Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III

Dorotheah - Wiem, że takie słodzenie osoby doskonale rysujące raczej nie obchodzi, ale chciałam Ci tylko napisać, że BARDZO podobają mi się Twoje rysunki! To tak okiem laika 😀
Dorotheah, abolutnie nie pisałam tego, żeby zmieniać Twoje podejście do pracy 🙂 maluj co Ci w duszy gra - o to chodzi.
A wrażliwość mamy pewnie inną 🙂
zaraz jeszcze odniosę się do tego co napisałaś - napisz mi tylko które to Gharib, a które Poświata, bo nie znalazłam w opisach...
Tymczasem wrzucę akwarelki, które mnie zachwycają 😉 (niektóre w linkach bo za duże):






Anaa, mnie wyłącznie pejzaż górski cokolwiek gada. Reszta to eleganckie wyrobnictwo pracowni architektonicznej, szczególnie sztafaż jak z Neuferta, brr.
Sprawność owszem duża ale okrutnie "zawodowo" to zalatuje.
A może mam uraz, bo gdy wspomnę czasy lawowania uliczek gdańskiej starówki, ciągle i ciągle... o nie.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
06 marca 2014 11:02
halo
Swoje konie, mimo także mega shiz koniarskich, traktuję troszkę jak dzieci. Widzę wady a mimo to "kocham je"  😁 Często mnie ogarnia wstyd na myśl o pokazaniu tych najsłabszych publicznie - ale w samotności cieszę się tym co w nich jest niepowtarzalne  udane. I staram się by następne były lepsze.
Piękno koni także stawiam wyzej niż piękno człeka czy innych rzeczy (oczywiście są inne zjawiska, zwierzaki itp., które mnie zachwycają, a nawet wzruszają). Pies jest pogrzebany tylko w tym jak wyrazic, niezbyt nachalnie , łacząc z stylami realistycznopodobnymi tę "boskość". Przy Sandto Hicie w takiej oprawie świetlnej/tle m.innymi własnie coś takiego czuję.

Filtry po byku znieksztalcone co raz mocniej wpływajją na całe moje życie- z jednej strony to dobrze, a z drugiej - rośnie taki "fiś" we mnie. Ale może to i dobrze- w końcu artyści są zazwyczaj nieżle sfisiowani.  🤣
Pokora - tak. Duma - też.
Dokładnie. Bez pokory daleko nie zajdziesz. A bez dumy ...też daleko nie zajdziesz. Zginiesz w tłumie.
Ja obecnie pielęgnuję swą dumę -bo zawsze było u mnie dużo więcej pokory (często to ukrywałam, nie pokazywałam jej, ale byłam przepełniona nią).
Tu widzę takie zjawisko. "Wielcy" włoscy artyści: wiele z nich jest na maksa napompowanych dumą - a często nie mają zbyt wiele do pokazania (czasem jedną- trzy prace). Ale gębą nadrabiają i o dziwo często się sprzedają. Tych naprawdę wielkich artystów za wiele jeszcze nie poznałam- ale podejrzewam, że mają innaczej zrównoważoną dumę i pokorę.

Wczoraj na zajęciach z rzeżby w szkole Profesor  nie pozwolił 2 osobom rzeżbić koni- mówiąc, że mają za małe doświadczenie. Oooo rzebyście  poczuli zazdrość jaka kipiała, gdy te osoby  patzrzyły na to, że ja rzeźbię konia.  🏇
Dodam, że  szczególnie jedna z tych osób jest napompowana dumą jak indyk.  🏇 Miłośniczka koni i artystka co namalowała w życiu aż 1 konia (do tego sam łeb, ołówkiekm, średni jakościowo). Ja w jej wieku miałam wykonanych setki prac (do tego byłam już po kilku indywidualnych i zbiorowych wystawach). Wiadomo, kazdy rozwija się we własnym tempie- ale trzeba pracować, bo jedna praca to jest nic !
Gdy wychodziłam, Profesor, powiedział, że teraz wszyscy, gdy patrzą jak pracuję, myślą, że konie są łatwe- a przecież potrzeba do tego lat ćwiczenia wyobrażni, czy malowania. Mi prof. już na pierwszych zajęciach, bez wachania "kazał" rzeżbic konia, bo w moich pracach  widział potrzebne doświadczenie. Kiedyś ta sytuacja powodowałaby u mnie mieszane uczucia, a dziś zazdrość mocno " nadufanych artystów- leni " co raz bardziej mnie bawi.

