Sprawy sercowe...

Powiedzmy,ze babcia ma te pieniadze i moze mu dac- ale wiadomo,ze w tym wieku niestety nie znasz dnia ani godziny wiec nie wiadomo jak dlugo bedzie mogla nas wspierac... A jak przestanie- to... 😵
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 czerwca 2014 20:09
Generalnie to świetny kandydat na założenie rodziny.
Konianka, ale czego oczekujesz? Ktoś ma Ci poradzić jak zaprogramować drugiego człowieka na odpowiedzialność? Rób jak uważasz, ale z tego co piszesz, to taki facet to kula u nogi a nie wsparcie i partner.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 czerwca 2014 20:12
Konianka ja bym w te pędy uciekała dalej niż widzę. Serio.
Sorry, nie ma tak, że się nie znajdzie pracy w ogóle. No nie wierzę w to. Z tego co widzę mieszkasz w Warszawie, a tam jest robota, naprawdę. Za grosze bo za grosze, ale jest. Na złapanie doświadczenia wystarczy.
Ja bym postawiła sprawę krótko- masz miesiąc na znalezienie pracy, jak nie to żegnamy się ze sobą i baw się sam.
Z utrzymaniem też nie panikuj, studentów bardzo chętnie się zatrudnia bo są zniżki (ulgi podatkowe?).
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
15 czerwca 2014 20:16
Konianka, niestety to takie czasy, że pracodawcy nie czekają z otwartymi ramionami. Gdyby mu zależało to prace by znalazł chociażby jako pomocnik na budowie- do mieszania cementu nie potrzeba dyplomu. Warszawy nie znam, ale pewnie są jakieś hale produkcyjne, biura pracy tymczasowej. Ja bym uciekała, nawet bez dawania czasu na znalezienie czegoś.
Czarownica wlasnie problem polega na tym, ze sama nie mam jak pojsc do pracy bo nie pozwalaja mi na to studia... Jedynie praca sezonowa wchodzi w gre a za tyle nie utrzymam sie chocbym zaciskala pasa na maxa :/

zen chyba sie jeszcze ludze ze jestem w stanie go jakos zmotywowac🙁 mam nadziele ze jak postawie ultimatum(a bardzo bym nie chciala!)  tak jak pisze Czarownica albo praca i my albo zegnaj to sie cokolwiek ruszy...

safie wlasnie do takich prac niestety nie moze isc- problemy zdrowotne:/
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 czerwca 2014 20:19
Konianka cóż... to nic nie poradzimy. Jeśli mieszkanie jest duże możesz wynająć pokoje.
Albo zostać z nim i utrzymywać go jak babcia umrze. Bo nie wierzę, że wtedy nagle się ogarnie i do pracy pójdzie.
Rozwazalam wynajecie pokoi, zwlaszcza ze kilka kolezanek wynajmuje mieszkania w roku akademickim 😉 ale powaznie mysle nad tym ultimatum o ktorym wspomnialas- w obecnej sytuacji wydaje mi sie to jedyne rozsadne wyjscie🙁 ach milosc i przywiazanie sa glupie🙁
Konianka, może nawet popracować jako tester gier komputerowych. Może robić transkrypcje, tutaj szukali przez jakiś czas osób do spisywania:
http://www.e-scripte.pl/kontakt.php
Można pracować bez wychodzenia z domu, trzeba się tylko odrobinę wysilić.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
15 czerwca 2014 20:23
Konianka, tyle lat nie zmotywowałaś, a teraz zmotywujesz? Jestem pesymistką, ale to ma marne szanse zadziałać. A problemy zdrowotne są i będą świetną wymówką przez całe życie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 czerwca 2014 20:23
Konianka, ale nie masz żadnego problemu z tym, że koleś Cię kompletnie nie szanuje, martwi Cię tylko to, że babcia umrze i odetnie wam dopływ gotówki?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 czerwca 2014 20:24
Konianka ja innego wyjścia nie widzę. Swojego Konrada też bardzo kocham, w dodatku łączy nas dziecko, ale jak miał okres gdy tylko siedział na tyłku i nic nie robił przez 2-3 miesiące stwierdziłam krótko- albo idziesz do pracy w ciągu miesiąca albo tam są drzwi. I pojechałam do mamy do Irlandii. Po tygodniu zadzwonił, że ma pracę.
Strzyga mam. Tyle ze przez tyle lat juz zdazylam nauczyc sie przymykac na pewne rzeczy oko- oczywiscie zle robilam i teraz w wielu kwestiach ciezko jest cos naprawic. Ten zwiazek jest wielka sinusoida bo jak jest dobrze- to tak dobrze ze kolezanki zbieraja szczeki z podlogi- serio! Niestety jak jest zle...to juz stracilam dwie przyjaznie przez to bo kumpele nie byly w stanie dluzej sluchac jak bardzo bywa czasem zle 😫
Konianka, myślę, ze sama sobie właśnie odpowiedziałaś, co robić.
busch   Mad god's blessing.
15 czerwca 2014 20:41
Konianka, w Twoich wypowiedziach uderza mnie to, że o ile Ramires pisze też o tym, co trzyma ją przy jej chłopaku, o tyle w Twoich wypowiedziach partner prezentuje się z takiej perspektywy, że właściwie "werdykt" jest zupełnie jasny i oczywisty. To chyba najlepiej świadczy o tym, że raczej nie ma już czego ratować... Zresztą nie dziwię Ci się 😉.

