Konie zimnokrwiste i pogrubiane

Dla niektórych to przyjemność i hodują konie zimnokrwiste do bryczki
.

TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
21 kwietnia 2014 14:02
Wiele zimnioków z powodzeniem pracuje w rekreacji w siodle/bryczce. Ja cały czas się zastanawiam po co kupiłam sobie zimnioka (chciałam coś pogrubianego - dokładnie takiego jak klaczka Isabelle a wyszło inaczej) ale w sumie nie żałuję. Myślę, że będę miała fajnego konia po poczłapania w terenie czy na mały kulig zimą. Jak się ma działeczkę to można sobie przeorać konikiem, kretowiska rozgarnąć na łąkach, ujeżdżalnię zbronować zamiast np. traktorem.

edit. Moja mała ma już 2 lata


Isabelle tu moja w wieku 8 m-cy http://re-volta.pl/galeria/foto/83107 matka pogrubiana NN, ojciec sokólski
glanek,

a do czego są wykorzystywane te "bardzo dobre konie" ? obstawiam wystawy, czempionaty a później sprzedaż na matki/ogiery rozpłodowe. Bo jak się zastanawiam... Każda hodowla koni gorącokrwistych może te gorsze "odpady", które nie nadają się na jednostki "bardzo dobre" sprzedać jako koniki rekreacyjne, tuptacze czy na mały sport. W przypadku ziemniaków to chyba wchodzi w grę tylko sprzedaż rozpłodowa albo mięsna. Chodzi mi o to, że mało jest fascynatów, którzy kupują je pod siodło/do bryczki/do kochania. Choćby ze względu na cenę (kiepski koń zimnokrwisty jest wart więcej niż kiepski koń gorącokrwisty ze względu na wagę).

A te ściągane super konie mają polepszyć pogłowie, żeby CO później stało się z efektami-źrebakami? Wystawy, czempionaty, tak? (ależ durne pytanie...)... W przypadku koni gorących to jest dość łatwe-hodujemy, żeby koń lepiej się ruszał/był lepszy eksterierowo-lepiej dostosowany pod siodło-bryczkę/ lepiej skakał itp, a w przypadku koni zimnokrwistych... po co ulepszamy te konie? (poza argumentem : zeby więcej ważyły) tylko pod kątem wystaw, pokazów? czy w innym celu?

glanek,  Powiedz proszę, jako doświadczony hodowca, gdzie głównie trafiają Wasze konie po sprzedaży z hodowli?

(tak na ślepo kombinuję, proszę bezlitośnie bić jak walę farmazony. Nie znam żadnego hodowcy Zimniaków, zeby go zamęczyć. Jak znam jakies hodowle-to mięsne)

TRATATA mogę się zamienić 😂 Od wypadku patrzę maślanym wzrokiem na bryczki  😎

Ja właśnie tylko i wyłącznie mam konie bo je kocham i lubie jeździć w bryczce
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
21 kwietnia 2014 14:18
TRATATA mogę się zamienić 😂 Od wypadku patrzę maślanym wzrokiem na bryczki  😎


Też o tym pomyślałam jak zobaczyłam tą Twoją na cienkiej nóżce  😜 ale chyba za bardzo się już przywiązałam do tej mojej wielkiej baby i nie oddam za żadne skarby.

.
To kolejne zdjecie Zajki

Po co ulepszamy? Hodowla polega na tym, aby uzyskać coraz to lepsze jednostki. Musi być jakiś postęp.  😉
Tak jak w przypadku gorącokrwistych, hodowcy zimnokrwistych dążą do uzyskania poprawnej budowy, dobrego ruchu. Przykładają dużą uwagę do potężniejszej kłody.
Zresztą każda hodowla ma inne założenia, ale myślę, że z tym co napisałam wyżej większość się zgodzi.




o, o to mi chodzi.
W przypadku gorących koni-po coś ten postęp jest. tzn nie hodują koni o lepszym zadzie tylko dla lepszego zadu, tylko, żeby lepiej np skakały. I zastanawia mnie, po co uzyskuje się lepsze konie (np wspominasz o tej potezniejszej kłodzie)? czy jako sama sztuka dla sztuki, żeby eksterier był lepszy? PO CO im ta potężniejsza kłoda? żeby była, czy po coś (tak jak zad do skoków)?

czy to tylko ma poprawić mięsność, analogicznie jak u krów? Czyli chcemy uzyskać bardziej mięsne zwierzę, bez żadnego aspektu użytkowego?

