Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 maja 2014 08:08
(Ja tylko błagam - skUrcze!)

zduśka - a ja normalnie. Tylko coraz ciężej. Schody na uniwerku zrobiły się jakby wyższe i dłuższe 😉 Wczoraj byliśmy z mężem na jakimś lokalnym pikniku, to mała tak mi cisnęła pęcherz, że ciężko się szło i zamiast dygać, sunęłam jak Buka. medycznie chyba wszystko OK, wizyta za 2 tygodnie, ale dotychczas nic niepokojącego. Tylko już nieprzyjemnie jest, jak mała się pręży i mi z prawej strony wystaje cała głowa (czy co to tam jest) i ciśnie, i boli - ani się zgiąć, ani nic. I czasem jak za szybko z psem latam (a pies nie rozumie, ze pańcia musi wolniej), to łapię zadyszkę i brzuch się robi taki ciężki. Podsumowując - w normie, ale wkurzająco :p
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2090027#msg2090027 date=1399756988]

A ja tylko pomarudzę, że dziś naprawdę mam dość i nie rozumiem tych wszystkich celebrytek, co pieją, że mogłyby całe życie być w ciąży... chochlik jakiś ta moja mała, cały dzień mnie okłada, jak nie po pęcherzu, to po kichach, aż mnie mdli :/
[/quote]


ponabijaj się z celebrytek!
przecie one mają sprzątaczki, nie martwią się finansami, chodzą na masaże, spa, zabiegi. Więc ich ciążowanie nie ma wiele wspólnego z "prawdziwym" ciążowaniem normalnego człowieka 😉
Poza tym, jakby wszędzie nie trąbili o tym błogosławionym stanie to nikt zaciążyć by nie chciał 😂

Każda kobieta ma inny organizm, moja ciąża przebiegła rewelacyjnie, bez mdłości, boleści (poza bólem spojenia przy końcu i ciągnięciem boków jak kichnęłam 😉 ), a za to moja znajoma wymiotuje kilkanaście razy dziennie, wygląda jak duch, nic tylko by spała. Nie ma co się zadręczać 😉 ciąża to ciąża, żadna mistyka.

zduśka,  i co tam z Twoim porodem? cc? czy idziesz na naturalny żywioł?

kenna,  wyobraźnia dziecka nie ma granic! Ale dużo Milo już rozumie! a nie pamiętam czy pytałam, skąd pomysł na imię "Milan" ?