Tak wygląda po wczorajszej sesji mój relief . Nic tu jeszcze nie ma ostatecznego wygladu ( proporcje się zmienią po dodaniu masy, łeb będzie nieco węższy, szyja przeformowana,  nogi masywniejsze itp.) Subiektywnie, co raz bardziej konisko mi się podoba 🙂


Dużo wcoraj nauczyłam się za to na malarstwie. Miałam ze sobą pokazywaną tu akwarelkę z gniadym andaluzem. Obecnie wyglada duzo gorzej niż na ostatnim zdjęciu- ale mimo tego widzę, że zmiany tła będą na korzyść. Wiedza na wagę złota ! Mam wspaniałego profesora .  🙂 (Dodam, że to przesympatyczny człowiek pełen wiedzy i pokory).

Janek15
Tego typu prace najlepiej się odczuwa ogladając je na żywo. (Zreszta moje konie też zupełnie inaczej się prezentują w normalnej wielkości i rzeczywistych delikatniejszych barwach ).
IMO dobrze, że wziełeś na wystawę to co jest dla Ciebie ważne. Tak trzeba, idz za tym. Fajnie, że znależli się ludzie, którzy podzielili Twoje odczucia.

Alten
Słodzenie, o ile jest szczere jest na wagę złota!!!  :kwiatek: Dzięki Twoim słowom wiem, że jest sens robić to co robię i iść dalej  🏇
Prawda jest taka, że im dalej idziesz tym więcej krytyki musisz znieść. Musisz mieć twardą d... Dla wrażliwych artystów, często przeczulonych na punkcie swych wytworów ( i emocji jakie z nimi wiążą) jestr to naprawdę trudne. Dlatego szczere, pozytywne słowa jak nic innnego na świecie- pomagają przertrwać iśc dalej.
Kobieto niech Cię Bóg błogosławi  😀

Anaa
A pokazane przez Ciebie  prace sa wizualnie piękne, bardzo techniczne. Mi się szczególnie podoba górski widok (może nieco za temat i mniejszą ilość bieli  ) i pierwsza praca (pewnie przez to odbicie).
Kłopot w tym, że styl przy pokazanych pracach z architektórą, powszechnie uznany (chyba nawet modny?)-  nie gra w mej duszy. Doceniem go, ale czuję wewnętrzny mega bunt przed nim. I nie pasuje mi to do koni, do tego jak je postrzegam. 😵
Kiedyś w Wawce rozmiawiałam z artystą zawodowym, który popełnił parę całkiem fajnych koni malowanych w nieco podobnym stylu (lekko, bardzo dużo bieli). Pamiętam jak mi mówił, że taki styl  się "opąłca- malujesz dużo szybciej :mniej warstw farby, mniej detali, a nawet zużywasz mniej materiału. A klienci chętnie to kupują" pod płaszczykiem dobrego stylu i profesonalizmu.  Dla mnie to jest maniera malarska, a prace to produkty. Może nawet rodzaj oszukiwania klienta... Nawet jeśli takie prace sa wspaniałe techicznie, to się rozmijają z moim poczuciem sztuki.
Wyżej cenię jednak bohomaz wykonany z sercem i wolą.  😎

Moje prace z bardziej realistycznym tłem jak się okazało były w moim starszym poście:
Poświata, moja klacz akwarelka na zwykłym papierze 9dlatego nie będę poprawiać). To ta praca podobała się paru waznym osobom.

Gharib moja czwarta akwarelka, A4. Tu już bym parę rzeczy pozmieniała. Podoba się właścicielowi fajnej galerii.

" W lesie"Pastele olejne na czarnym tle A3, wykonana 14 lat temu  🤣 Na żywo kolory są delikatniejsze


Wachlarzyk - źrebak zmieniający sierść. Brystol czarny A3 i pastele olejne. Konia wykonałam kilkanaście lat temu a w temtym roku dodałam mu tło (które też symbolizuje zmiany). Praca się podoba wielu ludziom. Na żywo jest delikatniejsza w barwach (przy czym  fajnie i dobrzewidać barwne refleksy na żrebaku, a na zdjęciu są mniej zauważalne).

A mój subiektywny "number 1"  Sandro Hit to ten
Na żywo lubię patzreć jak ludzie go ogladają. Wtedy  czuję, że warto pracować.
Dorotheah, dzięki ci za to zdanie o dzieciach  :kwiatek: Nigdy tak nie myślałam, a czemu nie? Możliwe, że jedno proste słowo sporo u mnie zmieni  🤔 Dałaś mi... nie tyle do myślenia, co... (rodzaj inspiracji duchowej?)