Ja rozumiem że można nie chcieć mieć wyższego wykształcenia - znam wiele osób, które żadnego wyższego nie mają, a koszą grubą kasę, bo np. pracują w wolnych zawodach, mają inne sposoby na dowiedzenie swojej wartości (portfolio w przypadku grafików, czy programistów jest przykładem), czy po prostu nie muszą nikomu swojej wartości udowadniać, bo mają własny biznes. Nie rozumiem natomiast, jak można w wieku 27 lat totalnie nie interesować się swoją przyszłością, tym za co zapłacę rachunki jak babcia przestanie mnie utrzymywać i za co kupię jedzenie. Jak on to sobie wyobraża, będzie żebrał jak dopływ gotówki się skończy?

Bush mniej wiecej- zawsze sa rodzice ktorzy wspomoga w czarnej godzinie 🙄 tudziez opcja przy ktorej nie starcza nam na mieszkanie u mnie to przeprowadzia wlasnie do jego rodzicow 🤔
busch   Mad god's blessing.
15 czerwca 2014 21:10
Dla mnie to jakiś kosmos liczyć, że zawsze znajdzie się ktoś, na kim możesz się uwiesić i "przebiedować" - w sumie pewnie Ty też jesteś taką potencjalną osobą, więc jak dla mnie nie ma sensu tego kontynuować 😉
Niestety masz pewnie racje, jest cos w tym byciu przyszlosciowym sponsorem 🙁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 czerwca 2014 22:07
A ja się tak przy okazji troszkę pożalę...
Tęsknię straszliwie za tym moim wikingiem. No dopiero 10 dni minęło, a ja już po ścianach chodzę i nie mogę przestać o nim myśleć. Paranoja 😵
A wracam dopiero za 9 dni... 🙁
Nie wyobrażam sobie związku na odległość. Podziwiam niesamowicie i mam pełen szacun dla osób, które się na to decydują.
Averis   Czarny charakter
15 czerwca 2014 22:08
Boże, jak czytam te niektóre historie, to aż człowieka serce boli...
o matko..Konianka chcesz tak przez cale zycie obslugiwac i utrzymywac lenia i cwaniaka?  🙄 🙁 A co bedzie, jesli cos stanie sue Tobie i bedziesz potrzebowala wsparcia/pomocy? Wyjde na ta zla, co feruje wyroki na podstawie kilku wpisow ale ..uciekaj gdzie pieprz rosnie! A potem znadz sobie faceta ktory bedzie partnerem a nie pasozytem. A poki co, trzymaj sie!  :przytul:
Niestety masz pewnie racje, jest cos w tym byciu przyszlosciowym sponsorem 🙁


To tylko i wyłącznie od Ciebie zależy czy się na to zgodzisz.
Konianka, powiem ci z własnego doświadczenia: nie opłaca się być sponsorką 😎

Tak marudziłam na swojego, że taki nieokreślony, że taki nieokazujący uczuć, a jak przyszło "co do czego" nie dosyć, że okazał się wspaniałym facetem, przyjacielem i cokolwiek jeszcze na plus wymyślę.
Wczoraj (zdrówko mi się trochę zawaliło ostatnio) jeszcze mnie zapakował do auta, zawiózł do stajni, wsadził na oklep na Lunę i patrzył na mojego banana.


Ramires, wszystkich dookoła boli, że chłopak nie ma ambicji, bo widać nie ma (przynajmniej naukowych ambicji).
Jeśli mu zależy (na Tobie) to niech zmienia styl bycia/nauki. Obiecuje i nic z tego nie ma? - to chyba po prostu niesłowny gość. Z drugiej strony, nie można człowieka robić pod swój szablon.
Szkoda zabijać miłość, żeby zaspokojone ego mogło istnieć nadal. "Ładna miska jeść nie daje", może on po prostu ma inne podejście do rzeczy materialnych?
Może nie ma zamiaru brać udziału w wyścigu szczurów, może zadowoli go praca budowlańca, czy innego fizycznego pracownika; gdzie po 18 (koniec pracy) nie musi przejmować się klientami idiotami, a swoje 3500 dostanie...?

Czasami wystarczy, że samemu poczuje się pęd za gotówką... Nie chce mu się iść do pracy; nie kumam jakim cudem takie osoby mają w ogóle czelnoość brać od kogokolwiek pieniądze. PS jeśli macie za dużo siana, to chętnie udostępnię swój nr konta bankowego dla takich chojnych babć jak Babcia partnera Konianki.