Julie,  pewnie, że się nie poddaje 😉 Ale wątpię w moją kuchnię, jak Nika zajada desery i owoce a normalnego żarcia nie 😉 może upiekę jej jabłecznik dziś 😉
Mazia   wolność przede wszystkim
11 maja 2014 08:37
martik wszystko pisz na forum ja jako mama dwumiesięcznej Asi jestem żywo zainteresowana co mnie czeka jak będzie miała ok.pół roczku...
a teraz pytanka,
kiedy dziecko zaczyna przesypiać większość nocy, tzn. powiedzmy budzi się raz na karmienie? kiedy zaczyna brać coś w rączkę? kiedy przekręca się z pleców na bok, na brzuch?
Isabelle, byliśmy na wakacjach w Chorwacji i dla żartu wymyślaliśmy imiona popularne w tym regionie (jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży, ale dopuszczaliśmy, że to się może i ma prawo stać), a że podobała nam się już wcześniej Milenka, to wymyśliliśmy Milanka 😉 Najpierw to był żart, ale po jakimś czasie przylgnęło "do brzucha" i potem już nie było opcji, żeby miał na imię inaczej. Z resztą - jestem gorącą zwolenniczką nazywania dzieci bardzo indywidualnie, niecodziennie, nadawania im imion, które coś oznaczają, z czymś się wiążą, o czymś mówią. Gdyby w naszej kulturze były dozwolone imiona takie, jak w plemionach Indiańskich lub na dalekim wschodzie - opisujące okoliczności narodzin albo cechy charakterystyczne, pewnie moje pociechy takie imiona by dostawały. Gdybym miała kolejne dziecko, na pewno dostało by imię (cywilizowane ofc 😉 ) łączące je z jakimś wydarzeniem albo miejscem związanym z jego narodzinami lub poczęciem 🙂
Mazia, co do budzenia się w nocy to nie chcę Cię denerwować, ale Wiktoria budzi się raz  🤣 później już najczęściej o 5 i jeszcze zasypia i czasem tak jak dzisiaj śpi do tej pory 😉 czasem budzi się w nocy dwa razy, ale już coraz rzadziej. Śpimy tak do 8-9. Z ty, że my od początku nie mieliśmy problemu z nocami
sznurka super fota, ja w ogóle strasznie lubię Wasze zdjęcia są niezwykle klimatyczne
Seksta gratulacje! też mi się nasunęło na myśl, że ostatnio porody tutaj przebiegają ekspresowo oby tak dalej 🙂
Kasia Konikowa gratulacje!
kkk ale śliczny brzdąc i jaki fajny taras(?)
kenna poprawiłaś mi humor 😉
Sekta - dorodny malec. Gdzie rodziłaś??
Seksta, gratulacje kochana!!! Sprężyłaś się, 😉
Mazia, Gabik jak miał 2-4 miesiące to w nocy spał od 19.00 do 2.00 i od 2.00 do 7-8.00. Piękne to były czasy.
A potem już jak w kalejdoskopie. 😁

[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2090027#msg2090027 date=1399756988]
A ja tylko pomarudzę, że dziś naprawdę mam dość i nie rozumiem tych wszystkich celebrytek, co pieją, że mogłyby całe życie być w ciąży... chochlik jakiś ta moja mała, cały dzień mnie okłada, jak nie po pęcherzu, to po kichach, aż mnie mdli :/

ponabijaj się z celebrytek!
przecie one mają sprzątaczki, nie martwią się finansami, chodzą na masaże, spa, zabiegi. Więc ich ciążowanie nie ma wiele wspólnego z "prawdziwym" ciążowaniem normalnego człowieka 😉 [/quote]

No to ja chyba jestem celebrytką, bo nigdy wcześniej ani później nie czułam się lepiej niż w ciąży (może z wyłączeniem ostatnich 2-3 tygodni)... tylko te finanse, masaże i spa się nie zgadzają. 😁
seksta - gratulacje  😅

A u nas dziś dzień wiszenia na cycku... wszystko inne be. Cóż... cycuś dobry na wszystko według Grzesia 😉 Leży mi własnie na kolanach, obracam się na fotelu ( taki biurowy), włączyłam muzykę której słuchał w ciąży i jest błogi odlot  z tym, że ani mu się myśli spać 😁
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
11 maja 2014 10:15
maleństwo haha no tak  😉 schody są zabójcze .. gdybyś zobaczyła moje do domu - bo te na antresole ( sypialnia ) to są na stronie poprzedniej  😀 pokonywanie ich to nie lada wyczyn  😎 no jak by nie było to już sama końcówka .. czyli same najlepsze chwilę przed nami  😁
Isabelle eee to tylko pozazdrościć  🤣 czyli jesteś stworzona do rodzenia dzieci  😁
a co do mojego porodu to gin kieruje mnie na cc - na kolejnej wizycie mamy obmówić już szczegóły i zobaczymy jak to się wszystko potoczy.
btw. zrobiłaś mi ogromnego smaka tym jabłecznikiem  😀iabeł:
Mazia a u Ciebie Asia ile razy budzi się w nocy ? Mojej przyjaciółki córcia od 2 m-ca budziła się jedynie raz na cyca - ale chyba to sprawa indywidualna  😉 bo moja siostrzenica przy cycku leżała 24/7  🤣
kenna to moi znajomi mają syna o imieniu Roch  😉 długo zastanawiałam się czemu takie dziwne imię ... w końcu zapytałam i ich odpowiedź mnie zabiła  😁
Blue_angel to tylko pozazdrościć takiej śpiącej córeczki  😀 oby mój Boluś był taki grzeczny  👀
Julie no właśnie te spa haha ... ja chyba zaszaleję i wybiorę się do kosmetyczki na pedicure  😉 bo brzuch namiętnie uniemożliwia mi majstrowanie przy stopach  😎
Idrilla a to Grześ wie co dobre od samego początku  🤣
Nie nadążam!

