kącik porad prawnych

A ja mam pytanie bo się na mnie wszyscy rzucili na facebooku, a ja nawet pojęcia nie miałam że to nie jest zgodne z prawem. Tzn  teraz po przemyśleniu to mi się wydaje logiczne ale muszę spytać : Zakupiłam na aukcji zestaw książek. Były w nim oryginalne książki niektóre i ksera innych, tych bardziej niedostępnych. Część kser już przeczytałam i są mi zwyczajnie nie potrzebne. A,że jednak za jakąś tam kwotę je kupiłam + oryginały książek chodzą za na prawdę duże kwoty to postanowiłam że może je sprzedam , nawet nie za konkretną kwotę , tylko " do zaproponowania" bo nie mam pojęcia ile to może być wartę. Ile kto by dał to bym sprzedała. No i wszyscy się rzucili że to przestępstwo i żebym post usunęła.
Pomyślałam chwilę i fakt, kserowanie książek to jest jakaś kradzież praw autorskich i jak ktoś się uprze to może kupę kasy na tym zbić, więc jest to logiczne że nie jest to zgodne z prawem. Tyle że po 1: książki których ksera mam to książki nie młodsze niż z 1987 roku więc nikt ich już nie sprzedaje, wyszedł bardzo mały nakład więc obracanie kserami takich książek nie szkodzi samemu autorowi bo on na tym kasy nie traci gdyż wszystkie zostały sprzedane. No ale pomijając to wszystko mogłabym być oskarżona o przestępstwo jeśli: w domu nie posiadam oryginałów tych książek,ani innych kopii a dodatkowo mam dowód w postaci aukcji allegro że to nie ja kserowałam te książki tylko zostały one w tej formie zakupione od kogoś innego 😀 ? Pomijam to że przestępstwo o łamaniu praw autorskich nie powinien zgłosić sam autor 😀 ?
Oczywiście jak to faktycznie nie zgodne z prawem to ksera zostaną u mnie ale szkoda żeby tak fajne tytuły się marnowały na półce. Bo domyślam się że bezgotówkowa wymiana też byłaby niezgodna z prawem skoro nawet oddać takie ksero można tylko najbliższym znajomym i rodzinie



I mieli rację.
Uprawiasz PASERSTWO. Co wiecej, jeżeli chcesz z tego czerpać korzysci - tym bardziej okoliczność obciążająca Ciebie.
Nie polecam tego w żadnej formie.
Nabyłaś ksero książek - a wiec ułatwiłaś złodziejowi własności intelektualnej (prawa autorskie sie kłaniają) skorzystać na tym, że bez zgody autora skserował je i puścił w obieg. Jesteś w łańcuchu czynów niezgodnych z prawem.
Nie ma nic, co by Ciebie usprawiedliwiało.
Uważaj.

Ramires
To nie jest tak, że przed 22.00 Ty nie masz żadnych praw jako najemca lokalu. Zdecydowanie masz prawo żądac od Wynajmujacego aby doprowadzil warunki Twojego korzystania z lokalu do stanu w którym wynajełaś mieszkanie. Przecież gdy wynajmowałaś nie było mowy o tym, że przez ścianę będziesz miała głośnych, nie dających się okiełznać sąsiadów. Jest to okolicznośc znacząca i mająca wpływ na umowę.
Na Twoim miejscu bym się zdecydowanie zwróciła do wynajmujacego z pisemnym żądaniem zapanowania nad hałasem wydawanym przez sąsiadów zza sciany. Mozesz zagrozić, że w przeciwnym razie rozwiązujesz umowe w trybie natychmistowym z uwagi na niezależną od Ciebie zmiane okoliczności, uniemozliwiająca Ci swobodne korzystanie z wynajętego lokalu.



Mozesz zagrozić, że w przeciwnym razie rozwiązujesz umowe w trybie natychmistowym z uwagi na niezależną od Ciebie zmiane okoliczności, uniemozliwiająca Ci swobodne korzystanie z wynajętego lokalu.



Mogę coś takiego zrobić, jeżeli nie ma o tym ani słowa w umowie? Jest jedynie wzmianka o tym, że oni mogą mnie wywalić w trybie natychmistowym, jeżeli nie płacę... nie ma nic w drugą stronę. Jest jakaś regulacja prawna, która o tym stanowi? Czym mogę się podeprzeć? Jeżeli tak, to jestem skłonna się jutro wyprowadzić.
Mogę coś takiego zrobić, jeżeli nie ma o tym ani słowa w umowie? Jest jedynie wzmianka o tym, że oni mogą mnie wywalić w trybie natychmistowym, jeżeli nie płacę... nie ma nic w drugą stronę. Jest jakaś regulacja prawna, która o tym stanowi? Czym mogę się podeprzeć? Jeżeli tak, to jestem skłonna się jutro wyprowadzić.


