Kurnik - hodowla kur

Tania, dla mnie to jest czyste sk...., nie pojmę tego, jakie rzeczy ludzie robią dla kasy.
No tak. Okropne.
Ja akceptowałam ten rodzaj produkcji w aspekcie niskich kosztów i wyższej higieny produktu, ale dobrostanu to tam NIE MA.
Ani w starej klatce ani w tej nowszego typu.
Ja się biję po głowie, że tak późno uświadomiłam sobie, skąd się biorą sklepowe jaja. Chyba dopiero rok temu  😡
Najgorzej, że większość ludzi i tak ma to bardzo głęboko, i to nie w sercu  🙁
Wpadłam na pomysł, żeby wyszarpać (odkupić) ze 3 kurki z miejscowego chowu klatkowego, myślicie że jest na to szansa? Nie wiem, jak takie kurniki funkcjonują, dlatego pytam.
Na pewno jest. I nie powinny być drogie. Tylko.... pojedziesz, kupisz 3 .... a zostanie 35 tysięcy. Smutno Ci będzie bardzo.
A gdybyś kupiła, opiszesz adaptację do życia na wolności? Bardzo mnie to ciekawi. Wciąż słyszę, że niemożliwe, że zdychają.
Propaguję to kupowanie "wyeksploatowanych" kur i wolałabym wiedzieć z pierwszej ręki jak to jest. Relacje moich znajomych są bardzo skrajne. Każdy kolejny głos jest dla mnie cenny.  :kwiatek:
Wiem, że będzie mi przykro cholernie, ale zawsze to trzy, może cztery. Jeszcze myślę o tym, żeby wybrać te najbardziej wyskubane. Biorę też pod uwagę możliwość ich śmierci, dlatego zanim to zrobię (muszę jeszcze poinformować o moim pomyśle i przekonać rodziców 😉 ) muszę się dobrze przygotować.
Jakie są relacje Twoich znajomych, Taniu? I jak u nich to przebiegało?
Intuicja mi podpowiada, żeby nie wypuszczać ich na hura na wybieg, tylko najpierw potrzymać w zamknięciu - ale jak długo, dzień, dwa? Być z nimi, oswajać, czy dać im spokój i tylko karmić? Co ewentualnego na wzmocnienie podać? Nawet nie wiem, co kury jedzą 😉 - edit: ale to akurat jest chyba najmniejszy problem  😉
To Ty nie masz innych kur? Hm... ale kurnik czy coś masz? Puść je normalnie. Karm zwyczajnie. Powinny się szybko opierzyć.
No, chyba, że faktycznie zimno by było, jak zapowiadają, to powinny siedzieć w miarę w ciepłym aż się "ubiorą".
Relacje jakie miałam :
1. cudownie się odrodziły i niosły długie lata ( rasa z klatki jest wysokowydajna)
2. popadały wszystkie szybko
Zatem skrajne, jak pisałam.
Nie mam innych kur. Kurnik, tzn miejsce na kurnik, które wg mnie się nadaje - mam (w stodole).
Nie mam innych kur. Kurnik, tzn miejsce na kurnik, które wg mnie się nadaje - mam (w stodole).

To się nada. Powodzenia. O żywienie pytaj tu Dziewczyn, bo lepiej wiedzą niż ja. Z praktyki.
Dziękuję Taniu  :kwiatek:
Jak nadejdzie ten moment, to na pewno będę zdawać relację.
Czy ktoś ma problem w wapiennymi nogami?
Jedna moja liliputka ma, doczytałam ze to świerzbowiec i że są dwie opcje, iwermektyna - wtedy zabijamy pasożyta a nalot na nogach zostaje, albo pozbywamy się nalotu za pomocą masci i mamy efekt tylko zewnętrzny ale pasożyt dalej żyje.
Tania co myślisz?
Jaka dawka iwermektyny na kurę?
Czy ma to wpływ na jajka i ile po podaniu iwermektyny nie mozna jesc jaj?

