Kącik WEGE :-)

Zainspirowana gadką o sokowirówkach dziś nabyłam.
Ok, nie taką za 400 eurasów (choć taką bym chciała i pewnie sobie za jakiś czas lajsnę).
Najpierw napaliłam się na philipsa (tu demonstracja:
), ale nie mogłam się zdecydować, którą wersję chcę bo ceny się wahają od 300 pln z kawałkiem do 700 pln...
i dziś rano wlazłam do biedronki i kupiłam sokowirówkę za 120 zł.
Ok, może nie jest to najlepsza sokowirówka świata ale polecam:
- łatwa w demontażu i myciu,
- w miarę cicha
- jest na tyle silna, że nie trzeba tych owoców tak dopychać siłowo
Opiłam się soku jabłko, marchew, ziolona pietruszka i kiwi (to było w domu hehehe pod ręką) jak bąk! I nie musiałam warzyw obierać (to dla mnie ważne bo jestem leń śmierdzący a dziecko moje to ma jakiś okres mega niecierpliwości i jak usłyszy, że będzie sok to ma być już, teraz, now bo inaczej ryk. Ok, jabłka tylko musiałam poprzekrawać bo jednak całe nie weszły, ale miałam spore te jabłka. Mniejsze by wlazły całe.
Trochę się zastanawiałam czy kupić bo kurde z biedronki, ale babka w kasie mi powiedziała, że dwa lata gwarancji i, ze ponad rok temu mieli też te sokowirówki w sprzedaży i żadna nie wróciła do serwisu. No więc ze względu na cenę nie ukrywam, że się skusiłam.
Ok, ma wady - nie jest tak perfekcyjna w wyciskaniu, w sensie, że nie wysysa do cna, bo ta miazga, która została była jeszcze dość moim zdaniem wilgotna i nawet były tam kawałeczki owoców. .. nie boli mnie to aż tak, bo ja  normalnie obierki i miazgę wożę dla konia, więc po prostu będzie miał trochę więcej rarytasów.

Ostatnio mam trochę irytacji związanych z moją dietą. Męczy mnie ciągłe wymuszanie na mnie tłumaczenia się "dlaczego nie jem mięsa". Wkurza mnie też określanie mojej osoby mianem weganki/wegetarianki - wiecie, takie kategoryzowanie mnie. A może należałoby kategoryzować osoby mięso jedzące. No zaczęło mnie irytować, że jedzenie mięsa jest normą a niejedzenie jest traktowane jako "odchył".
za 400 e to wyciskarka raczej niz sokowirowka 🙂 Ja tez kupilam sokowirowke za 120 zl i jest fajna 🙂 A widzialam dzisiaj reklame tej z Biedry i wyglada super 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 czerwca 2014 21:39
Biedra potrafi zaskoczyć 😉

co białkowego będzie pasować do pęczaku i warzyw? kupiłam paczkę tej kaszy i nie wiem co z nią uczynić, ale ładnie wygląda  😁
ej, a można gdzieś w necie tę sokowirówkę biedronkową zobaczyć?

edit: kotbury, to ta? http://www.biedronka.pl/pl/product,id,1154,name,sokowirowka
Tak, dokładnie ta.
No niby w instrukcji w niej piszą, że np. buraki się powinno obrać ze skórki i nie wyciskać soku, z warzyw/owoców zdrewniałych  np. rabarbar, ale ja dziś walnęłam kiwi ze skórką i super poszło.
Jak ktoś chce po prostu sokowirówkę to za ta kasę uważam, że ta fajna.
moja ma 750W i wszystko wciaga bez problemu, wiec ta na pewno pociagnie buraki 🙂
Ale tak czy owak zazwyczaj obieralam warzywa bo zdarzalo mi sie robic z tych wiorkow kotlety 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
02 czerwca 2014 22:19
Czy galaretka wege, na agarze stezeje jak dodam do niej truskawki?
Diakon'ka, ja robiłam ostatnio tak i wyszedł gęściejszy kisiel :/
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
03 czerwca 2014 08:19
W jakich proporcjach dodawać agar? Ostatnio zrobiłam galaretkę z połowy ilości, którą kazali dodać na opakowaniu i wyszedł kamień.
kupilam w Lidlu olej sezamowy i makaron sojowy, z czym to przyrządzić?  😀
850W, to super na sokowirowke. Kupujac taka normalna zwracalabym uwage na to, wlasnie ile ma mocy, jaki duzy jest wlot na warzywa/owoce i jak trudno sie ja myje. No moze plus jakosc plastiku. Biedronkowa wyglada b. przyzwoicie!! Ja bede sprzedawac wkrotce mojego Gastrobacka, bo chociaz jest mega i super, to nijak ma sie sok z niego do wyciskarkowego, no i zajmuje miejsce w kuchni  😉

I jeszcze w temacie, pozdrawiam znad soku sniadankowego- burak, natka pietruchy, marchew, jablko, kawalek limonki  😉



Diakon'ka Ja robie agarowa galaretke do ciasta z truskawkami- no problem. Trudno jest powiedziec cos nt. ilosci agaru, bo mam wrazenie, ze zalezy ona konkretnie od tego, co kupimy. Mozna miec proszek, albo platki i to juz robi spora roznice.
[quote author=Diakon'ka link=topic=739.msg2109696#msg2109696 date=1401743986]
Czy galaretka wege, na agarze stezeje jak dodam do niej truskawki?
[/quote]Jeśli to ta z Krecikiem, to jak dodałam mrożone wiśnie (tzn. rozmrożone i zostawione do odcieknięcia na sitku), to galaretka ścięła się, ale słabo. Lepiej zmniejszyć ilość płynu - pytanie, o ile... Pewnie to do wypraktykowania.
Ale sooooczeeeeeeeeeeek  😜
Ale sooooczeeeeeeeeeeek  😜