Chyba wiem co jest z "tymi końmi" i z tłem. Problem horyzontu. Gdy horyzont przy sylwetce konia ma być na poprawnej optycznie wysokości (oczu), to wypada niedopuszczalnie - w kompozycji i na wysokości grzbietu/kłębu, brr. I trzeba kombinować, a to niemal zawsze zakłóca "wiarygodność" pracy.
Piękne prace 🙂 Ja cos tam także tworzę ale przez mój porąbany komputer który z niewiadomych przyczyn zniekształca mi zdjęcia wrzucane tutaj to jedynie możecie mnie znaleźć i moje prace na Facebooku jako Joanna Woźna, jak uda mi się załączyć fb bo mam z nim także problem to podam wam linka do moich prac i czekam na konstruktywną krytykę. 🙂

Dorotheah ja Twoje prace uwielbiam i często zaglądam na Twojego bloga 🙂 😅
Nowe zamówienie 🙂 W ołówku, formaty niestandardowe- wycinane z A3. Ze zdjęcia.





O chrystusie niebieski, proporcje wyleciały w kosmos i nie wróciły.
budyniu- takie zdjęcie było 🙂
Ja zapraszam do obejrzenia moich prac na  [[a]]https://www.facebook.com/pages/Joanna-Wo%C5%BAna/114731392023037[[a]] i do komentowania 🙂
janek15, nie zganiaj na zdjęcie 🙂 Socreal neokapitalistyczny wyszedł ci prima sort 🤣 Tylko sygnet(?) trzeba wyciągnąć dla dobra konwencji 😀
Hehe, proporcje uwierzcie mi, że są dobre. Oszukuje ubranie, którym zarysowałem dużo powierzchni. Na zdjęciu prawie wszystko było w czerni, niewidoczne 🙂 Aparat biorę ze sobą do Lublina, więc więcej będzie rysunków 🙂
Nic nie oszukuje. Dłonie wielkie, że można nimi głowy miażdżyć. Owa głowa za mała do ramion. Nie ma co zwalać na zdjęcie czy ubranie, bo zwyczajnie proporcje odleciały.

edit, bo literówka
janek15, zdjęcia do portretów trzeba robić długą/średnią ogniskową - i mieć przestrzeń na odejście. Na szerokim kącie będą wyłazić takie kwiatki.
halo, janek - a po to zlecamy artyście by właśnie takie kwiatki i niedoskonałości likwidował a nie uwydatniał 😉
budyniu, nic nie pisałem o oszukiwaniu. spojrzałem na zdjęcie i rzeczywiście ramiona za duże. ale ręce do głowy- nadal twierdzę, że jest ok
halo- dzięki za wskazówki, nigdy się nie zastanawiałem, zawsze pykałem jak leci na auto 🙂
janek15, naprawdę ok? Dłoń ludzka długością zazwyczaj odpowiada długości twarzy, często jest nawet mniejsza. Na Twoim rysunku zgięta dłoń jest wysokości całej głowy - moim zdaniem proporcje nie są neutralne. Nie twierdzę, że przerysowania są złe ale w tym przypadku model wyszedł jak mafioso bawiący się Rolexem na nadgarstku. Do tego położyłeś nacisk (kontrastem) właśnie na dłonie, co dodatkowo je wyeksponowało.

Ja tylko dopowiem do wypowiedzi Halo - ogniskowa do portretów, taka bezpieczna, nieprzerysowująca nosów itp. to minimum 85 mm (a najlepiej ok 100 mm) dla pełnej klatki. Nie wiem jaki masz aparat, ale w przypadku takiego z mniejszą matrycą należy tę ogniskową przemnożyć przez odpowiednią wartość (do znalezienia zapewne w instrukcji).

Na pierwszym rysunku zanikające nogi też nie robią dobrego wrażenia, zwłaszcza prawa która wygląda, jakby ją coś poszarpało na końcu.

