PSY

bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
04 czerwca 2014 08:57
no tak tylko jednak bull to bull i jeżeli jej tata ma tendencję to rozbestwiania psów to staffik wejdzie mu na głowę 😉

może boston terrier, manchester terrier, pinczer średni?
[quote author=bajaderka-zorro link=topic=32.msg2110703#msg2110703 date=1401868021]
(...) ich pielęgnacja też nie jest skomplikowana 1-2 razy w tygodniu wyczyścić specjalnym preparatem. Problem uszu tak ogólnie nie dotyczy tylko spanieli tylko wszystkich ras z oklapniętymi uszami 😉
[/quote]

Nigdy nie czyszczę uszu żadnymi preparatami jeżeli nic się nie dzieje. Jedynie przed wystawą, ucho zewnętrzne chusteczką dla dzieci, albo wacikiem z wodą z błota ;P
Nigdy żaden z moich nie chorował na uszy.
dzięki wielkie za wsparcie i pomoc, póki co sprawa świeża a ja nie lubię podejmować decyzji na szybko, muszę wszystko przemyśleć. To, że rasa aktywna to dla nas plus, Denis jaki był kochany i zawsze naj to jednak czasem nie braliśmy go na dłuższe spacery/wycieczki bo on nie lubił ruchu aż tak.
Ja osobiście miłoświą wielką kocham kelpie i bordery i na pewno kiedyś takowego planuję, obecnie chcieliśmy pójść na kompromis pomiędzy hiperaktywnym pastuchem a czymś zbyt spokojnym. Właśnie trochę obawiam się ras myśliwskich bo wolałabym żeby jednak pies był nastawiony na pracę z człowiekiem, a nie tropem. Kuszą mnie foksteriery krótkowłose, choć też łatwe nie są, ale chyba żadna rasa nie ma samych plusów, zawsze musi być jakiś kompromis.
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
04 czerwca 2014 09:05
napisałam jak powinno być przy spanielach ale każdy robi jak uważa 😉 ja czyszczę raz w tygodniu jakimś preparatem za gorsze z molekułami srebra :P no bo akurat mój ma dosyć dużo woskowiny i pewnie gdyby nie to to też bym nie czyściła (przynajmniej nie tak "często"😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 czerwca 2014 09:42
Każda rasa/grupa ma swoje wady. Terriery są zwykle cięte i uparte. Myśliwskie wymagające ruchu i pracy, pierwotne niezależne.

Ile ludzi tyle gustów 😉 Ja bym brała whippeta 😍 😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
04 czerwca 2014 09:58
No z tym mega-aktywne to bym nie przesadzała. Są aktywne, ale jak trzeba, to i na kanapie przeleżą większość dnia  😎 Wiadomo, nie pies dla ludzi wielbiących telewizor (zresztą żaden pies nie jest dla takich ludzi), ale też nie wariat, który potrzebuje całodniowego ruchu.
A na głowę wleźć może każda rasa  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 czerwca 2014 10:13
Staffik jednak z TTB jest najbardziej aktywny 😉
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
04 czerwca 2014 10:40
AleksandraAlicja i myślisz, że większość dnia przeleżanego na kanapie (a może to nie być jeden dzień tylko pięć) jest tym co uszczęśliwi staffika? i pies nie znajdzie sobie innego zajęcia np. niszczenia w mieszkaniu? Za dobrze poznałam bullowate 😉 żeby wierzyć w cuda. Nie opieram się na jednym przykładzie a na wielu, ponieważ sama planuję za jakiś czas kupić staffika i rozmawiam z właścicielami tych psów jak i z hodowcami 🙂
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
04 czerwca 2014 11:02
Staffikom zależy przede wszystkim na kontakcie z ludźmi. Mój wulkan energii (staffik-bokser) po porządnym wybieganiu najchętniej resztę dnia spędziłby tak:


Ewentualnie tak:


Żeby nie było, na spacerach wygląda tak:


I jakoś nie potrafię sobie wyobrazić staffika wchodzącego komuś na głowę, to są takie małe, sierotkowate dzieci szczęścia!
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
04 czerwca 2014 11:21
Mój pies większość dnia spędza na kanapie- nie niszczy, nie wygląda na nieszczęśliwego, ale co ja tam wiem  😉
Od dawna mnie irytuje demonizowanie psów- wilczak- "ooo, to pies tylko dla specjalistów, to nic, że się jest doświadczonym właścicielem wielu psów, dopóki nie masz wilczaka, nie wiesz, co to pies i co może"; malinos- "ooo, pies tylko dla wybranych, mega aktywny, normalnie jak nie jesteś utrzymanką milionera i nie masz 20 godzin na dobę, którą możesz poświęcić malinosowi, to pies nie dla ciebie"; rottweiler- "ooo, tylko dla doświadczonych osób, nie na pierwszego psa, dla osób z silnym charakterem, wymaga dużo zajęcia" itd. Okej, ja rozumiem, że miłośnicy rasy chcą odstraszyć przypadkowych właścicieli, ale no bez przesady. Z mojego doświadczenia- stafik jak najbardziej dla kogoś, kto normalnie pracuje (mnie nie ma od 8 do 16 w domu) i kto ma normalną rodzinę (dzieci, dom na głowie itp.), o ile po prostu spędza czas z tym psem.
Myślę, ze po to psy mają rasy, by móc wygłaszać takie tezy z dużym prawdopodobieństwem 😉
A że dużo zależy od naszej pracy, wychowania, zaangażowania- wiadomo.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
04 czerwca 2014 11:33
Tylko że z tych opowieści wynika, że większość ras psów nadaje się tylko dla osób bez rodziny, bez pracy i bez życia prywatnego  😎
A z drugiej strony- takie demonizowanie powoduje, że potem ludzie kupują jorki, które nie wychodzą na dwór, bo sikają do kuwety i to wystarczy, a po co im spacer, przecież spacery to tylko dla borderów albo owczarków.
[quote author=bajaderka-zorro link=topic=32.msg2110718#msg2110718 date=1401868661]
no tak tylko jednak bull to bull i jeżeli jej tata ma tendencję to rozbestwiania psów to staffik wejdzie mu na głowę 😉

może boston terrier, manchester terrier, pinczer średni?
[/quote]
moim zdaniem, wczodzenie na głowe wynika bardziej z "terierowatości" niż "bullowatości" 😉
z tego, że ludzie o tym zapominają wynika większość problemów z małymi terierami

... takie demonizowanie powoduje, że potem ludzie kupują jorki ...

i sobie z nimi nie radzą
Wojenka   on the desert you can't remember your name
04 czerwca 2014 20:55
Myślę, że manchester albo english toy terier to byłby fajny pomysł.
Wiecie co, myślałam, że sporo ras znam i tak proforma tu zapytałam nie sądząc, zę zaproponujecie coś o czym ne pomyślałam i... się myliłam. Już któraś z kolei osoba nie tylko tutaj ale i w rozmowach poleca mi manchester teriera. Początkowo spojrzałam i ee... taki niepozorny i szukałam innych ras. Alre dzisiaj podejście drugie i tak czytam, czytam i... no z opisu to się wydaje idealny do tego, czego obecnie potrzebujemy.
Ma ktoś z Was MT? napisałam do paru osób, które znalazłam ze strony hodowli Metheora bo widzę, żę jedna jest z Katowic a jedna z Krakowa. Ale póki co oglądam zmagania agilitowe MT i czemu one są tak mało popularne w Polsce? Normalnie jakiś kruczek musi być, nie dość, że kompaktowy, szybki, zwinny, ponoć nie tak szczekliwy jak inne teriery, aktywny ale nie hiperaktywny.... FAJNY! Póki co to numer jeden na liście.
[quote author=bajaderka-zorro link=topic=32.msg2110703#msg2110703 date=1401868021]


Magdzior spaniele to fajne psy rodzinne, sierść nie jest taka ciężka w pielęgnacji, raz w tygodniu wystarczy go wyczesać, uszy "niby" są problematyczne, ale nie tak do końca, ja osobiście znam wiele spanieli (różnych ras) i żaden nie miał problemów z uszami, ich pielęgnacja też nie jest skomplikowana 1-2 razy w tygodniu wyczyścić specjalnym preparatem. Problem uszu tak ogólnie nie dotyczy tylko spanieli tylko wszystkich ras z oklapniętymi uszami 😉
[/quote]

Spaniele są psami myśliwskimi a nie rodzinnymi. 😉 Potrzebują pracy i zajęcia. Z myślenia o nich jako uroczych kanapowych psach rodzinnych potem idzie opinia, że są głupie. 😉 One potrzebują pracy. I jest linia złotych spanieli gdzie bywa problem  z agresją. Ale nie zgłębiałam tego tematu aż tak.

Ale tak na prawdę każdy pies potrzebuje zajęcia umysłowego + jakiejś dawki ruchu. Nawet taki york to w końcu terrier!

[quote author=bajaderka-zorro link=topic=32.msg2110728#msg2110728 date=1401869117]
napisałam jak powinno być przy spanielach ale każdy robi jak uważa 😉 ja czyszczę raz w tygodniu jakimś preparatem za gorsze z molekułami srebra :P no bo akurat mój ma dosyć dużo woskowiny i pewnie gdyby nie to to też bym nie czyściła (przynajmniej nie tak "często"😉
[/quote]

Przez regularne i ciągłe czyszczenie dodatkowo pobudzasz wydzielanie, więc nie koniecznie. Ja Tosce też nie czyszczę póki coś się nie dzieje. A zdarza się co jakiś czas... tylko jak się skacze tak do wody.. to czasami bywa, że mimo przetarcia suchym wacikiem coś jednak się rozwinie w którymś uchu.



