naturalna pielęgnacja kopyt

szarotka pilnuj tylko kowala żeby nie ruszał nożem podeszwy i nie bił podkowiaków za bardzo w tył i będzie dobrze , ale dosłownie stać nad nim i patrzeć na ręce 🙂
Można jeździć i jak koń ma dobre kopyta, to nic nie będzie. Chyba że planujesz robić galopady po asfalcie  😉 Stępem i odrobinę kłusa nie zaszkodzi.


Dzięki. Zauważyłam wczoraj po lekkim treningu, że w butach i hacelach na betonie pod jeźdźcem konio skraca wykrok - sprawa kostna czy koniecznie kopytowa?
AgnieszkaQ, przecież hacele nie wbiją się w beton, zatem koń ma nienaturalnie / niefajnie ustawione kopyta i mu zwyczajnie niewygodnie - stąd zapewnie skracanie wykroku...
blucha co znaczy nie bił podkowiaków za bardzo w tył?
Hej,

macie namiary na jakieś wartościowe KURSY/szkolenia w temacie strugania ??
chętnie wzięłabym udział, na poziomie podstawowym -bo naturalna pielęgnacja nie jest mi obca w teorii i "pilnowaniu" strugacza, jednak sama nie ośmieliłam się jeszcze operować obcęgami/nożem.

co możecie polecić?

pozdrawiam. :kwiatek:
szarotka, żeby podkowiaki były z przodu kopyta, nie obejmowały tylnej części. Bo mocno unieruchomią i mogą zawęzić.
szarotka- jasne, że możesz podkuć, możesz też sprzedać glove i kupić buty, które lepiej trzymają się na kopytach (epic, renegade)  😉 Sama jeżdżę rajdy (transbeskidzki i transsudecki zaliczone) i nie wyobrażam sobie niektórych podjazdów w podkowach. Z resztą, mam porównanie, bo konie miałam kiedyś kute i dane mi było pętlę bieszczadzką wtedy zrobić. To był koszmar 😵 Zero wyczucia na śliskich kamieniach i błocie. Pewnie, że można hacele  wkręcić ale....
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
22 maja 2014 14:16
[quote author=Dementek link=topic=1384.msg2100019#msg2100019 date=1400679324]
Można jeździć i jak koń ma dobre kopyta, to nic nie będzie. Chyba że planujesz robić galopady po asfalcie  😉 Stępem i odrobinę kłusa nie zaszkodzi.


Dzięki. Zauważyłam wczoraj po lekkim treningu, że w butach i hacelach na betonie pod jeźdźcem konio skraca wykrok - sprawa kostna czy koniecznie kopytowa?
[/quote]

Koń musi się do takich rzeczy przyzwyczaić. Jak pierwszy raz założyłam szpilki to ledwie szłam- z końmi tak samo  😉
W hacelach po asfalcie ? Fajnie. Może lepiej potrenujcie sobie na howrse.pl
To jak lukaszpodkuwacz mam przejechać np 1,5-2 km przez asfalt żeby dotrzeć do najlepszych ścieżek w górach? Które nie zawsze są suche i ładne? Mam wykręcać hacele na rondzie i wkręcać po dotarciu do pól  👀 ? Czy wywalić hacele i jechać po błocie żeby się ponaciągał?  Nikt tu nie pisał o galopach i skokach po asfalcie.
Jeśli to jest ten sam koń o którym pisałaś wcześniej, z problemami trzeszczkowymi z wyciętą słabo rosnącą strzałką to tylko buty. Podkowy na asfalt zwłaszcza w hacelach dadzą popalić trzeszczkom. Szkoda konia. Buty Ci w zupełności wystarczą. Jeśli tyły znoszą dobrze trudne podłoże, zostawiłabym bose. Tak jak Kasik pisała o swoich wyprawach po górach, przypuszczam że podkowy z hacelami nie wiele pomogą a mogą nawet utrudnić poruszanie się na kamieniach czy skalistych podłożach, zwłaszcza mokrych.
AgnieszkaQTo twój koń. Albo tobie jest wygodnie albo jemu. 2 km w jedną stronę stępem to jakieś pół godziny tam i z powrotem na nienaturalnie ustawionych kopytach. Hacele nie są do jazdy po asfalcie ani po kamienistych ścieżkach.
Nie wiem czy doczytaliście wcześniej ale jeżdżę w butach do których mam wkręcone hacele w ten sposób:

Nie ma więc nienaturalnie podniesionych piętek.

ansc problem trzeszkczowy ma, więc właśnie stąd buty, ze strzałką był problem kilka miesięcy temu strzałka jest już normalna (pisałam poprzednie posty w czasie przeszłym) chyba nawet wspominałam, że kiedy podpórki się wykruszyły to "odsłoniły" piękną "miseczkę". Bardziej w kość daje mu np poślizgnięcie się na zejściu w dół.
przepraszam, że wpadam tak na szybko. Ostatnio wcale nie jestem na bieżąco. Z wątkiem mam tylko tyle wspólnego, że sama strugam swoją kobyłkę od ponad 3 lat i od 2 nie mamy żadnych kulawizn które zdarzały się bardzo często gdy była po opieką kowali.

