Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

A ja nie będę miała sześciopaka, ale mam nowe sukienki do pracy.  😁

Na żywo lepiej, bo foty jednak jakoś zniekształcają.







Superanckie 🙂 Ty też fajnie wyglądasz, ale brzuchol wystaje, widać. A z udami, to szczerze bym się zastanowiła, czy aby na pewno tam problem jakiś jest 😉
Brzuchol płastszy to miałam tylko wtedy jak już zanikły mi cycki, zrobił się wielki nos i  ludzie pytali, czy jestem chora.
Luuzik...  walczę sobie powoli i podobam się sobie.
Z udami mam problem. Na samej górze. Rozbudowały się suki jedne i zostały. Koń mi je dobija. Jak jadę w teren 3-godzinny i pcham go krzyżem, to te uda pracują na samej górze. Trudno... toć nie porzucę konia z tego powodu.
Tak napisałam o tym brzuchu, żeby nie było, że wszyscy Ci kadzą  😁 
Naprawdę jest fajnie 🙂 Zobaczyłabyś mój teraz  🙄
No ale wracam do rozgrywki, wracam. Czekam aż się moje chore dziecko obudzi i zapodaję Jillian.
Ja też wróciłam i waga mi stoi uparcie 3 dni, a to zazwyczaj znak, że zaraz spadnie porządnie w końcu 🙂 Dzisiaj zgrzeszyłam makaronem z kurkami, ale nie żałuję - bo kurki prosto z Mazur 😍 Na kolację trzasnę znów fasolkę i tak oto zakończę ten dzień. Nie biegam, za zimno dla mnie, grrr.
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
26 czerwca 2014 16:59
Ja sie objadlam na obiad... 250gr. Pierogów z truskawkami- 400kcal.

W takim razie na kolacje zostaje 200kcal, coś wymyślę. Gorzej, ze dzisiaj żadnego ruchu, poza marszem z autobusu... Pojechałam na basen i okazało sie, ze dzisiaj nieczynne. Niech to szlag!

Tunrida, świetne kiecki, i ty też wyglądasz świetnie!  😜
Wichurkowa - widzę, że mamy podobną budowę, górę mam ok, szczupłą, szybko mi się umięśniła, ale uda koszmar. U Ciebie też nie ma szpary pomiędzy i też są masywniejsze.

Tunrida - piękne sukienki, a ta w kwiatki obłęd, mega podkreśla Twoją figurę.
Ja dziś kupiłam sukienkę na wesele na które idę za tydzień. Zaraz cyknę sobie foto.
Doradziła mi Lovecruelove z forum, bo przyjechała dziś do mnie na babski dzień 🙂
a mi się ta biało-czarna bardziej podoba  😉 brzucha nie widzę. Serio

u mnie dziś na 5
kanapka
ryżowy wafel
migdały
czarne jagody
indyk z sałatką (awokado, papryka, pomidor)
i dojadłam owsianką

byłam u pana doktora i mogę jeść czarne jagody i wszystkie orzechy poza ziemnymi.  😅 😅 😅 😅 😅 wwaliłam całe opakowanie jagódek  💘
Tunrida, ja też nie widzę brzucha, sorry  😂

A ja się pochwalę dla odmiany. Przez miesiąc zwaliłam samą dietą 6 kilo (ze 2 to woda ale co tam). Jeszcze tylko 6  🙂
I zamówiłam sobie na tydzień catering dietetyczny żeby odpocząć od wymyślania i gotowania. I spinam poślady bo tylko miesiąc został do urlopu.
cierpienie i wichurkowa , pocieszacie mnie ,że nie tylko ja nie mam dziury udowej a góra chudziutka , jak chudnie to góra  🤦
Naciau - do naszego grona zalicza się jeszcze escada. To co, zbiorowe cięci udziochów? Ktoś ma siekierę?  😁
Ja też nie mam dziury... 😉 Ale ja nie po to.

TUŃCZYK Wyglądasz mega seksi w tej drugiej sukience!!! Szał w ciapki! Skąd ona?  💘
tunrida, wyglądasz super kobieco! Ekstra!!

Ja też nie mam górnej części ud mega smukłej, z prześwitem. Taką mam sylwetkę i tego nie zmienię 😉

Wracam na dobre tory, załatwiłam wszystko, co mogłam, teraz już tylko luz, luz, luz. Mam właśnie urlop 😁 😜 Wracam do gry - ot co!
Mi się pojawiaszpara nad kolanami, ale góra jest już sucharem. Zejde do 59 ale nie wiem czy potem nie bbędę się tuczyc na 62 zależy skąd spadnie te 2 kg 😉


