praca

dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
24 kwietnia 2014 05:31
desire, dzięki. bardzo się przydają.
A co u mnie? Wczoraj była kontrola. Osiągnięto szczyt debilizmu i karierowicz pokazał na co go stać. Efekt, tzw. żyłka pierdząca mi pękła i na koniec, po wyjściu delikwenta zwyczajnie zasłabłam. Zespół spanikował lekko ale na szczęście Rką mnie nie transportowali. Ot zwyczajnie pompka strajkować zaczęła przez nerwy. Pierwszy raz przez pracę od x miesięcy nie przespałam całej nocy. Rozmyślań masa i doszłam do wniosku, że jakby się nie starać to i tak po d...pie obrywa ten z umową na czas określony - tak jak ja. W końcu kogoś poświęcić trzeba, by reszcie pokazać jak ma być. Szkoda, że tak w toto lotka nie trafiam jak na "dziwnych" ludzi.
Ja już pracuję 🙂 natłok informacji w tym tygodniu, milion nowych rzeczy, których muszę się nauczyć i które muszę ogarnąć w totalnie nowej i obcej dla mnie branży. Pracuję póki co po 10-11 h dziennie, codziennie  😀 A będzie pewnie więcej.

No i od maja startujemy z systemem 24/7. Będę mieć trzy zmiany (w tym nocną od 24-8 rano). Ciekawe, czy dam radę 🙂 póki co, jakoś ogarniam  😀
A u mnie już czuć rozluźnienie letnie. Z 5 zapisanych pacjentów (czyli komplet) przyszło dwóch :> Za to wypisałam już wniosek urlopowy i mam wolne ostatni tydzień czerwca + cały lipiec, juhuu!
A ja czuję ciężar bycia hiring managerem zespołu, który de facto będzie pracował dla 7 różnych dyrektorów... od polityczno-dyplomatycznej rozkminy i totalnej bezsilności w pewnych momentach boli mnie głowa tak, że wolałabym chyba robić najcięższą robotę operacyjną. Ech, byleby wreszcie zatrudnić tych ludzi - chociaż znając życie, potem będzie jeszcze gorzej...   🙁

dragonnia - Ty nie masz bidoku szczęscia do tej pracy, co? Mam nadzieję, że wreszcie znajdziesz coś porządnego!

Edit: Dzionka, wolne 6 tyg? Ja pier..... 🙂 dla mnie to jakaś fantasmagoria 🙂
Hiacynta, nooo, wolne 5 tygodni, bo tydzień urlopu biorę na szkolenie 🙂 Ale i tak zacnie, szczególnie, że to już tak niedługo! A wy już macie plany odpoczynkowe? Jak czytam o tym twoim korpo to trochę mnie to przeraża a trochę zawsze kręci 🙂
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
25 kwietnia 2014 20:11
Hiacynta, nosz kuźwa sama w podziw wchodzę. Najgorzej, że moja pompka gorzej to znosi. Kardiolog kłania się już od dawna. Jakby co to kielicha za mnie wypicie, bo naprawdę nie wiem ile jeszcze zniose.
dragonnia, masz umowę o pracę? Marsz do lekarza i na L4. Zdrówko cenniejsze niż praca. Ostatnio moja mama, przodownik pracy tak się zdenerwowała w pracy, że prosto z niej powędrowała do lekarza. L4 na 2 tygodnie z marszu dostała i leki na uspokojenie. To nie jest normalne, żeby tak wyciskać z ludzi.
kujka   new better life mode: on
26 kwietnia 2014 15:55
Dzionka, jak tylko wrzucimy film do netu, to bede sie chwalic 😉
U mnie znowu narobiło się gęsto z projektami wszelakimi, w redakcji dostałam dodatkowe stałe zlecenie, więc fajnie. Szkoła się jakoś kręci. Plus moi piłkarze też mnie absorbują. Ale czy wszystko musi zawsze być tak, że dzieje się w jednej chwili? To mnie przygnębia. Mam takie dni, że nie mam nic do roboty, a takie tygodnie, że nie wiem w co ręce włożyć.