Może spróbuj BEZ . To znaczy mocz w oleju jadalnym. Tak, żeby się natłuściło. Odetnie dopływ tlenu i pasożyt zdechnie. A naskórek się z czasem złuszczy i odnowi.
Tania, no własnie gdzies wyczytałam że od oleju się odchodzi
kij z tym jak te nogi wyglądają - bo to akurat mało istotne, chodzi mi raczej o wyeliminowanie przyczyny - bo usunę nalot a szansa na nawrót jest bo jest cały czas pasożyt🙁
Nalot usuwaj bardzo ostrożnie, bo pouszkadzasz te łuski na nóżkach. Oczywiście, że się odchodzi od oleju bo można wmulać drogie leki.
Ja bym ciepłym olejem (lekko ciepłym) smarowała i cierpliwie poczekała.
p.s
Te zrogowaciałe zmiany usuwa się łatwiej po namoczeniu w mydle. Po troszku. To będzie ładnie odchodziło. Tylko trzeba uważać, żeby nie zranić.
I jak się już "pole walki" odsłoni to olej. Ew. dołożyć.... (to na priv)
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 kwietnia 2014 14:52
Sznurka o widzisz, teraz moi teściowie leczą świeżb u kur. Jak wrócą ze wsi to się zapytam jak dokładnie leczyli i dam znać. Dziś nawet kilku kurkom z teściem smarowałam łapki, dwie miały smarowane jakimś specyfikiem, dwie już tylko parafiną.

W ogóle oni szał w trampkach mają na tej działce 😲 Mają silki białe, czarne, lawendowe, siwe i rude, do tego trzy perliczki, zielononóżki, brahmy, dwie kurki japońskie i jedną gęś- i wszystko rozdzielone. W życiu nie sądziłabym, że z kurami ozdobnymi jest taka zabawa... a tu każdą trzeba rano wypuścić, pomyć pojemniki na wodę, uzypełnić jedzenie, dosypać karmy, zgrabić odchody, opatrzyć nóżki tym chorym, pododawać probiotyki do wody niektórym... no trochę roboty jest. I trzeba chodzić do nich 3 razy dziennie, bo są małe kurczaki. A myślałam, że sobie odsapnę jak mi dziecko na wieś zabiorą  🤣
Ale w ogóle genialne są te kury. Jak Brahmy przebiegają obok to aż ziemia się trzęsie 😲 Prawie do pasa mi sięgają 😲 I silki są super! Mają jedną taką burą, jakąś mieszankę, nazwaną moim imieniem 😁 która jest niesamowicie towarzyska, jak weszłam dziś po południu nakarmić kurczaczki to chodziła za mną krok w krok i pchała się na ręce! 😜
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
19 kwietnia 2014 15:32
Dziewczyny, jakie macie sposoby na zniwelowanie lub ograniczenie do minimum specyficznego zapachu w kurnikach 😉 ?
CzarownicaSa, daj znać!
I foty porób ciekawa jestem tych wielgachnych!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 kwietnia 2014 20:02
Zrobię! Naprawdę są genialne 😜
Ircia   Olsztyn Różnowo
26 kwietnia 2014 20:22
W środę posadziłam dwie kwoczki na jajkach, jednej dałam 19 szt a drugiej 17 i za trzy tygodnie zobaczymy co się  z tego wykluje  🙂
A 13 maja przyjedzie 150szt brojlerów i zacznie się ciężka praca, bo konie czy kozy to praca na spokojnie, a kuraki to potrafią dać popalić  😵
Mi kwoka siedzi od tygodnia na 4 jajkach ,ale jak się okazało wczoraj jak ściągnęłam ją żeby coś zjadła ma już 8 jajek. W tym jedno jest lekko pęknięte,ale żyje nadzieją,że coś z niego będzie. 🙂 zobaczymy za 2 tygodnie.
Ircia   Olsztyn Różnowo
27 kwietnia 2014 11:53
Jiska nie wiem ile masz kur, ale czy jest możliwośc że to kwoczka jeszcze znosi te jajka, czy inne kury? Jesli ona to  nie będzie za dwa tygodnie kurczaczków, no chyba że z tych 4 pierwszych. Na Twoim miejscu te pęknięte bym wyrzuciła, bo nic z niego nie bedzie, a jak się rozwali całkowicie to i smród straszny i resztę jajek zapaskudzi  😉  Natomiast jeśli masz inne kury i donoszą kwoczce jajka to też niedobrze bo zamiast się wykluc wszystkie w ciągu 3 dni to będa sie kluły dwa tygodnie, a też nie wiadomo czy kwoka posiedzi i poczeka na resztę kurczaków, jak już pare sztuk bedzie wyklute  🙁
Ja poczekałam aż dwie kwoczki zaczną kwoczyć, wybrałam średnie jajka i w jednym dniu podsadziłam osobno w dwóch gniazdach, ale w jednej budce i teraz czakam na wyniki do 14-17 maja  😉
Oczywiście za tydzień prześwietlę jajka i sprawdzę czy są pełne.
Czyje te jajka cztery są co się pojawiły to nie wiemy...prawdopodobnie innej kury. Kwokę już zamknęliśmy,to jedno pęknięte dzisiaj znalazłam całe rozwalone. Chcieliśmy wyjąć te cztery co się pojawiły,ale nie wiedzieliśmy które to są,na wszelki wypadek zaznaczyłam markerem wszystkie,gdyby jakieś doszło,to żebym wiedziała które i zabrała. Mam nadzieję,że wysiedzi na wszystkich do końca.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 kwietnia 2014 05:09
Ja tu tylko z czystej obrzydliwej chęci pokazania ich. Ja wiem, niby kuy jak kury - ale uwielbiam minorki  😍
Pan Jeremiasz i jedna z jego dam.
Oraz nowy nabytek - dwie młode towarówki bardzo maskujące 🙂😉
Lis mi zagryzł 8 kur  😕 zostały 4...
Przyłapałam drania na gorącym uczynku... moje biedne zielononóżki  😕

