Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 czerwca 2014 10:21
[quote author=zduśka link=topic=74.msg2128752#msg2128752 date=1403946763] Tylko za każdym razem jak się budzę mam ochotę dobić się własną pięścią  🥂
[/quote]

O, dobre określenie, ja mam tak kilka razy dziennie 😉 Możemy pretendować do miana Przyszłych Matek Roku!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
28 czerwca 2014 11:13
maleństwo, ja mam swoją mamę daleko i czasami myślę, że to dobrze, a czasami brakuje mi jej w pobliżu. Za to tatę mam w miarę blisko, a zawsze byłam z nim bardzo zżyta, jednak tata sam nie jest i mimo, że bardzo lubię jego partnerkę, to czasami przytłacza mnie jej chęć pomocy, szczególnie teraz, gdy w drodze jest dzieć. Dzisiaj za to też mam nalot rodziny. Przyjeżdża właśnie tata z kobietą, jej synem z żoną i dzieckiem. Kompletnie mi to nie na rękę, bo wiem, że będą zaglądać w każdy kąt. Na szczęście pogoda jest ładna, więc mam zamiar ugościć ich w ogrodzie. Od wczoraj mobilizuję się do sprzątania i ciągle sobie myślę, że mam jeszcze kupę czasu, a teraz patrzę, że to tylko 3 godziny, a ja nadal jestem w d...
...Chodzi mi o to, że w uk by mieć brytujskie obywatelstwo dla noworodka ojciec musi być brytyjczykiem (prawo krwi), co za tym dzie nie jest tak jak w pl, gdzie obowiązuje prawo ziemi czyli tam gdzie urodzisz takie ma obywatelstwo. O to mi chodzi. Czyli jeśli jesteś polką masz polskiego partnera mieszkasz w uk to noworodek ma polskie obywatelstwo.

Sojma, weź nie pisz bzdur! W Polsce podstawowym prawem nabycia obywatelstwa przez dziecko jest prawo krwi. Prawo ziemi obowiązuje tylko gdy dziecko urodziło się na terytorium RP i nie ma możliwości nadania obywatelstwa na podstawie "prawa krwi".

Zagadnienia nabycia obywatelstwa polskiego i jego utraty reguluje ustawa z dnia 2 kwietnia 2009 roku o obywatelstwie polskim (Dz.U. z 2012r. poz. 161).
"Rozdział 2 Nabycie obywatelstwa polskiego z mocy prawa
Art. 14.
Małoletni nabywa obywatelstwo polskie przez urodzenie, w przypadku gdy:
1) co najmniej jedno z rodziców jest obywatelem polskim; (dopisek: PRAWO KRWI)
2) urodził się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a jego rodzice są nieznani, nie posiadają żadnego obywatelstwa lub ich obywatelstwo jest nieokreślone. (dopisek: PRAWO ZIEMI)"


Wrzucam małego "ospiaczka" wcinającego serek danio (wiem, wiem, że niezbyt zdrowy no ale...Młody go uwielbia i czasem dostaje.)
slojma   I was born with a silver spoon!
28 czerwca 2014 13:43
[quote author=zduśka link=topic=74.msg2128752#msg2128752 date=1403946763]
maleństwo oj to współczuję  🤣 U mnie jest luz z teściami i o dziwo teść też się ogarnął  😎 Trzymam kciuki abyś dala radę na dzisiejszych zakupach  😉 a co do częstotliwości wizyt w toalecie to haha coś czuję że się zwiększy bo od rana mnie czyści  🙄 U mnie to ze skrajności w skrajność  😎 Np. W zeszłym tygodniu miałam wilczy apetyt a teraz nie mogę patrzeć na jedzenie... I weź bądź tu mądry hehe
slojma oj ja mam podobnie ale już się nauczyłam przysypiać  😵 Tylko za każdym razem jak się budzę mam ochotę dobić się własną pięścią  🥂
[/quote]- oj tak też mam takie uczucie, za każdym razem gdy się budzę czuję nerwa, że znowu nie zasne
yegua- takie bzdury podano mi w ambasadzie pl w Londynie hehehe. Jak idziesz do placówki czegoś się dowiedzieć ufasz, że ludzie znają prawo. Wybacz bezmyślnie wierzyłam urzędnikowi...mój błąd.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 czerwca 2014 14:37
Uff, poszło! Nie było źle 🙂

