Konie achał-tekińskie

Dzięki Pursat, na Ciebie zawsze można liczyć :kwiatek: własnie przez bazę FEI szukałam i nic nie znalazłam- stąd moje pytanie 🙂
Przeglądam sobie ten wątek od czasu do czasu i uważam, że "problem" z końmi achał-tekińskimi jest złożony.
Po pierwsze nie jest to znana w naszym kraju rasa, mało gdzie o takich koniach słychać - a jak nie słychać, to nie ma przecież zainteresowania. Pamiętam jak wiele lat temu chciałam "popróbować" jazdy na hucule - każdy w okolicy wielkie oczy robił skąd mam takie dziwne pomysły, a teraz co kawałek jakiś hucuł albo mix hc stoi. Chyba każda "nowa w kraju" rasa przechodzi taki "etap".
Druga sprawa - nawet jak w jednej czy drugiej gazecie jest jakaś wzmianka o koniach achał-tekińskich, to jest w kontekście tego, że to "złote konie" i nie dla każdego (a który koń jest "dla każdego" tak na marginesie?), że gorąca krew, temperament orientalny itd. Jeśli ktoś szuka konia rekreacyjnego - pewnie nie szuka koni nazbyt gorących. A po za tym, skoro takie unikalne, to pewnie będzie drogie, wiec po co się interesować?
A nawet jeśli lubi taki typ konia i nie jest fanem hucułków albo fryzów - trzecia sprawa - to zakładam, że mając do wyboru araba za kilka tysięcy a achał-tekińca za kilkadziesiąt... to... nawet gdyby preferował z jakichś względów achał-tekińskie - do dreptania za stodołą albo do regionalek - i tak kupi sobie araba, albo jakiś inny arabomix bo "po co przepłacać?". No, chyba, że jest bogaty i ma kaprys i go stać, ale to już inny przypadek 😉
A jeśli o wysoki sport chodzi, przedmówczynie już powiedziały - jak ktoś się "na poważnie" tym zajmuje, nie będzie w imię idei czy nie wiadomo czego topił kasy w konia achał-tekińskiego który sprawdzi się albo nie, skoro może kupić konia, którego pochodzenie przynajmniej świadczy o możliwych predyspozycjach do danej dyscypliny. Choć oczywiście rozumiem, że w każdej rasie i nawet po wybitnych rodzicach może się zdarzyć egzemplarz nie mający predyspozycji do sportu - genetyki w 100% ujarzmić nie można 😉
Nie mniej jednak dla mnie nadal kwestią podstawową jest cena... O ile ktoś nie jest zapalonym pasjonatem danej rasy, kupi sobie coś innego, tańszego. Osobiście gdybym miała wybierać konia - zakładam, że nawet i do rekreacyjnych rajdów dla własnej przyjemności - a miałabym do wyboru dwa dobre, spełniające moje oczekiwania konie np. araba i achał-teka, wybrałabym araba a zaoszczędzone pieniądze wolałabym wydać na robione na miarę siodło, ew. na czarną godzinę (weta) itd... Ekonomia rządzi światem (a przynajmniej jego sporą częścią) - niestety 🙂 Ja też bym sobie marzyła o Tinkerze, a o ile kiedykolwiek konia kupię- zapewne wyląduję na hucule, haflingerze albo innym, tańszym od tinkera kurduplu, który nie gorzej niż tinker będzie nadawał się do wożenia mnie po lesie 😉
Nie wiem, czy "ogół" podziela moją opinię, ale ja sprawę widzę właśnie tak 🙂
A ile osób jeździ na arabach? Całe mnóstwo, na różnym etapie zaawansowania. Nie wydaje mi się, żeby tekińce były bardziej gorące od arabów. Wręcz są bardziej ułożone moim zdaniem.

Sporo, ale araby u nas kosztują grosze 🤣
Pursat   Абсолют чистой крови
02 czerwca 2014 20:40
Jasne, ale tamten post dotyczył tylko porównania temperamentu tych dwóch ras. 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 czerwca 2014 20:43
Inaczej mówiąc: osoba z ambicjami sportowymi nie kupi tekińca tylko konia rokującego na sport

Rekreant kupi konia rekreacyjnego bez względu na rasę, tekińca nie bo za mały, za drobny i za drogi