Dziwne tylko, że ledwo został przegoniony z kurnika - wrócił praktycznie natychmiast  😲 dopiero po kilku porządnych kopach w drzwi uciekł...
Czy to prawda że nie można trzymać kur w pobliżu koni ? Bo mam zamiar kilka kupić ale podobno roznoszą jakieś choroby. A że będą łazić wolno po podwórku to pewnie i z koniem będą się stykac.

Mam pytanie...a mianowicie dzisiaj przekładaliśmy kwoke z jajkami na inne gniazdo,siedzi na jajkach 20 dni ,chrześniak wziął jedno jajko (nawet nie wiem kiedy) i zaczął nim lekko trzepać ,myślicie że mogło się coś stać pisklakowi ? Jeśli w ogóle tam jest...
Na pewno jest. I nie powinny być drogie. Tylko.... pojedziesz, kupisz 3 .... a zostanie 35 tysięcy. Smutno Ci będzie bardzo.
A gdybyś kupiła, opiszesz adaptację do życia na wolności? Bardzo mnie to ciekawi. Wciąż słyszę, że niemożliwe, że zdychają.
Propaguję to kupowanie "wyeksploatowanych" kur i wolałabym wiedzieć z pierwszej ręki jak to jest. Relacje moich znajomych są bardzo skrajne. Każdy kolejny głos jest dla mnie cenny.  :kwiatek:

Ja 2 lata temu kupiłam 10 takich kur. Łyse, wystraszone, ale nośne strasznie. Pierwsze dni to te jajka psom oddawałam, a skorupki suszyłam i korom oddawałam spowrotem.  Pierwszy tydzień nie wychodziły z kurnika. Bały się wszystkiego, a przede wszystkim przestrzeni chyba bo najlepiej im było jak postawiłam paletę i za ta paletą siedziały. Paszę granulowaną mieszałam im z pszenicą bo moje kury nie jedzą tych sztucznych karm. W sumie prawie miesiąc im tak mieszałam, póki worek się skończył. Po tygodniu zaczęły wychodzić i adoptować się do otoczenia, do "starych" kur i jakoś poszło. Nie pamiętam jak długo odrastały im pióra, ale początkowo pamiętam kiepsko im się chodziło z przerośniętymi, długimi pazurami. Nie obcinałam ich bo nie chciałam ich więcej stresować, bo wystarczyło wejść do kurnika po jajka, a te chciały o ściany się pozabijać. Moje kury może nie dają się głaskać, ale jak się wchodzi to przybiegają do mnie bo może coś dobrego mam "ze stołu" dla nich. Może byłyby do dzisiaj te kury, ale w zeszłym roku lis mi je wszystkie wybrał z kurnika, podusił, zostawił i mnie tylko wkur....ił.
Teraz mam 32 kury + koguta i zastanawiam się jak posadzić kurę na jajkach. Bo kogut to prawdziwy samiec, skacze po nich jak szalony. Niestety jestem samoukiem w hodowli kur i nie za bardzo wiem jak to zrobić.
Ircia   Olsztyn Różnowo
08 maja 2014 19:31
agulaj79 musisz poczekać aż jakaś kura zechce siąść na jajkach czyli zacznie kwoczyć i twardo upierać się że ona siedzi na jajkach[ zwykle czekam około 7 dni], nawet tych nie swoich.
U mnie wyglada to tak ze jak już kwoczy i ma gdzieś to że ją z gniazda wyrzucam, to wybieram do 21 jajek [dla dużej kury]  w miarę równych, szykuję skrzyneczkę, wyścielam słomą, sianem i przenoszę do osobnej budki. Najlepiej jak by była gdzieś w odosobnieniu i miała spokój od innych kur, układam jajka w takim gniazdku i wpuszczam kurę, która sama wchodzi na jajka i patrzy się na mnie wzrokiem bazyliszka  😵
Oczywiscie taka kwoczka tez musi mieć wybieg, wodę i żarcie, bo średnio raz na trzy dni też potrzebuje sie najeść i skrzydła rozprostować, ja otwieram budkę na cały dzień i tylko na noc zamykam  😉
Jiska wszystko zależy jak mocno potrząsał, może byc tak że nic się nie stało, jak juz 20 dni siedziała to trzeba było juz ja zostawić bo jutro powinny zacząć sie lęgnąć, a stres zmianą miejsca może spowodować że sobie pójdzie z jajek, ale może nic sie nie stanie bo to zależy od kury  😉 czekaj tez koniecznie do 3-4 dni dopóki wszyskie nie wylezą  🙂
Nie wiem czy będzie coś z tych jajek...dziś mija 22 dzień (?) i nic się nie kluje,ale poczekam jeszcze kilka dni.
Wczoraj lis (?) zaatakował nam kury, pomimo,że nie lubiłam naszego koguta bo był agresywny i dostał ode mnie nie raz to wczoraj prawie się popłakałam jak zobaczyłam w jakim stanie jest. Dopóki sam nie położył się z wysiłku i bólu bronił jak szalony kur,lis musiał uszkodzić mu coś w kręgosłupie,myśleliśmy,że z szoku i wysiłku nie może podnieść głowy (cały aż się trząsł)  ,ale po 2 godzinach jego stan się nie poprawiał i musieliśmy go dobić. Brakowało nam dwóch kur,ale nad ranem przyszła jedna zguba. A akurat dzisiaj kończymy ogrodzenie...


edit. Ircia musieliśmy ją przełożyć na inne gniazdo,bo pod tym co siedziała myszy zrobiły sobie ścieżkę i musieliśmy się ich pozbyć,ale kwoka dzielnie siedzi na jajkach,jak tylko ściągniemy ją do jedzenia to szybko załatwi co ma załatwić i wraca sama.

Jeszcze mam pytanie,jak ze spożywaniem takiego mięsa? Pewni nie jesteśmy czy to był lis,ale załóżmy,że tak...można zjeść kurę pogryzioną przez lisa?
Tania, znajomi wzięli kiedyś takie kury "poprodukcyjne" z fermy, przystosowały się dobrze, nic złego się nie działo. Wyglądały jeszcze gorzej niż te z filmu- przycięte dzioby, powykręcane palce, o stanie piór nie wspominając. Trochę nawet niosły. Ale nie żyły potem za długo, może rok-dwa.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 maja 2014 13:05
[img]http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2014/05/24571f63fab77f09e26a75295fd49549_original.jpg?1399634034[/img]


Czy to są Silki ? Czy jeszcze jakaś inna odmiana kur ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się