Pychaaaaaa  😜. Z jednej strony chcę karmić jak najdłużej, a z drugiej wypiłabym i zjadła już inne pyszności  🙄.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
03 czerwca 2014 11:32
Teodora, tak, ta z Krecikiem😉
W końcu nic nie dodałam.
A sernik na agarze wyjdzie?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2014 11:44
Drogi kąciku. Czy ciecierzyca musi być aż tak ciężkostrawna? 😲

Wczoraj zjadłam o 14 obiad z ciecierzycą gotowaną z dodatkami i do wieczora czułam ją na żołądku i to tak porządnie. Dziś na śniadanie se na zimno parę łyżek spożyłam. I znów to samo. Jakbym kamienie zjadła. Dodam że mój żołądek z tych żelaznych jest, mogę zjeść kapustę do tego śledzia, zapić mlekiem i no problemo.
ElaPe, to może być kwestia przyzwyczajenia. Śledzie z kapustą i mlekiem 😉 już jadałaś.
Albo należysz do tych, którym się brzuch przyzwyczai, albo do tych innych (też się zdarza).
Może też być tak, że jakoś "ciężko" ta cieciora była przyrządzona.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2014 13:10
cieciórkę namoczyłam przez noc i ugotowałam na miękko i nic więcej nie robiłam z nią oprócz polania jej usmażoną na złoto cebulką.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
03 czerwca 2014 13:35
ElaPe A czy próbowałaś moze też tej z puszki? Ja tylko taką zajadam i dosłownie nie wyobrażam sobei kilku dni w tygodniu bez tego cudownego smaku.
cieciórkę namoczyłam przez noc i ugotowałam na miękko i nic więcej nie robiłam z nią oprócz polania jej usmażoną na złoto cebulką.

a gotowałaś w wodzie w której się moczyła? Jam ciężko trawię strączki dlatego zawsze moczę, wylewam wodę przynajmniej raz lub dwa razy i jeszcze po zagotowaniu zmieniam wodę i dopiero wtedy gotuję do miękkości. Troche więcej zachodu ale efekt jest😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2014 20:40
No tak gotowałam w tej samej wodzie co moczyłam. Nie wiedziałam że to ma takie znaczenie. Czyli ta ciężkostrawność to od tego?

Z puszki kiedyś do zupy użyłam i problemu nie było żadnego gastrycznego w sensie.
zabeczka tylko, ze cieciora z puszki nie ma zadnych wartosci, tak jak wszystko z puszki zreszta.

Ela Jestem zdecydowanie za opcja, iz cieciorka jest nowa dla twojego przewodu pokarmowego. No i nie oszukujmy sie- polanie cebulka nie ulatwia sprawy twojej watrobie  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2014 21:11
nie no cebulka podsmażona to nigdy nie była problemem a już w tak minimalnej ilości jak dodana do gara cieciórki to już w ogóle. Jutro kolejne podejście bo ten gar muszę jakoś zjeść. 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 czerwca 2014 09:42
Pandurska serio? Nie wiedziałam  :/ Pomyśleć ze tak namiętnie kupuję puszkowa cieciorkę i bardzo sobie chwalę  🙁
Dla mnie to wygodne bo po pracy rach ciach i obiad gotowy.
Ehh.. znowu czas na kuchenne rewolucje  🤔
No tak gotowałam w tej samej wodzie co moczyłam. Nie wiedziałam że to ma takie znaczenie. Czyli ta ciężkostrawność to od tego?



może być, gdzieś tak czytałam, ze zawsze należy zmienić wode przed gotowaniem i u mnie się to sprawdza doskonale, natomiast jak będzie u Ciebie dowiesz się jak spróbujesz😉
zabeczka tylko, ze cieciora z puszki nie ma zadnych wartosci, tak jak wszystko z puszki zreszta.
Ciekawostka, bo wiele badan wskazuje, ze wcale tak nie jest 🙂 Co ciekawe rowniez mrozonki wcale nie maja takich ubytkow na wartosci jak sie wydaje. Mrozonki maja wrecz wiecej substancji odzywczych niz przechowywane w lodowce warzywa...
Tez sie zdziwilam 🙂
nerechta pogadaj sobie z Grzegorzem i powahaj, a bedziesz wiedziala, jaka martwa energia jest w puszkach i mrozonkach. Ba! Poczytaj Kuracje Zycia pod katem puszek i robaczycy, a byc moze rozszerzysz horyzonty 😉
Ja sie nie upieram, po prostu temat jak dla mnie ciekawy wiec postanowilam pogooglac i wlasnie poszerzyc horyzonty :P
Martwa energia to jedno, zawartosc skladnikow to drugie... 🙂

poza tym, przeciez uzywasz lodowki i zamrazarki 🙂
katem puszek i robaczycy
?
zauważyłam, że ostatnio jem bardzo mało warzyw 🤔 😀o kanapki pasztet warzywny, ogórek, czasem pomidor, na obiad czasem potrawka z cukinii w sosie pomidorowym, ale już nie potrafię patrzeć na cukinię, zieleninę przestałam kupować, bo nigdy nie potrafiłam dojeść i musiałam wyrzucać... Chodzę w sklepie między warzywami i do niczego mnie nie ciągnie, na nic z nich nie mam ochoty 🤔wirek: . No, może na buraczki, czasem jem zamarynowane. Marchwi nie mogę jeść. Jak żyć?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się