Jesteś w szkole artystycznej, korzystaj z żywych modeli, nie przerysowuj zdjęć 1:1. Rozumiem że masz zlecenie, że trzeba oddać podobieństwo... ale naprawdę buty można dorysować.




abre- "Jesteś w szkole artystycznej, korzystaj z żywych modeli, nie przerysowuj zdjęć 1:1"- robię to cały czas





Tylko wstawiam tu głównie prace robione na zlecenie, które traktuję jako środek do zdobywania pieniędzy, nie są tym, co robię. Narysowałem to, co widziałem, zdjęcia nie są super jakości, ale racja, mogłem te stopy dorysować. A w pojedynczym portrecie faceta- ramiona są za duże, przez co proporcje siadają wszędzie w oczach. 🙂 Zamawiającej się bardzo podobało, ale wiem, że są niedoskonałości 🙂
Przepraszam za słabą jakość zdjęcia, mam nadzieję, że coś widać 🙂 Pierwszy z cyklu drzewnopodobnych historii 🙂 140x100cm, olej, płyta mdf

janek,
abre ma rację. To zdjęcie to jakaś uchwycona przypadkowo chwila, niekorzystna perspektywa i przez nią dłonie wyglądają tak (nienaturalnie), a nie inaczej. Znasz ludzką anatomię, umiesz malować, więc tak jak abre napisała "dorysuj buty" 😉 Ostatecznie dłonie mogłeś sobie w ogóle darować.
Gdyby ktoś dał Ci swoje zdjęcie na podstawie którego miałbyś narysować portret, a miałby na nim np. przymknięte przypadkowo jedno oko. Innego zdjęcia brak. Też byś taką minę toćka w toćkę nrysował, czy jednak byś mu tu oko otworzył, żeby wyglądał ładnie? 😉
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
19 maja 2014 02:20
Amalltea,
O droga kobieto dziękuje Ci za miłe słowa ! Cieszę, że pracę się podobają.

janek15,
Patrzac na fotę tego faceta widzę, że dłonie i twarz są w innym planie (głebia)- której nie ma na rysunku, dlatego na foto wielkością wyglądają bardziej naturalnie względem reszty. W takich sytuacjach malując najbezpieczniej jest niestety nie-wiernie malowanie z foty. Najlepiej jest po prostu  "zbudować" od zera sylwetkę proporcjami na podobieństwo danej osoby, myśląc w tym czasie, że to nie płaski obraz, a przestrzenna bryła. Dłonie przy takim ustawieniu mogą być nieco większe - bo w końcu prawdą jest to, że tak czy inaczej są bliżej względem widza niż głowa) ale warto je zrobić nieco  mniejsze niż na słabym foto. Dodatkowo mniejszy kontrast, rozmycie sprawi, że nie będą tak widoczne.
Patrząc na bazową fotę mam wrażenie, że pan ma dużo mniejsze ramiona.
Kurcze jak malujesz naturę wspaniale widać u Ciebie głębię, bryły - myśl tak o zdjeciach- bo portrety wychodzą Ci przez to zbyt płasko. Zobacz- twarz tego faceta wyszła Ci dość przestrzenie ale to co mogło by być znikło przy płasko namalowanej marynarce. To samo z portretem pary ich płaskie jak kartka ubrania burzą harmonię pracy. I tu znowu- jeśli brakuje takich detali na zdjęciu- musisz wysilic wyobrażnię i wycieniować odpowiedni, może nawet dodać szczegóły (zgodnie z harmonią całości pracy).
U faceta na trawie nieco lepiej widać przestrzeń.
Prace z szkoły są bardzo miłe dla oka.

U mnie na razie brak weny spowodował chwilowy zastój - czym się nie przejmuje, bo już taki typ ze mnie. Ot w tym czasie robię inne ważne rzeczy i dziergam i dłubię sobie miniaturowe  kantarki i liny dla modeli koni  🤣  Ale ta "dziecinada", która mi daje diabelską radość jakiś rodzaj artystyczno- manualnego wyżycia się !
[img]http://1.bp.blogspot.com/-MUEtOXDZvRU/U3dmSt-pKiI/AAAAAAAABaM/Xa7zg8RxkvI/s1600/100_6904+kopia.jpg[/img]
http://1.bp.blogspot.com/-vfQCQVZ5DkQ/U3dyExs4HUI/AAAAAAAABcA/8vRQInDNd9Q/s1600/100_4624+kopia.jpg
Więcej fot na www.dh-stable.blogspot.com
Mnie niesamowicie  porywa rzeźba - dlatego cały temat modeli koni jest bliski memu sercu.

Aktualnie schnie moja płaskorzeźba- i jak dobrze pójdzie to w tym tygodniu pójdzie do pieca.
Natomiast tak jak tu wspominałam wcześniej nawiązałam wsólpracę  z pierwszymi galeriami. I jestem mega happy  🏇 Aż Wam pokażę fotę moich prac na wystawie w galerii "Tigullio D'Arte  Gallery" w  bardzo słynnej i prestiżowej  miejscowości  Rapallo , Liguria -Italy.



