kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

ushia   It's a kind o'magic
12 czerwca 2014 09:01
Julie Kolibki Adventure park. Tam z tego co widziałam wszystkie konie zawsze chodzą na halterach, do tego organizowane są szkolenia z jeździectwa naturalnego.

Czyli słowem halter i nauka jazdy to masakra i nieporozumienie, wnioskuję z artykułu, czemu więc nie dostosowuje się kiełzna do umiejetności jeźdźca? Raczej zawsze widuję na odwrót - koń ma swoje kiełzno używane niezależnie od poziomu jeźdźca. 


dobranie kielzna to nie takie hop-siup i w nienaumianych rekach nie ma "bezpiecznego" - mozna konia zaciagnac i na gumowym
nie mowiac juz o tym, ze wedzidlo dobiera sie pod konia, wiec jezeli nawet zmienisz na "lagodniejsze" pod katem poczatkujacego, to wcale nie oznacza ze kon sie bedzie z tego cieszyl

na tym samym blogu poczytaj sobie wpis o mitach wedzidlowych to zobaczysz czemu kon ma swoje kielzno

a jezeli chodzi o nauke - powinno sie po prostu na lonzy naumiec delikwenta na tyle, zeby mial jako-taka rownowage, wtedy nie ma wiekszych problemow z reka
druga opcja to jazda na bezwedzidlowkach czy zwyklym kantarze
ale tu z kolei pojawia sie problem "wycwanienia" koni, ktore swietnie wiedzac ze pasazer sie uczy moga zwyczajnie sie "psuc" i wykorzystywac fakt, ze sterowanie dosiadem i lydka jeszcze nie bardzo istnieje
a rzeczywistosc szkolkowa bardzo zadko pozwala na regularna i porzadna korekte koni, zeby takich cyrkow nie robily

poza tym, zwykle nikogo to nie obchodzi, kon ma cokolwiek w pasczy i na grzbiecie i ma zarobic
Julie Kolibki Adventure park. Tam z tego co widziałam wszystkie konie zawsze chodzą na halterach, do tego organizowane są szkolenia z jeździectwa naturalnego.

Czyli słowem halter i nauka jazdy to masakra i nieporozumienie, wnioskuję z artykułu, czemu więc nie dostosowuje się kiełzna do umiejetności jeźdźca? Raczej zawsze widuję na odwrót - koń ma swoje kiełzno używane niezależnie od poziomu jeźdźca. 

Jestem ciekawa czego i jak uczą na tych halterach.
Moim zdaniem halter, jak sama nazwa wskazuje, służy do trzymania konia (Halt, hold) a nie do jazdy.
A jeśli się chce prowadzić szkółkę bezwędzidłową, to można tak jak pan Marian w Stajni Tara (która z resztą niegdyś miała swoją siedzibę tu gdzie teraz adventure park, przniesiona na Karwiny) - na ogłowiach bezwędzidłowych side-pull.
Czy ten żel: http://pasi-konik.pl/pl/p/YORK-Zel-pod-siodlo-o-ksztalcie-V/543 umieszcza się między siodłem i czaprakiem?
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 czerwca 2014 19:59
Tak. Jak każdy żel.
Tak. Jak każdy żel.


Nie, nie każdy.

w jakim tempie wprowadza się do pracy konia po kuciu?
marysia550, po kuciu ? Co masz na myśli ?
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
12 czerwca 2014 21:19
Nie mam pojęcia gdzie zadać te pytanie...
Mój koń okulał, bardzo się martwię i chciałabym zapytać czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem. Mianowicie koń nie potrafi ruszyć (akurat lewy tył), jak już go zmuszę to kilka pierwszych idzie dość mocno kulejąc, potem coraz mniej i po kilku krokach idzie normalnie. Ktoś coś? Jestem załamana 🙁
A może się zerwał?
marysia550, ja zwykle w dzień kucia nie ruszam, przez następne 2 dni lekko (lonża, czasem jazda krótka), później 2 normalnie bez skoków, później mogę zacząć lekko skakać. Jak pytałam się o to kowala, to powiedział, że mogę wszystko robić normalnie, tylko skoki jakoś po tygodniu, ale zapobiegawczo wolę poczekać kilka dni, bo kilka razy spotkałam się z przypadkiem, że konie lekko kulały jakieś 2-3 dni po założeniu podków 😉
w jakim tempie wprowadza się do pracy konia po kuciu?