Wprost przepisu na to nie ma.
Ale na Twoim miejscu bym chyba zaryzykowała. Pośrednio oparłabym sie na art. 685 kc (ten przepis wprawdzie nie dotyczy wynajmującego, a zachowania najemcy, ale dotyczy właśnie takiej sytuacji). Trochę to naciągane, ale w świetle tego, że prosiłas wielokrotnie wlaściciela o ingeręcję u sąsiadów (bezskuteczną, na co Ty nie miałaś wpływu) oraz o umożliwienie Tobie spokojne korzystanie z lokalu, mając na uwadze że musisz przygotowywać sie do egzaminu ..... chyba bym zaryzykowała 🙂

Ale oczywiście decyzja nalezy do Ciebie. Nie namawiam...
Nigna   Warto mieć marzenia...
24 maja 2014 21:20
Ok dzięki za informacje ,chciałam się upewnić 😉 W takim wypadku książki oczywiście zostają u mnie, ewentualnie popytam wśród znajomych czy ktoś nie chce ich  😉 Jeszcze raz dzięki za odpowiedź
Jak to jest z poradami notarialnymi - czy faktycznie notariusze udzielają bezpłatnych porad? Czy jak pójdę do danego notariusza poradzić się w sprawie spadku, to czy ten fakt zobowiązuje mnie do tego, aby prowadzić sprawę u tego konkretnego notariusza?
Nigdy nie wcześniej nie znalazłam się w podobnej sytuacji...
Nie zobowiazuje Cię do niczego, natomiast wtedy bezpłatna porada jest zależna od jego woli. Inna rozmowa jest gdy idziesz i mówisz, że chcesz przeprowadzić taką, a taką sprawę u niego i zapytujesz jak do tego podejść. Ja tak robiłam gdy przeprowadzałam sprawę darowizny. Najpierw notariusz wszystko mi wytłumaczył, a potem zgłosiłam się do niego z dokumentami 🙂
mam problem ze specem od gazu - montowal mi ponad rok temu kuchenke, nie dzialaja 2 palniki. Dzwonilismy do niego x razy, mowil ze przyjedzie, po czym zawsze nas olewal, ostatnim razem przez telefon zachowal sie w stylu "o jezu...". Czy jest mozliwosc zamowienia innego specjalisty i wystawienie rachunku na tego pierwszego? Jak to zrobic?
nerechta, znajomi mieli podobny problem. firma zrobiła bramę przesywaną (taką na pilota) - ciągle się psuła. po którymś razie gdy facet odmowił przyjazdu, naprawę wykonała inna firma, a on został obarczony kosztami. ale sprawa była sądowa (raz, ze oszukał na tej bramie, dwa nie rozliczył się za pensjonat konia itd - oni mu czesci nie zaplacili, bo wisiał im itd.... sa zdecydował ile kto ma placic - generalnie wyszlo na rzecz poszkodowanych znajomych)
ale to jeśli montaż był oficjalnie - masz rachunek, umowę itp. bo inaczej trudno udowodnić. tzn sie da- bo masz swiadków, moze go wtedy skarbowy dorwać. ale to juz pewnei trudniejsze i niewiadomo czy dostaniesz swoje, czy tylko on kare.
Dzieki! Dranie czasem z tych fachowcow.. 🙂
nerechta, czasem dobrze działa zwykłe ostateczne wezwanie do usunięcia usterek ze zdaniem, że w razie nie wykonania poprawki w terminie iks dni od daty otrzymania pisma (polecony za potwierdzeniem odbioru), robisz wykonanie zastępcze, a jego obciążysz kosztami. Jeśli się nie umówi z Wami, to bierzesz drugą ekipę, bierzesz od nich rachunek, piszesz panu pierwszemu wezwanie do zapłaty (zgodnie z pismem z dnia tego i tego, które otrzymał pan tego i tego, blablabla), jak nie zapłaci, to do sądu. Generalnie się da 🙂
Mam pytanie, a nie mam czasu lecieć do prawniczki, pomożecie? Proszę :kwiatek:
Zaniosłam osobiście pismo do KWP z zapytaniem o możliwość pierwokupu, czy w ogóle wykupu mieszkania funkcyjnego po dziadku, w którym mieszkam. Dostałam na drugim egzemplarzu - kopii, potwierdzenie odbioru z datą, podpisem i pieczątką od sekretarki komendanta. Od tego dnia minęło ponad 2 tygodnie. Nie jest tak, że brak odpowiedzi w ciągu 14 dni może być traktowane jako zgoda? Jak to dokładnie jest. W ustawie o policji ani nigdzie nie umiem nic znaleźć. Czy mogę im teraz zanieść/wysłać pismo, że proponuję X tys. ?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 czerwca 2014 20:15
lussi, a nie jest to miesiąc na odpowiedź?



