Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
14 czerwca 2014 09:30
Inflancka ma II stopień referencyjnosci, wiec nieee.
Św Zofia bardzo mnie korcila, no ale ostatecznie padło na szpital, gdzie pokroi mnie moj lekarz.
zduska kazali jej rodzic blizniaki sn? Oba tak urodziła? Masakra. Porod bliźniaków sn jest o tyle ryzykowny, ze po urodzeniu pierwszego dziecka jest mało czasu na urodzenie drugiego, dlatego najcześciej sie i tak kończy cc.

Wykupie sobie w tym IMIDZie wszystkie możliwe opcje i damy jakos rade🙂
Wlasnie-jest sens wykupić sobie położna przy cc?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 czerwca 2014 09:54
Janna witamy !!
Seksta a czemu piszesz, że cc to droga na skróty ? Nie każda chce czuć ból i rodzić sn - powinien być wybór  🙄 A nie, że z góry zakładają, że ma być sn i koniec .. a Ty się męcz. Jak chcesz tak rodzić to ok, ale jeżeli ktoś nie - to co jest gorszy ?? Nie rozumiem .. Jakoś w innych krajach jest możliwość wyboru tylko u Nas parcie jest na wszystko co naturalne  🤔wirek: Już nawet nie mówię o macierzyństwie  😉 Ja staram się do wszystkiego podchodzić naprawdę neutralnie i szanuję każdego decyzję - nie ingeruję w ich sprawy i jak czytam, że Ty niby nikogo nie oceniasz a piszesz, że cc o droga na skróty to lekko mi ciśnienie skacze  😉
Diakon'ka tak , rodziła naturalnie .. też byłam mocno zdziwiona - ale niestety jak widać lekarz nie widział w tym nic dziwnego. I naprawdę zauważyłam, ze na Madalińskiego aby wykonać cc trzeba mieć niezłe wskazania  😉
sznurka, ooo ale fajna ta przyczepa!!, a sa takie dwuosobowe? I tak jak mowisz, kask moze sie przydac. Czytalam historie podrozy z taka przyczepka bodajze do Chorwacji (?) w kazdym badz razie daleko, super sprawa, no ale oni wlasnie wspominali o kasku bo wykielbasili kiedys dziecko z przyczepka do rowu 😉 na szczescie tylko troche sie zdziwilo 😉

Pisalas o tym, ze nie przeszlabys przez procedure adopcyjna po raz drugi, to nie ma jakiejs taryfy ulgowej dla tych co biora drugie?

Co do agresji, no coz, mysle, ze one musza po prostu przecwiczyc sprawe agresji z tysiac razy, zeby ja pojac, tak jak musza z tysiac razy wylac z czegos wode, zeby zrozumiec co to ciecz. Jagoda miala takie momenty, kiedy ciagnela za wlosy, czy robila rozne niemile rzeczy, potem przestala, ja jej tlumaczylam i jakos szlo. Jak wyrywala mi wlosy, drapala czy cos, to wywalam np z lozka, czy kolan na podloge. Teraz mamy juz tylko problem z jednym zachowaniem, zawsze w tych samych okolicznosciach, kiedy bawia sie z tata w lozku to czasem go bije, celowo. Zabawa zostaje natychmiast przerwana, ona laduje na podlodze i zaczyna lament. Dzieje sie to zawsze wtedy kiedy ma 100% uwagi taty wiec nie jest to jakas forma zwrocenia uwagi, kara tez jest dotkliwa bo na tej podlodze to naprawde z zalem placze i nie wiemy dlaczego to sie powtarza. Czasem mysle, ze chec oddania to naprawde zdrowy oddruch bo po prostu pozwala zrozumiec koncepcje przemocy, czym ona jest i dlaczego rodzice jej nie lubia. Z drugiej strony obawiam sie takiej sceny: ja ciebie, to ty mnie, to ja ciebie jeszcze raz tylko mocniej itd 😉 Co do tego, ze ona bije tylko tatusia, to moze dlatego, ze tato to bierze bardzo do siebie, ja bardziej zlewalam jej ataki wiec szybciej przestala sie ta sprawa interesowac?

