nasze małe przeżuwacze :)

A.   master of sarcasm :]
10 czerwca 2014 15:31
omnia jeszcze czekamy na czerwcowe wykoty 😉 dam znać 😉
ksan,  transport bym miała, tylko powiedz, mają rogi? bo ja to się rogatych boję 😂
Isabelle, mają rogi 🙁

Są jednak łagodne, wesołe, obyte z psami. Zaproponowałabym nabicie ziemniaka na róg, ale druga by zjadła :P. Mają około 1,5 roku

omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
16 czerwca 2014 13:06
Przedstawiam moją brytkę emerytkę oraz panienki dla toggena  😜
A.   master of sarcasm :]
16 czerwca 2014 13:28
Fajne kozuchy! Potomstwo powinno odziedziczyć szwarcarskie oznakowania na głowie  😜

...A ja na początku lipca jadę po alpejczyki  🙇
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
17 czerwca 2014 10:16
Własnie też mam nadzieję, ze będą szły w "szwajcarski fenotyp" 😀. Po alpejczyki bryty jedziesz rozumiem? To wiesz, faceta za dwa lata już zaklepuje 😉).
A poniżej twarożek z truskawkami z własnego ogródka. dla takich chwil warto życ 🙂
Isabelle, rozumiem, że z kóz rezygnujesz, ale mogłabyś chociaż napisać tu, lub odpowiedzieć na maila...
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
21 czerwca 2014 17:57
i mój "heraldyczny" koziołek 🙂😉
A.   master of sarcasm :]
11 lipca 2014 22:30
Omnia toggenek dla Ciebie będzie 😉
Dziewczyny, ostatnio zauważyłam u mojej kozy dziwny guz na jednym ze strzyków. Znajduje się pod skórą, a podczas dojenia lekko można go przesunąć, tak żeby ułożył się nie przeszkadzając rękom. Nie jest to bolesne, bo kozucha nie wykazuje żadnych objawów bolesności, nie ucieka, stoi spokojnie. Guz nie jest zbyt twardy, z wierzchu płaski, o średnicy wielkości 5 zł. Zauważyłam też, że koza ma napuchnięte żyłki po obu stronach, na całej długości brzucha. Pierwsze, co mi przychodzi na myśl, to stan zapalny. Ogólnie koza nie wykazuje żadnych oznak jakiejkolwiek choroby, jest wesoła, ma apetyt, funkcjonuje normalnie, mleko też jest w porządku.
Umówiłam się z weterynarzem na wizytę, ale jest możliwa dopiero w przyszłym tygodniu. Weterynarz nie jest typowym specem od kóz, a po opisie trudno było stwierdzić co to może być. Czy macie może jakieś sugestie, które mogła bym przekazać w celu ułatwienia diagnozy? Z góry dziękuję.
Może zrobił się zastój?  😉 moja tak miała... oberwała (prawdopodobnie) od drugiej kozy prosto w wymię  🙄

U mojej schodziło ze dwa tygodnie  🤔 smarowałam maścią (od weta, nazwy nie pamiętam w tej chwili), nie wyprowadzałam przy wietrznej pogodzie itp.
No i przede wszystkim - dużo masowania i zawsze trzeba opróżniać strzyk do końca.

Może też być to ukąszenie/obicie itp.
A.   master of sarcasm :]
12 lipca 2014 08:46
kosteczka prawdopodobnie Twoja koza ma trochę za duzo białka w diecie i, jak pisze Kasiulka, zrobił się zastój. Opróżniaj wymię do końca, nawet jak juz wydaje się że nic nie ma, to warto rozmasować albo pouderzać - podobnie jak robią to koźlęta.
Mam prośbę . Jaka to rasa kóz z długimi klapniętymi uszami ?
A.   master of sarcasm :]
12 lipca 2014 21:08
Anglonubijskie jeśli mleczne, burskie jesli mięsne.
Dziękuje  :kwiatek: Czy ktoś sie orientuje ile taka anglonubijka może kosztować ?
A.   master of sarcasm :]
13 lipca 2014 09:20
Ok. 2500zl (rasowa, nie "w typie"😉
Dziękuję  :kwiatek:
kasiulkaa25, A., moja koza nie należy do zbytnio ruchliwych, jeszcze nigdy nie widziałam jej włażącej na coś, lub biegnącej w innej sytuacji niż "żarcie podano, czas dojenia". Wykluczyć można też uderzenie przez drugą kozę, bo kiedy jej się to zrobiło, innych kóz jeszcze nie było, była tylko owca, którą koza regularnie terroryzuje i futrzak nie zbliża się do niej na metr.
A., nad białkiem w diecie można by było się zastanowić w przypadku, gdyby dieta kozuchy była bardzo rozbudowana. A tak dostaje 1,5 miarki otrąb 2 razy dziennie przy dojeniu, okazyjnie obierki od ziemniaków i marchew, no i 24/7 łazi luzem i wcina co chce, gdzie chce i kiedy chce, więc głównie przebywa na zielonce.
Ale podpowiem pani weterynarz, żeby zerknęła na to również pod kątem Waszych podpowiedzi.
Weterynarz będzie w 100% w przyszły poniedziałek koło południa. Na dzień dzisiejszy to "coś" się nie powiększa, a przy dojeniu mam wrażenie, że jest miększe niż wcześniej. Muszę jeszcze dokładnie przejrzeć strzyk, czy nie widać żadnego śladu po ukąszeniu owada. Ale żeby ukąszenie trzymało się tyle czasu?