Kurczę, nie wiem. Pogubiłam się w tym już. Każdy twierdzi co innego. Będę musiała znaleźć chwilę i faktycznie podpytać prawnika.
Mam pytanie odnośnie planów zagospodarowania terenu obowiązujących w gminie. Miałam działkę rolną, złożony został wniosek o przekształcenie na budowlaną. Działka została odrolniona, odbyło się studium i wniosek został przyjęty. Wszyscy się cieszyliśmy, że już z górki bo to studium jest raz na kilka lat i że można będzie się budować ale trzeba nanieść zmiany na plan zagospodarowania terenu w tej miejscowości i tu zaczynają się schody bo gmina nie ma w planach tego robić. Znalazłam w internecie firmę, która zajmuje się robieniem takich planów i na ich stronie jest napisane, że jeśli gmina nie zleca tego sama to można osobiście zlecić takie coś odpłatnie, z tym, że daje się darowiznę gminie a za tą kwotę oni zlecają to tej firmie. Była wycieczka do gminy i niestety uzyskaliśmy informacje, że tak nie można i że musi pani wójt się zgodzić. Czy naprawdę nie ma opcji, żeby przyspieszyć te wszystkie procedury? Bylibyśmy gotowi sami zapłacić za nowe plany chociaż wiemy, że to spory koszt.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
11 czerwca 2014 18:53
Czy w ogóle funkcjonuje cos takiego-tak słyszałam, ale nie jestem w stanie tego nigdzie potwierdzić na tę chwilę-że po podpisaniu umowy np abonament na telefon można według praw konsumenckich zrezygnować w ciągu dwóch tyg bez podania przyczyny i bez konsekwencji?
dzisiaj zapukał do mnie urząd skarbowy i oskarżył mnie ,ze na allegro handluje ciuchami i butami używanymi i nie odprowadzam podatku

naprawdę jest tak ,ze jestem maniaczka ciuchową i butową i nie tylko ja (cała moja kobieca familia) i sprzedaje SWOJE używane ciuchy , nie robię tego w sposób zarobkowy , tylko po to aby się pozbyć nadmiaru mojej garderoby..


straszą mnie karą itp , kazali przedstawić dokumenty z allegro itp .

co robic ?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 czerwca 2014 11:08
Naciau, zadaj sobie pytanie: kto na Ciebie doniósł 🙂
pewnie komuś się nie spodobałam  🤣
Mam pytanie z zakresu prawa pracy - jestem na umowie o zastępstwo, zastępuję kobietę, która jest na macierzyńskim. Za 2 miesiące osoba, którą zastępuję wraca, a ja wracam na bezrobocie. Niestety, jestem w 3 miesiącu ciąży i trochę mnie to martwi, bo podczas zastępstwa nie uzbierałam odpowiednich funduszy, abym mogła korzystać z prywatnej służby zdrowia. Jakie będę miała prawa jako osoba bezrobotna w ciąży? Czy będę mogła korzystać z publicznej służby zdrowia? Czy powinnam poinformować obecnego pracodawcę o tym, że jestem w ciąży? Proszę o pomoc, bo sama nie wiem, jak mam sie zachować.
[s]Ostatni raz wynajmuję mieszkanie... 😤 Podpisałam umowę na rok od września. W maju, z powodu rozstania się pary, która z nami wynajmowała, umówiłam się z właścicielką ustnie, że skraca nam okres wynajmu do końca czerwca (w 3 nie damy rady go utrzymywać), a my w tym czasie udostępniamy mieszkanie i ona kogoś szuka - takie było nasze rozwiązanie i się na nie ZGODZIŁA. Nie było żadnego "ale", że jak nie znajdzie, to coś tam. I 4 dni przed końcem miesiąca babka do mnie dzwoni i wymaga ode mnie dopełnienia poprzedniej umowy, grożąc konsekwencjami prawnymi.  🍴 Co robić?[/s]

