szpat

Jeśli chodzi o szpat, to wszystko zależy od tego jak on przebiega, jak wypadły próby zginania, co wyszło na rtg. Najlepiej porozmawiaj z weterynarzem prowadzącym konia oraz jego właścicielem bądź opiekunem. Spytaj czy koń potrzebuje dodatkowej suplementacji, wcierek, jak przebiegało dotychczasowe leczenie itd. Przynajmniej będziesz miała pogląd jak wygląda sytuacja ze strony finansowej. Zorientuj się w jakich warunkach przebywa koń: czy wychodzi na padoki, jak wygląda żywienie, jakie jest podłoże na placu do jazdy, bo ma to spory wpływ na dobre samopoczucie szpatowca.
Jeśli koń ma zalecony ruch, trzeba pamiętać że musi się ruszać regularnie, a nie np. tylko w weekendy. Na pewno trzeba będzie uważać na podłoże: grząskie i bardzo twarde na pewno nie będzie komfortowe dla szpatowca. Trzeba też uważać z jazdą po górkach, bo można łatwo nadwyrężyć nogę, ale to też zależy od konkretnego przypadku.
Musisz też wziąć pod uwagę kwestie finansową. Utrzymanie szpatowca, zależnie od przypadku, może kosztować więcej niż zdrowego konia. Z tym że leczenie i różne dodatki np. suplementy czy ochraniacze magnetyczne należy zawsze konsultować z weterynarzem i właścicielem, i nie podawać ich samowolnie. Ciężko coś doradzić nie znając konkretnie przypadku, ale jeśli szpat będzie zaawansowany, a koń będzie wymagał podania zastrzyków dostawowych, to koszty utrzymania bardzo wzrosną. Jeden zastrzyk może kosztować 200-1000 zł zależnie od potrzeb, jego składu i regionu z którego jest dany weterynarz 😉 No i najważniejsze, jeśli koń ma być użytkowany wierzchowo, to dobrze by było gdyby konia regularnie oglądał dobry weterynarz ortopeda. Regularnie znaczy minimum dwa razy do roku. I mam tu na myśli dokładne sprawdzenie konia w ruchu, próby zginania i rtg, żeby wiedzieć jak choroba się rozwija.
To samo dotyczy astmy, wszystko zależy od danego przypadku, no i od sposobu utrzymania zwierzaka.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
28 stycznia 2014 13:32
kittajka bardzo dziękuję  :kwiatek:

jeśli chodzi o tego konia: podobno nie potrzebuje żadnego leczenia, jest normalnie strugany jak inne konie, nie przyjmuje żadnych specjalistycznych pasz, suplementów.
Co do wcierek nie mam pojęcia, wszystkiego dowiem się, jak zobaczę się na żywo z właścicielką i koniem  😉
Jak będę miała dokładniejsze informacje, odezwę się ponownie.

Co do kosztów - pewnie, zdaję sobie sprawę.

No i wiadomo, jeśli koń będzie pasował mi pod kątem jazdy i będę skłonna go wziąć, na wizytę na pewno zabiorę moją zaufaną panią weterynarz  🙂
Na astmę koń może umrzeć, po prostu udusić się w ataku. W przypadku szpata może być co najwyżej sztywnawy i odczuwać dyskomfort w ruchu. Nie wiem jak można porównywać te dwa schorzenia 😲
Tak czy siak warto nastawić się na spore wydatki na leki i suplementację.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
28 stycznia 2014 14:46
Porównać można prawie wszystko.
Co prawda, co mają nogi do płuc, ale z dwojga złego.

Tak czy inaczej, na razie żadnych dodatkowych kosztów nie ma, ale w razie co - w pełni jestem ich świadoma.
Czy możliwe, żeby koń który ma szpat od co najmniej 4 ostatnich lat, ani razu nie kulał? Jeden jedyny objaw to podciąganie nogi podczas długiego spoczynku (np. podczas czyszczenia).
Olson, oczywiście. Gdy szpat już "zrobił swoje" - dlaczego ma kuleć?
Olson - Mój szpatowiec przeszedł próbę zginania na czysto - tak więc wszystko jest możliwe  😉
Olson, oczywiście. Gdy szpat już "zrobił swoje" - dlaczego ma kuleć?


hmm, po prostu nie znam się na tym kompletnie i zastanawiam się czy koń, który nie okazuje żadnych oznak bólu (jedyna dziwna reakcja to "koguci chód"😉 może chorować na szpat.