Seksta gratulacje! Cudny Wojtuś - i śliczne imię 😉

Kasia Konikowa witamy w wątku! Jak się czujesz?

martik ja prawie pękłam ze śmiechu!

sznurka
czekam na relacje jak na basenie było!

Reprezentant najmłodszego pokolenia hodowców z Kuźni Championów dumny z wczorajszego przychówku 😉


A tak spędza się czas najlepiej 😉
Blue_angel, no to się cieszę, że wyzwalam pozytywne reakcje 🙂

zduśka, i jaka była odpowiedź?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
11 maja 2014 11:11
RaDag o i mamy maluchy psiowe  😀 ! jeju i ta Twoja córa modelka  😍
kenna  😎 od razu mówię, że imię wybierał tatuś Rocha  😎  .. imię nadane na cześć jakiegoś słynnego zagranicznego aktora filmów porno  😁 ( bodajże lata 80 czy 90  - generalnie po takiej odpowiedzi przestałam wnikać haha  😂 )
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
11 maja 2014 12:29
Seksta, gratki 🙂 Niech się maluch zdrowo chowa 🙂

Sznurka, fajowe zdjęcie.

kkk, jaki radosny maluch 🙂 Super 🙂

Ja właśnie wróciłam ze stajni. Najabłkowałam kobyłę i zostawiłam do wietrzenia na padoku. Mam świadomość, że jazda konna w ciąży to niezbyt dobry pomysł i wsiadać nie będę (nawet trener jest przeciwko), co nie zmienia faktu, że jest mi z tego powodu przykro jak jasna cholera. Aż mi się ryczeć chce.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
11 maja 2014 12:33
Dziewczyny, tak a propos jazdy konnej w ciąży. Czy sa jakies przeciwwskazania medyczne ? Oprócz ryzyka upadku ?
Makrejsza, ciąża szybko zleci a ryzykować nie warto.

Wizja, różne są poglądy. Jest szkoła, która mówi, że nie wolno nic co telepie (skakać, jeździć konno, jeździć rowerem po wertepach itp) i są tacy co uważają, że ciąża nie choroba i można wszystko. Decyzja należy do kobiety i tyle.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 maja 2014 13:19
Makrejsza, ciąża szybko zleci a ryzykować nie warto.