Tekińca kupi osoba zafiksowana na tę rasę z jakiegoś powodu (maść, legenda) i majętna
Rekreant kupi konia rekreacyjnego bez względu na rasę, tekińca nie bo za mały, za drobny i za drogi
Otóż to. Ciężko zestawiać te rasy biorąc pod uwagę różnice w dostępności i cenie. Kupno araba może być dla wielu osób kompromisem.
Jaki to kompromis?  Nie ujmując arabom, to jeżdżąc na nich czułam się trochę jak na psie . Jednak achały, przynajmniej samce są wyższe.  150 w porywach 155 a 165 cm , to spora różnica.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 czerwca 2014 21:02
wyższe są ale chyba wąskie w klacie dość
Coraz więcej arabów ma 155-160 cm. Powiedziałabym nawet, że klacze poniżej 155 są brakowane z hodowli (chyba że jakieś zasłużone albo super hiper, to na razie zostają).
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
02 czerwca 2014 21:26
Szczerze mówiąc to mimo tego, że tekińce bardzo mi się podobają to nawet mając nieograniczone finanse to bym takiego nie sprowadzała. Z egzotycznych to ewentualnie na budionna bym się porwała- masywniejszy.
Skoro tyle osób, najczęściej kobiet ma araby, to znaczy, że nie jest to dla nich problem. Mają taniego, charakterystycznego konia, o znanej rasie. Jedni z założenia szukają araba, bo lubią i jest spory wybór, a inni przeglądają oferty różnych koni, oglądają i wybierają araba. Dość łatwo kupić konia bezpośrednio od hodowcy. Ta rasa jest u nas popularna, a mimo to wśród laików uchodzi za prestiżową.
Większość arabów nie jest wyględna, więc "znawcy" byliby zawiedzeni. Małe, chude. Podobnie z achałtekińcami. Bardzo podobają mi się te umięśnione osobniki o zaokrąglonych kształtach, ale pozostałe to dla mnie szkapy. To konie dla miłośników rasy, kolekcjonerów, lub lansiarzy, których stać na ładniejszy okaz o złotej sierści.
Nie dziwię się, że fryzy, haflingery stały się bardziej popularne, bardziej odpowiadają gustom. Bardziej przypominają konie z filmów i bajek, które kształtują gusta. A tu tekiniec, o którym nikt nie słyszał (dla laika) i to za koszmarne pieniądze. Lub koń, który ma marne szanse w sporcie, za duże pieniądze (na sportowca).
Innymi słowy nie dziwię się, że Polacy się o tekińce nie zabijają. Mniej bym się zdziwiła, gdyby nastała moda na jakieś kolejne rasy "łacińskie", albo dziwadełka z usa. Nawet marwari wydaje mi się bardziej prawdopodobne.
Póki co, to konie tylko dla koneserów.
Umknęło mi pytanie quanty . Mój Sahab według mnie jest z tych najlepszych. Tylko że mogę być w tej kwestii mało obiektywna.
Przynajmniej rozwiązał się odwieczny problem " dlaczego w Polsce hodowla achał- tekinów kuleje ".  Nie będzie inaczej przez bardzo długi czas .
Ceny nie spadną, bo jak mają spaść, skoro stanówka to koszt 1000/2000 e, gdzie dowóz, obsługa weterynaryjna , ciąża, wychów. Nie mówiąc że pokryć kobyłę, to nie tak hop siup  i mamy źrebaczka. Może alternatywą jest krycie półkrewkami? albo xx? Wtedy przynajmniej cena byłaby niższa i przeciętny miłośnik arabów mógłby sobie pozwolić na zakup. To tylko takie moje gdybania, bo jak widać w Polsce wszyscy wycofują się z hodowli , a tekińce wyprzedają(oprócz Jacka).
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2014 08:54
Normalnego konia trudno sprzedać a co do tego tekińca. Popytu na tekińce nie było, nie ma i nie sądzę żeby był. Nawet jak ceny by spadły to i tak amatorów na tekińce nie przybędzie.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
03 czerwca 2014 08:57
Donia Aleksandra, ale czy w Polsce można mówić o hodowli achałtekińców? Nawet gdyby ktoś chciał kupić konia tej rasy to raczej mało prawdopodobne, że skupi się na koniach wyhodowanych w Polsce, bo nie ma wyboru. Ile w ciągu ostatniego roku było AT na sprzedaż? Wliczając źrebaki było ich 10? Jak ktoś ma pieniądze to pewnie będzie wolał wybrać się gdzieś gdzie będzie miał większy wybór.
safie oczywiście że można mówić o hodowli. Skromnej , ale  jednak hodowli. Przynajmniej do tego roku, bo nie wiem czy w przyszłym jakiekolwiek źrebię się szykuje.
Achał tekina kupi osoba zamożna, a takich w naszym kraju nie brakuje. Jednak aby się udało sprzedać, trzeba  mieć dobry marketing, gadane, szczęście i czas, bo jeśli ktoś ma nóż na gardle i musi pozbyć się konia, to schodzi z ceny.W przeciwnym razie prędzej czy później kupiec się znajdzie. Sahab z pewnością także będzie wystawiony na sprzedaż, tylko za odpowiednią kwotę i nam się nie spieszy  😉 Za to do hodowli na pewno nie wrócimy.
a może są jakieś pomysły na promocję rasy?  mnie zupełnie personalnie załamuje to, ze np Jacek - pionier rezygnuje. Dobija i zasmuca, bo szalenie mu kibicuję.

