wpadki i anegdoty ze szkoly, uczelni czyli co my i nauczyciele mowimy glupiego

Nie, no, w sumie fajny był i zabierał nas na wycieczki 😀 Tylko ta wymowa...
Facella   Dawna re-volto wróć!
11 kwietnia 2014 12:48
Polski, omawiamy Inny świat Grudzińskiego, p. prof.:
"wielu więźniów pod wpływem tortów zaczynało wierzyć w swoją winę"
Nie wypada się śmiać, ale no niestety... Przejęzyczenie dobre.
Historia, pan oddaje nam ćwiczenia. Oceny słabe, głównie dwóje, ze dwie ogółem czwórki. Przeglądam ćwiczenie i widzę, że miałam błąd w pytaniu, o którego prawidłowym wykonaniu byłam święcie przekonana.
-Proszę pana, jaka jest w takim razie prawidłowa odpowiedź?
-No, Odo.
-Ale jak Odo, jak nie Odo?
-To co mi wszyscy od kilku lat wmawiają, że Odo?!
-Nie wiem, ale w podręczniku pisze, że nie Odo, tylko żona.
-Pokaż.
Pokazuję podręcznik, pan czyta, czyta.
-No i widzi pan, mówiłam, że żona!
-Czekaaaj....
Pan czyta dalej.
-Ha! Według legend, faktycznie, ale czytaj dalej: "prawdopodobnie wykonanie tkanin zlecił biskup Odo".  Uff, wyratowałem się!  😁
umarłam. przeczytałam. posikałam się. monitor popluty. i postanowiłam się dokleić:

HISTORIA W GIMNAZJUM:
Ja: Ładnie Pani pachnie.... co to za perfumy?
Nauczycielka: Nie, to mydło 😀

Ta sama nauczycielka kiedyś się przejęzyczyła i zamiast "organizm" wyszło jej "orgazm"  🙂

DOBROSTAN ZWIERZĄT NA UCZELNI:
"Bo wiecie, krowy mleczne dają mleko, a krowy mięsne dają mięso"
"Futro jest wtedy, jak włos jest na zewnątrz, a kożuch - jak od wewnątrz"
"Pastwiska muszą być ogrodzone, żeby zwierzęta nie uciekały"
"Jak zwierzęta stoją na wybiegu, to nie muszą mieć dostępu do paszy, wystarczy im woda" więc kłóciłam się z Panem Profesorem o konieczność siana i trawy na wybiegach u koni, kiedy stoją tam cały dzień. tak nam godzina wykładowa zleciała 🙂

GEOGRAFIA W GIMNAZJUM:
Kolega: Proszę Pana, to jak to jest z tymi prądami w wodzie?
Nauczyciel: Cholera... Noo... Wyobraź sobie - masz kran w domu, i tam masz takie dwa kurki - czerwony z ciepłą wodą i niebieski z zimną...
K (przerywając) : Ale ja nie mam wody w domu...
N: Jak to nie masz? To jak ty się kąpiesz... No wiesz.... Zawsze możesz przyjść do mnie na prysznic 😀

Jak coś mi jeszcze wpadnie, to się podzielę 🙂

edit.:

WYCIECZKA Z SOREM OD PO - LICEUM:
"Ty... ty... Ty stary kiślu ty!"
ten sam Profesor mówił do mnie przez całe liceum albo "płonący wieżowiec" (z powodu ognistego koloru włosów) albo "Dżamajka" (z powodów warkoczyków na łbie) 🙂
lubił także wychodzić podlewać kwiatki przez całą godzinę sprawdzianu 😀
Lekcja historii w LO, koleżanka bardzo zajęta rozmową, więc nauczycielka postanowiła wstawić jej minusa.
Podchodzi do koleżanki i pyta:
-Pani godność?
A koleżanka, chcąc się ratować:
-Karol Wielki!
jeszcze sobie pozwolę dodać

GEOGRAFIA LICEUM:
wiadomo jak to pod koniec roku, ciepło, w klasach się wysiedzieć nie da i stąd w naszych licealnych główkach urodziło się pytanie:
"Sorze, a może byśmy na dwór wyszli?"
Na co sor ze śmiertelnie poważną miną:
"A idźcie! no sio, wynocha, a poszli sobie!"
A my na to: "Naprawdę możemy?! I co, i pewnie nam Sor enki wstawi?!"
"No wstawię, wstawię. ale czymże jest jedna enka wobec problemów na świecie? No jedna, malutka enka, a dzieci w Afryce głodują, wody pitnej nie mają, wszędzie głód, brud i wojny! no to co, idziecie? wiecie, plener, browarek jakiś..."
On rozmarzony siedział przy biurku, a my jednak woleliśmy zostać w tej klasie...  🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
25 kwietnia 2014 18:11
Znalazłam takie coś, speakingi na angielskim, zadanie maturalne:
"Jeśli ona jest egzaminator A, ja egzaminator B, to kto zdaje?!"

