Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

whisperer13 , dziękuję za opinię  :kwiatek: Ostatnio chyba, właśnie ktoś na forum (chyba gaga) pisała, o siadaniu pod ogon , muszę to wdrożyć w życie 🙂 Jakiś czas temu  jak była u nas w stajni Pani Dorota Tyszkiewicz-Ludowicz , powiedziała fajną metaforę, że trzeba sobie wyobrazić, że wsisisz jak pranie, że ramiona ciągnął w dół. Poproszę kogoś w stajni, żeby wziął mnie na lonże i wypróbuję te ćwiczenia 🙂
martka Dorotki się trzymaj i nie puszczaj, jak masz okazję jeździć z tak dobrym szkoleniowcem 🙂
Na razie uczestniczyłam tylko jako słuchacz, ale Pani Dorotka zaczęła przyjeżdżać do nas regularnie więc następnym razem wezmę trening, bo naprawdę widać ogromne efekty u osób, z którymi pracuje 🙂
Super, sama bym chciała mieć z nią trening. 😀

Ostatnio chyba, właśnie ktoś na forum (chyba gaga) pisała, o siadaniu pod ogon , muszę to wdrożyć w życie 🙂 Podkulić ogon. Usiąść bardziej na pośladkach, mniej na kroczu. 😉
Wreeszcie udało mi się uprosić mojego tatę o filmik, który przedstawia coś prócz stępa. 😀 Kiepskiej jakości niestety, mam nadzieję, że coś widać - jeżeli nie, po prostu zignorujcie, no trudno. Mam czternaście lat, jeżdżę konno od roku, od niedawna galopuję, wcześniej panicznie się galopu bałam (po pierwszym upadku). Mam problemy z równowagą i koordynacją (porażenie mózgowe), ale myślę, że ostatnimi czasy bardzo się poprawiłam.
Galop 1
Galop 2
Galop 3
Alladynka, z tego co widzę, to mocno odchylasz sie do tyłu (próbujesz przez to bardziej wsiąść w konia?) i masz bardzo sztywne ręce. Też tak galopowałam jak się uczyłam, więc to pewnie przyjdzie Ci z czasem, ale jeśli masz możliwość, to może poproś instruktora, żeby wziął Cie na lonżę na galop i korygował Twoją postawę? 😉
Alladynka, A powiedz mi jak Ty się czułaś w tym galopie? 🙂
Miło, przyjemnie, lekko...? Czy wręcz przeciwnie? Jak oceniasz sytuację sama?
Julie, według mnie to jeden z lepszych galopów w wykonaniu moim i Semena, potrafi mocno w galopie wybijać, ale dzisiaj był wyjątkowo miękki, przyjemny.
Libeerte, możliwość zawsze mam 🙂 Problem w tym, że ja tego kompletnie nie czuję, nie widzę, że coś jest nie tak. Wcześniej wręcz przesadnie się odchylałam, żeby się nie pochylać. Teraz to odchylanie chyba weszło mi w nawyk. Za wszelką cenę próbuję też nie szarpać konia, chociaż efekt jest chyba przeciwny.
Alladynka, po to jest instruktor, żeby to on widział i Tobie powiedział o tym 😉 Dobrze wiem jak to jest, bo kiedyś wyglądałam dokładnie tak samo 😉
W nawiązaniu do kłus i galop.
Ile ludu na tej ujeżdżalni  🤣
No, koni było łącznie ok 9 + ci co w środku 😁
Ja tam - jako laik kompletny - widzę jedynie, że paskudnie się pochylasz. Cały czas się zastanawiałam, czy Ty normalnie jeździsz, czy półsiad próbujesz zrobić.
Alladynka, przepraszam bardzo, ale co Ty masz na sobie? Ja bym Cię w takiej bluzce na konia nie wpuściła, bo pomijając wątpliwe wrażenia estetyczne to taki strój przeszkadza też w prawidłowej ocenie postawy jeźdźca.
Poza strojem w Twojej jeździe najbardziej razi ręka - spróbuj trzymać dłonie nieco szerzej, z łokciami ugiętymi i w razie potrzeby elastycznie pracującymi przy Twoim bokach, nie przed brzuchem.