Otóż to. Mnie może łatwiej mówić, bo mi się ciąża zbiegła z kontuzją konia i obecnie i tak jest w trakcie rehabilitacji - no, ale sama nie wiem kiedy, a tu mnie zastał 7 miesiąc! Czas pędzi, konia masz młodego - wszystko nadrobicie 🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
11 maja 2014 13:24
Blue_Angel, zduśka, julie no to mnie zdenerwowałyście  😉
maleństwo, chyba jednak u większości hormony robią swoje. Ja zaciążyłam w czasie kiedy od 4 miesięcy udało mi się regularnie pracować z oboma końmi i ta robota zaczęła przynosić fajne efekty. Ale trudno, zaczniemy od nowa. Dla koni brak siodła to nie koniec świata a dla mnie od momentu pokazania się 2 kresek było jasne, że nie zaryzykuję.
Oczywiście, że nie raz patrzyłam tęsknie na las żałując, że nie mogę pogalopować a co najwyżej poczłapać na własnych nogach. Ale jeden kopniak ze środka i matka wracała do realiów 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
11 maja 2014 13:41
Wizja znam dziewczyny co i do 7 m-ca jeździły, no ale to sprawa indywidualna. Ja nie ryzykowałam - chociaż na początku ciąży jeździłam ( bo nawet o niej nie wiedziałam )  😉
Makrejsza czas Ci szybko zleci - zobaczysz ! Mi strasznie śmignęło a to już prawie 8 m-c  🤣 też czasami tak jak bera z bólem serca patrze na konie i myślę sobie jak mi brakuje jeździectwa - no ale cóż, jeszcze chwilka. Ja też miałam konia w robocie ( nie jak maleństwo haha farciara  😉 ) i kurde teraz dupę mi ściska, że koń poszedł w odstawkę, że spadł z mięśni itd... no ale nadrobimy jeszcze.
mazia nie stresuj się  🤣 lepiej dawaj fotę Asieńki  😁
Mikołaj też od początku super spał, pierwszy miesiąc to musiałam go budzić w nocy na jedzenie 🙂
Potem już raz, maksymalnie 2 razy w nocy i tak mu zostało. O 20 zwykle już śpi i śpi do 8, z cycem około 2.

Co do rozwoju niemowlaka, to jest to sprawa indywidualna, ale w książeczce zdrowia masz tabele z takimi "okienkami rozwojowymi" kiedy co mniej więcej powinno się dziać.

A zdjęcie było robione przed restauracja meksykańską, która była w tym resorcie co się urlopowaliśmy.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
11 maja 2014 14:31
Nie no, dziewczyny, tak jak napisałam, wsiadać nie mam zamiaru, choć mi przykro. Mój pech polega na tym, że to miał być pierwszy sezon, który na prawdę bym przejeździła, wcześniej zdarzała się kontuzja konia, dużo czasu zajęło doprowadzenie mnie z poziomu samouka do początków jazdy sportowej... Napad wrócił do właścicieli i teraz jeździ go fajna dziewczynka, moja Darka też nie ma odpoczynku, bo jeździ ją znajoma z forum, choć startować nie będzie, bo z kasą będzie krucho (powiem szczerze - przerażają mnie koszty badań - w czwartek zapłaciłam za różne badania prawie 300zł, jutro pęknie kolejne 100, bo muszę zrobić badanie na awidność IgG - wynik na toxo wyszedł mi nieswoisty, do tego różne pierdoły - adapter na pasy do samochodu, zaraz ciuchy ciążowe, po prostu masakra)...

RaDag, wcześniej nie zobaczyłam zdjęć Twojej malutkiej, jakie super loczki <3
W ramach oczekiwań czytam książkę "Od piersi do talerza". Fajna. Wyjaśnia m.in. zjawisko o którym pisała Isabelle,. Wg autorek zbyt łatwo się poddajemy z podawaniem nowej potrawy gdy dziecko odmawia spożycia. Powinno się podjąć kilka prób, nawet 10 razy, zanim dziecku się spodoba nowa potrawa.
Ale póki co się nie mądrzę, bo to tylko wyczytana teoria 😉

Makrejsza dużo jeździsz autem? Ja nie kupowałam i nie odczułam braku. A ciuchy ciążowe kupiłam całe 4 szt 😉 3 pary spodni i sukienkę za grosze.
ja kupiłam jedne jeansy ciążowe i jedną koszulkę. W sukienki i większość koszulek mieściłam się swoich.

ja jeżdżę autem bardzo dużo i daleko. Adaptera do pasów nie kupowałam bo nie było sensu, pas i tak przebiegał mi pod brzuchem. Z tego co wiem można tez wypożyczyć w www.mamaija.pl
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 maja 2014 15:24
Ja póki co też jednak adaptera nie kupiłam - daję radę normalnie w pasach, mam tylko oparcie fotela strasznie pionowo - jakoś im większy bebz, tym bardziej...
ciuchy ciążowe - mam 4 pary spodni, 4 bluzki (bo 3 dostałam od mamy na imieniny), a tak, to latam w dużej części normalnych ubrań.
Badania na początku faktycznie masakra, ale potem już się ich tyle nie robi, o ile wszystko jest OK - także Makrejsza, nie łam się!