a nasze małe flaciusie hipusie rosną jak na drożdżach  😍



jasne, ze tak, pisałam na szybko i trochę chaotycznie, ale nie obawiajcie się ja jestem mocno zakręcona w temacie szkolenia psow, z Denisem mnostwo wypracowalismy klikerową metodą i nie tylko. Tak wiec to, że psu nie wystarczy bieganie po ogrodzie to ja wiem, ale wiem, też, że odpowiedni wybór i prawidłowe prowadzenie od początku mozę potem bardzo pomóc i mozna dzięki temu uniknąc welu problemów w przyszłości.
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
05 czerwca 2014 09:18
Tylko że z tych opowieści wynika, że większość ras psów nadaje się tylko dla osób bez rodziny, bez pracy i bez życia prywatnego  😎
A z drugiej strony- takie demonizowanie powoduje, że potem ludzie kupują jorki, które nie wychodzą na dwór, bo sikają do kuwety i to wystarczy, a po co im spacer, przecież spacery to tylko dla borderów albo owczarków.


ja nie demonizuje ras psów, jestem po prostu osobą która dobiera sobie rasę do trybu życia, a nie np. dlatego, że mi się jakiś pies konkretnie podoba, ile psów z którymi ktoś sobie nie radził lądowały w schronisku, czy było do oddania? no i co z tego że kupują yorki, skoro większość nawet takiego szczura nie potrafi wychować 😉 ludzie kupują psy z różnych powodów, często dla własnego widzi mi się nie myśląc o dobru zwierzęcia. Dla mnie to jest nie do pomyślenia, żebym miała psa i nie wyszła z nim na dwór żeby się pobawić, pomimo tego że jest to pies mało aktywny.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
05 czerwca 2014 14:56
Magdzior, znajoma hoduje manchestery, ma psy fajne psychicznie i eksterierowo (jedne z lepszych w Europie). Skontaktuj się www.aluzja.pl .
Ma również english toy teriery.
Magdzior jeśli jeszcze nie zdecydowałaś- to polecam Collie, czytając ''wymagania'' 😉
Moja sunia szkocka (aktualnie już starsza pani) to pies idealny- NIGDY nie sprawiała problemów (nigdy nie gryzła ludzi, mebli czy czegokolwiek, pilnowała się wszędzie bez smyczy od małego itp), bez profesjonalnych szkoleń czy klikerów umiała każdą komendę, aktywna- bo kochała agility (z którego niestety wykluczyła ją z czasem dysplazja). Generalnie jak dla mnie pies ideał dla kogoś, kto nie koniecznie jest dominujący- bo collie znam wiele, kilka w rodzinie ich było i nigdy nikomu ani jeden nie wszedł na głowę, pomimo braku szkolenia.
No, chyba, że nie lubicie długich włosów. Ale od czasu zakończenia wyjazdów na wystawy trzeba czesać ją mniej  więcej raz w miesiącu, w lecie nawet rzadziej. Także polecam 😉

+ wszystkie collie, które znam, łatwo akceptują inne psy. Moja nawet będąc starszą, 17 letnią panią zaakceptowała większego już od siebie szczeniaka... 😀
a jak nie Magdzior nie lubi kłaków, to zawsze ma jeszcze smooth collie 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 czerwca 2014 21:51
A my w niedzielę jedziemy mocną ekipą cattlową siać postrach 😉 u pozoranta! Malina się ucieszy, a jak się będzie zachowywał Kapral-bardzo jestem ciekawa!
zuza   mój nałóg
07 czerwca 2014 07:17
Wojenka to mam nadzieję,że później jakąś fotorelacje nam tu wstawisz  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 czerwca 2014 11:05
Szukam pudla do adopcji jakby ktos slyszal 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
07 czerwca 2014 12:04
Pudla nie mam, ale mam jednooką kotkę. Bierz, świeżutko zdrapana z asfaltu, polecam. Znalazłam toto wracając bladym świtem z Buska Zdroju. Opatrzona, poskładana, nic tylko przygarnąć.
Będzie ktoś jutro na wystawie w Lublinie?
Moja psica w wieku niespełna dziesięciu lat w końcu pojęła, że kąpiel nie jest największą traumą jaka może psa spotkać...Może jak będzie miała piętnaście, to zacznie jeszcze współpracować  😵
Organizował ktoś kiedyś zbiórkę karmy dla schroniska? Może mi ktoś taki powiedzieć jak to wygląda "od kuchni"? Na razie chcemy zorganizować taką zbiórkę w gimnazjum, przy dobrych wiatrach nawet w pobliskich sklepach zoologicznych jeśli się zgodzą właściciele.
Matuzaalem, kiedyś robiliśmy w szkole. Uzgodniliśmy wszystko z nauczycielem, który miał być opiekunem zbiórki, nauczyciel z dyrektorem. Później chodziliśmy po klasach ogłaszać co i jak, rozwieszaliśmy plakaty. Zorganizowaliśmy miejsce w bibliotece, gdzie było można wszystko oddawać, ludzie tam przynosili rzeczy, jak już się skończył termin to ktoś rodziców podjeżdżał samochodem, jechaliśmy do schroniska, zostawialiśmy im rzeczy 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
08 czerwca 2014 15:36
Moja dzielna suka 😉





i pierwsze kroki gnojka
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się