julka177, u Ciebie najbardziej rzucił mi się w oczy brak rotacji uda, przez co cała noga żyje własnym życiem, aktywizujesz konia tyłem łydki i piętą. W półsiadzie dodatkowo łapiesz się łydkami za boki konia - przydałoby się porządniejsze oparcie, 'zawiśnięcie' na strzemieniu, czego nie zrobisz przy tak napiętej łydce i kostce. Widać to szczególnie w galopie, gdzie wynosi Cię za mocno nad siodło przez brak amortyzacji w stawie skokowym właśnie.
Poza tym zdarza Ci się kulić ramiona i kłaść rękę, ale to drobiazgi, bo prowadzisz konia raczej przyjemnie, zwierza w kłusie nie buntuje się przed takim kontaktem na jakim jeździcie i za to duży plus. W galopie jeżeli wyeliminujesz problem braku równowagi to znikną też problemy z ręką 🙂
Alladynka, Jeśli czujesz się rozluźniona, to ok. Spróbuj sobie wyobrazić, że się minimalnie pochylasz i odchylasz, albo że masz wypolerować tyłkiem siodło (od tylnego łęku do przedniego), żeby było jeszcze lepiej. 😉 Bo ty się odchylasz i pozostajesz odchylona. Pozwól, żeby siodło ruszało Twoim ciałem.
Inna, ale też związana z odchyleniem na sztywno sprawa, to niepodążająca za ruchem ręka. Wodze się dyndają, co widać konia denerwuje, bo podrzuca nerwowo głowę do góry.  Coś z tym trzeba zrobić.

julka177, Moja droga imienniczko. 🙂
Wygląda to dużo lepiej niż na zdjęciach, ale, tak jak już Ci napisałam w "interpretacji zdjęć" - musisz koniecznie poprawić ustawienie nóg (rotacja uda) i wszystko się zmieni na lepsze.
BARDZO podoba mi się ta klacz. Jak Ci się na niej jeździ?
Mimo tej ogólnej walki o ogień w takim tłumie  😁 ... nie masz źle, jeśli jedziesz jako czołowa. Ćwiczenie z półsiadem w kłusie jest dla Ciebie bardzo dobre i wyglądałoby to lepiej, gdybyś miała krótsze o co najmniej dziurkę puśliska. (I oczywiście skierowała czubki kolan i palce stóp bardziej do przodu niż na boki).
Jeśli stopa Ci wpada za głęboko w strzemię (chyba to czujesz?) to zawsze popraw. Nie jedź z taką wpadniętą.
W galopie postaraj się rozluźnić stawy skokowe i podążać ręką za ruchem głowy konia. Zamknij palce, rozluźnij łokcie i ramiona.
Zanim przejdziesz z galopu do kłusa - najpierw usiadź, odchyl się do tyłu. Takie pochylone przejście jest ble.

To chyba tyle. Najważniejsza sprawa: Rotacja uda.
Zwykle nie zakładam luźnych bluzek na konie, bo mnie zwyczajnie denerwują, ale w ten dzień naprawdę wyboru większego nie miałam - wszystko w praniu, do prania albo jeszcze mokre, tę bluzkę pożyczyłam od mamy.
Tak, z ręką coś muszę zrobić zdecydowanie. 😡 W siodle się czułam rozluźniona, na filmikach wyglądam strasznie sztywno, zwłaszcza ręka - nie dziwię się, że Semen tak tą głową rzucał, on ogółem jest dość wrażliwy. Mam nadzieję, że za kilka jazd będzie wyglądało to lepiej.
Julie i orzeszkowa na Frazie jeździ mi się całkiem przyjemnie, niestety jest ona troche zepsuta, każdemu próbuje włazić do środka, mi zazwyczaj wejdzie raz i tyle, czasem gaśnie (to pewnie to przejście z galopu do kłusa o którym mówisz), ale znalazłam na nią sposób, trzeba ją walnąć raz a porządnie batem, bo np. 3 lekkie nie działają wcale. Łydka czasem żyje własnym życiem właśnie gdy poprawiam strzemiona, bo staram się tego pilnować, a zrotowanej nogi staram się pilnować ale widać z jakim skutkiem.

Tutaj jeszcze filmiki z majówki z Czarnego Blota:



Wydaje mi się że tam chyba lepiej jeździłam 😉
julka177, moim zdaniem zrotowanej nogi nie masz wcale, siedzisz albo na pupie i na tylnej części uda, albo pochylasz się do przodu i nie siedzisz wcale. Kolano jest odstawione i reszta nogi odkręcona od konia - stąd działanie tylną częścią łydki, którą dodatkowo łapiesz się w galopie.
IMO jak masz dosiadówkę na lonży to powinna się ona odbywać bez wodzy w ręce, bo i bez tego masz czego pilnować. Początkowo też wywaliłabym strzemiona i wrzuciłabym dużo ćwiczeń typu jazda z odstawionymi nogami, naprzemienne i jednoczesne podciąganie nóg etc., żebyś poczuła swoje kości kulszowe i nauczyła się siedzieć na nich plus odblokowała okolice krzyża, które masz wyraźnie spięte.
orzeszkowa takie też mialam bez wodzy, bez strzemion, na tej gniadej kobylce to była moja pierwsza dosiadowka, galop byl eksperymentalny, to jest kon ktory nie toleruje błędów, więc jechalam w strzemionach i bardziej po swojemu.  Na haflingerze jest to już moja ostatnia jazda tam, stąd strzemiona w klusie i przy okazji w galopie (moj pierwszy w miarę ogarniety pelen siad).

