Jak dbamy o zęby naszych koni?

a czy poza regularnym tarnikowaniem dbacie też w jakiś inny sposób o końskie zęby? Jak zapobiegacie powstawaniu próchnicy/ psuciu się etc? 
aaaaa.... kaaarino, masz aż tak wiele do powiedzenia, że Twoje posty [nieczytelne, bez interpunkcji] są co jeden, dwa posty innych użytkowników? Ja rozumiem, że to "Twój" wątek i chcesz nam przekazać, że o zęby końskie trzeba dbać i regularnie sprawdzać, bo my tutaj to takich rzeczy nie wiemy, zresztą przecież nikt się z Tobą nie zgadza, ale błagam, nie aż tyle!

Teraz bez, powiedzmy, bardziej na temat - przegląd co pół roku, średnio co rok tarnikowanie. Oto mój sposób na zęby 😉
czy ktos mogłby zeskanowac mi z jakiejs ksiazki o etapach wymiany zębów
albo zle szukam albow ksiązkach których mam o tym nie ma
Ja mam ksiązke tylko o zębach, stara ale jara 🙂 niestety nie mam możliwosci zeby ją zeskanowac.
Co do sprawdzania zębów: spokojnie mozna robic to samemu bez rozwieracza. Trzeba złapać konski jęzor i wyciągnąc na bok. Wtedy spokojnie możemy wsadzić rękę do pyszczka i sprawdzic czy nie ma ostrych krawędzi. W koncu kon sam sobie języka nie odgryzie. Zreszta widziałam nawet tarnikowanie przeprowadzane bez rozwieracza i kon miał trochę zdziwioną mine ale dał sobie to zrobić bez problemu 🙂
caroline   siwek złotogrzywek :)
22 marca 2009 17:17
bez rozwieracza do połowy zębów nie dotrzesz. co więcej - te zeby ktore mozesz wymacać tak jak opisałaś moga być OK, a tymczasem na ostatnich trzonowych może byc niezły sajgon - jesli nie sprawdzasz zębów na rozwieraczu to miesiącami albo i latami bedziesz nieświadoma tego co tam się dzieje.

NB mój koń miał zęby obmacane - były OK, zasadniczo nie wymagały nawet ręcznego tarnikowania. Na wszelki wypadek poprosiłam o sprawdzenie na rozwieraczu - na ostatnim zebie był 3,5 centymetrowy hak. i szybkie pytanie weta: ten kon sie ganaszuje? (nie ganaszował się - tylko na prostej jak decha szyi opuszczał łeb do pionu) odpowiedź weta: bo nie może!
a mysmy myśleli, ze to z powodu tysiaca innych powodów 🤔wirek:

ponad pół roku zajęlo nam wyprowadzanie tego zeba do poprawnego stanu.
Znaczenie piłowania zębów.
Mój czworonożny przyjaciel był ogólnie niechętny do przyjęcia wędzidła. Na tyle że mocne podstawienie zadu kończyło się zawsze symulowanym kontaktem. Konia swojego dostałem pod opiekę  z książeczką zdrowia w której nie uraczyłem wpisu o przeglądzie zębów, na co słusznie zwróciła mi uwagę koleżanka.Badanie wykazało że konik ma bardzo przerośnięte zęby na samym końcu żuchwy. Ząbki uniemożliwiały mu swobodny ruch szczęką. Po KILKU piłowaniach koń dużo chętniej przyjmuje wędzidło.
Wniosek jeden, trzeba dbać o końskie zęby.
Zdecydowanie uważam, że jeśli oczekuję pełnej i wiarygodnej diagnozy stanu uzębienia konia to powinna być przeprowadzona na rozwieraczu. Owszem paluchami sama mogę sprawdzić czy są ostre krawędzie i nic poza tym. Przerabiałam już różne wygibasy wetów, tarnikowanie z wyciągniętym językiem - jasne jest do zrobienia, a czy nie kaleczy bardziej niż na rozwieraczu - no comments; poza tym język, wbrew mniemaniu co poniektórych łatwo uszkodzić w ten sposób i nie mówię o pokaleczeniu, a o uszkodzeniu nerwu.