Olson - Mój szpatowiec przeszedł próbę zginania na czysto - tak więc wszystko jest możliwe  😉


koń o którym mowa też próbę zginania przeszedł na czysto. teraz czekamy na wyniki RTG i zobaczymy co tam w nodze "siedzi". czy mogę wiedzieć skąd jesteś i u kogo konia leczyłaś/leczysz?
dubel
Olson, jeśli występuje chód koguci - nastąpiło uszkodzenie nerwu i koń bólu nie odczuwa. Przynajmniej tak mnie uczono.
czy ktoś suplementował konia ze szpatem glukozaminą i kwasem hialuronowym? jak efekty?
Olson ja suplementowałam wszystkimi możliwymi składnikami i efekty miałam dość mizerne niestety albo wcale 🙁 A myślałam, że jest lepiej (ale głównie mi psychicznie wtedy).

W przypadku mojego konia efekty widziałam prawdziwe nie po suplementach, ale po ziołach.
Teraz stosuje kurację czarcim pazurem i korzeniem żywokostu. To jest jedyne co działa no i jak najwięcej swobodnego ruchu 🙂 ale nie padok, na którym koń ciągle śpi.

Teraz Olek ma się bardzo dobrze jest normalnie sprawnym koniem 🙂

Od momentu kiedy dostaje zioła nie ma nawrotów ostrego stanu zapalnego, a nawet mniejszych oznak 🙂
agaEl, a ile tego żywokostu dajesz? Zaparzasz?
Witam. Moj Kon ma Szpata, czy ktos wie jaki jest zalecany trening dla takiego konia, co moze robic a co nie ?
najlepiej żeby jak najwięcej się ruszał, niekoniecznie codzienne, ale co drugi dzień to już musowo ;-) zaczynaj zawsze od 20 minut stępa, kończ podobnie. absolutnie żadnych skoków. a najlepiej to skontaktuj się z weterynarzem.
Czy ktoś ze szpatowców zdecydował się na operację? Jeśli tak to jaki efekt?
O jeju Olson czemu końze szpatem ABSOLUTNIE nie może skakać ? Mój koń też szpatowiec miesiąc teraz stał na padoku i chodzi jak nowy. Odpowiednie wdrażanie w trening, sądzę że powinno dać efekt.
O jeju Olson czemu końze szpatem ABSOLUTNIE nie może skakać ? Mój koń też szpatowiec miesiąc teraz stał na padoku i chodzi jak nowy. Odpowiednie wdrażanie w trening, sądzę że powinno dać efekt.


tak, tak, przecież nikt Ci nie zabroni 🙂 jak da radę możecie jechać nawet na Grand Prix.
skoro go nie szanujesz to Twoja sprawa.
Olson, a co ma szacunek do tego, co koń może robić i do czego nie ma przeciwwskazań?
Z tym skakaniem i szpatem coś jest na rzeczy. Wszystko zależy od tego jak choroba przebiega.
Wcześniej jak szpat wykryłam i po 2 nawrocie choroby (ostry stan zapalny) nie miałam zielonego światła na skoki. Nie mówię tutaj o skakaniu na koniu, który akurat ma świeży stan zapalny, tylko ogólnie.
W naszym przypadku było tak, że szpat dość szybko postępował i okazało się, że około 1,5 roku po wykryciu choroby i 2 ostrych nawrotach jednak da się skakać 🙂

Mój koń pokazał mi, że jednak lubi skakać tak jak kiedyś 🙂

Trzeba zwierzaka obserwować jak się czuje, długo rozgrzewać i dawać mu jak najwięcej możliwości samodzielnego ruszania się.

Teraz tfuuuu szpata prawie nie ma, a bywało mało przyjemnie.