Dzień zakończony prawie kilogramem truskawek i na 5 🙂

Teraz jakoś łatwo leci  😅
A ja znowu wciągnęłam nadprogramowe czereśnie. Na szczęście rozsądek zadziałał i nie kupiłam nawet pół kilo. 😉
Wpadła też kostka czekolady gorzkiej 70% na otarcie łez i zmniejszenie bólu - paznokieć mi się złamał, wisi na niedługim kawałki i odsłania czerwone mięsko, że tak poetycko ujmę 😉
Mam ochotę kogoś zabić  😤 właśnie komp zeżarł mi pracę całego dnia - całego od 9 rano do teraz! A terminy gonią - jestem wściekła i jeszcze nie wiem czy z tej wściekłości zaraz czegoś nie zeżrę wrrrr
Bry 🙂 u mnie dziś 60,9  😅 czyli spada. Kocham życie bez plastrow anty 🙂

1,9 to go, czyli do końca lipca powinnam skończyć redukcję 🙂

Chce wchodzić na większą kslorycznosc stopniowo co tydzień 100 kcal. Docelowo 1800 chyba że będę tyc 😉
Kolejny dzień. Schodzę o 8😲0, ale zanim sobie pójdę do domu idę pobiegać na bieżni w robocie. Straszna wygoda z tą bieżnią. Śniadanie planowane po bieganiu, nieco się przesunie w czasie. I na tym na dziś koniec aktywności, bo robota czeka później znów.
Jest dobrze.
Zazdroszczę tej bieżni. Ja nie mam gdzie u siebie wstawić. "Bieżniuję się" tylko na siłce. Usiłuję wypertraktować z jeszcze mężem, żeby został godzinkę dłużej dzisiaj z dzieckiem, to skoczę wieczorem na siłownię (tak, już jestem uzależniona z powrotem). Trzymjacie kciuki, bo podejrzewam, że czysto złośliwie, się nie zgodzi.

Waga ruszyła w końcu, pół kilo.
Co Wy wiecie o udach! Moje uda, to poezja grubości, esencja wręcz maksymalizmu w czystej postaci. Jak ważyłam 49 kilo to i tak miałam kloce.
Trochę wiemy niestety 😉
Cholera mi przeszłą i wróciłam robić od nowa... Nie zeżarłam, ale dziś śniadanko na wypasie - grachamka z sałata i suszonymi pomidorami z oleju więc kcal pewnie milion ale pycha  😜 W planie bób i zupa jarzynowa - mniam.
u mnie dziś 5 dzień na 6 będzie.
Mam nadzieję, że mi hormony nie będą skakać, bo od wczoraj nie karmię  😅 tadam, fanfary.
Od dziś biorę l-karnitynę przed treningiem. No i kupiłam sobie spalacz Olimp thermo speed, dobre ma noty na sfd jako pierwszy spalacz.
Tunrida ale fajne kiecki ! 🙂


U mnie -1kg, czyli zwalczyłam tamto +0,5 i mam równe -12kg mniej od początku marca. Ale idzie to teraz wooolno 😉

Ja się mogę zamienić swoimi udami za płaski brzuch, no.  Co wolicie?  😀iabeł:
No dobra, nie trzymałyście kciuków  😀iabeł: ale i tak idę. Się zgodził łaskawca, nawet bez zbędnej dyskusji.
Przychodzę z aktualizacją brzucha.
Nowa dieta jest zajebista, nowe życie  😍
no i wpadło 2 kg

śniadanie 6.00: 3x wafle ryżowe + 50 g masła Sante 90%
II śniadanie 8.30: 50 g płatków ryżowych + serek wiejski naturalny + 20 g sosu Terravita
potreningowy: 30 g izolatu + 14 go sosu Terravita
obiad: 6 placków + serek wiejski naturalny + 15g masła orzechowego
potreningowy: 30 g izolatu + 14g sosu Terravita
kolacja: twaróg 200g
Bezczelnie zajebiaszcze masz to brzuszysko!  🙂
Bezczelnie zajebiaszcze masz to brzuszysko!  🙂

Dzięki wielkie  😉
Z brzucha chyba najbardziej jestem zadowolona jak na razie. Uda też ok. Tyłek tragedia i cała góra do roboty  😉
tak sobie Was czytam i się zastanawiam jak to robicie... Odkąd ćwiczę regularnie waga pokazuje kg więcej... Wiem że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, ale mnie to wkurza jak włażę na wagę.  Z kolei dużo osób mówi, że się nie ważyć a mierzyć... to jak to w końcu jest?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 czerwca 2014 12:50
Prib sama sobie odpowiedzialas- miesnie swoje waza. Cwiczac regularnie budujesz je, a co za tym idzie ich waga rosnie. Mierz sobie obwody, waga moze stac albo wrecz rosnac a obwody beda mniejsze, ergo jednak bedziesz chudsza.
prib, coś robisz źle - tak jak i ja zresztą. Na samej diecie o wiele lepiej mi idzie niż z dietą i ćwiczeniami - chyba jak ćwiczę, to za dużo kalorii pochłaniam i idzie na marne.

Waga dalej mi stoi, chyba normalnie pójdę do jakiegoś dietetyka, niech mi ustawi posiłki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się