Dlatego bardzo proszę Karino o podzielenie się tym super sposobem sprawdzania zębów . 
Hmmm ja na zajęciach miałam własnie ze mozna zęby sprawdzic wyciągając jezyk (nikt nie mówi o wyciąganiu go tak mocno zeby zerwać nerw!), zresztą sama sprawdzałam i sięgałam do konca czując ostre krawędzie. Wiadomo ze bez rozwieracza nie widzisz tylko czujesz ale zawsze to lepsze niz nic. I do takiego sprawdzenia wet niepotrzebny. A co do kaleczenia to nie bardzo wiem o co chodzi bo ja byłam przy tarnikowaniu i ani kropelka krwi sie nie ulała.
Wiadomo najlepiejby byłoby konia zaprowadzic do dentysty ale po co? Przeciez w stajni tez mozna wiele zrobic a jaką techniką to zalezy od weta 🙂
Masz rację, że da się sprawdzić, co więcej da się tarnikować - trochę w ciemno, ale się da. Tylko dlaczego? Jeśli jest do tego odpowiedni sprzęt to należy go stosować.
I nie mówię tu o laniu się krwi, tylko chyba jest oczywiste, że jeśli w ten sposób tarnikujesz (czyli bez rozwieracza) to nawet starając się, nie jesteś w stanie zrobić tego zbyt precyzyjnie i zawsze są skaleczenia. Moim zdaniem zdecydowanie konisko było bardziej pokiereszowane po takim zabiegu niż na rozwieraczu. Niestety "po omacku" łatwiej również uderzyć w podniebienie.
Jeśli chodzi o język to znowu oczywistym jest to, że nie mam na myśli siłowania się! Natomiast przy szarpnięciu się przez zwierzaka może dojść do uszkodzenie nerwu po prostu przez przypadek. Oczywiście cały czas mam na myśli konia, który nie jest na głupim jasiu. 
Czy ktoś z Was usuwał  swojemu koniowi ząb trzonowy?
Zawsze miałyśmy problem  z moją zębiskami mojej klaczy  - kupiłam ją bez jednego dolnego trzonowca  - górny ząb-antagonista wyrasta, przeszkadza, teraz zaczął się chwiać... wczoraj przy tarnikowaniu usłyszałam "czarny scenariusz" - koń w klinice, operacja itd.
bardzo prosze o opinie...
Ja mam pytanko w sprawie zębów u koni .

Ile was kosztuje taka wizyta weterynarza aby sprawdzić zęby u koni ewentualnie tarnikowanie zębów .

U nas to zależy który weterynarz ale ceny są bardzo różne od 60zł do 200 zł za wizytę .
Moja miała kiedyś sprawdzane zęby i wet powiedział, że trzeba trochę przytarnikować - ale pomimo środków uspokajających nie dało rady. Jakiś czas później inny wet sprawdzał konia i powiedział, że nie ma konieczności tarnikowania 🙄 Rok temu przy okazji wizyty wet znowu zebys prawdzał i mówił, że jest ok i nic nie trzeba robić. Także w sumie nigdy nie miała zębów robionych, nie zauważam zresztą żadnych objawów bólu w paszczy. Ostatnio w ogóle rozmawiałam z weterynarzem, że przeglądy co pół roku, to przesada.

Ceny tarnikowania są uzależnione od tego czym robi je weteryarz i jak jest 'znany' 😉 Jeśli używa środków uspokajających i robi zęby maszynką elektryczną, to koszta będą wysokie, jeśli koń daje się zrobić bez środków i wet używa zwykłego tarnika do zębów to i za 60 zł można zrobić.

PS kaaarino po co powtarzasz kilka razy dokładnie to samo i jeszcze nie używasz znaków interpunkcyjnych? To wygląda jak wypowiedzi 8 letniego dziecka - jeśli zdajesz na prawko, to chyba masz troche więcej lat?
w pomorskim na głupim jasiu płaciłam rok temu 150zł
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
13 czerwca 2009 10:33
Ostatnio w ogóle rozmawiałam z weterynarzem, że przeglądy co pół roku, to przesada

niekoniecznie. U mojej rzadziej sie nie da. Tzn. pewnie by sie dało, ale łączyłoby sie to z duzym ryzykiem popsucia kontaktu. Lilka co pół roku musi miec tarnikowane zęby, bo są już tak ostre, że ostatnio pokaleczyły policzki do tego stopnia, że stworzył się tam ropień.
A koszt.... Yhmm... 150-200pln - ale na głupim jasiu, rozwieraczu i robione maszynką z diamentowym ostrzem, więc wszystko przebiega sprawnie i szybko.
No mnie to trochę zdziwiło, bo wiem że sprawdzanie zębów jest bardzo popularne. Ja akurat nie jeżdżę na wędzidle, więc mogę przegapić, że coś się dzieje, bo nie zauważę różnicy w pracy na kontakcie. Myślę, że po prostu będę tak  gdzieś co rok kazac wetowi zobaczyć zęby, ale w międzyczasie obserwowac czy nie je sie jej gorzej itp. Też wolę zapobiegać, niż leczyć, bo leczenie w przypadku koni zawsze jest drogie 😤
jako, że w kaciku żółtodziobów nikt mi nie odpowiedział, to zapytam jeszcze tutaj:

mimo że ja nie laik, to na zębach końskich się nie znam, młode konie mają mleczaki?
do jakiego wieku im zęby wypadają??
zobaczyłam u mojego dwulatka, że ma jednego wystajęcego do przodu zęba (pod spodem chyba ma innego), obok niego ma jeszcze jednego zęba, od którego kawałeczek jest odłamany ale nadal trzyma się dziąsła i jescze obok jest mała ranka bo wyrasta kolejny ząb i to wszystko razem z dzięsłem się rusza, mocno  🤔
korsik weź weta. Ja się też mało na zębach znam, ale jak widac gołym okiem, ze coś się dzieje to nie ma co czekac. A mleczne zęby konie mają, w końcu to ssaki 😉
Ja mam jeszcze jedno pytanko ,dzisiaj to pytam i pytam (kto pyta nie błądzi )