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedź. W niedługim czasie dokładnie się wyjaśni co to może być i na pewno Was poinformuję.
A.   master of sarcasm :]
16 lipca 2014 07:52
kosteczka jest jeszcze możliwość ze brakuje selenu. Nie ma Twoja koza jasniejszych obwódek dokoła oczu?
Ogólnie to cała jest jasna, więc trudno zauważyć  😉 Ma czerwoną lizawkę do dyspozycji. Ja lizawkowy laik, ale w niej chyba selen jest. Czy to w tej bardziej zielonkawej?
Radzę pamiętać o odrobaczaniu. Regularnym. Bo na stole sekcyjnym przeżuwacz to zwykle katalog parazytów.
Moja banda odrobaczana regularnie. Teraz trzeba wprowadzić dodatkowe odrobaczenie, bo doszły 2 nowe kozy od rolnika, który raczej o te sprawy nie dbał. Razem z nową dojną kozą mam istny cyrk. Cycusie takie, że nie da się porządnie złapać, nie nauczona dojenia, a doić trzeba codziennie. Tragedia, mleko wszędzie, otręby wszędzie, koza ucieka i wdeptuje w garnek  😵 Ale już jest coraz lepiej. Wczoraj przestała prawie całe dojenie. Prawie, bo kiedy dzieciaki wpadły, to kozucha się zdenerwowała i zaczęła uciekać i kopać.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
18 lipca 2014 08:30
już miałam pisać w wątku o przydomowej stajni, dobrze, że wpisałam słowo "koza" w wyszukiwarkę (nie ugryzło  :hihi🙂

Myślę o kupnie kozy. Poczytałam trochę tu ale nadal mam parę pytań.

Zauważyłam, że niektórzy mają kozy razem z końmi (nawet w jednej stajni ogier stał z kozłem w jednym boksie 😀) - więc można pozwolić aby chodziły razem, po jednym wybiegu?

Czym karmi się kozy?

No i jaką kozę wybrać na pierwszy raz?  😉
Strzemionko poogladaj moje filmiki. Miały być dwa konie ale znajoma jednak swojego do nas nie wstawila wiec coś trzeba było na szybko załatwić.  Pojechaliśmy do jakiegoś rolnika, koza w samochód i jazda. Mała miała około 3 miesięcy bo facet oczywiście nie wiedział nic, ale wet tak stwierdził. Na jednym z filmików widać jak chodzę z nią na szelkach aby zapoznała się z koniem. Tak się ze sobą zzyly że przez jakiś czas chodziła za nami w tereny 😀 okazało się że miałam 2 w cenie 1 i mi się okocila.  Oczywiście panika, ale dziewczyny z wątku mnie poratowaly i dostałam szczegółowe informacje.  :kwiatek: Kozy bardzo szybko się nauczyły, że jak będą konia bodly to odejdzie od zlobu, wiec musze pilnować jedzenia. Wiedza tez że jak zaczyna szaleć to trzeba się schować. Jak koń się kładzie to obie juz na nim siedzą 🙂

A co do jedzenia. Niby mówią że koza je wszytsko, ale to nieprawda. Moje dostają owies, końskie pasze, otręby, wyslodki i jakieś drobne rzeczy z domu czy od sąsiadów typu sałata, obierki z marchwi itp.

Powiem Ci tak. Ja jestem zachwycona. Są przekochane, szczególnie mała, pcha się na kolana,  przytula a z moim bratem się boda głowami 😀

Mają swój boks ale i tak cały czas siedzą u konia i tylko na nic je zamykam, żeby dały mu pospać a nie po nim skakały 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
18 lipca 2014 10:39
a no tak, już pamiętam 😉 to Twoim filmikiem byłam zafascynowana, jakiego to masz spokojnego konia, który pozwala kozie wchodzić na niego gdy ten leży.

Nie będę ukrywać, że kupno kozy będzie mi na rękę bo w skrócie - moja Młoda będzie miała chociaż takie towarzystwo, gdy ja będę zabierała jej towarzyszkę na jazdy.
Ogólnie jest do niej bardzo przywiązana, co prawda już nie jest tak jak na początku że Młoda chodziła za nią krok w krok ale nadal gdy biorę ją np. na czyszczenie, lub po prostu zabieram gdzieś, to Młoda idzie za nami...

Ok, z takich treściwych to wiem ale koza wyskubuję trawę chyba też? I siano je normalnie?
Trawę, perz, komose co tam rośnie to zje 😉 drzewka bardzo lubią i warzywa z ogródka 😉 siano tez wcinaja razem z koniem z siatki, a jak dostają do siebie to taki listek siana starcza im na dwa dni.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
18 lipca 2014 10:50
ok, o żywieniu wiem co nieco.

A teraz mieszkanie... mam do dyspozycji boks, mieszanka murowanego i blachy - na noc powinnam kozę zamykać?
Latem chyba jeszcze może chodzić cały czas, gorzej później.
No właśnie, co zimą? To, że zamykana na noc to na pewno ale jak mróz, śnieg to...?
Nawet jak jej nie będziesz zamykać to pewnie sama się schowa. Moje jak się tylko ciemno robi to się chowają. W zimę moja koza ani razu nie wyszła poza wiatę. Śnieg chyba ją kuł w raciczki 😀 żeby nie było jej zimno to w stajni(drewniana) miała koc. Jak były spore mrozy i w ogóle nie chciała wychodzić ze stajni to ubieralam jej moja kamizelkę 😉 tez chyba gdzieś na filmiku widać jak w niej skacze.
A.   master of sarcasm :]
18 lipca 2014 11:01
Kozy są wybredne i marnują siano niesamowicie  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się