Generalnie w stępie, bo np. mój kowal nie lubi jak odbiegam od niego z koniem kłusem 😉
A przy pierwszym kuciu dobrze dać w ten sam dzień czas na przyzwyczajenie się do butów, potem max 2 dni jeździć lżej.
Przy przekuciach nie ma sensu robić przerw... nie wyobrażam sobie tygodnia przerwy u konia w treningu z uwagi na przekucie...
jeśli koń kuleje po okuciu = trzeba zmienić podkuwacza
dzięki za odpowiedzi 🙂
Polecałabym wyszukiwarkę www.google.pl - tam jest sporo stron omawiających interesujące Ciebie zagadnienia. Albo książki - Akademia Jezdziecka W. Pruchniewicza itp.


Tej książki nie polecam...
eterowa, przecież to wszystko może być! Od zwykłych skutków puknięcia/uderzenia (po których jutro śladu nie będzie), przez startującą grudę, przez nadwyrężenie mięśnia zadu, przez naderwanie przyczepów... po pęknięcie pęcinowej nawet 🙁 A i przy podbiciu tak się zdarza, że pierwsze kroki są skrajnie bolesne.
Bez weta się nie obejdzie (chyba, że jutro śladu nie będzie po zdarzeniu), a im szybciej wet, tym większa możliwość szybkiej reakcji ograniczającej szkody.
Obejrzyj wszystko dokładnie, wymacaj. Przypomnij sobie i zapisz w jakich okolicznościach mogło dojść do kontuzji. Im lepiej poinformowany wet tym lepiej dla konia.
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 czerwca 2014 07:07
[quote author=Facella link=topic=1412.msg2117040#msg2117040 date=1402599565]
Tak. Jak każdy żel.


Nie, nie każdy.
[/quote]
Dobra, te na siodło zakłada się na...
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
13 czerwca 2014 07:14
halo dziękuje bardzo za odpowiedź :kwiatek: Wmasowałam wczoraj chłodzącą wcierkę po całej nodze i Bogu dzięki dziś nin ma śladu. Ale mnie siwy wystraszył, no i jaka ulga, że jest w porządku! 🙂
marysia550 ja po wizycie kowala następnego dnia lonżuję na wypięciu, kolejnego już wsiadam na normalny trening - nie piszę tutaj o pierwszym podkuwaniu konia, tylko koń ma jest podkuty już x czasu 😉.
Livia   ...z innego świata
13 czerwca 2014 07:33
Facella, są też chyba żele, które kładzie się pod czaprak, bezpośrednio na grzbiet konia 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
13 czerwca 2014 08:51
Są oczywiście.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 czerwca 2014 08:56
ten żel z Yorka nie nadaje się pod czaprak bo nie oddycha
Nigdy nie zrozumiem tego robienia wolnego koniowi po przekuciu. Ile razy na zawodach skokowych konie zrywają podkowę, muszą być robione od razu i zaraz idą na parkur. Osobiście nieraz zdarzało mi się konia od razu od kowala brać na trening skokowy. Jeśli naprawdę są regularnie problemy z jakością chodu u konia po przekuciu, podkuwacz do wymiany 😉
Kobyła będzie pierwszy raz kuta. Ona i tak nie skacze, ani żadnych wyczynów nie robi, więc uznajmy, że pierwsze dwa dni pojeżdzone będzie stęp -kłus i powinno być ok. [quote author=marysia550 link=topic=1412.msg2117084#msg2117084 date=1402601874]
[quote author=Facella link=topic=1412.msg2117040#msg2117040 date=1402599565]
Tak. Jak każdy żel.