"- Kim ja w końcu jestem, A czy B?
(...)
- A kim chcesz być?
- Lekarzem."
-Karol Wielki!

hahahaha 😀 przezabawne.
to tak wstawiam z perspektywy tej drugiej strony biurka

😉
anyann, ale... co tam jest napisane? 😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 maja 2014 13:01
Połączyć kropki aby wystawić ocenę.
takoż właśnie jak facella napisała

tak na sprawdzianie z termodynamiki napisał mi uczeń 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 maja 2014 16:47
Ale zasłużył sobie czy nie?
Widziałam kiedyś w necie zdjęcie kawałka kartkówki/sprawdzianu z napisem "proszę, niech Pan da 2", a pod spodem odpowiedź nauczyciela "zasłużyłeś na 3, ale skoro tak ładnie prosisz..." i ocena 2 (czy coś w tym stylu)  😁
ten akurat dostał to o co prosił 😁

ale zdarzają się tacy, że proszą o niżej niż mam w planach im dać
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 maja 2014 16:52
I spełniasz prośby?  😁
e nie, daję im wyżej 😁
Współczuję nauczycielom polskiego. Doczytywanie się takich bazgrołów to jakaś masakra 🤣
Współczuję nauczycielom polskiego. Doczytywanie się takich bazgrołów to jakaś masakra 🤣


Dlatego ja zawsze musiałam odczytywać swoje prace na głos, na maturze bardziej niż tym czy dobrze napiszę byłam zestresowana tym, że oceniający może nie doczytać :P

Ochrona przyrody, ale prowadzona przez geologa: 'I jest jeszcze PN Ujście Warty...ale proszę państwa - tam nie ma żadnej geologii, więc będziemy udawać, że go nie ma'
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 maja 2014 11:07
Dzisiaj, 5 minut przed maturą:
- Jak będzie "Potop", to nagle wszyscy poeci - wszyscy analizują wiersz  😁
Zgadnijcie, co było...
0014   Koniarzem zostaje się raz i na zawsze.
10 maja 2014 00:39
U mnie w szkole, pewien nauczyciel uchodzący za "podrywacza", niefortunnie rzucił "...ja to sprawny chłop jestem, cały Szczecin przeleciałem"  🤣
Współczuję nauczycielom polskiego. Doczytywanie się takich bazgrołów to jakaś masakra 🤣


haha,to nie są bazgroły, to się da doczytać jeszcze więc pięknie jest, miałam takiego ucznia (raz jeden mi się zdarzyło), że nie mogłam się doczytać co napisał na sprawdzianie, męczył się z 5 minut z odczytaniem tego i niestety, nie dał rady. Sam swojego pisma nie odczytał 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
12 maja 2014 21:39
Miałam w podstawówce koleżankę, która na dyktandach celowo pisała niewyraźnie i stawiała cuda tym rz z kropką albo u z kreską  😁
Ja tak często z datami na historii robię, że jak nie jestem pewna jakiejś liczby, to piszę (o ile się da) tak, żeby wyglądała jak jedna i druga 😀
Fizyka, omawiamy siły międzycząsteczkowe.
-No i wiecie, są dwa rodzaje sił międzycząsteczkowych. Pierwsza to... - tu zatrzymuje się i rysuje koło, w nim kilka mniejszych, identycznych kółeczek blisko siebie. -Homoseksualne. Rtęć na przykład jest bardzo homoseksualna, nie będzie się łączyć z niczym innym, rtęć lubi tylko siebie! Pamiętajcie, rtęć jest homoseksualna, bo łączy się tylko ze swoim rodzajem. I to się fachowo nazywa siłą spójną. Druga to... - tu rysuje drugie koło, a w nim kilka kółeczek, przy których są trójkąciki. -Heteroseksualne. Rozumiecie? Woda jest heteroseksualna, bo może się łączyć na przykład ze szkłem, chociaż może być też homoseksualna. To się nazywa siłą przyległą... 😁
Ale fakt, w głowie zostało 😂
Ostatnio w pracy ( McDonald) stoje na drugim okienku driva, na którym składam i wydaje zamówienia. Stojąc mam sluchaweczke, przez którą słyszę całą konwersacje pierwszego okna z klientem, oraz mogę z osobą, która jest na pierwszym oknie przez nią rozmawiać.
Dwie anegdotki :
- Napój duży, średni czy mały?
- A co pan ma do zaoferowania?
- Może pani wybrać
- Musiałabym zobaczyć to ocenie
- Pytam o napój a nie się z panią przekomarzam.