Czym się różni siedzenie na pupie, od siedzenia na kosciach kulszowych, to nie to samo?  😡Mowisz ze albo siedzę za bardzo na pupie albo za bardzo do przodu sie pochylam, to proby ustawienia mnie w dobrej pozycji, mam tendencje do zbytniego odchylania sie np. W anglezowanym, ale juz sytuacjach awaryjnych lece do przodu, jestem ciezkim przypadkiem 🙂
julka177, to znaczy że są momenty kiedy próbując dopasować się do ruchu konia podwijasz przesadnie pośladki, co nie jest prawidłowe. Amortyzować mają stawy - skokowy, kolanowy i biodrowy - ale nie będzie się tak działo w momencie kiedy łapiesz się łydką za konia i nie masz oparcia na strzemieniu. Powtórzę po raz trzeci: Twoja noga nie jest zrotowana do konia. Poszukaj sobie postów Julie na temat rotacji uda, są tam bardzo obrazowe opisy i zdjęcia, sądzę że powinny Ci pomóc.

Nie wiem co to znaczy że jechałaś po swojemu, w każdy razie dla mnie takie lonże mijają się z celem, bo żeby Cię usadzić musiałabyś się z osobą prowadzącą jazdę przez kilka do kilkunastu lekcji skupić wyłącznie na Twoim dosiadzie i nie dodawać do tego wodzy aż do momentu aż będzie ok - a nie jest ok, bo w ćwiczebnym właściwie nie siedzisz wcale.
julka177, Zgadzam się z tym co napisała Orzeszkowa. Jak lonża to bez wodzy i skupiamy się na dosiadzie.
Ustawienie nóg wygląda trochę lepiej, ale nadal nie jest tak jak być powinno.
Kto Ci zrobił taką długość puślisk? Ty sama, czy instruktor? Ja bym skróciła o 1-2 dziurki.
No i trzeba by Cię usadzić w kłusie ćwiczebnym. Przez chwilę, gdy kłus był bardziej skrócony siedziałaś. Ale ogólnie nie siedzisz, a konik chyba bardzo miękki, więc nie powinno być trudno. Usztywniasz się zamiast ruszać.