Czy w Polsce robią wszystkie zęby nawet siekacze czy tylko te zęby co trzeba ,natrafiłam na robienie zębów (nie w Polsce) że koń miał robione wszystkie zęby a siekacze były tak spiłowane że koń miał zęby jak 6 latek a miał ponad 15 lat .

W Polsce jak na razie nie natrafiłam na takie coś ,weterynarz robił tylko ząb który potrzebował tego .

Więc nie wiem jak to wygląda czy to zależy od weterynarza co robi ten zabieg  ❓ ❓ ❓
..
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
13 czerwca 2009 15:07
[quote author=_kate link=topic=462.msg274234#msg274234 date=1244884212]
w pomorskim na głupim jasiu płaciłam rok temu 150zł
[/quote]

W Warszawie też tyle kosztuje. Głupi jaś + dojazd + tarnikowanie zębów tarnikiem elektrycznym = 150 zł.
Dzięki wielkie dziewczyny za odpowiedz . :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Ale chciałam jeszcze wiedzieć czy jak robicie zęby koniowi to tylko pojedynczy ząb co wymaga tego czy od razu wszystkie . ❓ ❓ ❓
pojedyńcze nie ale te co trzeba  😉

ja z dojazdem na moja wieś 60 km od Warszawy , tarnikiem elektrycznym + głupi jaś  200 zł ( zawsze 2 konie)
moje ma jakiś krzywy zgryz i ostre krawedzie, ale w tej chwili jeszcze nie moge nic zrobic, puki kon do konca nie wyzdrowieje. U mnie bedzie glupi jas i tarnik elektryczny. 😉

ja ze swoim wetem mam sposob zeby sprawdzac zeby bez wkladania tego zelastwa rozwieracza bo to bardzo kaleczy pysk konia i bez glupiego jasia do konia trzeba sposobem bo przez te rozwieracze to tylko zraza sie konie a problem dalej pozostaje
No straszne, straszne. Szkoda tylko, ze w zyciu jakos niewiele widzialam koni, ktore sie zrazily.
To moze sprzedasz nam informacje "jak zrobic przeglad wszystkich konskich zebow bez rozwieracza i glupiego jasia" ? Bardzo chetnie sie dowiem.
Ja płaciłam ostatnio 180 zł za zęby, robione były na glupim jasiu i tarnikiem elektrycznym. Ale słyszałam o różnych cenach, nawet do 500zł.
Ceny zależą od okolicy i weta.
U mnie na głupim jasiu- tarnikiem zwykłym- 80 zł. (elegancko zrobione, sama sprawdzałam przed i po)
Bez głupiego jasia, na samej dutce, tarnikiem- 50 zł.
korsik kon zmienia zęby mleczne-stałe bardzo długo i etapami, zaczyna sie od siekaczy, konczy na trzonowcach 🙂 trwa to kurcze nie pamietam dokładnie ale chyba nawet do 8 roku zycia?  🤔 napewno 4 latek jeszcze zeby zmienia.
_kate, u jakiego weta robisz zęby i na tarniku elektrycznym czy normalnym???
normalnym ręcznym.

Wielkiej krzywdy mu ten rozwieracz nie zrobił, zresztą był tak naćpany, że ledwo na nogach stał. Ba! nawet dał się przytulić! mój kochany kosmita.  😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
16 czerwca 2009 15:45
wczoraj zapłaciłam znanemu, warszawskiemu dentyście tylko 150zł. za inne konie ten dentysta bierze zwykle 200zł. ale mój koń bardzo dobrze reaguje na sedację i potem na zabieg.
a ceny moga nawet poszybować do 500zł - zależy od dojazdu i środka znieczulającego - ilości i rodzaju.
Mój koń ma po prostu okresowo robione zęby. Jak czuje że coś jest nie tak (tak jak ostatnio) proszę weta żeby zajrzał mu w paszczę i tyle, jak nie czuje nic niepokojącego podczas jazdy i nie widzę nic niepokojącego w obejściu, to ma "obowiązkowy przegląd" raz do roku. Teraz sam pokazał, że coś jest nie tak. W związku z tym Czardaszo miał robione zęby w zeszłym tygodniu w czwartek, zapłaciłam 150zł (głupi jaś, tarnik elektryczny).

(okolice Warszawy)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się