A oto gadżet dnia - meeeega prosty w obsłudze, śliczny, no i w ogóle się jaramy 🙂



i z postawioną budką

Kami   kasztan z gwiazdką
28 czerwca 2014 15:01
Dziewczyny te które są już "na wylocie" i te świeżo upieczone mamy - idrilla, ruffian, carmina, pani myk, seksta, blue_angel, equi.dream, malenstwo, zduśka, bera, Mazia, bazylka, Nord (ale Ty to pewnie już wiesz  :cool🙂 dzisiaj myślałam o Was nad kuchenką  😎 Poróbcie sobie teraz zapasy świeżych, młodych warzyw i owoców, mięska, pogotujcie zupki, jeśli macie duże zamrażarki. Będziemy rozszerzać dietę naszych maluchów w zimie  🏇 ja mam już większość dużej zamrażarki zajętą. Dzisiaj dostałam młody groszek i cukinie i porobiłam zupki. Wiem, że to się wydaje odległa przyszłość, ale w zimie nie ma dostępu do wielu fajnych warzyw i trzeba gotować albo z mrożonek, albo z tego co jest...
maleństwo Wózek śliczny, ale jaki brzuchol Ci wyskoczył! 😀 Pięknie wyglądasz 🙂
Seksta   brumby drover !
28 czerwca 2014 15:28
Kami zlota kobieto! Nie wpadlabym na to pewnie....dziekuje i skorzystam  😀
Kami, jejku masz rację, dzięki wielkie. Muszę do Cioci się uśmiechnąć bo ona na wsi ma multum swoich warzyw!
Kami, bardzo Nam miło i w sumie bardzo dobrze, że o tym piszesz. Czas się wybrać na targ! 🙂 czas zleci, że nawet się nie obejrzymy, aż nie chce mi się wierzyć, że moje dziecko ma już 3,5 miesiąca! z czego zupki gotowałaś?
Nord gratulacje!!!
maleństwo, ciąża Ci służy, ślicznie wyglądasz 🙂

A moje dziecko oficjalnie zostało chustowe 🙂 na razie się uczymy, ale małej się podoba 🙂 to dobrze, bo ostatnio wózek jest be...całe osiedle czasem Nas słyszy jak idziemy na spacer 😉 ona chce wszystko widzieć, najlepiej na rączkach i koniec, a klocek ponad 6 kg waży. Denerwuje się w gondoli. Oprócz tego super już chwyta, siedzi na macie i jej się to szybko nie nudzi. Bawi się, przegląda się w lustrze i gada do siebie i w ogóle jest taka śmieszka kochana  😍
No i podróżujemy bez problemu ostatnio byliśmy w Polanicy, a za tydzień najprawdopodobniej idziemy w góry 🙂 jest super 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 czerwca 2014 16:24
Atea, a weź, juz mam go dość... Na szczęście i tak jest mniejszy niż u koleżanek na podobnym etapie 😉 Dziękuję


Blue_angel, dziękuję również! A Wy jak z katalogu, mamuśka laska i dziecko z okładki 🙂

Kami, ja mam tylko mikroskopijną zamrażarkę niestety, tak więc nic nie pomrożę 🙁
Maleństwo- Ładnie wyglądasz i fajny wózek 🙂
Blue_Angel- Fajnie, że chusta przypadła Wam do gustu. Jak piszesz o spacerach w gondoli, to przypominają mi się nasze wyjścia pod blok na 10 minut  😂
Nosidło było wybawieniem.
Edit: Oczywiście zapomniałam dodać, że obie ślicznie wyglądacie!

Przedwczoraj po raz pierwszy ugotowałam zupkę dziecku (kalafiorową) i posmakowała małemu.
Dzisiaj zrobiłam brokułową. To takie proste, szybkie a dziecko zjada chętniej niż kupne słoiczki 🙂

Kami i inne dziewczyny- jak mrozicie? w słoiczkach? Chyba nie można za dużo napełnić bo pękają? I czy te słoiczki po gerberach, bobovitach itd. nadają się do mrożenia, bo krzywo się zakręcają, mam wrażenie, że nie do końca.
Następnym razem chcę zrobić zapas i nie wiem jak zabezpieczyć przed zepsuciem. Pasteryzowanie chyba bardziej skomplikowane 😉 Ale słyszałam, że lepsze, bo mrożonki czasem staja się gumowate  👀

Edit: Dostałam pierwszy okres po porodzie. Bardzo delikatny i o dziwo nie boli mnie brzuch jak zwykle miałam. Ciekawe czy zawsze tak będzie czy tylko teraz. Czy Wam zmieniły się miesiączki po porodzie?
kenna nie uwierzysz, widziałam dziś na placu zabaw chłopca 4-5 letniego, imiennika twojego Milana 😀.

muffinka słodziak!!!