Dramuta12, Ja interpretuję, że dość dobrze wyszkolony koń wścieka się na muchy.
Jakby operator kamery stanął o kilometr bliżej, to może by można powiedzieć więcej. 😉
Julie, rzeczywiście, koń super wyszkolony i tu wychodzą moje błędy w skręcaniu wewnętrzna wodza + łydki, ale w połowie jazdy ogarnęłam 😉. Wrzucając ten filmik chciałam się tylko dowiedzieć czy mnie nie rzuca w galopie i w skoku (tym bliższym) się nie kładę. Mama nie podeszła bliżej, bo bała się, że ją rozjadę, bo na początku nie ogarniałam "nowego" skręcania  😁.
Z takiej odległości wygląda to w miarę ok, ale pewności nie mam.
Na pewno dobrze jest się uczyć na takim koniu.
Ja to jednak mam szczęście co do instruktorów 🙂. Trafiam tylko do takich co mają równo pod sufitem i znają się na rzeczy (raz mi się tylko tak nie trafiło - szybko uciekłam stamtąd). Wcześniejsze trenerka mnie właśnie tu odesłała, bo jej koń już mnie raczej niczego nie nauczy. I teraz rozkoszuję się takim fajnym koniem 😀. I zaczynam rozumieć doświadczonych revoltowiczów, o co im chodzi z tym skręcaniem 😉.
Następnym razem podrzucę lepszy filmik.
Dramuta12, No to gratuluję świetnego trenera i konia. Na tym zrobisz duży postęp w krótkim czasie.
A ta/ten trener? Kto to, jak uczy, to jest jej/jego prywatny koń, czy jak?
Może opisz co wcześniej rozumiałaś i robiłaś jeśli chodzi o skręcanie, a co inaczej musisz robić teraz. Przyda się innym.
julka177, poza tym, co słusznie napisała Julie, chciałam zwrócić Twoją uwagę na anglezowanie. Gdybyś pojechała konia trochę aktywniej, bo póki co, to on człapie, nie musiałabyś się tak męczyć przy wstawaniu, bo unosisz się trochę na siłę. Anglezowanie powinno być subtelniejsze i osiągniesz to, oragniając nogę i strzemię, ale też dużo samo się zrobi, gdy koń będzie szedł aktywnie, bo sam podyktuje Ci ruch- bardziej delikatnie do przodu, niż pionowo w górę.
Kontakt wygląda dużo lepiej niż wyobraziłam sobie po zdjęciach 🙂 W galopie próbujesz jechać w półsiadzie, czy pełnym siadzie?
Tak jak napisały dziewczyny, jest pewien ciąg przyczynowo skutkowy. Jak zrotujesz udo, poczujesz, że siedzisz inną częścią krocza- bardziej na kościach kulszowych. Udo pójdzie bardziej pionowo w dół, a łydka naturalnie cofnie się od Ciebie, więc kiedy będziesz chciała oprzeć się w strzemieniu, łydka nie poleci do przodu, a góra do tyłu. Łatwiej będzie też złapać równowagę, gdy będziesz potrzebowała unieść się na strzemionach i półsiad będzie mniej męczący, bo póki co wygląda trochę tak, jakbyś walczyła ze sobą, żeby wytrzymać.
Poza tym, jest bardzo ładnie. Wygląda na to, że poza jednym narożnikiem udaje Ci się przypilnować w nich konia i wyjechać rogi, ale jeden skracasz :P. Super, że chociaż jesteś w zastępie, jesteś czołową. Mimo wszystko wydaje mi się, że, szczególnie na Twoim poziomie bardzo Cię to ogranicza. Zapytaj, czy jest możliwa jazda w grupie, ale nie koń za koniem. Mogłabyś poćwiczyć zmiany kierunku, sprawdzić, na ile sterujesz koniem, a na ile jedzie on po prostu po ścieżce. No i musiałabyś być bardziej aktywna, żeby nie pojechał za innymi, myślę, że dużo by to dało. Nawet jeśli pozostałe osoby nie są dość mocne, na taką jazdę, może znajdzie się ktoś inny kto da radę być czołowym, a ty jeździłabyś sama. Co dojedziesz do zastępu, to półwolta, wyprzedzasz przez ujeżdżalnię, lub zmieniasz kierunek.

Dlaczego wątek ze zdjęciami i filmami są oddzielnie? Czy to ma jakiś sens? Czy nie byłoby wygodniej, gdyby był jeden wątek interpretacyjny?
Julie, opierając się na moich doświadczeniach szkółkowych myślę, że chodzi o prowadzenie konia zewnętrzną wodzą. Ja na początku też byłam uczona, że jeśli chcę skręcić w prawo to najprościej w świecie mam ciągnąć za prawą wodzę.
Problem jest w tym, że wszyscy wiedzą teoretycznie, że skręca się od zewnętrznej wodzy, ale konie są zwykle na tyle zepsute lub niewyszkolone, że wszyscy skręcają od wewętrznej, bo wtedy wychodzi. Przez kilka jazd, jak taki szkółkowicz przesiądzie się na lepszego konia, to potem dzieją się cuda.  Ale zwykle nie trwa to długo, od dobrego konia jeździec uczy się szybko, jak to powinno funkcjonować 🙂 Powodzenia 🙂
Kiedyś: wewnętrzna wodza, zewnętrzna jest tak jakby przytrzymana (ale koń nie był tak dobrze wyszkolony i od zewnętrznej nie skręcał) + zewnętrzna łydka (mimo, że instruktorka mi tłumaczyła o wewnętrznej, to i tak tego nie kumałam i nie stosowałam  🤦 ).

Teraz: zew. wodza "na szyję" (nie wiem jak to wytłumaczyć - w każdym razie to ona działa, prowadzi), wew. jedynie ustawia, delikatnie wskazuje kierunek + wew. łydką "bawię się", ustawiam konia. Zewnętrzna łydka pilnuje zadu.

Ja nie umiem wyjaśniać, więc poprawiajcie jeśli coś nie tak  😀

edit. Julie, to zawodniczka, znajoma mojej poprzedniej instruktorki (właśnie po znajomości u niej jeżdżę, bo innym nie prowadzi jazd 😉 ), tłumaczy zrozumiale, jak nie kumam to pokazuje. Koń jest jej prywatny 😉.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się