Pytanie sprzętowe - jaki kosz na pieluchy polecacie? Właśnie przeleciałam Allegro i się zdziwiłam, że a) takie skomplikowane i b) takie drogie :/
Seksta gratulacje, Wojtuś wydaje się spory, ile miał ? I opowiedz koniecznie coś więcej o porodzie 🙂
RaDag nie mogę się napatrzeć na Twoją córę, re-voltowa top model  😍
Makrejsza ja zaszłam w ciążę po trzech miesiącach od przywiezienia konia, którego nie jeździłam 2,5 roku i właśnie zaczynałam porządne treningi, także zdarza się i tak. Cenniejsze nosisz teraz pod serduchem, zobaczysz, że szybko oswoisz się z myślą o przerwie w jeździectwie. Co do zakupów-ja ciuchów ciążowych mam kilka na prawdę, w tym część dostałam. W tej chwili chodzę już wyłącznie w części, bo brzuch mam nisko i niektóre nawet ciążowe nie dają rady. Badania niestety drogie, tutaj nie da się przyciąć kosztów, co do adaptera-nie kupowałam, nie widziałam potrzeby zupełnie.
A ja natchniona historią bery, którą zresztą opowiadałam dziewczynom w szpitalu dla podtrzymania na duchu dzisiaj jestem już w domku. Co prawda leżę, trzon macicy się napina, ale nie są to już skurcze ( a jak bywają, to bardzo słabe), ale najważniejsze, że nie napina się dno macicy i szyjka się nie skraca. Leki mam już tylko ambulatoryjne, kroplówek nie muszę ( i ufff, bo czułam się po nich okropnie. Moje problemy wynikają z wypadkowej mojej budowy, ułożenia dziecka i jego ponad przeciętnej aktywności. Położna mówiła, że mija jej niedługo 25 lat pracy, a nie musiała jeszcze ktg powtarzać, bo nie jest w stanie dziecka dogonić  😁
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za kciuki i wsparcie, bardzo to w takich chwilach pomaga  :kwiatek:
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
11 maja 2014 15:58
Ja adapter kupiłam dlatego, że bardzo dużo jeżdżę - do 100 km dziennie, a pasy mi zawsze wypadają na brzuchu, co już mi przeszkadza...

equi.dream, będziesz mieć małego ADHD-owca 😉 Ja z mężem już się boimy - obydwoje jesteśmy typami, co w miejscu nie usiedzą i błyskawicznie się nudzą 🙂 Będzie się działo 😉
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
11 maja 2014 16:29
Muffinka, dziękuję, fizycznie czuję się dobrze, ale psychicznie chyba jeszcze do końca do mnie nie dotarło,że to dzieje się naprawdę  😍

Chcę pracować do lipca (pracuję w przedszkolu), chociaż moja lekarka chciała od razu dać mi zwolnienie. Zobaczę jak się będę dalej czuła. Nie wiem jak to przeżyje, bo  jestem typem, co w miejscu siedzieć nie potrafi. Praca, 2 konie, pies i ciężko mi będzie nagle zwolnić. Jazdę konną mam już zabronioną przez moją panią doktor. A Wy jeździłyście w ciąży? Pytam z ciekawości.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
11 maja 2014 16:37
Kasia Konikowa, witaj w klubie - u mnie było to samo - praca, 2 konie, do tego domowy zwierzyniec - 3 koty, królik i 4 żółwie.
Z koni zrezygnowałam jeszcze jak nie wiedziałam, że jestem w ciąży, bo robiło mi się słabo podczas większego wysiłku (myślałam, że tak długo męczą mnie skutki jelitówki 😉 )
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się