Blue_Angel mała cudna, na pierwszym wygląda jakby ząbki miała  😉

wrzucam dwa Stachy z dziś: Stach radosny i Stach poważny
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 czerwca 2014 16:43
Tristia, dziękuję! W swojej opinii wyglądam jak Buka, zwłaszcza w kiecce 😉 No nic, kilka tygodni i będzie po wszystkim.
Maleństwo, świetnie wyglądasz, a wózek w pięknym kolorze !

Robię obiad, przewertowałam co nie co, ale zupełnie nie mam głowy do odpisywania. 😵
Tristia,  pasteryzacja zajmuje pół godziny 😉 słoiki do zamrażarki odkręcone i niepełne. niektóre słoiki po "słoikach" się sprawdzają. W kilku zrobiłam dzemy i wieczka są równe, wybrzuszenie się wklęsło, trzyma.
No normalnie nie wierzę  🤔
Ktoś oglądał dzisiejsze wiadomości ?
Sporo dzisiaj naopowiadali o możliwych powikłaniach poszczepiennych, podali konkretne przypadki, o wycofanej szczepionce wskutek której dziecko poniosło śmierć, o tym o czym powinien być poinformowany rodzić na wizycie lekarskiej poprzedzającej szczepienie i o dziwo , że to rodzic podejmuje ostateczną decyzje.
Czyli rozumiem, że oficjalnie i głośno powiedziano, że to rodzic decyduje czy szczepić swoje dziecko czy nie. No nie może być  🤣.

Tak z ciekawości jak chodzicie na szczepienia to rzetelnie jesteście informowane o ewentualnych powikłaniach, włącznie z możliwością śmierci czy tylko pediatrzy gadają jedynie o gorączce ?
demon, oczywiście, że tylko o gorączce czy marudzeniu. A no i oczywiście, że podadzą mnie do sanepidu i sanepid będzie mnie nawiedzał, bo to bardzo bardzo bardzo bardzo ważne, żeby dziecko zaszczepić i kto to widział, żeby nie szczepić, przecie te choroby takie groźne są i niebezpieczne!
Dziękujemy za miłe słowa
Tristia, na początku wózek był super, Wiki szybko usypiała i nie marudziła, ale im jest większa tym coraz bardziej protestuje. Na razie uczymy się wiązać chustę, bo wczoraj przyszła 😉 może jak podrośnie w spacerówce będzie lepiej? Jak jest u Was?
kurczak_wtw, na drugim zdjęciu taki duży wyszedł 🙂 dość szybko chyba stanął na nogach? 😉
Isabelle, w ogóle nie szczepiliście? Czy od jakiegoś czasu? Jestem ciekawa jak szybko sanepid się interesuje...
Blue_angel, mieliśmy te ponarodzeniowe i ... chyba ze dwa razy szczepiliśmy "po trzy wkłucia". teraz się uparłam i nie idę, wiec ... nawet nie wiem na co nie idę 😉
Dziewczyny, chodziło raczej o to, że zwróciłam glukozę po jakiejś godzinie, więc większość jej zdążyła się przyjąć. Byłam u ginekologa, powiedziałam, że była taka sytuacja i powiedział, że nie szkodzi, że długo wytrzymałam i badania nie trzeba powtarzać. Ważna jest przede wszystkim pierwsza glukoza na czczo. I moje samopoczucie.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
29 czerwca 2014 08:59
katechan, to chyba cienko bylo z tym samopoczuciem, skoro wymiotowalas?
Demon - oczywiście, że nie jesteśmy poinformowani. Jedynie o gorączce i marudzeniu i tu mit z kosmosu - zakaz wychodzenia z domu w dzień kiedy szczepimy.
Za to byłam nękana wezwaniami i groźbą sądu, bo postanowiłam zaszczepić Michasia na odrę świnkę i różyczkę 4 miesiące później.
No normalnie nie wierzę  🤔
Ktoś oglądał dzisiejsze wiadomości ?
Sporo dzisiaj naopowiadali o możliwych powikłaniach poszczepiennych, podali konkretne przypadki, o wycofanej szczepionce wskutek której dziecko poniosło śmierć, o tym o czym powinien być poinformowany rodzić na wizycie lekarskiej poprzedzającej szczepienie i o dziwo , że to rodzic podejmuje ostateczną decyzje.
Czyli rozumiem, że oficjalnie i głośno powiedziano, że to rodzic decyduje czy szczepić swoje dziecko czy nie. No nie może być  🤣.