Jeśli chodzi o mnie to wolałabym czegoś nie zrobić niż sprawić cierpienie gniademu, więc do wszystkiego podchodziłam bardzo ostrożnie.
Olson bez takich. Nie wiem za bardzo co ma jedno do drugiego :O. Mówię tylko, to co zauważyłam u mojego konia i uważam, że na koniu ze szpatem ( w zależności jak przebiega ) da się skakać. Mój pracuje od dwóch tygodni, wcześniej miesiąc stał na padoku całymi dniami, bo miał nawrót. Po tym całkowicie mu przeszło i wdrażany jest powoli w trening. Wszystko zależy od tego, jak ten szpat wygląda, czyli jednym słowem sprawa indywidualna 😀
Jak objawia się ta ostra (zapalna) faza szpata??
Evson zaczyna się zwykle tym, że koń po tym jak stoi (w boksie, na padoku) i chce się ruszyć zwykle 2-3 pierwsze kroki kuleje. Koń także nie chce obciążać chorej nogi lub/i nie chce jej podawać ( łatwo zaobserwować przy czyszczeniu kopyt). Ten stan pogłębia się i koń już nie chce wyjść z boksu lub wychodzi ale już mocno kuleje,a nie tylko 2-3 kroki. Zwykle okolice stawu potrafią być bolesne przy dotyku (ale to zależy jak bardzo mamy zaawansowaną chorobę ogólnie).
Zwykle właśnie zaczyna się od takich epizodów kulawizny
Co wtedy robicie z koniem ?
Iluzjonowaaa jeśli to pytanie do mnie....

Najlepiej nie dopuścić do takiego stanu 🙁 Trzeba szczególnie uważać w okresie zimowym (kiedy jest zimno lub zimno/mokro). Zauważyłam, że właśnie wtedy trudniej zapanować nad tym.
Mieliśmy jak do tej pory dwa nawroty z interwencją weta i podawaniem leków p.zapalnych. Jeden był w marcu ( była zima, śnieg itp.), a drugi był w grudniu (zimno i mokro). W okresach wiosenno letnich jest znacznie lepiej.

Zwykle przy takich małych epizodach smaruje staw żelem p.zapalnym (kupiłam od weta specjalny). Zaczęłam podawać przy takich  epizodach (już po drugim leczeniu ostrego stanu zapalnego) zioła czarci i żywokost. Jak na razie udało się bez kolejnej interwencji medycznej i epizody ustały.

Ważne jest także to, by koń nie był za gruby. Zauważyłam, że spadek nadmiarowej masy jest zbawienny dla szpatowca, więc koń powinien być utrzymywany w wersji fit.

Ogromnie ważny jest ruch, im więcej tym lepiej 🙂
Moja klacz z szpatem przeszła serię drogich i nieskutecznych zastrzyków dostawowych. 🙁 Kilka ddni poprawy i nawrót kulawizny. Po konsultacji z innym weterynarzem, zresztą świetnym specem od koni, który poszukał sposobu i zaczerpął go ze starych weterynaryjnych ksiąg. przeszła krótki zabieg odbarczenia stawu skokowego. Zabieg tańszy niż zastrzyk dostawowy. Obudziła się wstał i  NIE KULAŁA !!! I nie kuleje do dziś choć minęły już dwa lata. Jeździmy długie trasy ,rajdy ,ujeżdżalnia i niewielkie skoki do 50 cm. Koń jest znowu najszybszy w stawce 🙂
ememka na czym polega taki zabieg odbarczenia stawu?
Na stawie powstały narośle kostne które uniemożliwiały jego normalną pracę. (wyszło na RTG) i nie wyglądało to dobrze 🙁. Wet pozastanawiał się poszukał i zadzwonił po paru dniach że spróbujemy zrobic zabieg. Zabieg pod narkozą taką jak do kastracji czyli dość krótką . przeprowadzony nałące. Przecięta skóra na stawie ok 5cm. Wypreparowany i przecięty mięsień ściskający staw. Staw się rozluźnił. Narośle przestały go uciskać. Zalecenie po zabiegu. to dużo ruchu zwłaszcza w stępie. Zanim ruszę kłusem pólgodz stępa. i na koniec podobnie. Koń ruchu ma dużo bo 24 na dobę na pastwiskach od maja do listopada. Nie skaczemy wyzej 50 cm. Obecnie nikt by nie zauważył że kobyłka ma szpat bo ruch jest regularny, zostały zgrubienia na stawie skokowym ale tego się nie da usunać bo i po co jak nie przeszkadza. A zabieg mój wet znalazł w jakichś zapomnianych metodach leczenia pochodzących ponoc ze średniowiecza. 🙂.
ememka nie są to średniowieczne metody ani zapomniane. Ten zabieg wykonuje się u szpatowców.  O tym słyszałam już i chyba nawet kiedyś, ktoś poruszał temat w tym wątku.
Metoda jest stara ale to nie ważne, bo w przypadku mojego konia okazała się skuteczna  😀.  A jeśli chodzi o ten wątek który widziałaś na forum to jest on mój .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się