A mój facet od dzisiaj baluje w Sogo. Dobrze, że nie w Kokomo  😁 znowu się zacznie przychodzenie z brokatem we włosach do domu.
A ja muszę pierwszy raz ever zapłacić podatek dochodowy, i to sporu. Zepsuło mi to dzień normalnie.
ash   Sukces jest koloru blond....
28 kwietnia 2014 13:33
Dzionka, my rozliczaliśmy PITa w weekend i też nam nie do śmiechu :/ musimy tyle kasy oddać, że szok!
Wolałabym zapłacić tym krwiożercom, niż wykazać, że mają mi oddać jakieś marne grosze za to, że byłam prawie rok bez pracy;/
ash, a nie braliście zwrotu za materiały budowlane?
No niewesoło się robi - zaraz mi się składki ulgowe skończą i o.
Na dodatek dzisiaj znów z 5 zapisanych pacjentów przyszedł 1, omg. Dobra, nie narzekam, fajnie było skończyć pracę jak normalny człowiek i spotkać się ze znajomymi zamiast jechać ciemną nocą do domu 🙂
pracodawca zaproponował mi 2000 brutto, powiedział, że netto to jest ok 1450 zł.
Jestem studentką, internet mi mówi, że powinnam dostać na rękę 1700 zł netto.
Jak to jest? Bo nie wiem czy zadzownić i powiedzieć, że chciałabym bym rozliczana jako student?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 kwietnia 2014 06:35
Jeśli studiujesz i nie masz ukończone 26lat to nie pobierane są składki, co za tym idzie większa jest wypłata 😉
tak myślałam, że chcą mi wcisnąć mniej pieniędzy :P to zadzwonię i powiem 🙂 mam nadzieję, że za 3 miesiące będę mogła wynegocjować dużo więcej, bo stanowisko odpowiedzialne, kierownicze, a czuję, że to mało 🙁 co z tego, że prowizje, jak tylko podstawę mam zawsze pewną.
Dzionka nie odwołują wizyt? U mnie też tak czasem jest że kolejka 2 tyg a kilka osób pod rząd nie przychodzi.. Wystarczył by telefon i kogoś bym dała na to miejsce.

składki zus to horror czy się stoi czy się leży 1000 zł się im należy...
escada, może system sms przypominający o wizycie? Ja dostaję takie od ortodonty no i u mnie w pracy tez takie coś jest wysyłane i wtedy część osób sobie przypomina i sie odwołuje.
Cricetidae, escada, u mnie też jest system sms i co z tego - ludzie odwołują na godzinę przed albo i tak nie przychodzą.
Trochę to frustrujące, bo mam zapełniony grafik 1,5  miesiąca do przodu i listę rezerwową - takie dni, gdzie przychodzi 1-2 osoby są więc załamujące. No ale zdarza się to parę razy w roku, właśnie w okolicach świąt, majówek i innych przerw, więc jakoś przeżyję 🙂
Ewentualnie można rozważyć małą przedpłatę przed wizytą, zwłaszcza dla ludzi notorycznie nie odwołujących wizyt i nie stawiających się na nie. U Dzionki to raczej nie przejdzie, ale fryzjer? Do rozważenia 🙂
U mnie jest zniżka jeśli ktoś opłaci 5 wizyt i nie odwoła żadnej w międzyczasie - zawsze to coś 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
29 kwietnia 2014 12:51
Dzionka, u mnie jest tak, że jak nie odwołam wizyty na 2-3 dni przed, muszę i tak zapłacić za nią.
littleem, a na podstawie jakiej umowy Cię zatrudni firma ? jeśli umowa zlecenia lub o dzieło to rzeczywiście zus Cię nie obchodzi, potracają tylko zaliczkę na podatek dochodowy, natomiast jeśli zatrudniona będziesz na umowe o pracę no to wtedy podlegasz całemu pakietowi zus (społeczne, zdrowotne). Niestety.
Strzyga, ja z moimi indywidualnymi pacjentami w gabinecie mam taką samą umowę, ale w poradni nie mam na to wpływu...
jagoda1966 teraz zlecenie, później o pracę 🙂 ale myśleli, że nie jestem studentem i powiedzieli 2000 brutto, to ok 1450 na rękę. Zadzwoniłam i powiedziałam, że chcę być rozliczana jako student - 1700 na rękę i powiedziała, że obniżą kwotę brutto do tych 1450/80 (nie pamiętam ile to na rękę), ale się nie zgodziłam, stałam twardo, żbey na rękę podstawy mieć 1700 zł netto pewnej. Powiedziała, że się dowie i oddzwoni - no i jest 1700 na rękę, oni nadal 2000 brutto, ale ja mam więcej 🙂
Jeśli zlecenie to bez zus-u, netto z 2 tys, to 1712,00 przy 20% KUP, potem z umową o pracę już oskładkowanie pełne, przy kosztach dla miejscowych 😉 1459,48 do ręki. Powodzenia 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
29 kwietnia 2014 17:45
Dzionka, aaa, to kiszka.
desire   Druhu nieoceniony...
29 kwietnia 2014 18:31
muszę się pochwalić - dostałam dzisiaj premię 😀  😅  mało, ale motywuje i cieszy 😀  poza tym to ile się dzisiaj nerwów najadłam to moje.. no i mimo wszystko muszę odwołać to, co napisałam wcześniej o szefie (że tyran 😉 ), chciał nas przestraszyć chyba, a po bliższym poznaniu - mega facet  🤣  💃
Zen przychodzą na usługę płacą po wykonaniu usługi. Umawiają się telefonicznie. Tak jest wszędzie i przedplata odpada bo mogą iść gdzieś gdzie jej nie ma 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się