Tak z ciekawości jak chodzicie na szczepienia to rzetelnie jesteście informowane o ewentualnych powikłaniach, włącznie z możliwością śmierci czy tylko pediatrzy gadają jedynie o gorączce ?


Gorączka, rumień, odczyn i takie tam 'drobiazgi'. Ja nie szczepię młodego od kilku lat, przeszedł wszystko z kalendarza, resztę mam w nosie. U nas wystarczyło podanie na piśmie w przychodni, że nie szczepię i już. Nikt się nie czepia, ale przed złożeniem oświadczenia wydzwaniali.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
29 czerwca 2014 09:30
Ja Wojtusia na MMR zaszczepiłam dokładnie w tydzień po jego 2 urodzinach i to jeszcze męża wysłałam, a co, niech on też pocierpi  😉 Śmieję się, ze już nigdy pielęgniarki nie będą mnie nękać wezwaniami na szczepienia, bylebym tylko męża nie wysyłała  😁 W każdym bądź razie- zero objawów, nawet nie miał zaczerwienienia w miejscu wkłucia, więc się zastanawiam, czy aby na pewno w ogóle wytworzył jakąś odporność  🤣 A dla mnie dużo gorsi od pielęgniarek byli rodzice (lek. med.- reumatolog i farmaceutka), którzy mnie nękali pytaniami, kiedy w końcu zaszczepię, a mama to już w histerię niemalże wpadała po tym, jak spotkała się na jakimś x-leciu szkoły z koleżanką, której syn 30 lat temu zachorował na odrę i teraz jest "warzywem". Serio, dawno się tak nie pokłóciłam z własną matką, z którą stosunki mam naprawdę świetne (oczywiście o ile nie spędzamy za długo czasu razem  😎 ). W każdym bądź razie zostało nam jeszcze tylko jedno szczepienie przypominające i koniec do 6 roku życia.
No i ja jakoś nie liczyłam na solidną informację  😎 A mąż powiedział, że on lepiej bada psa przed szczepieniem. Z rozmowy z pielęgniarką wynikło, że oni zakładają, że rodzic przyjdzie ze zdrowym dzieckiem, więc po co badać  🙄

A tak w ogóle to też jestem zarobiona, żyję w wiecznym niedoczasie, jestem zaniedbana i zapuszczona, nawet wyciągnęłam książkę o organizacji czasu, chociaż SmallBridge mi ją streściła w kilku słowach: 'porób priorytety, zrezygnuj z czegoś"  😁 tylko ja już nie mam z czego  😂 ,chociaż rozważam rezygnację z pracy  😜
AleksandraAlicja ja pracuję dopiero od 3 tyg i naprawdę zastanawiam się, dlaczego doba nie ma 48 godzin! Przecież to nie idzie się wyrobić. Do tego obiady jakieś trzeba wymyślać na 2 dni co by za dużo nie gotować i sprzątać żeby teściowa nie marudziła. A i tak marudzi, że kury głodzę bo była im coś rzucić i leciały jak wariatki. Może i głodne, ale wydaje mi się, że jak pszenicę mają zadaną i do tego chodzą wolno po podwórku to raczej do głodnych nie należą. No ale do czegoś trzeba się przyczepić. Naprawdę, gdybym więcej zarabiała, zrezygnowałabym z pomocy teściowej i tą opiekunkę wzięła na cały etat. Ani kobita nie marudzi, ani nie wytyka niczego, a Alicja ją uwielbia, bo nawet jak idę z nią do sklepu i spotkamy ją po drodze to się do niej dziecko wyrywa.

Edit: literówki
AleksandraAlicja, my jeszcze MMR nie szczepilismy, ale ja mam fajna pediatre, więc nikt mnie nie nęka;]
Zen możesz rozwinąć jak szczepiłaś?

My mamy jeszcze jedną dawkę tej 5w1. Młody albo chory, albo któreś z nas ( wtedy też nie idziemy). Teraz ma iść mąż a go nie ma. Wziął wolne i przyjechał na czwartek a Ignac temperatua 37,5 ;> w piątek oczywiście temp. w normie. Wyczuł pismo nosem 😉

Ja Was dziewczyny czytam tylko nie nadążam z pisaniem.

Gratuluje nowym mamusiom, nowych pociech 🙂 heloł wszystkim nowym 🙂

Ja jeszcze żyję 😉 powoli się wszystko normuje, chociaż nie na długo, bo się będziemy przeprowadzać.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się