Kobitki, czemu negujecie pozytywny odbior porodu u innych kobiet? Kazdy przezywa inaczej. Ja nie mialam mozliwosci urodzic naturalnie ale przed cc troche mnie pomeczyli i bol jaki czulam podczas skurczy klasyfikuje na drugim miejscu, zaraz po masazu szyjki (nikomu nikomu nie zycze), no to bolalo tak, ze nie wiem czy mialam jeszcze jakakolwiek swiadomosc w czasie skurczu, a jak narastal to chcialam tluc glowa w sciane. Ale natychmiast po ustaniu czulam sie wzglednie spokojna, pogodzona z sytuacja i gotowa na ciag dalszy. Bolaly mnie inne rzeczyw zyciu, zlamania czy zeby i te bole wspominam jako cierpienie psychiczne, traume. Niczego takiego nie odczuwalam w czasie porodu. Poza tym znam dwie kobity, matke i corke, ktore nie cierpialy fizycznie w czasie porodow, w kazdym badz razie nie tak jak cierpi wiekszosc kobiet, a ich porody przebiegaly w bardzo sprawnie. Matka urodzila pierwsze dziecko w domu bo pomyslila porod z niestrawnoscia po kapuscie!! Corka kiedy ja pytano, co ile ma bole odpowiedziala "jakie bole"? Sama mi tlumaczyla, ze nie wie o co ta awantura bo ja porod nie bolal 😉 Wiec moze byc nawet tak 🙂

Co do znieczulenia ZZO, to o ile sie orientuje daja tak, zeby przestalo dzialac przed druga faza, jak przestanie wczesniej to twoj pech wiec tez nie jest tak rozowo, ze mozna przejsc porod zupelnie bezbolesnie, chociaz to i tak pewnie duza pomoc.

maracuja, takie podejscie do naciecia krocza, ze jest to zrodlo wszelakiego dobra, to jest pewnie jakas "szkola", a tych szkol jest wiecej.
I podaje przyklady 😉 Np w wielu krajach uwaza sie rutynowe naciecie krocza za okaleczenie, np tak jest w Szwecji i Danii. Zdaje sie, ze WHO stoi na stanowisku, ze naciecie krocza powinno sie stosowac wylacznie w razie koniecznosci. W szkole rodzenia przy sw Zofii mowiono nam, ze pomoc doswiadczonej poloznej w wielu przypadkach pozwala uniknac tego zabiegu (naturalnego pekniecia rowniez) i dzieki temu szybciej dochodzi sie do zdrowia po porodzie, a skoro mowiono tak w akredytowanej szkole, i tak sie wypowiadaja w mediach polozne w tym szpitalu pracujace, to pewnie jest to oficjalne stanowisko tej placowki. No i jest przeciez rozporzadzenie, ktore nakazuje stosowac naciecie tylko wtedy kiedy jest to konieczne.

zduska, w ktorych krajach jest wybor?

Janna, gratsy 🙂

AleksandraAlicja, sto lat dla Titka.

kenna, no niezly model z niego  😍
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 czerwca 2014 10:03
A propos parcia na natural, mój lekarz ostatnio opowiadał, że w sumie nawet wytrzewienie nie jest wskazaniem do cc... Minę w reakcji miałam taką: :O Moje pytanie o wzrok oczywiście obśmiał, ale od czego są okuliści - niech oni orzekną. Mój mąż się lekko wkurzył i mruknął coś o tym, żeby gin się zajął pipkami, a oczy zostawił okulistom 😉

A ja chyba odszczekuję, ze Mała nie miewa czkawek 🙂

Janna - witaj!
Dziewczyny, nie wiedziałam że odstawienie od piersi będzie takie trudne, dla mnie.
Jak już karmiłam raz dziennie, to ostatnio znowu po kilka razy. Teraz postanowiłam znowu przejść na 1 karmienie.
Muszę chyba zacząć czytać artykuły o odstawieniu.
czkawka to była moja zmora ciążowa 🙄 Młode czkało i czkało. Koszmarne to było, bo brało go wieczorami. Choć nie, on czkał całodobowo.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 czerwca 2014 10:34
bobek chociaż by Niemcy, Szwajcaria, Austria czy UK. Co do dobrych odczuć sn - to ja broń boże nie neguje  :kwiatek: tak jak wcześniej pisałam każda z Nas jest inna i tyle - u mnie w rodzinie siostra cioteczna miło wspomina swój poród i ok .  Ale widzisz idzie to w dwie strony  😉 jak napisała powyżej Seksta ( oczywiście bez urazy  :kwiatek: ) uważa, że cc to droga na skróty .. i mi tylko chodzi o to aby każdy miał prawo wyboru - nic więcej  🙂
ale ja już kończę dyskusje na ten temat i tyle  :kwiatek:
maleństwo dobre hehe no ale widzisz jak to u Nas właśnie wygląda  😉
Cierp1enie trzymam kciuki za szybkie odstawienie !  :kwiatek:

a z pytań technicznych - czy wyparzenie to też na zasadzie zalania wrzątkiem  🤣 ? chodzi mi min o laktator  😉
slojma   I was born with a silver spoon!
14 czerwca 2014 10:50
Zduśka- to prawda w uk można zdecydować się na cc, ale odsetek cc jest mniejszy niż w pl...czemu? Od czasu lat 70-tych gdy w uk było mnóstwo cc wykonywanych zmieniło się to diametralnie, dlatego, że lekarze zaczęli rozpatrywać to zjawisko. Stwierdzili, że kobiety chciały cc większości jedynie ze względu na lęk przed bólem. Od kiedy zaczęto podawać emidural odsetek cc zmniejszył się diametralnie. Jeśli chodzi o działanie, kiedy podać i jak to wygląda w uk fajna lektura http://www.babycentre.co.uk/a542571/epidural
W św. Zofii znieczulenie jest darmowe.

Podzielam zdanie Seksty, że cc to droga na skróty i nie rozumiem oburzenia tym stwierdzeniem. Przecież dlatego decydują się na to kobiety, żeby uniknąć bólu i całego porodu czyli sobie ułatwić ergo pójść na skróty bo umówiona operacja pod znieczuleniem wg mnie nie ma nic wspólnego z odczuciami i porodem biologicznym, rozwieraniem i przechodzeniem dziecka przez kanał rodny . Czysto chirurgiczny zabieg rozcięcia brzucha i wyjęcia dziecka gdzie udział kobiety i wysiłek jest praktycznie znikomy w porównaniu do sn. Nie ma się więc czym oburzać. Ok rozumiem, że lęk może być paraliżujący przed sn no ale nie oszukujmy się, że wybór cc to po prostu prostsza forma narodzin, wygodniejsza dla kobiety. Nie lubię tłumaczenia wyboru cc bez medycznych wskazań dobrem dziecka, że niby rodzące sn to mają w nosie dobro dziecka? Zresztą warto poczytać o neurofizjologii i dowiedzieć się jaki naprawdę ma wpływ na dziecko poród sn.

Z mojej strony koniec tematu. Chciałam się podzielić dobrymi wspomnieniami z porodu bo za dużo w internecie jest samych złych opinii i hejtu w stronę dobrych zarzucając im wybiórczość wspomnień co jak widać nawet tu zostało napisane 😉 A i swoimi wypowiedziami nie mam najmniejszego zamiaru wpływać na czyiś wybór cc, każdy ma prawo do własnego wyboru. Mam jedynie zamiar udostępnić tym nie zdecydowanym jeszcze, poszukującym informacji o porodzie naturalnym pozytywnego opisu tego wydarzenia i pokazania, że jest to możliwe i nie musi przypominać rzeźni. Sama dzięki takim historiom porodowym opisany na innym forum dojrzałam do sn i oswoiłam się z myślą o nim. 🙂
zduśka, ja właśnie tak wyparzam 🙂 wrzątkiem

Co do porodów, to uwielbiam wspominać, oba porody miałam wspaniałe i bardzo wzruszające.
Przy obu rodziłam SN, bez znieczulenia. Nie byłam nacinana i nie pękłam.
Kobitki, czemu negujecie pozytywny odbior porodu u innych kobiet?

ależ absolutnie nie neguję! wierzę, że dla wielu kobiet (np Kotkiburej, Kurczaczka) poród to cudowne doświadczenie. Mówię tylko, że dla mnie nawet taki super poród jawi się jako masakra i JA nie dałabym rady. Tak jak o cc mowa, że potem ból nie do opisania, że masakra i niesprawność a jak ja sobie przypominam ten ból to... pikuś taki. Nie powiem, że wcale nie bolało, ale mogłam brać leki. A przy porodzie... boleć musi. Nie ma tak, że podadzą leki i boleć przestanie. Taką masakrę miałam z połamaną nogą.Bo boli, bo rwie i NIC z tym nie mogę zrobić, bo w ciąży i tabletek nie wolno.

