporych ilościach
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się