Nieaktualne, rozwiązane po mojej myśli 😉 - warto obstawać przy swoim!!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
02 lipca 2014 22:13
Norbilla, bezpłatna opieka medyczna przysługuje Ci w czasie ciąży i 6 tyg połogu. Mąż (jesli jestes mężatka), moze dopisac Cie dp swojego ubezpieczenia jako członka rodziny i to jest najlepsza opcja. Mozesz tez próbowac zarejestrowac sie w PUP. Wtedy możesz spokojnie korzystać z publicznej służby zdrowia.
Moim zdaniem powinnać obecnego pracodawcę poinformować o ciąży, bo kobieta w ciązy jest chroniona (nie mogą np. wysłać Cię w delegację, nie możesz pracować w nocy etc).
co robic ?
Przygotować się na wykazanie, że celem sprzedaży nie jest osiąganie przychodu podlegającego opodatkowaniu - tj. że to, co sprzedajesz kupiłaś za cenę wyższą, niż ta, za jaką sprzedajesz.
Jeżeli sprzedawane rzeczy mają cenę większą niż 1000 zł, to od takich transakcji powinien być płacony podatek PCC.
Możesz próbować dowieść, że rzeczy nie były nowe.

Jest mało prawdopodobne, że doniósł ktoś, kogo nie znasz, więc wskazane staranniej dobierać znajomych - a jeżeli skala tych operacji była taka, że spowodowała rutynowe zainteresowanie organu - to wskazana wizyta u psychologa.
W ramach prewencji - mniej TVNu i nie głosować na złodziei - bo to oni ustalają prawa, które pozwalają zaglądać nawet pod kołdrę w poszukiwaniu pieniędzy. To życzliwa rada, nie taktuj tego jako przytyku 🙂
Opolanka, bardzo dziękuję za odpowiedź.
edit:
Sprawa już nie aktualna
Nie wiedziałam gdzie o to zapytać, ale uznałam ze ten wątek będzie najbardziej odpowiedni.
Jeśli dostaje sie alimenty od państwa (bo ojciec ma cie gdzieś) to jeśli po skończeniu liceum zrobi sie rok przerwy od nauki to te alimenty wrócą od następnego roku jak znów zacznie sie studiować czy przepadną na dobre?
Sonkowa jeżeli nie bedziesz podejmować nauki to musisz zgłosić bo jak będziesz pobierać alimenty po skonczeniu nauki i jej nie kontynuowaniu bedziesz musiała to zwracać bo to państwo płaci. Nie zostaną zawieszone tylko odebrane sadownie ale bez żadnego problemu będziesz mogła je wznowić jak zaczniesz się ponownie uczyć. Tylko wiadomo składanie pozwu, sprawy papierowe itp od początku się zaczną.
Sonkowa można zapisać się do jakiejś szkoły policealnej, za którą się płaci albo i nie płaci, jest papier, że się uczysz, a po roku iść tam, gdzie się naprawdę chce. Wiem, ze to kombinatorstwo, ale znam ludzi, którzy tak robia.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
08 lipca 2014 10:06
Znowu przychodzę z pytaniem, tym razem dotyczącym publikacji zdjęć 😉

Kiedyś publikowałam zdjęcia na łamach jednej redakcji internetowej (należącej do bliskiej mi osoby). W międzyczasie w redakcji powstał konflikt, zmieniła się polityka redakcyjna, osoby decyzyjne itd. Portal został odsprzedany.

Aktualnie nie zgadzam się z nową polityką redakcyjną i nie chciałabym aby moje zdjęcia były wykorzystywane na stronie.

Czy mam prawo do tego, by zakazać im używania moich zdjęć, które publikowałam na łamach portalu wcześniej?

Jak to wszystko wygląda od strony prawnej?

Z góry BARDZO dziękuję za odpowiedź.
deksterowa ale po co kombinować ? Żeby jeszcze obarczyli ją sprawą za wyłudzenie pieniędzy od państwa ? Wystarczy, ze sprawdzą obecności, popytaja czy jest taka osoba itp.

Myślę, że Sonkowa wolałaby spać spokojnie.
Nikt nikogo nie oskarży, jeśli figuruje na liście uczniów i się w szkle pojawi, a są szkoły policealne roczne. Koszt niewielki, nie wymagają nie wiem jakiej nauki, a zawsze po tym roku byłby "papier" że ukończone- a nóż się przyda, i alimenty nie zawieszone. Moja znajoma dostała pracę tylko i wyłącznie dzięki temu, ze do takiej szkoły była zapisana I nie traci się alimentów, a w sumie nawet już nie o to chodzi, tylko nie ma potem biegania i papierologii.

Nie uważam tego za wyłudzanie pieniędzy od państwa absolutnie.
Ale to moje zdanie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się