Więc tak na szybko. Ostatnio zrobiłam mały "rajd" na zawody. ok 25 km, 1/4 tej trasy a może i więcej była po betonie/asfalcie (przez miasto), reszta lasem (stosunkowe twarde podłoże, korzenie), oraz drobne kamyczki (taka droga dla pieszych wokół jeziora), czasami przy drodze po trawie. Większość trasy przejechałam stępem (oczywiście cały etap "zurbanizowany"😉, ale trochę sobie pogalopowałyśmy po tych kamykach i lasem. Kłusu też było sporo (las, trawa, drogi polna). Klacz nie wykazywała żadnego dyskomfortu na wszystkich tych podłożach  🏇 a w teren nie jeździmy częściej niż 1x w tygodniu i to tak max 10 km. Powiedziałabym, że była wręcz skłonna iść "do przodu" na czymkolwiek. Na  miejscu zauważyłam, że jednak sporo zeszło jej kopyt, a mianowicie mocno się wypłaszaczyły (a miała naprawdę pokaźne miseczki), najbardziej zauważyłam to w prawym przodzie i tyle. I teraz pytanie do jakiego zmierzam:

Mam dwie teorie dlaczego tak się stało:
- a) klacz faworyzuje tą stronę bo lewy przód jest nieco gorszy (lekko asymetryczny, ale pod innymi względami poprawny)
- b) spory odcinek galopu było po tych kamyczkach i stosunkowo ubitą leśną drogą. Byłam skupiona na dotarciu do celu, i nie zmieniałam nóg w galopie.

- która z tych opcji wydaje się wam bardziej prawdopodobna, i czy opcja b w ogóle wchodzi w grę? Mam nadzieję, że tak, bo inaczej to mam problem.

Dodam jeszcze, że następnego dnia klacz chodziła super, nie wyrażała żadnego dyskomfortu, startowała w skokach i miała na czysto przejazdy.

I jeszcze jedno, jeśli wrzucę aktualne zdjęcia kopyta czy ktoś z "starej gwardii" może się wypowiedzieć (Dea, branka, rzepka ...itp.) bardzo by mi zależało. Naprawdę mam mało czasu robić poprawne zdjęcia (jestem świeżo upieczoną matką, pracuje na pełen etat, itp. itd) i w innym wypadku, nie wiedzę sensu marnowania czasu. A bardzo mi zależy, bo chciałabym się jednak rozwijać a nie zaniedbywać ten aspekt mojego końskiego wykształcenia.

Z góry wielkie dzięki  :kwiatek:
Chciałam zaopatrzyć się w noże i tarnik mustad i wpadłam na tę stronkę : http://www.horse.w.polsce.com/sprzet.html

Nie uważacie że ceny są podejrzanie niskie? W innych sklepach jest drożej co najmniej o 20 zł.
Hej potrzebuję namiaru na piankę EVO, którą podobno można gdzieś dostać na allegro, a nie mogę znaleźć 👀 - potrzebuję jej do zrobienia wkladek  :kwiatek:
Pianka sie nazywa EVA moze dlatego nie mozesz znalezc  http://www.mikroguma.pl/categories/view/177    prosze 🙂
Pianka sie nazywa EVA moze dlatego nie mozesz znalezc   http://www.mikroguma.pl/categories/view/177     prosze 🙂


hahaha 🙂 Ok - ja i literki  😵
Czy możecie mi doradzić coś na lepszy wzrost kopyt u ochwatowca? Bardzo proszę :kwiatek:
dea   primum non nocere
16 czerwca 2014 16:00
Ruch (ile daje radę) czyli przede wszystkim zapewnienie mu maksymalnego komfortu tego ruchu. A żywieniowo zbilansowana mineralnie i kalorycznie dieta (szczególnie cynk i miedź) - czyli to co wszystkim 😉 tylko ochwatowiec tego jeszcze bardziej potrzebuje.

Jeśli daje radę na trawie (ochwatowiec ochwatowcowi nierówny) to trawa też wskazana. No dobra, trawa trawie też nierówna 😉 Krowie pastwisko - nie, "rodzime", "chude" trawy z ziołami ("stara łąka"😉 zaszkodzić nie powinny, a róg po nich rośnie aż za szybko.
Ruch ma całodniowy, trawkę ma na małym ogródku gdzie jest dość równo i w miarę twardawo, żeby ścięgna pracowały, bo ma lekki przykurcz dodatkowo. Włanie mi chodziło o te pierwiastki, tylko nie wiedziałam czego dokładnie mam szukać. A biotynę? Warto podawać? Dea dziękuję za wskazówki :kwiatek:
ja swojemu ochwatowcowi podawałam biotyne z miedzią i cynkiem od Podkowy, teraz podaje mieszanke wiosenno - letnią 😉 ruch 24h i trawa 😉
dea   primum non nocere
16 czerwca 2014 17:08
Jak ma trawę, to moim zdaniem biotyny nie trzeba.
A ten ruch to na tym małym ogródku? Widzi sens, żeby tam łazić sporo? Taka trawa z małego ogródka też może być nieciekawa, bo jak ją mocno wygryza, to będzie wysokocukrowa. Chyba że na wypas chodzi na chwilę, a wybieg ma większy i w towarzystwie zachęcającym do ruchu - to wtedy OK.
Po ogródku chodzi do południa na trawę, potem jest przerzucany na padok gdzie tyle trawy nie ma. Bo wolę jak ma trawę w ograniczonej ilości.
:kwiatek: falabana, ja chętnie spojrzę ( bo ja mam już więcej czasu :P )
Dziewczyny mam pytanie, nie orientujecie się jak mogę znaleźć naturalnego strugacza w UK - okolice Cambridge, chcę przewieść konia do UK, ale zależy mi nadal na naturalnym struganiu...
Moja siostra cioteczna tam mieszka to zapytam czy kogoś zna 🙂
Obiecałam, że wrzucę moją podopieczną babcinkę.
Ochwacona na 4, w zadnich odklejała sie puszka.
Teraz śladu nie ma. Niestety zdiagnozowany Cushing, więc z łażeniem różnie.
Moja siostra cioteczna tam mieszka to zapytam czy kogoś zna 🙂


Będę zobowiązana 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się