- Witam w restauracji McDonalds, słucham zamówienia.
- Poproszę cheesburgera
- Proszę Pana mamy teraz oferte śniadaniową.
- To poproszę kurczakburgera
- Jest 9:30, mamy oferte śniadaniową
- Więc poproszę kurczakburgera
- Jest tam pan?
- Jestem, a pan?
- Jestem. Mamy ofertę śniadaniową.
- Kurczakburgera poproszę.
- Chyba pana nie ma... HALO BUDZIMY SIĘ, może kawusie od razu naliczę?

Odnośnie drugiego - Sama bym w życiu się tak do gościa nie odezwała, ani też nie powinniśmy, ale słysząc to myślałam, ze zejdę...  😁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 października 2014 10:53
historia  😜
prowadzi generalnie pan z WNS
"... bo to często jest przez państwa źle zrozumiane, ale nie mówię o was, jako zacnych w swej doskonałości filologach, ale o historykach."

"Piłsudski rodził szacun."

"moja mama jest po filologii polskiej i była taka wizja, że ja też pójdę w te ślady, ale uciekłem."

"po państwa buziach widzę, że nic państwu ten cytat nie mówi. Mi też nie, ale mi się podoba."

"Marszałek tak źle potraktował Grabskiego, że nie pozostało mu nic innego, jak wyjść i pieprznąć drzwiami, ale nie mógł tego zrobić."

o Dmowskim, co zaraził się syfilisem w Paryżu:
"bardzo się cieszę, widząc uśmiech na państwa twarzach, że jesteście państwo zdolni do spontanicznych reakcji. może to jest sposób na ciekawy wykład, zboczenia polskich elit."

i akcent z gramatyki:
"z głowy, czyli z niczego"
W sumie to akurat nie było głupie, ale... po inauguracji, na spotkaniu z opiekunem roku i w-ce dyrektorem instytutu: "(...) aha, jeszcze jedno - nie umiecie państwo pisać maili. Nie pisze się "witam pana/panią... i pozdrawiam", niezależnie od tego jak bardzo nie lubicie danego wykładowcy, należy zwracać się zgodnie z tytułem "Pani Magister", "Panie Profesorze". My wiemy, że wielu z was uważa nas za debili, ale żebyście się nie zdziwili, zazwyczaj jest zupełnie odwrotnie - to wykładowcy studentów uważają za kompletnych debili."
Nie rozumiem, dlaczego nietaktowne jest zwracanie się do Profesora albo Magistra per "Pan/Pani". I czemu miałoby to znaczyć, że są uważani za debili? Chętnie bym ich o to zapytała...
kenna, mnie to śmieszy. Ich tytuły to chyba coś, na czym budują poczucie własnej wartości... jedyne co jest dla mnie jeszcze większą żenadą to obowiązek zwracania się w liceum (przynajmniej moim) per 'profesorze' do nauczycieli. Z nich wszystkich profesorem był tylko jeden. Najlepsze było to, że nawet do fizyka świeżo po studiach, który w dodatku nie potrafił rozwiązać przynajmniej połowy zadań z naszego zbioru, musieliśmy się tak zwracać.
Zajęcia artystyczne wszyscy wchodzą grzecznie do sali a tu nagle pan wachluje dzwiami i mówi:"O widzi pani jaka pani jest nerwowa",i wszyscy wpadają w śmiech, na lekcjach słuchamy muzyczki typu:"Bo do tanga trzeba dwojga..."a Pan normalnie sobie śpiewa...podobno ma oczy dookoła głowy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się