COPD

Gillian   four letter word
09 czerwca 2014 09:21
Mój koń już w angielskim boksie, siano moczone. Kaszle dalej 🙁

drey, na dość długo, bo proszek jest "zwarty" i nie sypie się go jakoś bardzo dużo.
Gillian, zrób mu inhalację, wydzielina łatwiej i szybciej zejdzie.
Od kiedy stoi w tym boksie, od dzisiaj? Poprawić się mu powinno za parę dni, chyba że reaguje tak na pyłki i kurz w powietrzu? Teraz wszyscy koszą, sama ledwo na oczy patrzę.
Gillian   four letter word
09 czerwca 2014 09:51
od trzech dni.  U nas nic nie koszą, stajnia jest na obrzeżu miasta. Chyba że z pól bo są niedaleko padoku, ale póki co nic tam się nie dzieje.
Jak się robi inhalacje?
Stronę albo dwie wcześniej pisałyśmy na ten temat m.in. z Dżastin.
Gillian   four letter word
09 czerwca 2014 09:56
osz, no jeszcze się nie obudziłam :kwiatek:

Gillian, pomyśl też o trocinach, to proponowała mi dr Blanka na dzień dobry.

By powietrze w boksie było mniej "zanieczyszczone" to rozrabiam trochę probiotyku z woda, prawie pół na pół (czasem nawet więcej wody)i psikam po kątach boksu i słomie. Narazie to stosuje zanim uzbieram kasę na argisan.

Dziś lub jutrp moja stawiam na troty i zobaczymy ale jak narazie to nie kaszle tylko bardzo lekko z nosa jej leci po treningu i w boksie.
Dużo widac pomogło jej to plukanie oskrzeli i reszty ukl.oddechowego i tfu tfu by nie zapeszyc! A na wyniki nadal czekamy..
Gillian   four letter word
09 czerwca 2014 15:21
Na trociny nie mam ani kasy ani zgody w stajni. Poza tym nikt mi tego dobrze nie posprząta i koń będzie stał w syfie, a ja nie jestem codziennie 🙁
Zamówiłam Argisan, jak jestem to sprzątam, tyle na razie :/
Gillian, ja musiałam zmienić stajnie 🙁 ale jako, że szybko zareagowaliśmy (p. Blanka jest niezastąpiona) przeniesienie do boksu angielskiego i na trociny na razie wystarczyło. Tylko mój koń zasłużył na trochę szybszą "emeryturę sportową" bo trochę warunków brak.
Gillian   four letter word
09 czerwca 2014 15:32
u mnie zmiana stajni nie wchodzi w grę, bo nie ma sensu zmieniać warunków na gorsze 🙂 mogę go jedynie zawieźć do mnie do domu, ale wtedy będzie miał już emeryturę bo nie mam możliwości jeździć tam zbyt często, a na to z kolei trochę za wcześnie :/
Ale takie pytania zadajemy w ogłoszeniach
Gillian - tak mi się nasunęło (zboczenie rolnika 🙂😉.
W tym roku zboża ozime są intensywnie atakowane przez choroby grzybowe przynajmniej w mojej okolicy. Do tego część zbóż aktualnie pyli, więc zarówno pyłków jak i zarodników grzybów w powietrzu jest masa.
  Może to częściowo się przyczynia do niedomagań Twojego konia?
  Z tym, że to taka moja luźna dygresja.
Nie tylko zboża, truskawki pleśnieją zanim dojrzeją  😵 Najpierw padało, padało i padało a teraz zrobiło się ciepło - idealna pogoda na grzyby...  😵
Gillian, bez zmiany ściółki może być trudno, bo nawet w najlepszej słomie zawsze znajdzie się kurz, zarodniki grzybów etc., poza tym przy takich temperaturach słoma znacznie bardziej paruje amoniakiem, niż trot, pellet czy len. Trociny sprząta się dużo łatwiej (i ekonomiczniej) niż słomę, przy obfitym ścieleniu i koniu spędzającym cały dzień poza boksem spokojnie można sprzątać co drugi dzień. Na Twoim miejscu wynegocjowałabym te troty i kupiła stajennemu dobrą kawę i widły do trocin 😉
Co do kosztów - trociny często można dostać za free, poszukaj zakładu stolarskiego gdzie pył z obróbki drewna jest odfiltrowywany do produkcji paneli podłogowych chociażby - wtedy troty są z czystego drewna (nie jakichś starych lakierowanych dech) i niemal się nie kurzą, z resztą po wysypaniu świeżej porcji zawsze można je zrosić wodą.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 czerwca 2014 11:31
Czy ktoś ma może do czynienia w temacie parowania siana ze zwykłym parownikiem,
takim do ziemniaków?