Chyba gadam od rzeczy 😂 święta mi się na łeb rzuciły 😂

TRATATA,  a jak ja zobaczyłam tą cienką nóżkę to pomyślałam "o nieeee.... za szlachetna!" 😂 
Twoje dwuletnie dziecko też nie jest jakieś mega potężne. Powiedziałabym, że jest właśnie pogrubiona tylko, a nie Z. wcześniej linkowałam ogłoszenie sprzedaży ogiera. TO jest TO! TAKIEGO chcę! szkoda, że pomysł z czapy, bo ogier kryjący. wywałaszyć szkoda, trzymać ogierem-groźnie.  o, albo Harji Kubuś! ideał!
Isabelle, nie zapominajmy że konie zimnokrwiste to przede wszystkim konie robocze. Nawet teraz całkiem sporo ludzi, zwłaszcza właściciele małych gospodarstw, używają koni do pracy w polu, przy ścince drewna (nie tylko w górach) i innych drobnych prac. Poza tym rolnikowi z małym gospodarstwem opłaci się trzymać klacze zimnokrwiste, bo może dostać na nie dopłaty, będzie miał pieniądze ze sprzedaży źrebaków, będzie mógł dzięki nim wykonać drobne prace gospodarskie bez konieczności zakupu ciągnika itd. Sporo stajni rekreacyjnych czy turystycznych używa ich do pracy w zaprzęgu. Niektóre sprawdzają się również pod siodłem, niedawno widziałam kobyłkę zimnokrwistą która świetnie dawała sobie radę podczas ujeżdżenia na brązowej odznace.
Dla porównania mogę jeszcze napisać że w stajni w której stoję ogier zimnokrwisty, nigdzie nie reklamowany, kryje rocznie około 20-30 kobył. Drugi, również nie reklamowany, w tej samej wsi podobno kryje jeszcze więcej. Natomiast niedaleko jest stajnia sportowa, w której ogier z fajnym pochodzeniem, przyzwoitą ceną stanówki itp. może stracić licencje bo jest po nim za mało źrebaków.

Dodaję też kilka zdjęć z jednej stajni należących do SK Nowe Jankowice. Ogólnie stadnina zrobiła na mnie pozytywne wrażenie: duże boksy i biegalnie, czysto, konie zadbane.
galanek po o jest to forum zeby tu pisac a nie na priv!!!  Ja jako początkujący hodowca moge powiedzieć ze dążymy do poprawienia pogłowia poprzez dolewy zagranicznych koni, oczywiscie chodzi o poprawienie budowy i ruchu u konia zimnokriwstego. Polskie konie sa kiepskie(pomijajac pojedyńcze jednostki, choc one zazwyczaj maja dolewki zagranicznych koni), co sie duzo oszukiwać... Ja mam jedna wybitna jednostkę klaczy sokolskiej, trzymanie takiej klaczy ma sens, jeśli oczywiscie daje dobre źrebaki... Jej wymiary to 161/230/26 czyli jak nie jeden ogier sokólski...
Wracając do sprzedawania, zawsze szukam ludzi którzy biorą źrebaki do dalszej hodowlii (no chyba że urodzi się jakiś opad..)
kittajka, jakie piękne 😍 wyglądają jak dużo wielkich Piorków 😀
ja mam konia zimnokrwistego dla czystej przyjemności i takich bajerów jak ten ze zdjęcia, bo koń 😍 tego robić nie musi, ciągnik jest od tego, ale mnie się to podoba
adro1998, urocza maść 🙂

anyann, i jaki widok piękny 🙂
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 kwietnia 2014 21:43
taki widok kojarzy mi się z wakacjami spędzanymi w dzieciństwie w górach, gdzie w każdym gospodarstwie był koń, każdy hołubiony, bo wart więcej niż cała chałupa i bez niego chleba by w domu nie było.

Pracowały one całe dnie w polu, ale były dobrze karmione i w każdej wiosce był kowal, więc miały lepiej, niż niejeden w dzisiejszej rekreacji

...a dzisiaj hodujecie klacze-matki, ale matki czego? kotletów, ogiery kryjące, ale po co one kryją- dla kabanosów, a więc dzisiaj hodowla koni zimnokrwistych to głównie konie na mięso.