Więcej fot na  stronie www.art-dorotheah.blogspot.com

I jeden z ostatnich, bardzo miłych  "niusów" moje konie i info w włoskim magazynie o sztuce EXPOART speciale Art Monaco
[img]http://1.bp.blogspot.com/-p57wTua1PoE/U2fH6Lfls1I/AAAAAAAABC8/TRydFOgv5X0/s1600/EXPOART+Dorota+Zdunska+1+-+Kopia.jpg[/img]
Tak wiem, dzięki polskiej mentalności ("jest nam źle w tym bagnie, ale nie wychodź,a siedż w tym bagnie z nami"😉 za moj post zaraz będę zbiczowana -  lincz publiczny dla tej Pani !!!  🤣  🏇

Dorotheah, dlaczego???
Wielkie gratulacje!
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
19 maja 2014 06:18
Tak wiem, dzięki polskiej mentalności ("jest nam źle w tym bagnie, ale nie wychodź,a siedż w tym bagnie z nami"😉 za moj post zaraz będę zbiczowana -  lincz publiczny dla tej Pani !!!  🤣  🏇


Trochę nie kumam tego zdania ael ok.
W każdym razie gratuluje współpracy.  Serce pęka z dumy widząc że ,,nasze, polskie" za granicą można zobaczyć w tak pięknych miejscach 🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
19 maja 2014 09:54

Dziękuję 🙂
Halo Bo w PL to nie można niczym się "pochwalić", bo szybko znajdzie się ktoś kto upuści Ci trochę krwi  🤣

zabeczka17 No właśnie ekstra sprawa- zapomniałam dopisać (na focie chyba nie widać tego dobrze)- jest z tym, że przy moich koniach jest kartonik- zdjęcie jak maluję, oraz moje imię i nazwisko, data urodzenia i napis, że jestem z Polski !
Ogólnie jestem zawsze mega szczęśliwa, gdy ktoś po tym jak przygląda się moim pracom z wielkimi oczkami, potem pyta z kąd jestem. A potem powtarza nazwę kraju, a często wypytuje o rzeczy związane z Polską, jest jej ciekawy. To taki mój mały wkład w tworzenie lepszego obrazu o naszym kraju.  🏇

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
19 maja 2014 10:04
super  :kwiatek:  miło sie ogląda takie zdjęcia 🙂
Rysuję od dziecka jednak zawsze było to bazgranie pozbawione jakichkolwiek podstaw teoretycznych, zwykle bawiłam się w abstrakcje, komiksy, postacie z bajek i tym podobne. Jakiś czas temu zaczęłam myśleć o arteterapii jednak zrezygnowałam dowiedziawszy się, że trzeba mieć teczkę rysunków z natury + inne prace (te mam). Parę dni temu dowiedziałam się, że nie trzeba mieć umiejętności rodem z wyżyn ASP (chociaż arteterapia jest na APS 😉 ), ważniejsza jest postawa itp ALE jednak jakiekolwiek prace z natury by się przydały. Niestety jestem w kluczowym momencie pisania licencjatu a rozmowa kwalifikacyjna na arte jest 11.06  więc nie mam czasu na profesjonalne lekcje.
Dnia pańskiego 03.06.2014 znalazłam w domu jeden ołówek (HB), wzięłam papier z drukarki, zdjęcia z komputera i zaczęłam bazgrać.
Oto co po kolei powstawało.






Tutaj nastąpił zakup ołówków i zmiana papieru

Ten jeden nie jest ze zdjęcia



Dużo rozmawiam z rysującymi ludźmi, dowiaduję się o błędach, większość sama widzę, czytam eksperymentuję dopasowując się do rad, z produkcją powolutku idę do przodu.
zulu   późne rokokoko
16 sierpnia 2014 14:25
Hej, przepraszam ze się wcinam w wątek, ale szukam kontaktu do m.indira - czy ona jeszcze bywa na forum?
Nie wiem kiedy ostatnio rysowałam, ale było to bardzo dawno :P wyszło tak:
m.indira   508... kucyków
21 sierpnia 2014 16:58
po mega przerwie popełniłam takie coś
Berlin Bej m (Elsing oo - Berenika m) 1994, pastel A1
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
22 sierpnia 2014 14:29
m.indira cudowny gniady
a ja na szybko machnęłam takiego karego
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się