Pamiętam jak słyszałam "a może spróbujesz sn?" "o, miałaś cesarkę. Ale chyba nie na żądanie?!" takie jakieś chore dociekanie jak kto chce rodzić. To jest moje ciało. Mój ból. Moja trauma. I mam święte prawo z niej zrezygnować a nikt nie ma prawa mi narzucać, że powinnam to znosić. Nieść swój krzyż. A ten kto ma cesarkę to od razu jest leń, nierób, wygodnicki, na skróty chce. Przecież TRZEBA się nawypychać, porozciągać, popękać, nacierpieć. dlaczego w imię czyjegoś zdania i cudzej oceny mam się przymuszać do procedury, która wywołuje u mnie panikę, rozpacz i drgawki. Serio, mam mdłości jak myślę o porodzie. Nie z obrzydzenia. Ze strachu. To tak, jakby komuś z arachnofobią położyć na głowie ptasznika wielkości kartki A4 i się dziwić, że jest w stanie przedzawałowym.

niezmiennie podziwiam kobiety, które rodzą naturalnie. Bo to dla mnie wyczyn heroiczny. Ale nie zazdroszczę. I nie mówię, że zrobiły coś niewłasciwego. I wymagam tylko i wyłącznie tego samego. Przyjęcia mojej decyzji bez godzinnych tłumaczeń "Dlaczego? Po co? A na co?". Akceptacji, że ja chcę inaczej i nie odczuwam potrzeby zmuszania się do czegoś, co budzi we mnie skrajny lęk.

Idrilla no na skróty. I co z tego? dlaczego to, ze ktoś nie chce cierpieć jest czymś złym? Nie wiem, ja tam np nie chodzę do ludzi "Walnij mnie pan, bo chce pocierpieć". Ja cierpieć nie lubię. Jak ktoś lubi - jego sprawa. Nie rozumiem dlaczego niechęć do znoszenia bólu jest czymś negatywnym.  I kompletnie nie rozumiem dlaczego zaglądasz innym w waginy i oceniasz czyjąś decyzję. Przecie to nie Twój ból, nie Twoje cierpienie i nie Twoje skróty. Miałaś fajny poród- fajnie. Też miałam fajny. Mam się smagać witkami brzozowymi, bo miło wspominam?

zduśka, najlepiej wygotować. Ja zalewałam wrzątkiem i gotowałam trochę w garnku. Załatwiałam tak smoczki, butelki itp. Ale ja nie miałam sterylizatora ani mikrofali.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 czerwca 2014 11:13
Isabelle wyobraziłam sobie Ciebie podchodzącą do jakiegoś faceta na ulicy "Walnij mnie pan!" i się popłakałam 🤣
Isabelle nie wiem gdzie wyczytałaś, że zaglądam komuś w waginy, oceniam i krytykuję 🙄  Napisałam, że jest na skróty bo uważam że warto nazywać sprawy po imieniu ale nigdzie nie napisałam, że to coś złego. Wydawało mi się, że wystarczającą ilość razy podkreśliłam, że każda z nas najlepiej wie na co jest gotowa i ma do tego prawo jak również, że nie ma sensu się zmuszać do sn bo i tak nic z tego nie wyjdzie jeśli z tyłu głowy jest ogromny lęk. Wypowiedziałam się, bo ciągle za mało jest tych pozytywnych historii.

Nie ma sie co sprzeczać, najważniejsze żeby kobiety rodziły zdrowe dzieci i były szczęśliwymi matkami a jak to osiągną to ich sprawa. Bo poród przy całym wychowaniu to...pikuś i jedynie początek długiej drogi macierzyństwa  :kwiatek:
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
14 czerwca 2014 11:32
Janna-  😅 gratuluję to ty też na wrzesień🙂 Zrób suwaczek


heh, coraz więcej nas na wrzesień 🙂  😀
Dodam oliwy do ognia, ale  Isabell a skąd wiesz, że nie dałabyś rady znieść tego bólu przy sn? Przecież nawet  nie próbowałaś. Ja też tak myślałam i poród w pierwszej ciąży jawił mi się jak jakaś masakra. Tymczasem owszem bolało, ale dało się wytrzymać i ja która nie daje się dotknąć dentyście bez znieczulenia, przy byle małej dziurce załatwianej w 2 minuty przeżyłam i nawet uważałam, że to niesamowite przeżycie.
Drugi poród był trudniejszy i skończyło się cc. Ale próbowałam. I wiecie jakie mam odczucia - że to nie do końca ja urodziłam Alicję. Zaznaczam, że to TYLKO I WYŁĄCZNIE MOJE ODCZUCIA. Ale takie są i tego nie zmienię.