A czy ktoś może zrobił parownik sam, z plastikowej beczki (takiej przemysłowej, z tworzywa wysokiej jakości)
oraz wytwarzacza pary?
Gillian, bez zmiany ściółki może być trudno, bo nawet w najlepszej słomie zawsze znajdzie się kurz, zarodniki grzybów etc., poza tym przy takich temperaturach słoma znacznie bardziej paruje amoniakiem, niż trot, pellet czy len. Trociny sprząta się dużo łatwiej (i ekonomiczniej) niż słomę, przy obfitym ścieleniu i koniu spędzającym cały dzień poza boksem spokojnie można sprzątać co drugi dzień. Na Twoim miejscu wynegocjowałabym te troty i kupiła stajennemu dobrą kawę i widły do trocin 😉
Co do kosztów - trociny często można dostać za free, poszukaj zakładu stolarskiego gdzie pył z obróbki drewna jest odfiltrowywany do produkcji paneli podłogowych chociażby - wtedy troty są z czystego drewna (nie jakichś starych lakierowanych dech) i niemal się nie kurzą, z resztą po wysypaniu świeżej porcji zawsze można je zrosić wodą.

To chyba nie jest takie proste przełożenie. Mój koń stal 2x na trocinach - w żadnej stajni nie były one prawidłowo utrzymywane. Zawsze albo oszczędza się kasę albo pracę.
Gillian   four letter word
11 czerwca 2014 19:38
Wiem, że w obecnej stajni nie zrobią tego dobrze. Sprzątanie słomy muszę po nich poprawiać a co dopiero trociny? jakbym miała inną pracę, była codziennie - jasne, już dawno by stał. Ale jak mnie nie ma czasem po 3-4 dni to nawet nie chcę myśleć co by było w tym boksie...

Dzisiaj ani wczoraj koń nie kaszlał. Gluta po lonży też brak. Może sie lekko poprawiiło? 🙂

edit - Dziś kaszlał. Zaczął kłusować i się zaczęło, kaszlał mocno ale dziwnie. Kłusował powoli z głową w dole, pół kółka się zbierał do odkaszlnięcia i robił takie "yyyyyy... yyyyyy..." i dopiero po chwili kaszlnął ale tak że podbijało w siodle. Tak ma być? nie powinien kaszleć bardziej "płynnie" i mokro? dawać mu coś na rozrzedzenie wydzieliny?
asior   -nothing but eventing-
13 czerwca 2014 14:16
Gillian, wezwij weta... Taki dłużej trwający kaszel jest mega wysiłkiem, plus niszczy tkankę płucną. Jeden koń może mieć zawalone płuca i nie będzie w ogóle kaszlał, drugi może kaszleć non stop a płuca czyste. Nie ma reguły. Podstawa to diagnoza, bo takie leczenie na oślep i podawanie samemu leków może więcej szkody zrobić niż pożytku.
Gillian   four letter word
13 czerwca 2014 14:27
Wiem, dlatego nic nie podaję póki co. I zbieram siano na diagnozę. Niestety to nie takie hop-siup 🙁
ja odnośnie tego Agrisanu, na jak długo starczy mi worek 25 kg na dwa boksy przy stosowaniu 1 raz w tygodniu ?

i jeszcze jedno pytanie : Jest sens kupować to http://www.vetagri.pl/pl/p/BioKlean-Soft-a-1l/44  i spryskiwać , czy to raczej wyrzucanie kasy w błoto ?

Agrisan trzeba wysypywać raz na 2-3 dni. Ja dodatkowo sypię w miejscu gdzie koń sika. Dla jednego boksu worek starcza mi na ok 5 - 6 miesięcy.

Gillian  faktycznie najlepiej zbadać konia. Może trzeba szybko podać lek przeciwzapalny.
Gillian raczej to nie to samo "yyy yy", ale mój też tak czasem robi w gorsze dni zanim sobie odparsknie, a jak odparsknie to glut leci na pół metra:P Zwłaszcza w kłusie, wyciąga głowe do przodu i zbiera się i zbiera...

PS: ale pisałaś, że kon był już kiedyś diagnozowany? czy mi się coś pomyliło?
Gillian   four letter word
13 czerwca 2014 19:32
tak, mieliśmy już podobny kłopot w stajni z gównianą wentylacją i spleśniałym sianem. Robiłam endoskopię, nic nie wyszło. Potem badałam pod kątem alergii - wyszły grzyby, pyłki. Potem długo długo był spokój. Zimą stał w tej obecnej stajni gdzie powietrze STOI, nie ma w ogóle cyrkulacji i nie kaszlnął ani razu a na dwór nie wychodził praktycznie przez 2 miesiące. Teraz stoi cały dzień na padoku (zarośniętym) i kaszle na potęgę. Więc pewnie to alergiczne syfy, ale zaniedbując to teraz doprowadzę do czegoś gorszego :/
Gillian, przy kaszlu vet mi zalecił Flegaminę, 60 ml przez 10 dni. Jak nie ma poprawy musi być badanie.