Są plany na porządne hodowle cobów, shireów (przez naszych forumowych kolegów!), wiec popyt na egzotykę chyba jest.

Nie sądzę, żeby marwari miały szanse na większy sukces, skoro wedle wątku - ich egzotyka to tylko USZY. A reszta krzywa i rzadko się zdarzają choc minimalnie dobre osobniki. Jednak chyba łatwiej o "zgrabnego" tekinca niż o marwari.

aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
04 czerwca 2014 14:51
Isabelle, łatwiej o tekińca, bo bliżej i nie ma ograniczeń prawno-formalno-łapówkowych ;p Marwari po policzeniu wszystkich kosztów będzie jeszcze droższy niż achał i ze zdecydowanie mniejszym potencjałem sportowym
Kto powiedział, że rezygnuję..?

Mieliśmy w tym roku bardzo "zabawny" sezon: jedno poronienie i jeden poród, który trwał 9 godzin i tylko rzutem na taśmę zakończył się szczęśliwie. Kobyły potrzebują odpoczynku i my też. Zwłaszcza, że mam teraz pracę i nie dysponuję nadmiarem wolnego czasu. Ze źrebiętami przy cyckach jedyny realny pomysł na krycie w tym roku to inseminacja: a to by było potwornie skomplikowane. I z nikłymi, tak naprawdę, widokami na powodzenie.

Mamy plany na przyszły rok. Jakie - to się dowiecie, gdy je zrealizuję...

A te wszystkie Wasze dywagacje... a idźcie Wy się..!
Panie Jacku, kilkakrotnie mieliśmy odrobinę odmienne od siebie zdanie w paru kwestiach i nie kryliśmy się z tym specjalnie, ale co do ostatniego zdania Pana wypowiedzi powyżej - jeśli Pan pozwoli to podpiszę się pod nim OBIEMA RĘKOMA.
Isabelle, uszy wydają mi się bardziej charakterystyczne, niż maść u tekińców. Często i jedno i drugie jest krzywe. Jasne, że wiele tu zdjęć ładnych tekińców, ale nie o to chodzi.  Dalej uważam, że gdyby dostępność była podobna, to z dwóch dziwadełek, marwari miałyby większą szansę.

Na fryzy był w pewnym momencie szał. Takie "filmowe", były drogie, ale szybko przestały. Tinkery chyba nigdy nie osiągały zawrotnych kwot, hafy też. Były alternatywą dla koni w sportowym typie na jednym biegunie i ziemniaków z konikami polskimi na drugim. Tekińce tylko dla pasjonatów rasy 🙁 Z czasem pewnie się to zmieni.
Czy w Czechach ta rasa cieszy się większą popularnością?
Pursat   Абсолют чистой крови
05 czerwca 2014 07:17
Czy w Czechach ta rasa cieszy się większą popularnością?

Wszędzie cieszy się większą popularnością niż w Polsce.
Wpadam znowu z raportem co  u Sahaba. Dzielnie się trenuje, szlifuje galopy. A właściwie ogarnia , bo całkiem niedawno uświadomił sobie , że galop to nie sposób na pozbycie się jeźdźca z grzbietu . Masy trochę przybyło, rzeźby minimalnie także 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 czerwca 2014 18:05
skarpety mu brudne założyłaś 😉  Piękny jest. Wygląda jakby sobie płynął w tym galopie
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
26 czerwca 2014 18:07
Donia Aleksandra piękny, wstaw więcej. Wygodne ma chody i powiedz jak u niego z głową, nie przepalają się styki  😉?
ElaPe założyłam czyste, sam je ubrudził  😉

iwona 9208 Chody ma bardzo wygodne, jeden z najwygodniejszych koni na jakich jeździłam. Co do głowy, to chyba największym problemem była sama zajazdka. Tylko dlatego że go rozpieściłam . A tu nagle ktoś siedzi na nim i każe mu się słuchać. Teraz jest bardzo fajny do roboty, współpracujący, elastyczny . Na prawdę miło z nim się pracuje.
Donia Aleksandra, Sahab jest niesamowity, pamiętam, jak był malutkim źrebolkiem, śledziłam jakiegoś Twojego bloga, niesamowite, jak on wyrósł!  😍
Uwielbiam tą rasę, jest po prostu piękna!
A co tam u reszty polskich tekińców? Zapowiadają się jakieś młode na przyszły sezon? 👀 (pegaz?)
Pursat   Абсолют чистой крови
03 lipca 2014 15:13
Pegaz chyba wyprzedaje swoje wszystkie tekińce z wyjątkiem królowej matki, czyli Gamaiun. 😉

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że młode Gelshahy zaczną niedługo przygotowania do Czempionatu Europy. 🙂
Pursat   Абсолют чистой крови
05 lipca 2014 14:25
Kto poznaje tego pana? 🙂

Sabantui?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się