Nie, nie każdy.
[/quote]
Dobra, te na siodło zakłada się na...
[/quote]

a te przezroczyste pod czaprak.
marysia550, przy pierwszym kuciu chwila na przyzwyczajenie się będzie ok 🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
13 czerwca 2014 12:32
ten żel z Yorka nie nadaje się pod czaprak bo nie oddycha


To oczywiste, że ten tylko na czaprak- z resztą mógłby się wysunąć.
Najczęściej te dziurkowane żele (potocznie zwane glutami) bezpośrednio na grzbiet się daje.
anai, przybicie oderwanej podkowy to co innego. Ale w normalnym terminie przekuwania - nie chodzi o "macanie" - bo wtedy błąd kowala. Chodzi o to, że kowal musi ściąć 1,5 miesięczny przyrost, gdzieniegdzie zmienić balans nogi. Dla konia to duża i raptowna zmiana. Całej równowagi, obciążeń dla ścięgien. Powinien mieć odrobinę czasu na adaptację w spokojnym ruchu. Częściej przekuwane potrzebują tego czasu mniej, gdy czas między kuciem się wydłuży - więcej. Nasz kowal mówi, ile musiał ściąć, i czy koń potrzebuje czasu na adaptację.
Rozumiem różnicę przekucie/podkucie zerwanej podkowy. Chociaż ja z reguły miałam takiego pecha, że jak koń zrywał podkowę na zawodach, to razem z kawałem kopyta. Nasz kowal też zawsze mówi, czy powinno być wszystko ok, czy też trzeba być ostrożnym po przekuciu. Jednak, jeśli koń ma dobrze robione kopyta, nie co 6 tygodni, tylko co tyle, co ile jest to potrzebne w danym okresie (u Dina te okresy wahały się w ciągu 12 lat między 4-8 tygodni!), to nie widzę powodu do nie wiadomo jakiego oszczędzania. 
Mnie się nie mieści w głowie dawanie jakiegokolwiek żelu bezpośrednio na grzbiet. Te dziurki moim zdaniem niewiele dają, bałabym się, ze Koń się odparzy. Jakoś wolę, żeby skóra w miarę możliwości miała bezpośredni kontakt z materiałem a nie z gumą.
Chainsy- wręcz przeciwnie, te żele zapobiegają odparzaniu się i zapobiegają ruchom siodła. Niech Ci się w głowie zmieści fakt, że w Bieszczadach są organizowane rajdy kilkudniowe na oklep, gdzie tyłek jeźdźca odparza konia, a zapobiega sie temu poprzez wkładanie pod tyłek własnie takiego żelu 🙂
Też mi się to wydawało dziwne...🙂 ale przetestowałam zakładanie pod czaprak i działa 🙂
Gillian   four letter word
13 czerwca 2014 13:48
zakładam od zawsze gluta pod czaprak i nic się nigdy nie stało, mimo upału, jeżdżenia do piany, mrozu. Plecy całe i zdrowe 🙂
anai, ale nie każdy(!) koń i nie zawsze będzie mógł iść w duże obciążenia od razu po okuciu, a nasze wypowiedzi może przeczytać KAŻDY.
Napisałaś tak, jakby zawsze(!) prosto od kowala każdy koń mógł zasuwać duże parkury instant. Nawet bez "rozejścia się" stępem w karuzeli.
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 czerwca 2014 14:58
[quote author=Facella link=topic=1412.msg2117299#msg2117299 date=1402639643]
[quote author=marysia550 link=topic=1412.msg2117084#msg2117084 date=1402601874]
[quote author=Facella link=topic=1412.msg2117040#msg2117040 date=1402599565]
Tak. Jak każdy żel.


Nie, nie każdy.
[/quote]
Dobra, te na siodło zakłada się na...
[/quote]
a te przezroczyste pod czaprak.
[/quote]
Mieliśmy w stajni przezroczysty, dziurkowany "glut" i szedł między czaprak a siodło. Raz poszedł pod czaprak - koń miał podrażnioną skórę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się