Zaczęłam pracę. Moje młodsze dziecko zostało z babcią, którą rzadko do tej pory widywało, a jak już to zawsze ja byłam i były to max 2 h. teraz zostaje z nią na 8 i jest zero problemu. W pon i śr będzie z nią sąsiadka - opiekunka, mam nadzieję, że też będzie bez problemowo.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 czerwca 2014 11:45
Ja tak sobie myślę- gdy zaszłam moim pierwszym strachem był właśnie poród, Była panika, przerażenie i "jak ja to zniosę...?" Ale z kolei jak lekarz mi powiedział, że u mnie tylko cc wchodzi w grę- z jednej strony ulga, ale z drugiej jakieś takie poczucie "to nigdy nawet nie spróbuję?" 😉 Takie mieszane uczucia.
Choć jak piszę wiem, że na pewno zniosłabym to zdecydowanie gorzej niż cc, które było bajką 😍
slojma   I was born with a silver spoon!
14 czerwca 2014 11:47
leosky- właśnie widzę  🙂 Ile nas teraz jest 3-4? Będzie gorąco 😉
Co do porodów ja chcę zdecydować się na sn, wiem też, że jeśli będzie bardzo źle wezmę znieczulenie. Natomiast bardzo boję się cc. Moja gadzina ciągle jeszcze w pozycji, która niestety będzie kwalifikowała mnie do cc i tego się bardzo boję. Jeszcze oczywiście ma czas na odwrócenie. Jak wiele ludzi tak wiele opinii, każdy ma swoje osobiste przesłanki do tego by rodzić sn lub cc. Wiem, też że w pl otrzymanie znieczulenia nie jest wcale takie łatwe i robi się z tego mnóstwo problemów, dlatego też rozumiem kobiety które świadomie chcą wybrać cc, chociaż ja będę się zapierała rękoma i nogami by jednak cc nie mieć.
Cierp1enie, Nie macie może jakiegoś wyjazdu na tydzień-dwa w planach?
Czytałaś kilka stron temu jak Gabrysia odstawiłam?

Dla mnie poród to była rzeźnia i masakra, ale zakończona cudem.
Mimo, że wcześniej miałam takie odczucia jak Isabelle i zduśka, to w trzecim trymestrze kochałam Gabrysia już tak strasznie mocno, że poczułam także potrzebę zrobienia tak, żeby to dla niego było lepiej, bezpieczniej, mniej stresująco i zdrowiej.
Po prostu stał się ważniejszy ode mnie i moich lęków.



Ja tam wolałam sn bo bałam się cc 😉 Panikuje na widok igły a myśl o igle w kręgosłup czy krojeniu mojego brzucha dużo bardziej mnie przerażały niż wizja skurczy nawet bardzo bolesnych. I największą moja obawą było to, że nie dam rady i mnie potną.

Uważam, że kobieta ma prawo decydować i powinno się szanować jej wybór. Ja uważam, że sn lepszy dla dziecka, ale jak wiem ile jest komplikacji to moja teoria zaczyna nie być już tak oczywista.
My jestesmy juz w domu. Jestem zakochana po uszy po raz trzeci  😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍
Malutka odpukac swietnie sobie radzi.
Napisze cos wiecej pozniej. Bardzo, bardzo sie ciesze, ze urodzilam naturalnie. Pierwszy porod cc, a potem dwa porody sn i moj najwiekszy strach to koniecznosc kolejnego cc.
Julie dobrze mowi, dziewczyny skupcie sie na tym co najlepsze dla maluszka, a nie na swoim leku  🙂
Liliana.Ishi, Gratulacje! 😅 :kwiatek:
Zdradzisz w końcu jak ma na imię Twoją miłość po raz trzeci? 😉
Hmm juz moge cos napisac, bo wstepnie, w koncu doszlismy z mezem do porozumienia: Anisa, nie wiem czy bedzie miala drugie imie.
Czyli na razie Anisa S. 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 czerwca 2014 12:57
Liliana.Ishi, wspaniale, że w domu i śliczne imię 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 czerwca 2014 13:55
Liliana.Ishi bardzo się cieszę !!  💃 i super imię !!! koniecznie pisz jak najczęściej jak tam u Was  😍
opolanka   psychologiem przez przeszkody
14 czerwca 2014 14:32
Dodam oliwy do ognia, ale  Isabell a skąd wiesz, że nie dałabyś rady znieść tego bólu przy sn? Przecież nawet  nie próbowałaś.