Na grzyby jest Mycosorb.
Gillian, to stękanie przed odkaszlnięciem pojawia się najczęściej, gdy wydzielina jest bardzo gęsta  i nie chce spływać - po Banderasie czasem było widać, jak nawet językiem sobie pomagał, żeby ją odkleić. Dałabym ziółka, delikatną mieszankę typu mięta, pokrzywa, szałwia, podbiał, prawoślaz. Na przemian z inhalacjami.

A co do stajni - jeżeli jest problem z rzeczą tak podstawową, jak porządne sprzątanie, to ja bym się nie zastanawiała, tylko przeniosła konia do stajni gdzie będzie miał lepsze warunki bytowe nawet jeśli nie będzie warunków do treningu.
asior   -nothing but eventing-
14 czerwca 2014 13:40
Orzeszkowa ma rację, bo bez zmiany warunków na dużo lepsze nic nie będzie z leczenia. Wyrzucanie kasy w błoto. I szkoda zwierzaka.

Gillian, moja miala  bardzo podobne objawy  i  tak jak Ci  juz wspominalam trzeba zrobic konkretne badania i tyle. Dr Blanka zrobila bronchoskopie, oczyscila ja, kazala postawic na troty i (tfu tfu, odpukac w niemalowane itd) kon nie kaszle, nie ma glutow, i wrecz duszenia sie a jeszcze zadne konkretne dalsze leczenie nie zostalo podjete bo nie mam jeszcze wynikow.

Sporo wydalam na wizyte dr Blanki bo w sumie tylko ja i jeszcze jedna osoba byla chetna ale pewnie nadal bym mase kase wydawala na 'zachowawcze, pseudo" leczenie - robilam tak 4 miesiace mimo endoskopii itd gdzie tez nic nie wykazalo a  ogrom kasy poszedl i NIC nie pomagalo..tak poza tym co Ci da badanie siana? kupe kasy zaplacisz a i tak dowiesz sie ze jest tam full grzybow itd..

Co do trocin, to znalazlam tartak gdzie troty bardzo malo mnie wychodza, bo sama je zalatwiam i sa super jakosci bo lisciaste  a wlasciciel stajni odliczyl mi za slome. Jesli troty troche sie pyla to psikam je woda lekko lub bardzo zozcienczonym probiotykiem.

Sama dlugo walczylam by w troty sie nie bawic, by leczyc podstawowyymi metodami ale to tylko bylo coraz gorzej..im szybciej wyda sie konkretnie to to procentuje!

Latwo sie mowi ALE na swoim doswiadczeniu i niestety zdrowiu konia sie przekonalam..

asior   -nothing but eventing-
14 czerwca 2014 19:20
A to przypadkiem wióry z drzew iglastych nie są lepsze?
Z obserwacji koni z COPD u nas w stajni musze niestety stwierdzic, że bez przestawienia konia do boksu angielskiego i na trociny to wszelkie próby leczenia, ziółka, moczenie siana/paszy, leki itd. przynosiły minimalny efekt lub pozostawały w ogóle bez efektu.
Asior wety mi polecali liściaste bo sa bardziej suche a iglaste sa bardziej "mokre" bo mają w sobie trochę żywicy i olejki eteryczne ktore koniom ladnie pachna i nie jeden kon chętnie je sobie moze zjesc co mega kolka moze sie skonczyc..
Dobre tez sa mieszane trociny ale te sa bardzo drobne i mniej chlona a im większe, grubsze tym chlonnosc lepsza 🙂

Gillian, Jak cos to wiem ze str dr Blanki ze jutro bedzie w kujawsko-pomorskim to moze sie z nia skontaktuj bo i tak bliżej z kuj pom niz z Wawy..
asior, z moich obserwacji jako naczelnego ładowacza i sprzątacza trocin wynika, że te z drzew liściastych są zazwyczaj grubsze, cięższe i sztywniejsze. Może mniej kruche przez co pylą minimalnie mniej.
Co do olejków eterycznych - uważam że dla kaszlaków iglaki lepsze właśnie ze względu na olejki - chociaż też trzeba obserwować, bo np. gryzoniom takimi trocinami ścielić nie wolno, bo olejki drażnią drogi oddechowe 🙄

A z tym jedzeniem trotów to jakiś mit, nigdy nie widziałam konia który by troty próbował zjeść więcej niż raz (przty pierwszym kontakcie), nawet nasz największy wpierdzielacz jak miał ścisłą dietę z powodu kolki trocin nie ruszył.

To zależy od przypadku, moja jadła ale to jak mega głodna była bo dietę pokolkowa miała i stała parę dni na betonie bo tak kazali wety. Inny kon koleżanki też iglaste jadł bo to kon z typu tych co wszystko co drewniane to zje.
Poza tym wolę dmuchać na zimne niż mieć potem inne problemy glownie że wety zalecali glownie liściaste lub mieszane :-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się