Fajnie, jak ktoś jest takim pasjonatem jakanyann szacuneczek
Rudzik bzdura .
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 kwietnia 2014 21:48
to proszę laikowi wytłumaczyć po co hoduje się konie zimnokrwiste? klacze matki, ogiery kryjące?
Zazwyczaj jest to zakorzenione w człowieku od lat dziecinnych. Z dziada pradziada w gospodarce zawsze pracowaly konie. Teraz hoduje się konie aby poprawić pogłowie.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 kwietnia 2014 21:53
no ok, ale po co poprawiać pogłowie? tak żeby sobie było?
no, bo jak toś napisał wyżej gorącokrwiste hoduje się z myślą o sporcie, rekreacji
a zimnokrwiste?

kiedyś to było oczywiste- do pracy w polu, ale dzisiaj końmi się już niewiele pracuje
.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 kwietnia 2014 22:09
proszę czytać ze zrozumieniem i nie wkładać mi słów w usta (tudzież innych rzeczy ...w usta)

pytam jak laik, zupełnie nie mający pojęcia o hodowli:
nie każdy się nada ale do czego? Jako hodowcy koni zimnokrwistych (przez hodowca, rozumiem tutaj osobę która czyni to zawodowo, a więc dla zarobku) kto jest waszym głównym klientem. Bo np taki hodowca hanowerów, hoduje je z przeznaczeniem pod siodło, taki jest cel hodowli. Oczywiście odpady- jak to nazywacie- trafiają też do rzeźni.

A jaki jest cel hodowli koni zimnokrwistych? czy ludzie masowo kupują je do lasu np? czy głównie chodzi o mięso?
U nas nie robimy tego zawodowo, to bardziej nasze hobby. Poza tym na hodowli koni zimnokrwistych nie da się zarobić, no chyba ze ma sie jakieś bardzo wybitne jednostki.. Konie zimnokrwiste mogą pracować w szkółkach pod siodłem dla osób ciężkich, do bryczki, robić w polu, w lesie oraz być towarzyszem dla innego konia. Najważniejsze aby klientem nie był handlarz który sprzeda źrebaka na mięso, naszymi głównymi klientami są ludzie którzy pasjonują się w koniach zimnokrwistych i po prostu kupują źrebaki i trzymają na matki, lub ogiery rozpłodowe.
.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 kwietnia 2014 22:25
tempa jestę chyba, bo dalej nie wiem po co...

u nas, w Polsce jest dużo chętnych na takie zimnioczki? Bo to są cudowne konie, ale czy faktycznie jest sporo chętnych na grubaska do rekreacji, bryczek, prac polowych? Bo tego się na codzień nie widzi, a szkoda...

Nie mam żadnego problemu aby sprzedać zimnuszka.. Jest duży popyt.
.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 kwietnia 2014 22:42
glanek, teraz dopiero zauważyłam zamieszczony przez Ciebie artykuł, rozumiem że oprócz mięsnych są też hodowle specjalizujące się w hodowli użytkowej i rozumiem, że takie przeznaczenie koni też cieszy się powodzeniem.

Fajnie brzmi to o gospodarstwach eko, taki nostalgiczny obrazek
.
ale konia ciężkiego i tak łatwiej sprzedać (jak przyjdzie taka sytuacja) niż konia lekkiego, lekkich koni jest więcej i wybór oraz zakres cenowy znacznie większy

ja osobiście mam2 klacze, lekką i ciężką, żadna nie zaźrebiona na razie, stoją dosłownie do miziania, a i w domu rodzinnym nie było koni wcześniej, owszem, dziadek kiedyś miał, ale mieszkali na wsi a w tamtych czasach końmi się przecież robiło więc w dużej mierze na wsiach były
ja nie miałam nic złego na myśli.

po prostu jestem ciekawa czy hodowla koni zimnokrwistych ma sens, jeśli jej cel jest inny niż mięsny. czy jest wielu chętnych na konie do miziania, pod siodło, do bryczki. Do takiej spokojnej rekreacji. Bo nie wiem czy miałabym serce hodować konie, żeby potem szły do zrywki drewna, te wyniuniane, wykochane źrebaki. Wiem, że hodowca ma średni wpływ na to, gdzie trafi źrebak. I nie widzę nic złego w hodowli mięsnej. To, że ja bym nie potrafiła to nie znaczy, że jest to złe.

anyann,  boże jak u Ciebie pięknie! a zastosowanie zimniuszka jest idealne! właśnie takie "zastosowanie" u mnie mi się marzy 😍

myślę tylko nad kupnem kobyłki, bo jeśli tfu tfu zdarzy się jakaś kontuzja wykluczająca z użytkowania to może zostać matką o ile jest dobra. Pamiętam, jak na pokazie w Bogusławicach były Z. I ... były pięknie wyszykowane! błyszczące, wyczesane grzywy, rozłożyste ogony. Widać było, że ludzie dbają o te zwierzęta, a nie trzymają w jakiejś ciemnej komórce - jaki stereotyp panuje. I nawet jeśli są "ojcami kotletów" to są piękne, majestatyczne stworzenia o które ludzie dbają. Często widziałam gorzej utrzymane ogiery "ojców sportowców" niż te zimnioki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się