Thymos sęk w tym, że on bardzo pięniądze hm.. lubi. Nie zadowolą go nigdy niskie zarobki. Wiem że to paradoks, absurd i brak logiki ale ja też tego nie rozumiem.
Thymos sęk w tym, że on bardzo pięniądze hm.. lubi. Nie zadowolą go nigdy niskie zarobki. Wiem że to paradoks, absurd i brak logiki ale ja też tego nie rozumiem.



Powiedz mu, że nikt jeszcze nie wykminił jak to zrobić, żeby się nie narobić a zarobić - bez oszustwa.
Kto by nie chciał... ale niestety.
Zazwyczaj odcięcie źródełka pokazuje jakie osobnik ma nastawienie do świata i życia, może się pokusicie o jakiś daleki wyjazd do pracy, tak, żeby może jeszcze sprawdzić charakter wybranka?  😎
grrrrr chyba się wyprowadzę z miasta... mocne postanowienie - koniec kontaktu z L. i co? w sobotę robię zdjęcia na ślubie a tu pod dom młodej podjeżdża obstawa moto (w tym L i dziewczyna z którą się chyba spotyka na którą dosłownie wpadłam biegnąc z aparatem w deszczu). dzisiaj jadę przez miasto nagle ktoś z auta przed mi macha, patrzę - on. Jechałam do blacharzo-lakiernika bo mi wczoraj babka wjechała w auto i przeharatała cały bok, i tak jadę przez pół miasta za nim, okazało się że co? że jechał w to samo miejsce!! (bo pracuje tam jego znajomy). Nosz rany boskie!!! :/
grrrrr chyba się wyprowadzę z miasta... mocne postanowienie - koniec kontaktu z L. i co? w sobotę robię zdjęcia na ślubie a tu pod dom młodej podjeżdża obstawa moto (w tym L i dziewczyna z którą się chyba spotyka na którą dosłownie wpadłam biegnąc z aparatem w deszczu). dzisiaj jadę przez miasto nagle ktoś z auta przed mi macha, patrzę - on. Jechałam do blacharzo-lakiernika bo mi wczoraj babka wjechała w auto i przeharatała cały bok, i tak jadę przez pół miasta za nim, okazało się że co? że jechał w to samo miejsce!! (bo pracuje tam jego znajomy). Nosz rany boskie!!! :/


no kulturalny jest = pomachał
jak widać dla niego to już zamknięte - dla Ciebie nadal emocje
nie ma co się wyprowadzać, przejdzie
ash   Sukces jest koloru blond....
16 czerwca 2014 12:30
Breva, to że na siebie będziecie wpadać to pewnie jest nieuniknione, bo i znajomych macie wspólnych i w jednym mieście mieszkacie. Przyjmij postawę jak on czyli rozdział zamknięty. Nie przeżywaj tego, bo się wykończysz.
Było minęło.
Ramires, a jest cokolwiek, co powoduje, że zbiera się w sobie? Coś poza pracą, poza studiami? Może poza pozwoleniem na twarde lądowanie przyda mu się pokazanie, że jak chce, to może, potrafi. Że nie musi uciekać* od tego, co mu świat proponuje, tylko może się brać z rzeczywistością za bary - i nawet liczyć na powodzenie.

* Uciekać w komputer, w bezwład, w wiszenie na innych itd.

Breva, a wiesz, tak sobie myślę... Jak robiliście podejście do terapii, to donosiłaś, że się rozkleiłaś, napłakałaś. Potem - że się rozkleiłaś podczas rozprawy. I tych rozklejań chyba sporo. Nie żebym się dziwiła. Ale może tam pod powłoką za dużo jest jeszcze nagromadzone, wrzątek pod pokrywką szaleje. Może już nie z nim, ale sama byś mogła się porozsupełkowywać z pomocą psychologa? Może szybciej by poszło, łatwiej, niż przy poleganiu wyłącznie na "doktorze czasie" (któremu też nie odmawiam skuteczności)?
Thymos Nie raz nie dwa mu tlumaczyłam, że jak się nie zabierze do roboty to nic z tego nie będzie - ale to nie działa. Co do wyjazdu - coś takiego sam chętnie proponuje, żeby pojechać gdzieś do ciężkiej roboty za dobrą kase tak na miesiąc. Takie zrywy są super, tylko że to nie jest nic na dłuższą metę. On jest mistrzem słomianego zapału.

Teodora jazda na rowerze, kitesurfing, snowboard, słuchanie muzyki i gra na komputerze... ewentualnie grzebanie w komputerze, ale do tego profesjonalnie się nie nadaje, bo nie jest umysłem na tyle ścisłym żeby iść na polibude, a zapału żeby samemu się rozwijać również brak. Wczoraj usłyszałam :a dlaczego ja nie mogłbym być surferem? To mówię, że mógłby być, tylko czy ma pomysł jak by to miało wyglądać? Nieeee....... 😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się