Ne chciałam sie odzywać no ale nie mogę.
Ja wiem, że drugiego porodu sn bez znieczulenia bym nie zniosła. Bół był straszny. Tak straszny, że płakałam i tarzałam się po podlodze. Pomimo bardzo bolesnych miesiączek (takich, że mdlałam niekiedy), ten ból jest nie do opisania. Nigdy więcej sn bez znieczulenia. Gdyby mi się tylko udało urodzić sn, to na pewno to, czego nie doświadczyłam, czyli kontakt skóra do skóry, byłoby czymś magicznym.
Wiem, że są kobiety, które nie czuły takiego bólu.
Każda z nas ma prawo wyboru.

I gratuluje nowym fasolkom w wątku 🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
14 czerwca 2014 14:38
Wpadam żeby się pochwalić, nie zawsze jest dobrze, ale dziś jestem mega dumna z siebie i z Aśki. Otóż o 10:30 zauważyłam, że jest śpiąca i mogłam ją uśpić cycem, ale minęły dwie godziny od karmienia więc jeszcze bardzo głodna nie była. Położyłam ją do łóżeczka, dałam pieluszkę, pluszaki i wyszłam z pokoju. Chwilę się bawiła potem pokwękała i nagle cisza... zaglądam po cichu a ona ...śpiiiiiiiiiiiiiiiii no i kto jest de beściak  🤣 spała pół godzinki ale najważniejsze że sama zasnęła! i jak się obudziła to bawiła się pluszakiem, rozwaliła mnie... kocham, kocham, kocham  🤣
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
14 czerwca 2014 14:45
Ja lubię ekstremalne przeżycia,przekraczanie własnych granic,mocne emocjonalne doznania,wiec cos mnie pociąga w porodzie sn... Ale boje sie powikłań,rozciągnięcia,rozciecia.Zle tez znioslabym fizjlogiczne niespodzianki,zwłaszcza przy mężu.I w ogóle nie biorę go w tej ciazy pod uwagę,bałabym sie o dzieci.

Anisa przepiękne imie,nawet mojemu mężowi sie spodobało!

Byłam na targach Mother and Baby ,kupiłam wino bezalkoholowe 🙂 Próbowałam białego,ujdzie.
[quote author=slojma link=topic=74.msg2118213#msg2118213 date=1402733096]
Janna-  😅 gratuluję to ty też na wrzesień🙂 Zrób suwaczek


heh, coraz więcej nas na wrzesień 🙂  😀
[/quote]

Ja mam na 31 sierpnia. Oby synek nie postanowił się wykluć wcześniej, bo sama będę musiała rodzić. Wrzesień może być.
Temat suwaczka postaram się ogarnąć w wolnej chwili.

Liliana.Ishi - wielkie gratulacje 😅
Mazia- Gratuluję! Super  😅 Ja też cieszę się z każdego zaśnięcia małego nie przy piersi. Przed chwilą ululałam go na rękach wprawdzie ale ważne, że bez cyca.
Cierp1enie- Skoro karmiłaś już raz dziennie, czemu musiałaś zacząć znowu częściej? Maluch tak bardzo się domaga? Bądź dzielna. Trzymam kciuki by szybko się udało odcycować. U mnie będzie trudno odstawić cycoluba.
Diakonka- Ze mną leżała dziewczyna, która przez całą ciążę była pewna, że będzie miała cc ale rodziła sn bo dzieci ładnie się ustawiły.

    Ja zawsze bałam się porodu sn- te wszystkie opowieści, filmy... wyobraźnia jak grapefruit przechodzi przez dziurkę wielkości mandarynki 😉
Dlatego miałam mieć znieczulenie ale nie wyszło i w sumie... ciesze się, bo nie było tak źle i- może to głupio zabrzmi ale gdybym nie rodziła sn lub rodziła ze znieczuleniem, zżerałaby mnie do końca życia ciekawość jak to jest urodzić i jak to faktycznie boli  🤔wirek:
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
14 czerwca 2014 16:00
A jak z powrotem kondycji skóry brzucha po cc? Bo słyszałam, że gorzej się ściąga i są przypadki że zostaje taka luźniejsza już niestety na stałe. Nie wiem czy to kwestia zależąca od kobiety - bo jakieś uwarunkowania na pewno, ale czy nie jest też tak że przez cięcie traci sprężystość?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się